- Dla Sam'a ziarna a dla nas zupę pomidorową. Specjał szefa kuchni, zrobiona z pomidorów żywcem urwanych z krzaka. Istne arcydzieło w sztuce kulinarnej...
- w sumie to mnie zainteresowało odkąd cię poznałem. Czym tak właściwie jesteś? Słyszałem już o symbiozie człowieka z maszyną, hybrydach i o stworzeniach na granicy życia ze śmiercią ale ty jesteś nietypowy. - usiadł na krześle wpatrując się z zaciekawieniem w swojego towarzysza.
- kod komputerowy o własnym ciele i świadomości? Nie sądziłem, że coś takiego jest możliwe.
- Żyłem dotychczas w świecie zbudowanym z danych. Nie wiem jak u was, ale u mnie wszystko jest z zer i jedynek. Żyją tam Digimony. Wiele gatunków. Możemy przejść dalej w rozwoju, jeżeli mamy wystarczająco dużo danych. To tak jak z waszymi grami. Im więcej zer i jedynek tym bardziej skomplikowany kod można stworzyć. A kiedy ktoś umiera część jego danych wraca do Wioski Początku na Wyspie Plików i zmienia się w jajo, z którego ponownie się wykluwa nowy Digimon. Zamknięty cykl. Jajo jest początkiem i końcem każdego z nas. - o, przynieśli zupę. I właściciel restauracji przyszedł
Emma
Kelner przyniósł do waszego stołu dwie zupy pomidorowe i ziarna. Czekaj, ty nic nie dostałaś. Przyszedłteż jakiś starszy mężczyzna w okularach i siwych włosach
- kopę lat przyjacielu - uśmiechnął się. - a jednak miałeś rację, restauracja się powodzi - Powiedział to, wspomnieniami wracając do pierwszych dni tej restauracji. Facet nie zmienił się ani trochę, wciąż wygląda jak święty mikołaj z Rosji.
- właściwie to trochę zastanawiała mnie praca badacza. Lubię egzotyczne miejsca a Sam z pewnością chciałby odwiedzić swoich kuzynów. Bezpieczna praca na świeżym powietrzu, coś takiego chyba nie będzie niebezpieczne, prawda?
- Ty. - odpowiedział i wyjął z kieszeni w twoich spodniach, po czym odpalił nagranie, na którym tańczysz przed lustrem i powtarzasz jaki to nie jesteś piękny i wspaniały. On to nagrał?
- A jednak. Dobra, będziesz się tu migał czy zastanowimy się nad tym, czemu Devil jest czarnym klockiem? - faktycznie, Devil przyjął formę plastikowego dinozaura:
- Ani dziwne, ani żadne RPG. Zboczyłem ze swojej linii ewolucyjnej. To przez te Toy Agumony. Wchłonąłem ich dane, a to spowodowało nadpisanie się kodu w inny sposób i oto jesteśmy tutaj. - spojrzał na Emmę - A, ty przy tym nie byłaś. Nieważne.
- Tak, ale myślę, że trzeba by było mocno przestudiować naszą budowę.
- Cudacznych masz przyjaciół, Stanley. - o, no tak. Właściciel restauracji wciąż tu jest
- i do tego jeszcze gadam z futrzakami. Poca hontas jak się patrzy. - zachichotał. - no dobra, żarty na bok. Od jakiegoś czasu miałem okazję badać pewną ciekawą legendę. Mianowicie smoki. Słyszałem, że niektórzy ludzie mieli smoki za wierzchowce i tak myślałem, że może pan coś o tym wie?
- Nie wiem, ale ja i Szczerbatek mamy to gdzieś. Trzeba być tolerancyjnym wobec takich ludzi. Z taboretem na mózgi się pozamieniali i nic się nie zmieniło.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.