Mroczna Puszcza

Temat edytowany przez Kuba1001 - 1 lipca 2017, 23:56

Avatar korobov
Iorweth
-Chodzi o elfy i innych podludzi. Nasi przyjaciele to potwierdzili
Ahsoka
-Dobra, to teraz z górki. I nie bójcie się pająków, mamy niezłą ochronę, co nie Norbert?-pogładziła smoka po główce.

Avatar Valkyr1024
//Chyba do tej postaci, której nie zrobiłam histy, to zrobię...//

Wchodzi do borsuczej jamy sprawdzając czy nie ma jakiego zwierza.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Valkyr:
Pusta i wyłożona mchem oraz uschłymi liśćmi.
Korobov:
Ahsoka szła nadal i nic jej nie przeszkadzało.

- Wątpię. Jak mówiłem nikt nie jest takim idiotom.

Avatar korobov
Ahsoka
Idzie dalej podśpiewując.
Iorweth
-Albo to będzie na południe, poza puszczą... Dlatego wolęsam zdobywać dane.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Korobov:
- Za przeproszeniem, ale ch**owe te dane.

Ahsoka zauważyła zamek na horyzoncie.

Avatar korobov
Ahsoka
-A to kogo? 3 tygodnie temu go nie było.
Iorweth
-Eh... Idziemy w kieryunku nowego Gilgasz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Korobov:
Raczej był, bo w trzy tygodnie nikt takiego nie zbuduje.

- Teraz? Podobno Czarne Słońce coś szykuje.

Avatar korobov
Ahsoka
-Idziemy tam czy nie?
Iorweth.
-Ciekawe co... Ciekawe co...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na pewno coś dużego. Mają najemników przewyższających liczbę mieszkańców wielu miast w Verden. - powiedział dość niespokojny.

- To zależy od pani. - odparł posłusznie jeden z niewolników, a reszta pokiwała głowami.

Avatar korobov
Ahsoka tam idzie.
Iorweth.
-Eh... Wracamy na stare śmieci.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ahsoka i jej wesoła grupka doszła na miejsce.
//Kontynuujesz w temacie Zamek Dragonusa.//

- Na stare śmieci? - zapytał ktoś sceptycznie.

Avatar korobov
-Od największego zgrupowiska niewolników na m^2. Do Ur.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jak coś to Ty zaczynasz w zamku.//

- Daleka droga. Niby po co? Straże są tam tak szczelne, że nikogo nie uwolnimy.

Avatar korobov
-Albo Ruhn.-rozłożył sie na drzewie. i stara się, by wyrosło z niego jabłko.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Korobov:
- Nikt o zdrowych zmysłach nie pójdzie tam teraz.
Problemem mogło być wyhodowanie jabłka na dębie.

Avatar korobov
-Mniejsza. Tpo co, siedzimy na tyłkach i nic nie robimy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mnie się pytasz? To Ty jesteś dowódcą.

Avatar korobov
-Robimy przerwę. Od 6 miesięcy bez przerwy walczymy i maszerujemy. Robimy postój.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Korobov:
- Jak chcesz. - powiedział, a reszta grupy zaczęła rozstawiać namioty.

Avatar korobov
Sam też zaczął roztaiwać głaszcząc od czasu do czasu swojego psa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Korobov:
Udało się Wam rozłożyć wszystkie namioty.
//Valkyr odpisz do cholery.//

Avatar korobov
Wyciągnął lutnię i zaczął grać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Korobov:
A więc grałeś.
//Valkyr do cholery!//

Avatar korobov
Skończył i podrapał psa po głowie.
-No i jak Rufus, co ta psia mordka mi powie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Korobov:
O dziwo piec nic nie powiedział tylko zaszczekał po czym pomachał ogonem.

Avatar korobov
//TRochę za dużo sarkazmu.
Wstał i się zaczął rozglądać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mgła, drzewa, obóz, Twoi ludzie, wielki pająk, krzak. Czekaj, czekaj... Wielki pająk?!

Avatar korobov
-Alarm!!! Pająk!!!-posyła w jego kierunku kryształ.
//Zabrzmiałem jak arachnofobik.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Korobov:
Twoją reakcję wyśmiali Twoi ludzie. Głównie dlatego, że pająk zniknął tak szybko jak się pojawił, a większość go nawet nie widziała.

Avatar korobov
-Zwijamy się. To był zwiad, znam te sztuczki. Zaraz przyjdzie ihc chmara nienasycona krwi. Jazda.-zwinął swój namiot.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Korobov:
- A skąd pan wie tyle o tych pająkach? - zapytał jeden z Twoich żołnierzy.

Avatar korobov
-Rodzice z nimi walczyli i mi mówili o ich zachowaniach. To było zanim dostałem się do niewoli-instynktownie dotknął się w miejsce pustego oczodołu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Aha... - powiedział krótko i tak jak reszta, chcą nie chcąc, zaczął zwijać obozowisko.

Avatar Valkyr1024
Układa się tak i zaczyna spać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Valkyr:
Spałaś i obudziłaś się następnego ranka.

Avatar Valkyr1024
Jak zwykle wspina się na drzewo i obserwuje otoczenie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Valkyr:
Nic nie widać poza mgłą, drzewami, wielkimi pająkami i jakimiś sylwetkami w oddali.

Avatar Zeromus
Tak więc Ashelia razem z grupą wchodzi na tereny puszczy

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tak więc weszła, a pozostali dobyli broni i czekali na rozkazy Drowa-szlachcica.

Avatar Zeromus
No to ona robi to samo - dobywa swego czarnego łuku

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Pająki zaczynają stwarzać duże zagrożenie i musimy je wyeliminować. Płacę dziesięć sztuk złota za jednego, pięć jeśli ubijecie razem z kimś. - wyjaśnił Drow i pierwsi śmiałkowie ruszyli na polowanie.

Avatar Zeromus
No to ona wchodzi na jakieś drzewo i przechodzi na inne

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skakanie po drzewach nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza, że gałąź może się zaraz załamać. Niemniej, na razie nic takiego się nie wydarzyło i skaczesz radośnie po gałęziach.

Avatar Zeromus
Ona nie robi tego radośnie, do tego wybiera tylko grube gałęzie

Avatar Kuba1001
Właściciel
A więc ponuro skaczesz po grubych gałęziach.

Avatar Zeromus
No to chyba szuka tych ... pająków, tak pająków

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szuka, ale jakoś bezskutecznie.

Avatar Zeromus
No to szuka dalej ... Bo co innego może robić

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu wypatrzyła jednego, ale zdążył zniknąć we mgle.

Avatar Zeromus
Podążanie za nim byłoby idiotyzmem
Więc szuka innego, zamiast wchodzić w mgłę

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku