Konto usunięte
Wzięła świstek.
-Dziękuję.
Wyszła z karczmy i skierowała się do zamku. W razie problemów używała mapy Boba (*)
Właściciel
- Tok, tok chwilo -. przerzucili i spakowali wszystko po czym ruszyliście, krasnoludy na wozie a ty konno, jechaliście tak sporo czasu aż zobaczyliście daleko przed sobą Mittenstad
//Zacznij w Mittenstadzie .
Właściciel
Zamek był tak wielki że nie miałaś żadnych problemów z dotarciem pod niego, przed wrotami stała dwójka masywnych żołnierzy z dziwnymi włóczniami.. podobnymi do twojej .
Konto usunięte
Podeszła do nich.
-Witajcie. Przybyłam do tego zamku po wynagrodzenie za zabicie mutagenisty.
Pokazała im świstek
Właściciel
Jeden z nich przyjął go i obejrzał .
- Wchodźcie, idziecie na prawo, tam jest korytarz . Pierwszy pokój po lewej -. oddał ci papierek a drugi w tym czasie otworzył bramę -.
Konto usunięte
Zostawiła jaszczura przed zamkiem i ruszyła opisaną jej drogą
Właściciel
- Ork musi zostać -. spojrzał na twojego towarzysza strażnik -. Jego obecność może wystraszyć kogoś .
Konto usunięte
-Możesz tu zostać Bundug? - spytała wchodząc do środka
Właściciel
//Wiem że to może głupio zabrzmieć ale nie mam siły teraz prowadzić, zdrzemnę się bo wróciłem dzisiaj jakieś 30 min temu ze szkoły//
- Oczywiście -. jego ton sugerowałby raczej odpowiedź "ku*wa mać roz je*ie te drzwi i wejdę po ciałach tych pieprzonych strażników" -.
Konto usunięte
Szła wyznaczoną drogą bez słowa
Właściciel
Zanim jednak wyszłaś rzucił ci jakąś sakwę, gdy tylko ją złapałaś czuć dało się dość spory ciężar . Droga zaprowadziła cię przez imponujący dziedziniec do ładnie ozdobionych drewnianych drzwi .
Konto usunięte
Zapukała do nich.
-Ja w sprawie wynagrodzenia za zabicie mutagenisty
Konto usunięte
Weszła do środka i rozejrzała się
Właściciel
Było to obszerne pomieszczenie z ozdobnymi wielkimi szafami (zapewne na dokumenty i inne takie) i przeróżnymi pufami oraz wielkimi poduszkami . U krańcu pokoju, przy biurku siedział wielki mężczyzna z dziwną dużą czapką i długą szatą w kolorze fioletu .
- A zatem pani zajęła się mutagenistom .- ocenił cię wzrokiem nie do końca dowierzając -.
Konto usunięte
-Z dużą pomocą mych towarzyszy. Przy okazj, ten mag znał się nie tylko na mutageniźmie. Teleportował się i strzelał piorunami. To raczej nie jest część mutagenizmu. Dostanę za to dodatkową dopłatę
Właściciel
- Wypraszam sobie, przeczytaj umowę . Napisałem "Mag Chaosu" a nie mutagenista . Nie dam ci ani złotej monety więcej .
Konto usunięte
-Błyskawice chyba nie zaliczają się do magii chaosu, ale co ja tam wiem. W końcu one tylko zabiły mi przyjaciela.
Właściciel
- Czarnamagia ma swoje poddziały, niedawno je odkryliśmy . Zapewne zauważyłaś że nie były to zwykłe błyskawice, miały specyficzny odcień .- wydawał się całkowicie ignorować to że straciłaś przyjaciela i nadal pisał coś na kartce papieru .
Konto usunięte
-Dobra. Po prostu daj mi złoto.
Właściciel
- Ta szafka obok ciebie, po lewej . A-1 -. powiedział obserwując cię, obok ciebie rzeczywiście była taka szafka, wisiała na niej kartka z napisem "A-1"
Konto usunięte
Otworzyła szafkę i zajrzała do środka
Właściciel
- A chwila.. masz jakiś dowód że rzeczywiście go zabiłaś ?- dodał, a ty zobaczyłaś grubą sakwę na dnie szafki -.
Konto usunięte
Rzuciła mu sakwę od Bunduga.
-Podobno jest tam jego głowa, ale mój towarzysz mógł tam równie dobrze nasrać.
Wzięła sakwę z pieniędzmi
Właściciel
Zajrzał do środka prawie natychmiast
- Mhm, rzeczywiście głowa . Możesz wyjść .
Konto usunięte
-A czy w mojej sakiewce są pieniądze?
Otworzyła ją i zaczęła liczyć
Właściciel
Był równy tysiąc
- Jestem doradcą Księcia nie oszustem...
Konto usunięte
-Dziękuję. Do zobaczenia
Nie czekając na odpowiedź wyszła z pokoju a potem z zamku. Wskoczyła na jaszczura i ruszyła przed siebie do nikąd.
-Gdzie chciałbyś teraz pojechać Bundug?
Właściciel
- Najchętniej wróciłbym do orków i poprowadził ich do wielkiego zwycięstwa.. ale jakoś tak szkoda się rozłączać po tylu przygodach .
Konto usunięte
//Bobowi też było ku*wa szkoda ;-;
-A ty Anno? Gdzie chciałabyś jechać? Odpowiedz szczerze.
Właściciel
- Może do.. Wolnego Państwa Elfów ?
- Naprawdę myślisz że wpuszczą tam Orka ?- spytał Bundug-.
Konto usunięte
Wzięła 2 sakwy i wrzuciła do każdej około 500 monet. Każdemu z towarzyszy dała sakwę, a Annie podała jeszcze swe dobre, stare ostrze.
-Od dziś jesteś wolnym człowiekiem Anno. Pozwalam wam wybrać. Możecie iść za mną. Mam pewien plan podróży. Dziwny i pewnie dla was niezrozumiały. Możecie też wyruszyć na własną podróż. Znaleźć pracę, dom, pozwiedzać. Robić co wam się żywnie podoba.
Właściciel
- Królik zostanie przy tobie !- warknął ork uderzając pięścią o swój pancerz -.
- Ja.. też chętnie zostanę .- powiedziała ostrożnie oglądając broń -.
Konto usunięte
-Najpewniej podczas wędrówki odwiedzę starych przyjaciół i będę szkoliła się w magii i walce. Pewnie nieraz będę mogła zginąć. I już na samym początku będę musiała poprosić o coś Panią Chaosu. Musi powiedzieć mi, gdzie mam spłacić dług u pewnego wampira. Na pewno chcecie zostać?
Właściciel
- Jakoś wytrzymam tą małą zdzirę .- odpowiedział Bundug a Anna dodała -. Wolę zostać przy kimś kogo jestem pewna .
Konto usunięte
Lekko się zaczerwieniła.
-Wyjedźmy z miasta. Musimy znaleźć jakieś miejsce na postój. Mam trochę do zrobienia.
Właściciel
- Szukamy czegoś odludnego czy może karczmy ? Znam taką jedną na granicy Dobrowieckich Ziem Krasnoludzkich i Pustyni .
Konto usunięte
-Zależy. Czy ta karczma to "Na krańcu piasków", czy jakoś tak?
Właściciel
- Taak ! Wspaniałe miejsce, trzysta lat temu oszczędziłem właściciela bo piwo było przednie !
Konto usunięte
-Nie mam najlepszych wspomnień z tamtego miejsca. Tylko nowego "przyjaciela", którego tożsamości do dziś nie poznałam. Zmiażdżyłam mu jądra
Właściciel
- I to mi się podoba .- zaśmiał się -. Może znowu tam wpadł i przypomną mu się stare czasy ?
Konto usunięte
Zaśmiała się.
-Dobra. Idziemy do tej karczmy. Tylko tam nie rozwalaj pokoju.
Skierowała się do wyjścia z miasta.
Właściciel
Wyszliście z miasta i teraz lepiej zaopatrzeni niż ostatnio bez problemu trafiliście do karczmy .
//Zacznij w temacie "Karczma pod "Krańcem Piasków""
Konto usunięte
Wjechał do miasta, zostawił konia w stajni i oczywiście zapłacił. Poszedł do jakiejś karczmy i podszedł do właściciela
-Jakieś oferty pracy w mieście?
Właściciel
Podrapał się po swojej oliwkowej brodzie patrząc w sufit .
- Emm.. hmm.. może jakaś praca dla księcia się znajdzie, popytaj pan w "Pod Pijanym Łowcom"
Konto usunięte
-A będzie to taka spokojna praca? I bardziej poszukuje stałej.
Właściciel
- Może pan pod etat do jakiegoś kowala, albo za nadwornego maga bo poszukiwany jest . Tak poza tym to się nie orientuje .
Konto usunięte
-A Książę szuka jakiegoś arcymaga? Czy jakiegoś zwyklego, słabego?
// Pisałeś że każdy mag uczy się telekinezy i tak dalej. Ale to tylko do ładu?
Właściciel
- Szuka przynajmniej zaawansowanego .
Konto usunięte
// Odpowiesz?
-Mhm. Jakaś specjalna dziedzina ładu? No, przecież chyba nie szuka maga chaosu!