Karta Postaci

Avatar bulorwas
Po co umożliwiać innym bycie ważnym, skoro można być samemu?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak mówiłem, są trzy zakończenia dla tej fabuły.

Avatar bulorwas
Każdy z nas może iść innym? Nie chcę spędzić całego życia postaci przy tej ekipie, ale kiedyś fajnie byłoby się jeszcze spiknąc

Avatar maxmaxi123
Z tego co kojarzę, to każdy ma dostać chyba inne.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No to źle kojarzysz.

Avatar Radiotelegrafista
Imię: Darea
Nazwisko: Shianus
Rasa: Centaur
Pseudonim:
Charakter:
Wiek: 23 lata
Towarzysz:
- Udomowiony lis, wabiący się Felix.
Zdjęcie użytkownika Radiotelegrafista w temacie Karta Postaci
Majątek + nieruchomości:
- Chata
- 312 sztuk złota
Historia:
Historia życia Darey zaczyna się na Plugawych Ziemiach, w "rodzinie" (bo trudno nazwać harem jej ojca normalnie funkcjonującą rodziną) szanowanego wśród centaurów za swoją wojowniczość i rozbójniczy tryb życia, bowiem jej ojciec, wraz z swymi siedmioma, prawowitymi synami (, był zawadiakom jakich mało kłusowało po tej ziemi. Niestety, właśnie tu zaczynają się pierwsze problemy - Darea nie była ani z prawego łoża (bo jej ojciec raz, po pijanemu, przeleciał słabą klacz mieszanej krwi. Jest to też powód, przez który końska część klaczy nie jest de facto końska, a pochodzi od sarny), ani nie była płci męskiej. Przez to, od małego była odtrącana przez rodzica, a bracia znęcali się nad nią. Prawie cała rodzina była dla niej koszmarem. Prawie, bo miała też starszą siostrę, Soleę, która jakkolwiek okazała współczucie i miłość Darei. Nauczyła ją podstaw alchemii oraz magii leczenia, by ta mogła leczyć rany zadane przez rodzeństwo od siedmiu boleści. Pokazała także jak pisać oraz czytać. I to właśnie Solea sprawiła, że Darea zdołała uciec od ojca. Siostra pomogła jej pozbierać zapasy i materiały, a także przekazała jej sporo sztuczek z dziedziny warzenia naparów oraz maści. I tak, uzbrojona w bagaż wiedzy oraz sakwy z lichym jedzeniem, klacz ruszyła w samotną podróż do lepszego miejsca życia. Oczywiście, nikt nie martwił się jej zniknięciem, nawet nie wspominając o tym, by ktokolwiek jej szukał. Tak więc, bo dosyć wykańczającej i długiej podróży, udało jej się dotrzeć na granicę zielonych lasów Verden. Przekraczając tą granicę, młoda klacz poczuła, że zaczęła nowy rozdział w swoim życiu. Nie było inaczej. Na niedługi czas zaszyła się w lasach, gdzie leczyła rany zadane przez rodzinę oraz te zdobyte podczas podróży. Tam też przygarnęła Felixa, zranionego lisa, którego uleczyła. Po paru tygodniach, podjęła dalszą wędrówkę i przekroczyła lasy. Trafiła do małej wioski, zasiedlanej główni przez ludzi. Na początku, nie układało jej się tam zbyt dobrze (między innymi dlatego, że chcieli ją spalić żywcem), jednak po jakimś czasie społeczność ją zaakceptowała. Głównym argumentem był fakt, że Derea miała jakiekolwiek pojęcie o medycynie, a w miejscowości, ani w pobliżu żadnego znachora nie było. Z tego tytułu, centaurzycy pozwolono na zatrzymanie się w wiosce, a po roku, kiedy to klacz weszła z mieszkańcami na dobre, sąsiedzkie stosunki, wspólnymi siłami zbudowano małą chatę dla niej. I tak, jakoś się żyje temu centaurowi na tej wiosce, lecząc ludzi, warząc maści i handlując nimi.
Umiejętności:
- Magia leczenia na niskozaawansowanym poziomie.
- Alechemia na nisko-średnim poziomie.
- Sama nauczyła się czytać oraz pisać. Nie przychodzi jej to z wielkim trudem, jednak nie jest to też dla niej takie łatwe.
Wady:
- Jak na centaura, dosyć wolno biega, jednak wciąż szybciej niż człowiek czy inne rasy dwunożne.
- W ramionach nie jest zbyt silna. Jest zręczna, ale nie silna.
- Nie tyle co walczyć nie potrafi, bo jakby dać jej krótki łuk czy jakiś poręczny miecz, to by nim powywijała. Tyle, że Darea nie chce walczyć. Uważa, że jej zadaniem w życiu jest leczyć, nie zabijać.
Specyfikacje:
Zawód: Zielarka-znachor
Ekwipunek:
- Słoik maści z marzanki wonnej
- Mieszek ususzonego dziurawca
- Doniczka z babką zwyczajną
- Bukłak wody
- Słoik naparu z bobrka trójlistkowego
- Napar z jarząbu oraz kozieradki pospolitej
- Wywar z igiełek pokrzywy
- Sierp
- Dwa puste słoje
- Mizerykordia
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Radiotelegrafista w temacie Karta Postaci
Ubranie:
- Zielona derka na grzbiet
- Długa, biała koszula z lnu na ludzkie ciało
- Czarny płaszcz z kapturem
- Cztery, duże sakwy zakładane na grzbiet

Avatar Kuba1001
Właściciel
To uczucie, gdy dołączysz do PBF'a dla Centaurów, a Kartę takowego zrobisz dopiero jako czwartą.

Avatar Radiotelegrafista
Cichaj, mój pomysł na centaura był nieklimatyczny wobec elaridowych centaurów i dopiero teraz wpadłem na coś innego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Cycki wielkości głowy to wada, pamiętaj.

Avatar Radiotelegrafista
Kuba1001 pisze:
Cycki wielkości głowy to wada, pamiętaj.



I właśnie dlatego nie wdrożyłem swego oryginalnego zamysłu w życie.

Vasira Lake, uczy i bawi.

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
Kubie do pełni szczęścia brakuje tylko jeszcze cycatej Minotaurzycy :) Akurat dobrze się składa...

Avatar Radiotelegrafista
Podobno jeszcze nie było olbrzyma

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ciebie zbanuję najpierw, Rafaela jak da mi mapkę do tego nowego PBF'a.

Avatar Naczelny
Imię: Rerer
Nazwisko: (brak)
Rasa: Alhorianin
Pseudonim: (brak)
Charakter: W grze.
Wiek: 32 lata
Towarzysz: (brak)
Majątek + nieruchomości: Posiadam calutkie 350 sztuk złota!
Historia: Urodziłem się w mieście moich pobratymców mieszkających pod górą Zefirów. Rodzeństwa nie miałem. Ojciec zmarł przed moim porodem, a matka gdy żyłem już rok czasu. Chyba po przedawkowaniu jakichś substancji alchemicznych. Podobno pomyliła specyfiki. Niestety. Zostałem przygarnięty przez innych Alhorian którzy zostali moimi drugimi rodzicami. Ich znałem dobrze. Ojciec był myśliwym, a matka zajmowała się domem. Miałem pięcioro przybranego rodzeństwa. Trzech z nich wiedziało że nie jestem ich bratem więc traktowali mnie z góry. Pogardliwie. Dwóch z nich było młodszych ode mnie. Pomimo indoktrynacji przez swoje rodzeństwo (to jest wszczepiania tym przez tamtych uprzedzeń do mnie) dogadywałem się z nimi nieźle. W wieku lat czternastu opuściłem dom i u różnych mistrzów uczyłem się Magii. Pasjonowała mnie ona dużo bardziej niż chociażby walka wręcz. Proponowano mi Magię Wody, ale postanowiłem terminować Magię Cienia. Zgłębianie natury światła zajęło mi lat osiem i potem zostałem już mistrzem w tej dziedzinie. W zamian za naukę musiałem wykonywać różne prace - zazwyczaj proste - dla właścicieli domu. Ale nie żałuję. Cień być może da mi więcej niż jakiekolwiek pieniądze.
Umiejętności: Znam Magię Cienia na poziomie mistrzowskim i bardzo dobrze strzelam z kuszy.
Wady: Nie potrafię walczyć bronią białą ani łukiem. Jestem dość słaby, mało zwinny i wolny.
Specyfikacje: Podobno znany jestem z dziwnych zachowań.
Zawód: (brak)
Ekwipunek: Kilka kilogramów smażonego mięsa i sok jagodowy w manierce, które są w plecaku. Oprócz tego lekka kusza noszona głównie na plecach. Kołczan i piętnaście bełtów.
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Naczelny w temacie Karta Postaci
Oczywiście dwunożnej budowy.
Ubranie: (brak) Brązowa koszula i spodnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Opanowanie tak trudnej Magii w stopniu mistrzowskim odpada na starcie, zwłaszcza jeśli nie uczyli Cię jej Paladyni, Kapłani, Inkwizytorzy czy ktoś w ten deseń.

Avatar Naczelny
Ku*wa, taka Magia Powietrza czy Umysłu która wedle mnie jest skuteczniejsza jest łatwiejsza w opanowaniu od jakichś tam wiązek fotonów? Serio?

Dobra, zmieniłem na Magię Cienia, ale zamiast tego dodałem kuszę i zaawansowany stopień posługiwania się nią.

Avatar bulorwas
Z tym, że magia światła jest w ch*j uniwersalna. No i masz Słowo Boże

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
Naczelny pisze:
Ku*wa, taka Magia Powietrza czy Umysłu która wedle mnie jest skuteczniejsza jest łatwiejsza w opanowaniu od jakichś tam wiązek fotonów?

Ta "magia fotonów" potrafi oślepiać, atakować światłem, wypalać (możesz nią stworzyć ogień), chronić, leczyć, wzmacniać broń,a dalszym etapie tworzyć rzeczy z niczego. Więc tak, jest bardzo trudną magią do opanowania.

Avatar Naczelny
Umysł też jest uniwersalny. Mistrzowski Mag Umysłu mógłby teoretycznie spowodować że zdezorientowany Mag Światła zacznie niekontrolowanie atakować samego siebie. Mag Powietrza potrafi chyba latać i z powietrza atakować swoich przeciwników co powoduje trudne wycelowanie w niego wiązką fotonów. Oczywiście to tylko moje domysły spowodowane opisem pewnych Magii który jest mi dany.

Avatar bulorwas
Nawet z pomoca magii ognia, dymu cyz pyłu możesz latać

Avatar Naczelny
Postać główna. Znowu.

Imię: Krab
Nazwisko: Lemel
Rasa: Człowiek
Pseudonim: (brak)
Charakter: W grze.
Wiek: 30 lat.
Towarzysz: 37-letni sługa - chłop, którego imię jest nieznane zwany Świniopasem. Nie potrafi walczyć ani nie jest silny fizycznie. Jest bardzo strachliwy i całkowicie oddany swojemu Panu. Potrafi pływać.
Majątek + nieruchomości: 1010 sztuk złota i pieczara na północ od miasta Linest. Pieczara mieści się przy małym jeziorku. Wejście do niej jest bardzo małe i starannie ukryte. Jest bardzo bliska jeziora i aby dotrzeć do skały z wejściem trzeba przepłynąć jakieś 25 metrów. Ma dwie małe odnogi, każda zajmująca powierzchnię zbliżoną do okręgu o około polu jej powierzchni 21 metrów. W jednej z odnóg mieszka Świniopas, w drugiej Lemel.
Historia: Urodziłem się jako syn Verdeńskiego Szlachica z rodu Lemelów mającego swą siedzibę w ziemiańskim dworku otoczonym małymi lasami niedaleko Linest. Nie miałem rodzeństwa. Gdy miałem lat 13 cały dwór został zniszczony przez bandycki najazd a rodzice, wujostwo, kuzynostwo oraz dziadkowie zostali zamordowani. Ocalał tylko prosty chłop, który pełnił funkcję świniopasa. Nie mieliśmy już czego szukać w splądrowanym dworku. Nie mieliśmy też żadnej rodziny ani przyjaciół. Lemelowie byli raczej drobną szlachtą i nie cieszyli się szczególnym uznaniem. Świniopas miał lat dwadzieścia, nie miał imienia i zwano go od jego zawodu. Zamieszkaliśmy w pieczarze położonej gdzieś jakieś 20 000 kroków na północ od naszej bazy. Świniopas zdołał wziąć trochę mięsa i wody. Jakoś żyliśmy. On jak i ja nie miał już rodziny. Później okradaliśmy kupieckie karawany i nawet na niektóre napadaliśmy. W przypływie głodu dopuszczaliśmy się niekiedy aktów kanibalizmu na naszych ofiarach. Świniopas nie chciał jeść, ale ja już wtedy jako młody mroczny pan zmuszałem go. Nie mogłem stracić służby, choćby nie wiem jak była gówniana. W wieku 20 lat znaleźliśmy w lesie niedaleko miasta zwłoki Paladyna Srebrnej Dłoni, który najwyraźniej chciał spalić jakieś księgi traktujące o Magii Szaleństwa, ale ktoś mu na to nie pozwolił. Gdy znaleźliśmy drugie zwłoki odkryliśmy że obaj panowie powybijali się nawzajem. Ocaliłem nadpalone już księgi i następne lat osiem spędzałem na napadaniu na kupców oraz nauki Magii Szaleństwa. Chociaż uważam się, że poznałem już chyba w tej materii wszystko, nie sprawdziłem magii tej jeszcze w teorii. Nie miałem odwagi zamienić mojego towarzysza w jakiegoś obłąkańca. Pokochałem go. On jeden mi został i wiernie służył. I służy. Chociaż ja mam już lat 30, a on 37. Nie jestem Bandytą - ja wojuję z prawie każdym, nawet z nimi. Po śmierci osób których kochałem nienawidzę żadnych Bandytów, Piratów i tym podobnych. Kupców których okradam nigdy nie zabijam a przypadki kanibalizmu zdarzały się jedynie na grupkach Bandytów. Kim są Bandyci? Dla mnie Bandytą jest każdy, kto ma odwagę zabić. Niewinną osobę. Czy ktoś jest rzezimieszkiem z obozu niedaleko wioski chłopów, czy Paladynem Srebrnej Dłoni który w imieniu swoich Władców potrafi dopuszczać się idiotycznych czynów, nierzadko źle działających na ogólną ludzkość i inne rasy.
Umiejętności: Znam Magię Szaleństwa na poziomie mistrzowskim. Jestem dość silny fizycznie. Nieźle strzelam z łuku. Potrafię pływać.
Wady: Jestem powolny i mało zwinny. Nie potrafię walczyć bronią białą. Słabo strzelam z kuszy.
Specyfikacje: (brak)
Zawód: (brak)
Ekwipunek: Mała laska sędziowska zakończona ostrym końcem do obrony w walce gdyby zaszła taka potrzeba i skromne zapasy jedzenia: owoców, warzyw, mięsa, wody, piwa i gorzałki które trzyma w bukłakach i ciśnięte są w kąt pieczary. Długi łuk. Lekki skórzany pancerz który ma na sobie. Kołczan i dwadzieścia cztery strzały.
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Naczelny w temacie Karta Postaci
Ubranie: Lekki skórzany pancerz jak na obrazku. Brązowe buty.

Avatar Vader0PL
Kuba1001 pisze:
Opanowanie tak trudnej Magii w stopniu mistrzowskim odpada na starcie, zwłaszcza jeśli nie uczyli Cię jej Paladyni, Kapłani, Inkwizytorzy czy ktoś w ten deseń.

I o ubraniach zapomniał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Reptilianinowi zmieniasz Magię z mistrzowskiej na zaawansowaną. Ubrań możesz nie dodawać, ale to raczej głupi pomysł, chyba że masz zamiar siedzieć gdzieś poza wszystkimi miastami, wsiami i innymi osadami jak jakiś dzikus.
Co do drugiej Karty: Uwaga odnośnie Magii taka sama, dodatkowo przydałby się jakiś kołczan i strzały, jeśli nie chcesz tym łukiem walić przeciwnika po łbie. Poza tym to napadanie na karawany brzmi naciąganie, ale niech będzie.

Avatar Naczelny
Czemu nie mogę zostawić mistrzowskiej Magii Szaleństwa? Podobno jedna Magia na mistrza może być.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Może, coś mi się najwidoczniej pochrzaniło, zapisałem wszystko we wzorze Karty, żeby nie zapomnieć.
No, ale inne uwagi i tak są.

Avatar Naczelny
Imię: Jatrak
Nazwisko: (brak)
Rasa: Skrzat.
Charakter: W grze.
Majątek + nieruchomości: Chata w mieście na wyspie niedaleko terenów Cesarstwa 800 sztuk złota.
Pseudonim: (brak)
Wiek: 52 lata
Towarzysz: (brak)
Historia: Urodziłem się w lasach na terenach nadmorskich w Cesarstwie Verden. Skrzaty i Hobbity, które uciekły tu od zgiełków kontynentu założyły niedaleko nawet niewielkie miasto. Rodzice od urodzenia uczyli mnie Magii Ziemi i Dźwięku, w których specjalizowała się moja rodzina. Gdy miałem wybrać jedną z dwóch Magii którą ogarnąłem podstawy która miała być Magią dla mnie priorytetową, wybrałem Magię Ziemi. W wieku dwunastu lat moi rodzice zginęli podczas nawałnicy. Mi udało się przeżyć. Z naszej rodzinnej nory wziąłem dobytek rodzinny i poszedłem do wspomnianego wcześniej miasta. Osiedliłem się tam, wykupiłem jedną z chat i staram się tam jakoś żyć. Mieszkam tam już lat czterdzieści a więc mam już 52 lata.
Umiejętności: Potrafię Magię Ziemi w stopniu mistrzowskim i Magię Dźwięku w stopniu podstawowym. Oprócz tego nieźle walczę krótką, lekką bronią jednoręczną.
Wady: Jestem słaby, trochę źle walczę bronią dwuręczną i na ogół jestem powolny i mało zwinny.
Specyfikacje: Jestem weganinem.
Zawód: (brak)
Ekwipunek: Woda pitna, zakonserwowane ogórki, zamrożone ziemniaki, krótki miecz jednoręczny.
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Naczelny w temacie Karta Postaci
Ubranie: To co na obrazku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zastanawiam się czy zwyczajnie nie zabronić Ci robić Kart, których i tak w ogóle nie wykorzystujesz, a marnujesz nimi mój i swój czas.

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
Kuba1001 pisze:
Zastanawiam się czy zwyczajnie nie zabronić Ci robić Kart, których i tak w ogóle nie wykorzystujesz, a marnujesz nimi mój i swój czas.

Nie, bo wtedy i ja dostanę bana.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Na każdej wojnie są ofiary.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Chociaż ja miałem na myśli bardziej takie zawracanie głowy coraz to nowszymi i często dodawanymi Kartami, a nie robienie czegoś od czasu do czasu i porzucenie na stałe jak Ty.

Avatar Vader0PL
Ile Naczelny ma postaci?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie mam czasu ani ochoty na liczenie, jeśli mam być szczery, mogę zrobić to jutro.

Avatar Vader0PL
Ale mniej, niż ja?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak każdy, Vładku.

Avatar Kazute
Imię: Torg
Nazwisko: -
Rasa: Ork czystej krwi
Pseudonim: Kamienny Topór. Używa zamiast nazwiska, a z samym przydomkiem wiąże się pewna historia.
Charakter: W grze.
Wiek: 37 lat
Towarzysz: Piętnastu innych Orków czystej krwi stanowiących jego bandę.
Majątek + nieruchomości: Niewielki, kamienny szałas będący jego domem, który leży na terenie Księstwa Orków. + 500 sztuk złota
Historia: Torg wychował się w normalnej, orczej rodzinie na terenie Księstwa tejże rasy. Już od dziecka wykazywał zadatki na nienajgorszego wojownika, pokonując w bijatykach swoich rówieśników. Punkt zwrotny w jego życiu przyszedł niespodziewanie. Gdy trzynastoletni Ork wraz z kilkoma kolegami siedział w lesie, robiąc amatorską broń, zaatakował ich sporych rozmiarów wilk. Torg, pchnięty chęcią przeżycia, ruszył na zwierzę dzierżąc w dłoni prymitywny topór wykonany z kija oraz dużego, płaskiego kamienia o ostrych kątach przymocowanego do drewna jakąś lepką, szybko twardniejącą mazią. Rozpoczęła się walka. Wilk zdołał kilka razy ugryźć młodego Orka w nogi, lecz zielonoskóry pełen adrenaliny ze szczyptą szczęścia uderzył kilka razy "toporem" w łeb bestii, co spowodowało jej zgon. Zajście to zobaczył sprowadzony na pomoc przez kolegów Torga orczy wojownik, który widząc wyczyn odważnego młodziaka nazwał go Kamiennym Toporem i zajął się jego ranami. Po jakimś czasie postanowił go wyszkolić na wojownika, twierdząc, że właśnie takich osób Księstwo potrzebuje. Po kilku latach wyszkolony Torg odłączył się od swojego mentora, założył własną bandę wojowników oraz od tego czasu napadał na karawany i obozy należące do innych ras. Pewnego dnia postanowił napaść ze swoimi chłopakami na handlarzy niewolników, a widząc wśród zniewolonych sześciu Orków oraz to, jak byli oni traktowani jego nienawiść do innych ras osiągnęła apogeum. Kamienny Topór z furią w oczach zaatakował handlarzy z pomocą swojej bandy, by wybić każdego, kto nie jest Orkiem, włącznie z niewolnikami. Po całej rzeźni uwolnił ubezwłasnowolnionych pobratymców, a ci z wdzięczności postanowili do niego dołączyć. Torg przerwał na jakiś czas swoje grabieszcze wyprawy, by nauczyć nowych członków jego bandy jak walczyć. Po tym powrócił do grabieży w imię swojego państwa, a z czaszek pokonanych wrogów zaczął robić ozdoby na ciało.
Umiejętności:
- świetnie walczy bronią obuchową oraz obuchowo-sieczną, w tym toporami, młotami bojowymi, siekierami itd.
- posiada całkiem solidne elementy zbroi
- cechuje go wielka (nawet jak na Orka) siła fizyczna
- Ma twardą głowę do picia alkoholi
Wady:
- Nie zna żadnej magii jak i ma bardzo niski potencjał do opanowania jakiejkolwiek
- Nie potrafi się obsługiwać żadną inną bronią niż tą wymienioną w umiejętnościach
- Nie umie pływać
- rasista i ksenofob, acz toleruje rasy spokrewnione z Orkami
Specyfikacje: Mówi o sobie w trzeciej osobie. Bardziej mu się to podoba niż mówienie w pierwszej.
Zawód: Bandyta/Grabieżca
Ekwipunek:
- wielki topór dwóręczny z ostrzem wykonanym z żelaza
- jednoręczny młot bojowy wykonany z żelaza
- siekiera przypięta do pasa
- nożyk
- piersiówka z przedniej jakości wódką
Wygląd/Ubranie:
Zdjęcie użytkownika Kazute w temacie Karta Postaci

Avatar Naczelny
Wszystkimi postaciami w których historia napisana jest w pierwszej osobie zamierzam zagrać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Fajnie.

Avatar Kazute
Ork skończony.

Avatar
Konto usunięte
Imię: Sirigi
Nazwisko: Nümeron
Rasa: Krasnolud
Pseudonim: Krzywomorda
Charakter: W grze
Wiek: 45
Towarzysz: Kotoperz Kysz, samczyk drugoroczny, traktowany jak zwierzątko domowe, ale nauczony tropić i odwracać uwagę przeciwników w walce. Wyjątkowo inteligentny, jednak niechętnie wykonuje polecenia
Majątek + nieruchomości: 15 sztuk złota, czyli właściwie nic. Otrzymała małą komnatkę w Handerum
Historia: Urodziła się w niewielkiej krasnoludzkiej wioski blisko pogranicza księstwa krasnoludów, w rodzinie prostych górników. Od dziecka zauważono w niej duży potencjał magiczny, więc jej rodzice zaczęli odkładać fundusze na jej szkolenie. Niestety nigdy do niego nie doszło, bo rodzina została wyrżnięta w pień, a wioska splądrowana i spalona przez jakąś bandę orczych renegatów. Ona uratowała się tylko dlatego, że jako 14latka była jeszcze mało krasnoludzka i brodata, a wystarczająco kobieca, by łupieżcy zaszczycili ją przed śmiercią wielokrotnym gw******, nie siląc się jednak najpierw nawet na zdjęcie zbroi, po czym dalej ma blizny. Na ich nieszczęście w tym właśnie momencie do akcji włączyły się siły książęce ratujące dziewczynę. Nie miała nic oprócz samej siebie, jednak jeden z krasnoludów, Orik, zaoferował, że może się nią zająć. Sirigi chętnie na to przystała, wiodąc od tego czasu życie najemnika, bo właśnie najemnikiem był uw brodacz, który ją przygarnął. Była pojętna i bystra, więc szybko uczyła się robić bronią, a przy tym, gdy pod opieką najemników otworzyła się na świat, okazała charyzmatyczna i towarztska. Przez sześć lat zarabiała szczęśliwie na chleb ochraniając kupców swym młotem, jednak pewnego dnia na ich konwój napadła wyjątkowo silna grupa, dowodzona przez niejakiego Barona. Rozgromili oni obrońców, przy okazji zabijając Orika i raniąc ciężko Sirigi, która znów musiała układać sobie życie, bez bliskich i przez jakiś czas wykluczona z walki. Wykorzystała swój niewielki kapitał by razem z kilkoma innymi krasnalami otworzyć spółkę handlową sprzedającą minerały z księstwa do cesarstwa. Wszystko znowu toczyło się nieźle, miała dość pieniędzy, by rozpocząć w końcu naukę magii, była też w ochronie własnych konwojów, jednak nagle bandyta zwący się Baronem znowu zepsuł jej szyki, robiąc bestialski przewrót i przemocą zdobywając księstwo, odłączając je od cesarstwa i znacząco utrudniając handel przez granicę. Krasnoludka całkowicie zbankrutowała i musiała znów wrócić do pracy zwykłego najemnika. Co więcej "książę" wpuścił na krasnoludzkie ziemie paskudnych zielonoskórych z hordy. To przelało czarę goryczy. Dziewczyna odnalazła innych niezadowolnych z rządów króla i wstąpiła na ich służbę.
Umiejętności:
Duży, choć nie szkolony potencjał magiczny
Charyzmatyczna, jako pośrednik handlowy nauczyła się dobrze kłamać i elokwentnie się wyrażać
Przywykła do trudów, dobrze zna żywot najemnika
Twarda, zręczna i wytrzymała
Mistrzyni walki młotem, nieźle radzi sobie z toporem i z tarczą
Magia leczenia (Podstawowy)
Wady:
Nienawidzi orków, z trudem przychodzi jej tolerowanie jakiegokolwiek przedstawiciela tej rasy w zasięgu wzroku
Nienawidzi z całego serca Barona, ze względów ideologicznych, osobistych i biznesowych
Niezbyt zwinna, niska nawet jak na krasnoluda
Nie potrafi korzystać z broni dystansowych, słabo radzi sobie z mieczem
Nie ma pojęcia o dowodzeniu, zawsze była wojem a nie wodzem
Nieufna w stosunku do mężczyzn
Niezbyt zwinna
Z powodu obrażeń na udach wykluczone jest jeździectwo
Specyfikacje: Całe jej biodra i uda pokryte są bliznami po orkowych zbrojach, uszkodzenia uczyniły ją też prawdopodobnie bezpłodną, choć nie jest to pewne, bo od czasu napaści orków przed nikim się nawet nie rozebrała. Ma też kilka blizn na twarzy, bo zielonoskórzy nie chcieli grzecznie czekać w kolejce
Zawód: Najemnik, przedstawiciel handlowy
Ekwipunek: Zbroja i ubrania, krasnoludzki młot dwuręczny z kolcem po jednej stronie, krasnoludzki jednoręczny młot bojowy, okuta stalą dębowa tarcza, sztylet, torba, manierka z wodą, piersiówka ze spirytusem, trzy stalowe sygnety służące za kastet
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Ubranie: Poza zbroją
Na codzień:
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Odświętnie:
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
W zbroi
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci

Avatar Naczelny
OstatniBastion pisze:
*karta krasnoluda*


Daj mu mistrzowską Magię Umysłu, niech zmanipuluje Gorinem, zyska przychylność czy coś.

Kubeł, zaakceptujesz wreszcie te karty? Mam ochotę zrobić kilka(set?) kolejnych.

Avatar
Konto usunięte
Naczelny pisze:
Daj mu mistrzowską Magię Umysłu, niech zmanipuluje Gorinem, zyska przychylność czy coś.

Kubeł, zaakceptujesz wreszcie te karty? Mam ochotę zrobić kilka(set?) kolejnych.


Wybacz, mellon, ale nie mogę powiedzieć, żebyś wydawał się kompetentny w tworzeniu postaciek

Avatar Naczelny
OstatniBastion pisze:
Wybacz, mellon, ale nie mogę powiedzieć, żebyś wydawał się kompetentny w tworzeniu postaciek


O Ty! Czekaj tylko jak zrobię zaraz kartę oficera wywiadu Gorina Żelaznego-Młota. Jeszcze zniszczę wszystkie Twoje postacie, które będą triumfalnie wisieć na placu w Axer.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Naczelny:
Jeśli ruszysz inne postaci i poprawisz te Karty to może i zaakceptuję, więc przestań truć mi dupę jednym i tym samym.
Oklepany pomysł, Wiewiur ma już taką postać, która jest w to zaangażowana.
Kazute:
Wolałbym jednak jakiś lepszy wygląd. Topór ze srebra sprawdzi się tylko przeciwko Wampirom, Wilkołakom i im podobnym, wiesz? Zresztą, to dość drogi sprzęt. Tę bandę możesz sobie powiększyć bądź lepiej opisać, a historię ździebko wydłużyć, na przykład o jakieś ważniejsze eskapady czy coś.

Avatar Ether
>rob karty zamiataczy ulic defekujacych na takowe
>dziw sie, ze nikt nie bierze Cie powaznie

Avatar Naczelny
Imię: Fimbur
Nazwisko: Hargrim
Rasa: Krasnolud
Pseudonim: (brak)
Charakter: W grze.
Wiek: 31 lat
Towarzysz: (brak)
Majątek + nieruchomości: Posiadam 200 sztuk złota i małą chatę w mieście Axer.
Historia: Urodziłem się w mieście Axer. Ojciec mój był górnikiem a matka zajmowała się rzeźbiarstwem. Była to raczej dobrze sytuowana rodzina. Miałem pięcioro rodzeństwa. Dwóch braci i trzy siostry. Dwaj moi bracia zostali oficerami w armii Księstwa Krasnoludów - chciałem wziąć z nich przykład. Jednak kilka lat później moje zainteresowania się nieco zmieniły i byłem zainteresowany magią, zdolnościami magicznymi i księgami traktującymi o niej. W wieku lat siedemnastu zostałem przyjęty na członka Gildii Magów. Praktykowałem tam Magię Ognia lat kilkanaście i trochę liznąłem Magii Grawitacji. W wieku dwudziestu dziewięciu lat odszedłem z gildii i postanowiłem uczyć Magii dzieci bogatych Krasnoludów w Axer. Niestety, dzieci wolały uczyć się instrukcji obsługi potężnego topora dwuręcznego. Zapisałem się do milicji. Czas pokaże, czy był to dobry wybór. Podziwiam króla Gorina i uważam że sprawy wewnętrzne nowego Królestwa są niezwykle ważne!
Umiejętności: Znam Magię Ognia w stopniu mistrzowskim. Jestem niezłym kusznikiem i nieźle walczę młotem. Jestem silny fizycznie.
Wady: Jestem wolny, mało zwinny i słabo walczę toporami i mieczami. Słabo jeżdżę konno i jestem słabym łucznikiem.
Specyfikacje: Moi rodzice nie żyją od momentu wczesnego dzieciństwa i nie wiem obecnie, co się dzieje z moim rodzeństwem. Nie utrzymuję z nimi kontaktów.
Zawód: Milicjant.
Ekwipunek: Pas, bardzo lekka kusza i 30 bełtów. Owoce, warzywa, mięso, woda, wódka, piwo, wino. Wszystko to w plecaku na różne podróże. Większość zapasów w domu. Lekka zbroja. Ciężki młot bojowy. Kołczan. Lekki mieczyk jednoręczny, który trzyma na zapasowe okazje. Ma go przy pasie tylko w chyba niewielkiej ilości czasu.
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Naczelny w temacie Karta Postaci
Ubranie: Takie jak na obrazku oraz czarne spodnie i buty tegoż koloru.

Avatar Ether
Ubranie jak na obrazku? To on spodni i butow nie ma?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]