I jeszcze cegła i wyłączony termodetonator.

Kali
-Brakuje jeszcze jakiegoś blaszaka.

Nic więcej nie było.

Lando
-i całe szczęscie

Po dwóch godzinach statek wyskoczył nad Coruscant. Był już wieczór.

Lando i kali weszli do promu.

Prom wyleciał z Venatora. Widzicie dym na czarnym niebie.

Lando
Hmmm...
Kali
-A to ciekawostka...

I widzicie gaszoną wieżę HoloNetu.

Lando
-Do Świątyni.

-Tak sir.

Czdkają.

Sztuczna czkawka się nie udała.

Czekają. Nie czkają.

Kanonierka doleciała.

//ZZmieniaj Temat.

Jamert:
Widzisz zgliszcza szpitalu polowego, oraz ciało Vizsli. Na samym środku jest jest wbita flaga Konfederacji i czerwona flaga z czarnym blasterem.

-Wysiadać, już. WSZYSTKIE PANIE.-wyszedł, zamknął oczy Vizli i zestrzelił flagi.
-Gdzie są te sku*wysyny...-upewnił się, że ma miecz przy boku.

Wszyscy wysiedli. Nie widzisz nikogo oprócz klonów sprawdzających teren.

Posłał statek na orbitę.
-Pani Hailo, niech pani pomoże szukać rannych. Bo, wezwij wsparcie. Babciu, proszę, pomóż tym, którym da się pomóc. Duchess, skontaktuj się z Ruchem Oporu. Ja sprawdzę co i jak.

Nikogo z Roju, pusto. Wszyscy zrobili co kazałeś ale nikogo z Roju nie widzisz. Pusto jak w głowie Jar Jara.

Złapał jakiegoś klona.
-Jak się tutaj dostali i co się działo od wylotu generała Landa i porucznik Grinto "Błyskawicy"?

-Był spokój, Vizsla rozmawiał z jednym z naszych, a tu nagle okazało się że jeden z Rojowników ukradł zbroję klona, dostał się do szpitala i wysadził.

-Rozumiem. A wyjawił, co miało wejść w skład trójrady? Z resztą, gdzie sztab "Błyskawicy"?

-Trójrada miałaby łączyć Watahę, Nowych Mandalorian i Mandalora. Co do Błyskawicy, jej ludzie czyszczą pałac z Roju.

Dzięki.-biegnie w stronę pałacu i polączył się z siostrami.
-Vizla wpadł na niezwykły pomysł. Chodzi o trójradę. W jej skład mieliby wchodzić Nowi Mandalorianie, Wataha i Mandalor. A tego ostatniego musimy wybrać.

-Rozumiemy.
Słyszysz strzały w pałacu, w hangarze obok gdzie był remontowany Coronet jest czarny dym. W ścianie pałacu jest gigantyczna dziura. Widzisz po drodze martwe klony, zniszczone droidy i rzadziej martwych Rojowników.

Leci w stronę strzałów.

Widzisz kilku ludzi błyskawicy i kilka klonów, sprawdzają pokolei pokoje, wraz z nimi jest jeden z Rojowników, prawdopodobnie przeszedł na ich stronę. Widzisz jak kilku ludzi wchodzi do jednego pokoju. Była to kuchnia. Nagle widzisz jak pokój wybucha a siła wybuchu odrzuca ich szczątki przed drzwi pokoju. Z kuchni nic nie zostało.

-KU*wa-skanuje pozostałe pod względem materiałów wybuchowych i innych takich.
-Podpułkownik Grinto, przejmuję zabawę.

Widzisz jak przed kuchnią Rojownik po waszej stronie się podnosi.
-Ała, jednak te nowsze zbroje są lepsze...

-Ta zbroja-wycelował w jego stronę broń-należała do mojego dziadka, który był w Watasze i do mojego ojca. Niezliczoną ilość razy modyfikowaliśmy ją. I niezliczoną ilość razy ratowała nam życie.

-Podporucznik Grinto zgaduje?

Zdjął hełm.
-Podpułkownik Grinto. Najwyższy stopień wojskowy na Mandalorze. Tylko dzięki mnie Błyskawica jakoś się trzymała. I nie została rozbita. I jak się nazywasz?

-Garr Badnew. Przeszedłem z Roju, brałem udział w ataku od środka na przywódcę Roju.

-Wiesz, ilu zostało Rojoników na planecie? Mandaloriańska honorowa już leci, ale to trochę potrwa. Czyli widziałeś w akcji moją siostrę i mojego przyjeciela, generała Skinreya. Togrutanin z włosami. I prawie 2, 5 metra wzrostu.

-Siostrę owszem, ona mi pozwoliła dołączyć do waszej strony, ale generała Landa tylko widziałem. Nie wiem ilu zostało. Wiadomo że część uciekła z planety na Raxusa.

Zakłada hełm i skanuje pod względem zbrój mandaloriańskich kondygnację. Wyciągnął też miecz.
-Też mam dla nich niespodziankę...

Widzisz sporo dziur w ścianach, działka wysunięte ze ścian, pomalowane na kolory Roju, kilka miejsc gdzie schowałeś mini guny były puste a w środku było logo Roju.

-Sama mi nie pozwalała zmodyfikować pałacu, ale sama go zmodyfikowała. No nic...-schował miecz, wziął blaster i idzie.

Dalej widzisz dawny pokój gościnny, widzisz tam dziesięciu martwych Rojowników a na stole zamiast potraw hologram taktyczny z stolicą Mandalory, na ścianach zamiast flag nowych Mandalorian były flagi Konfederacji i Roju. Widać że miejsce gdzie niedawno Satine przyjmowała Dooku zamieniono w gabinet taktyczny.

Wxiął holomapę i flafi Rpju i Konfederacji.
- No'tua Dar'Manda (największa obraza, jaką można rzucić Mandalorianowi)-rzucił w kierunku trupóq w Manda'o i zaczął ją sprawdzać. Mapę.

-Korkie, masz może pojęcie, ilu zostało Rpoowników w Pałacu?-powiedział na częstotliwości Błyskawicy.

-Nie wiadomo, ukrywają się, głównie są poza pałacem a nawet poza Mandalorą.

Nakazał bazyliszkom poszukiwać Rojowników.
-Stryjku, ześlij na powierzchnię droidy.
-A no właśnie Korkie, twoje ciocie wiedzą, że jesteś wplątany w ten bajzel?

-Nie wiedzą, wiesz może kiedy przylecą i czy to się pokrywa z najbliższym promem gdzieś indziej?

-One przyleciały ze mną, wraz z moją babvią którą myślałem, że zabito oraz mamą Labdo Skinrey'a. Na moje oko masz pół godziny, zanim się dowiedzą, a potem... No cóź, gniew Satine jest ogromny. Rzut młotem na 200 metrów.

-I zaczekaj moment, czy ty chciałeś uciec? Jako weteran wielokrotnych sprzeczek innych z Duchess i mną stwierdzam dwie rzeczy. Pierwsza, nie ucieka się od problemu i dwa, twojej cioci się nie okłamuje. Daj karty na stół, nie owijaj w bawełnę. Pobprostu powiedz. A tak z innej beczki, kogo byś widział jako Mandalora? I nie chodzi mi o twoje ciocie. Bo obie są Mandalorami, tyle że u innych stronnict-zaczął się przemieszczać po pałacu-a no właśnie, upchnąłem twoją ciocię Satine w zbroję.

-No to jeszcze znajdzie się uczciwy handlarz Taydorianin i koniec świata może nastąpić.

-Nie klekocz tak i... Ku*wa mać!!! A żałowała na uzbrojenie dla policji, ale musiała sobie pierdyknąć w pałacu najnowsze wieżyczki obronne!!! -polączył się z Duchess.
-Więc na to szły pieniądze z cięć budżetowych?!?!?! Na wieżyczki typu MG-42?!?!?! Pacyfistka, ta, jasne. A ja w budżecie do czwartej nad ranem siedziałem i liczyłem, gdzie się podziały cholerne 2000000 miliony!!! Nie zapominajmy, że w tym samym czasie jak chciałem zaproponować kontrakt Mandal Motors na konstrukcję śmigscza to nie, nie mamy funduszy. A i owszem, siedziałem w budżecie bo mnie pani minister poprosiła o pomoc!!!