Konto usunięte
Poszedł do swojej kwatery i czekał na coś ciekawego
Właściciel
Mark i pozostali już czekali
- I co?
Konto usunięte
-Cóż, dostaniemy 15 000 kredytów do podzielenia i uzyskamy wpływy.
Konto usunięte
-Wszystko w swoim czasie Mark... Eh... Potrzeba nam większej ekipy, mam nadzieje że po tym ataku coś się zmieni...
Właściciel
- Jak uzyskamy wpływy to pewnie tak
Konto usunięte
-Oby dotrzymali umowy. - Zapalił papierosa albo coś podobne do papierosa, cokolwiek bylo do palenia w takim roku...
Właściciel
Na okręcie ogłoszono alarm, wszystko ruszyli na stanowiska bojowe
Konto usunięte
Pobiegł tam gdzie mieli się spotkać.
Właściciel
W głównej sali była jedynie Asari, ta sama która przedstawiała plan
Konto usunięte
Podbiegł do Asari.
-O co chodzi?!
Właściciel
- Zaraz ruszamy na Omegę, idźcie do promu
Konto usunięte
-Mhm. - Pobiegł do swojego promu i czekał
Właściciel
Panował spory ruch i gwar. Po chwili okręt skoczył w nadświetlną
Konto usunięte
-Mark... Mam pytanie. Znasz się na strzelaniu?
Właściciel
- Jakbym się nie znał to bym nie był w Błękitnych Słońcach
Okręt skoczył w nadświetlną
Właściciel
Scott Brawley właśnie doleciał na Cytadelę swoim promem, znajduje się w prowizorycznych dokach dla uchodźców
Właściciel
Udaje wam się wlecieć do doków pod fałszywymi danymi
Konto usunięte
Wychodzi z doku wraz z swoimi ludźmi.
-Dobra... Na cytadeli, ale gdzie dokładnie...?
Właściciel
Jeden z twoich ludzi wzruszył ramionami
- Ty tu jesteś szefem
Konto usunięte
// Tak w ogóle, moja grupa to sami ludzie?
Poszli do windy, wcisnął żeby dotarli to portu tymczasowego.
Właściciel
Winda zjeżdża do Portu Tymczasowego
Konto usunięte
Wysiada z windy.
-Szukajcie czegoś, co naprowadzi nas na Orła. - Rozglądał się i chodził po porcie
Właściciel
W dokach było mnóstwo osób, w szczególności Batarian i ludzi
Konto usunięte
-Eh... Poczekam na moich ludzi. - Pomyślał po czym czekał
Właściciel
Po jakimś czasie zjawili się twoi ludzie
Konto usunięte
-Coś znaleźliście co nas naprowadzi na trop?
Właściciel
- Nic. Nikt nie wie o tym gościu
Konto usunięte
-Eh... Idźcie do Czyśca, dowiedzcie się czegoś... Ja się rozejrzę po prezydium.
Właściciel
Ludzie poszli do windy. Minęło Cię jakichś dwóch Turian
- Co ten Orzeł sobie wyobraża? Ledwo się tu dostaliśmy a on już próbuje dilować?
- Jak tak dalej pójdzie to nas tu rozwalą...
Konto usunięte
Zatrzymał turian.
-E, czekajcie. Orzeł mówicie? Mam się z nim spotkać...
Właściciel
- Odwal się człowieku!
- Przylecą tacy i myślą że wszystko im wolno...
Nie czekając na twoją odpowiedz wmieszali się w tłum
Konto usunięte
Pobiegł za nimi.
-Nie tak szybko... Jestem z Zaćmienia - Skłamał
Właściciel
Obaj Turianie rozpłynęli się w tłumie
Konto usunięte
-Eh... I co tu tu teraz... - Poszedł do windy i przeniósł się do prezydium
Właściciel
Przed windą stał jakiś Salarianin
- To ty szukasz Orła?
Konto usunięte
-A ty to kto? - Zapytał podejrzliwie
Właściciel
- To nie jest ważne. Ważne jest to że ja mam informacje a ty masz kredyty
Właściciel
- Nigdzie Cię nie zaprowadzę, ty dajesz kasę a ja daję namiary, taki jest układ
Konto usunięte
-Ile chcesz? Nie mam całego dnia...
Konto usunięte
-Rozbój w biały dzień... - Dał mu przez omni-klucz 1200 kredytów.
Właściciel
- Dobrze... Siedzi w Zekkerze, w Osiemsetkach
Podał mu namiary na apartament na Omni-klucz
Konto usunięte
-Dzięki... - Poszedł do apartamentu, zapukał do tego pokoju
Konto usunięte
Rozejrzał się za pokoju
-Orzeł?
Właściciel
- To ja
Przy stole zawalonym narkotykami siedziało trzech ludzi, odezwał się ten w środku. Za twoimi plecami stał Turianin z Windykatorem w rękach