Konto usunięte
-Oczywiście. - Wziął Predatora, po czym wrócił do Turiana. - To co...Mam robić?
Właściciel
- Przejdź się po Okręgach Zakkera a potem po Prezydium. Porozglądaj się, pilnuj porządku i takie tam
Konto usunięte
-Mhm. - Wyszedł z kwatery i poszedł do okręgów Zakkera, przechadzał się i rozglądał
Właściciel
Wszędzie były jeszcze świeże ślady niedawnych walk
Konto usunięte
Dalej obserwował okręgi.
-Dziwnie znów nosić ten mundur...
Właściciel
Ktoś zalany w trupa wytoczył się z pobliskiego baru
Konto usunięte
Podbiegł do pijanego.
-Ej, ej! Nie chcę tu pijaczyny. Wracaj do swojego mieszkania i wytrzeźwiej!
Właściciel
Popatrzył na ciebie nieprzytomnym wzrokiem, starał się go skupić na tobie
- Asse o so chooodzi...?
Konto usunięte
Westchnął.
-Niech pan do cholery wraca do swojego mieszkania!
Właściciel
- Zhemną se nie napi *hick* esz?!
Konto usunięte
-Nie. A teraz won do mieszkania! -Popchnal go
Właściciel
- Tsa, idhę...
Zatoczył się i zaczął żygać przy najbliższym trawniku
Konto usunięte
Zignorowal to i szedl dalej
Właściciel
W jakimś zaułku coś dziwnie zabłysło
Konto usunięte
Poszedl do zaulka i sie rozejrzal
Właściciel
Ponowny błysk, w najciemniejszym miejscu
Właściciel
Zauważyłeś rozłożoną wieżyczkę Cerberusa, wycelowała w ciebie
Konto usunięte
Zrobil przewrot w lewo.
-Alarm!!! Uzbrojona wiezyczka Cerberusa w Okręgach Zakkera! - Nadał przez omni-klucz do kwatery SOC
Właściciel
- Przyjąłem, namierzamy twoją pozycję
Wieżyczka oddała kilka pierwszych strzałów
Właściciel
- Jeszcze chwila, technicy są już w drodze!
Kilka pocisków trafiło niebezpiecznie blisko ciebie
Właściciel
Przyszło dwóch Salarian, schowali się za rogiem
- Jak powiem "już" to biegnij w naszą stronę najszybciej jak się da!
Właściciel
Zaczęli obsypywać wieżyczkę atakami technologicznymi
- Już!
Konto usunięte
Biegl do Salarian jak najszybciej
Właściciel
- Nie utrzymam...
Salarianinowi wyłączył się omni-klucz. Wieżyczka z trudem obróciła się do ciebie posłała w twoją stronę kilka strzałów. Wszystkie rozeszły się po tarczach lecz spowodowały że upadłeś na podłogę. Rana na ramieniu się odezwała
Konto usunięte
-Argh... - Złapał się za ramię, wstał i biegł jak najszybciej.
Właściciel
Działko samo wybuchło
- Nic ci nie jest?
Konto usunięte
-Nie, nie. To nic. Ona tu była jeszcze na ataku?
Właściciel
- Tak, nie zdążyliśmy wszystkich odszukać
Konto usunięte
-Dobra, wracam na patrol. - Przeszedł do Prezydium, rozglądał się po nim
Właściciel
Prezydium wyglądało dziwnie spokojnie jak na taką sytuację. W oddali tylko było widać kilka zużytych pochłaniaczy ciepła
Konto usunięte
Pozbierał zużyte pochłaniacze ciepła po czym wyrzucił do jakiegoś śmietnika, szedł przed siebie.
Właściciel
Komunikat radiowy
- Awantura przy dokach
Konto usunięte
-Przyjąłem. - Wszedł do windy, poszedł do doków, rozejrzał się.
Właściciel
Kilku kolonistów wrzeszczało na przemian z dwoma Batarianinami
Konto usunięte
Podbiegł do nich.
-Co tu się dzieje?
Właściciel
- Te brudasy ukradły nam zapasy!
Batarianin zezłościł się i machnął ręką
- A na co nam wasze żarcie?!
Konto usunięte
-Uspokójcie się! Ktoś to potwierdzi?
Właściciel
- Jakby miał kto potwierdzić to nie byłoby awantury
- Durni ludzie! Rasiści! Nic wam nie zabraliśmy!
Konto usunięte
-Hm...Gdzie dokładnie was okradziono?
Właściciel
- Tutaj! Tylko poszedłem się odlać a reszta wyładowywała skrzynie.
Właściciel
Człowiek wskazał kilka skrzyń w rogu
- To te, brakuje trzech
Konto usunięte
-Hm... Są dwa możliwości. Albo wy schowaliście skrzynie żeby dostać kredyty. Albo Batarianie ukradli. Nie mam dowodów żeby ich oskarżyć.
Właściciel
- A po co nam kredyty?! Chcemy tylko odzyskać swoje jedzenie!
Konto usunięte
-Rozejść się. Natychmiast!
Właściciel
- Nigdzie nie idę dopóki nie odzyskam skrzyń!!!