Karaz-a-Krodin

Avatar
Konto usunięte
-A, cholera. Jak wy to robicie?

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Loto proktyki, joż jo od dwudziesto lot grom

//Dobra idę sobie pospać przez chwilę ;v.//

Avatar
Konto usunięte
-Rozumiem. No, jesteśmy.
// O Revanie zapomniałeś :v

Avatar FD_God
-No to proszę, pańskie 5 sztuk złota.- Powiedział, po czym wyjął z mieszka rzeczone złoto i wręczył je do rąk karczmarzowi.

Avatar
Konto usunięte
KrzyzBobr pisze:
-Rozumiem. No, jesteśmy.
// O Revanie zapomniałeś :v

Avatar Bilolus1
Właściciel
Karczmarz przyjął pieniądze i odsunął się obsłużyć nowego klienta który zjawił się przy ladzie .

Avatar FD_God
-Panie karczmarz, a gdzie ten pokój?- Rzucił jeszcze nim ten zdążył odejść.

Avatar
Konto usunięte
KrzyzBobr pisze:
-Rozumiem. No, jesteśmy.
// O Revanie zapomniałeś :v

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Proszę sobie który wybrać . Jak wejdzie pan po schodach to po prawo są zwykłe .

Avatar FD_God
-No i dobrze.- Powiedział nieco ciężej wstając z siedziska przy ladzie, po czym skierował się na piętro biorąc pierwszy lepszy pokój po prawej, najlepiej taki, który jednoznacznie wskazywałby na to, że jest pusty.

Avatar Bilolus1
Właściciel
I do takiego dotarłeś, było tu porównawszy z dolną częścią karczmy dość skromnie . Kamienne ściany wykładane drewnem, zwykłe łóżko z drewna i brak balii tudzież jakiejś wanny, po wejściu do środka spostrzegłeś jeszcze szafkę stojącą w rogu pomieszczenia .

Avatar FD_God
-To i tak tylko na noc, z resztą tak mi się nieco podoba, mogłoby się dodać kilka rzeczy i byłoby pięknie.- Wzruszył ramionami, po czym odłożył swój miecz dwuręczny koło łóżka, zamknął drzwi i spróbował je zakluczyć czy jakoś zamknąć, następnie położył się na łóżko i zaraz zasnął.

Avatar
Konto usunięte
KrzyzBobr pisze:
-Rozumiem. No, jesteśmy.
// O Revanie zapomniałeś :v

Avatar Bilolus1
Właściciel
Drzwi zamknąłeś wielką kłodą stojącą obok nich . Łóżko było wygodne przez co spało ci się miło a rankiem wstałeś wyspany .

Avatar Bilolus1
Właściciel
//krzyzbobr ! Dobrze że mi o Revanie przypomniałeś !//

Avatar FD_God
Skoro nastał poranek i się obudził to nie pozostało mu nic innego do roboty niż wstanie z łóżka i przywdzianie swojego dwuręcznego miecza na zaczep na plecach, następnie odstawił kłodę od drzwi i zszedł na dół karczmy gdzie skinął głową w stronę karczmarza i opuścił budynek kierując się ku pałacowi.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Karczmarz zrobił tak samo pod nosem cię witając, gdy tylko wyszedłeś na ulicę wpadłeś w wielki tłum krasnoludów . Coś normalnego na zawsze tłocznych ulicach tego miasta, po długim czasie pędzenia z tłumem dotarłeś pod bramę pałacu, strażnicy rozpoznali cię witając się

- Dzień dobry, dzień dobry ! Już otwieramy !-. krasnolud z tą dziwną rękawicą ponownie pchnął bramę otwierając ci drogę do sali tronowej -.

Avatar FD_God
-Witam drodzy panowie, miłej warty życzę.- Uśmiechnął się nieco do nich, po czym wszedł do samego pałacu i skierował się do króla.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Siedział na swoim tronie oglądając ładnie przyozdobiony hełm z przyłbicą pasujący do twojego pancerza, gdy tylko przybyłeś zaczął

- Wydaje się całkiem ładny i raczej nie zobaczą twoich uszu .

Avatar FD_God
-Nie zawsze pięknem się wygrywa, mam nadzieję, że krasnoludzka jakość wykazała się przy tym hełmie. Zatem wybieram się do tych całych orków... Gdzie jest to całe ich miasto?

Avatar
Konto usunięte
-O co chodzi? - spytała strażników, którzy ją zatrzymali

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Po niezbyt długim namyśle postanowiłem ci przyznać trochę dragonów do pomocy, nie wiadomo na co wpadniesz na Ziemi Niczyjej i nie wiadomo jak cię przyjmą Orkowie . Miasto znajduję się na półwyspie we wschodniej części Ziem Niczyich .

Gość

- Towarzyszy pani Ork, Orków nie wpuszczamy .

Avatar FD_God
-No dobrze, dziękuję zatem za danie mi tego wsparcia w słusznej sprawie. Czy dragoni są już gotowi do wyruszenia?

Avatar
Konto usunięte
-Myśli pan, że teraz tak po prostu go tu zostawię? My tylko przejeżdżamy. Niech pan go wpuści

Avatar Bilolus1
Właściciel
Gość

- Nie mogę, jeśli bym to zrobił skończyłbym jako wisielec

FD

- Tak, czekają przy bramie -. rzucił ci hełm

Avatar
Konto usunięte
-Jest jakikolwiek inny sposób dojścia do Pustkowi?

Avatar
Konto usunięte
KrzyzBobr pisze:
-Rozumiem. No, jesteśmy.

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Przecież są setki łatwiejszych dróg, przez Karaz-a-Krodin to jedna z najgorszych bo będzie pani pod prąd szlakiem jechała, teraz musicie przejść drogą okrężną pod miasto i krainą . To chyba najłatwiej będzie .


Bóbr

Dotarliście pod bramę radośni a ta została wam otwarta . W końcu kto tam krasnoluda będzie zatrzymywał . Wjechaliście do miasta .

Avatar FD_God
-Wspaniale, ruszam zatem Królu.- Złapał hełm, po czym założył go na głowę ustawiając przyłbicę na górze, by mógł spokojnie oddychać oraz doskonale widzieć, ostatecznie ukłonił się jeszcze w stronę krasnoluda, po czym wyszedł udając się w stronę bramy przy której stał oddział dragonów.

Avatar
Konto usunięte
-Musimy kupić coś do jedzenia Bundug. Myślisz, że uda nam się coś upolować w dalszej części podróży?

Avatar Bilolus1
Właściciel
Zobaczyłeś ich pod bramą . Było ich piętnastu, siedzieli na swoich jaszczurkach z których słynęła krasnoludzka jazda, przy bokach zawieszone mieli trzystrzałowe muszkiety, ich kaftany zazwyczaj czerwone były teraz w odcieniach ciemnej zieleni .

Gość

- Na pustkowiach nie żyje nic łatwego do upolowania..

Avatar
Konto usunięte
-Mogłabym sama pojechać przez miasto i kupić zapasy, a wy pojechalibyście drogą okreżną.

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Dobra, ale zrób to szybko . Będziemy jechać powoli .

Avatar
Konto usunięte
-Postaram się tym razem nie miażdżyć czyichś jąder.
Wjechała do miasta i od razu skierowała się na rynek.

Avatar FD_God
-No to jazda wyborowa jak zgaduję jest gotowa?- Spytał podchodząc bliżej dragonów.

Avatar Bilolus1
Właściciel
- Łoczywiścio !- odpowiedział krasnolud w wysokiej czapce, zapewne dowódca . Krasnolud nie mówił tak biegle wspólnym więc zapewne będziesz skazany na jego akcent do końca podróży -. Możomy roszoć w kożdoj chwili .

Gość

Wpadłeś w tłum krasnoludów i po jakimś czasie dotarłeś na rynek pełen najróżniejszych sklepów . Najbardziej wyróżniał się jeden spory i pełny jedzenia .

Avatar FD_God
-No to raczej nie warto się zatrzymywać i trafić do tego całego miasta jak najszybciej, przydałby mi się także jakiś wierzchowiec, bo nie wiem jak długo zdołam pociągnąć na zużywaniu energii przy jeździe skałą.- Zaśmiał się nieco.

Avatar
Konto usunięte
Weszła do sklepu i rozejrzała się po nim

Avatar
Konto usunięte
-Grond, gdzie tu jest medyk? Aha... Mógłbyś za mnie zapłacić? Ostatnio mnie ograbili...

Avatar Bilolus1
Właściciel
FD

- Momy pińć zoposowych joszczurow moży Pon jodnego woźmie ?

Bóbr

- Łoczywista, ni mortw si . Zo ciobie to mogy zopłocić boś wiole nom pomogł kto wi co by boło jakby my poszli do togo Shor'domo'ko .- rozejrzeli się za jakimś cyrulikiem i gdy szyld takowego spostrzegli natychmiast cię tam zabrano a gdy Grond obgadał cenę i inne bzdety z lekarzem posadzono cię na stole i rozpoczęto naprawianie -.

Lekarz zamlaskał

- Nogę ucinamy.. bo ja szansy na jej ocalenie nie widzę -. biegle mówił wspólnym, zapewne miewał wielu klientów -.

Avatar FD_God
-Miejmy nadzieję, że jeździ się tym podobnie co konno, tak?- Spojrzał po krasnoludach oczekując najpewniej rozbawienia z ich strony.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Niektórzy byli lekko rozbawieni, dowódca posłał ci uśmiech spod brody.

- Jom nigdy konno nio jochoł, alo toko moło rodo . Joszczorki łotwo sie rzucojo i so..bordzo szybko .


Odczepiono jedną jaszczurkę która była uwiązana do reszty i podano ci ją .

Avatar
Konto usunięte
-Co? Nie, nie! Na pewno jest jakiś sposób. Nie zgadzam się do cholery!

Avatar Bilolus1
Właściciel
Bóbr

- No ja tu innej opcji nie widzę, noga spuchnie jeszcze mocniej i obumrze zakażając większą część ciała, dostanie pan protezę pod kolanem bo to tutaj trzeba uciąć.

Avatar FD_God
-Mam co do tego złe przeczucia...- Wsiadł zatem na jaszczura łapiąc się nieco mocniej prawą ręką jego uzdy, po czym spojrzał po krasnoludach. No dobrze... To ruszajmy już do tych orków.- Powiedział, po czym czekał aż wyruszą pierwsi, bo niezbyt znał teren jak i niezbyt wolał być na przedzie takim wierzchowcem.

Avatar
Konto usunięte
-A...A... Będę mógł w tym się swobodnie poruszać? Często jestem w boju...

Avatar Bilolus1
Właściciel
FD

Gdy tylko na niego wskoczyłeś i mocniej złapałeś za uzdę zwierzak postawił kilka kroków do przodu . Dowódca krzyknął coś po krasnoludzku i ruszyliście, tylko cudem nie napotykając żadnych przeszkód na Ziemi Niczyjej dotarliście pod bramy miast orków .

//Kontynuujesz w "Krzywaskała" zacznij przed bramą//

Bóbr

- Tak, krasnoludzkie protezy należą do mistrzowskich dodatkowo damy panu w niej jakieś miejsce na broń czy coś .

Gość

Za ladą stał krasnolud o blond włosach i brodzie w tym samym kolorze, a w samym sklepie pełno było najróżniejszego towaru . Od mięsa po owoce i warzywa .

Avatar
Konto usunięte
-Dzień dobry.
Wzięła kilka owoców, trochę warzyw, dość dużo najróżniejszego pieczywa i w ch*j mięsa.
-Ile płacę?
//Mniej szczegółowo nie mogłem tego opisać

Avatar
Konto usunięte
-Eh... Cholera, dobra, rób co potrafisz najlepiej.

Avatar Bilolus1
Właściciel
Bóbr

Podał ci kołek, zapewne miałeś zagryźć na nim zęby .

Gość

Spojrzał na jedzenie, czasem coś podniósł .

- Pięćdziesiąt złota .

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku