Właściciel
Stanley
- za dużo zwrotów akcji... - jęknął niezadowolony z takiego dość bolesnego zarówno dla niego jak i dotychczas siedzącego na ramieniu Sam'a obrotu sprawy, który w najgorszym przypadku został zgnieciony przez Stanley'a jego, powiedzmy sobie szczerze, ciężkim, tlustym cielskiem typowego no-life'a który właśnie kupił sobie halo the master chief collection.
// R/suspiciouslySpecific
Moderator
Stanley
- Chciałeś przygodę to będziesz miał przygodę w szpitalu... - jęknął Sam, który właśnie dzwonił po karetkę, ze słuchawkami bezprzewodowymi w otworach usznych - Halo? Nie, nie Halo Invinity, ogłupiałeś? Chcę wezwać karetkę. Ale jak to Pakiet Standard nie obejmuje tych przedziałów czasowych?! Mam tu zwierzątko, które zrobiło sobie gaga w głowę! Muszę wykupić Pakiet Złoty? No dobra, będzie na niego. - rozłączył się - Gratulacje, Stanley. Od teraz będziesz się woził karetką dla bogaczy!
Właściciel
Stanley
Z trudem obrócił głowę w jego kierunku.
- obudź mnie, kiedy będę potrzebny. - Stanley fainted!
Moderator
Stanley
- Stanley! Jesteś potrzebny! - usłyszałeś swojego papuga, dziobiącego cię w powieki
Moderator
Emma
- Musimy to przeżyć. Więc, w którą stronę idziemy? - zapytała się rozglądając po tunelu
Moderator
Emma
- Przeżyłem pożarcie przez wieloryba, coś o tym wiem. A co do strony to są dwie, więc poszedłbym chociażby w lewo.
Właściciel
Stanley
- dobra, dobra, już mi tu nie panikuj - zaśmiał się. - ale mimo wszystko boli jak cholera.
Moderator
Stanley
Byłeś w szpitalu
- Potrzebują podpisu pełnoletniej osoby, żeby ci to tam pozszywać czy coś. A ty w tych czasach masz tylko dziesięć lat! Jak mam im wyjaśnić, że jesteśmy z przyszłości?!
Moderator
Emma
- No to idziemy - odpowiedziała nadal się uśmiechając
Idzie w lewo
Moderator
Emma
- Szukamy czegoś konkretnego czy absolutnie nie masz pojęcia co robić? - oke, to było dobitne
Moderator
Emma
Przestała się uśmiechać i odpowiedziała
- Niestety nie. Być może znajdziemy jakieś poszlaki.
Właściciel
Stanley
- a co jeśli w wyniku konfrontacji z naszymi przeszłymi wersjami stworzyliśmy alternatywne światy czy coś? No bo gdybym miał faktycznie spotkać przeszłego ja to zrobiłbym to w restauracji w której przecież jadłem każdego pojedynczego dnia mojego bezużytecznego życia. Albo... no nie wiem, kosmiczne jaja namieszały ludziom w głowach i ot tak postarzałem się o plus minus trzydzieści lat?
Moderator
Emma
- Na przykład jakie? - no właśnie, znasz na to odpowiedź?
Stanley
//On czasem nie miał 20 lat? Tak mam w karcie.//
- Nie, patrz. - podleciał do twojego dowodu osobistego - Biurokracja, level 100. Oficjalnie masz 10 lat, więc sam nie możesz zadecydować o operacji.
Właściciel
Stanley
- ale wyglądam na o wiele więcej - westchnął. - no i gdybym rzeczywiście był młodszy to ty byłbyś piskleciem. Swoją drogą to dlaczego ktoś miałby uwierzyć, że jestem dziesięciolatkiem? Powiedzmy, że pomyłka w urzędzie czy coś!
//Stanley gada co mu ślina na język przyniesie (to wcale nie tak, że jestem leniwy i nie chciało mi się sprawdzać wieku)
Moderator
Stanley
- Spójrz tu, bliżej. - wskazał na dowodzie datę twoich urodzin - Biurokracja. Level 100. Co z twoimi rodzicami? Gdzie byli 10 lat temu, czyli teraz? Bo ich potrzebujemy!
Właściciel
Stanley
- czy ty serio nie wiesz dlaczego cię dostałem? Mam PTSD! Jak myślisz, co mogło być wynikiem tak tragicznego urojenia?
Moderator
Stanley
- To co mamy robić?! Masz pęknięcie w czaszce, a jak nic z tym nie zrobimy to jeszcze dostaniesz zakażenia i żegnaj Stanley. No i się jeszcze nasz kloc zapodział razem z tamtą dziewczyną! Ona mogłaby się chociaż podać za twoją matkę...
Moderator
Emma
- Fragmenty jej ubrania. Znalazłam kilka skrawków w kanałach. Ale sądząc po tym, że jesteśmy ogrom czasu do tyłu to może ich tu nie być, ale warto mieć nadzieję.
Moderator
Emma
- No właśnie, przecież cofnęliśmy się w czasie, więc ona jeszcze nie zaginęła! Może uda się temu uniknąć?
Właściciel
Stanley
- no dobra, chyba mam pewien pomysł. Słyszałeś o psach przewodnikach, prawda?
Moderator
Stanley
- Ja nie jestem psem. Co, Devil ma się w niego zmienić?
Właściciel
Stanley
- Sam, pomyślałbyś trochę. Straciłem rodziców, wyzyskiwała mnie korporacja, miałem wyprany mózg i potrzebowałem kogoś, kto pomógłby mi zmagać się z traumą. A więc?
Moderator
Emma
- Musielibyśmy się przenieść do przyszłości.
Właściciel
//zajmę się tematem, tylko spytam Niemamnietu co tutaj planował zrobić