Paryż

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Chyba... chyba tak.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- nie ma czego się bać! - nagle was przytuliła.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- ewww - też ją przytulił

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- dobra, starczy tego - Latios przewrócił oczami.
- spędzicie u niej trochę czasu. Do czasu, aż wymyślimy co dalej

Avatar
niemamnietu
Veevee

- A co miało by być dalej? - zapytał podejrzliwie

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- Nie wiem. Może znajdziemy ci nowy dom, odwieziemy, albo kto wie, może zostaniesz u mnie? - uśmiechnęła się, a jej ucho drgnęło.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Jej! Fajnie! - cieszył się na możliwość dostania domu

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- zapomniałam się przedstawić! - zaśmiała się. - Madeleine, a wy? -
- Caterpie - odparł twój towarzysz, który dotąd ukrywał się za tobą, teraz nabrał odwagi i stanął obok.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Jestem Veevee. Miło mi cię poznać.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- jaki ty jesteś słodziutki! - przytuliła cię. - możemy go zatrzymać? - Spojrzała błagalnym wzrokiem na Latiosa.
- może... - westchnął.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Tak! - krzyknął radośnie. Od razu Madeline.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- wejdźmy do środka. Na dworze jest zimno - wzięła was na ręce i weszła do środka bloku.

Avatar
niemamnietu
Veevee

Obserwował wszystko ciekawie. Nie pamiętał jak długo nie był w jakimś budynku. Zdarzało się chodzić do PokeCenter, ale to wszystko. I chyba faktycznie było trochę zimno Brrr...

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Dom był niewielkich rozmiarów, odmalowany na łagodne, jasne kolory, z przewagą błękitu, oraz białymi meblami. W oczy rzuciło ci się obramowane zdjęcie Madeline, Latiosa oraz trzeciej, nieznajomej osoby której ponure spojrzenie przeszywało cię na wylot. Ubrany był w czarny garnitur z czerwonym krawatem.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Ładnie tu. To wasz dom?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- tak. Jakoś sobie tu żyjemy. Mamy wszystko co jest potrzebne! Lodówka, żarcie, łóżko. Czego chcieć więcej? - wyszczerzyła zęby.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Głodny jestem. - i trzeba było mu mówić o lodówce?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- zaraz coś się znajdzie! - uśmiechnęła się. Postawiła was na ziemi, po czym pobiegła do kuchni. Latios położył się na fotelu.
- Rozgoście się - powiedział twardo.

Avatar
niemamnietu
Veevee

Podszedł do zdjęcia.

- Kim jest ta trzecia osoba? Ta w garniturze?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- to nasz ojciec. Strasznie ponury facet, sprawiał wrażenie, jakby chciał zabić samym spojrzenie

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Sprawiał? Czyli już tego nie robi? Fajnie! Dobrze, że się zmienił i nie jest już taki ponury.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- faktycznie, martwi ludzie bardziej ponurzy nie będą

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Umarł? Jak to?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- zginął w wypadku

Avatar
niemamnietu
Veevee

- To smutne. Głodny jestem.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- gotowe! - Madeline przyniosła główkę kapusty.

Avatar
niemamnietu
Veevee

Podszedł do niej.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Podsunęła ci pod nos kapustę. Caterpie zaczął jeść.

Avatar
niemamnietu
Veevee

Również to zrobił. Chyba musiał dawno nie jeść, bo był bardzo głodny.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Madeline z uśmiechem się wam przyglądała.

Avatar
niemamnietu
Veevee

Skończył jeść i zwinął się w kulkę.

- Fajnie tu macie. - powiedział tylko

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Caterpie położył się obok ciebie. Madeline była zachwycona.
- awww, jesteście tacy słodcy! -
- nie da się ukryć - dodał Latios.

Avatar
niemamnietu
Veevee

Przymknął oczka i spróbował zasnąć.

//Dziwny zbieg okoliczności: Veevee jest uznawany za słodkiego i nosi Pink Scarf. Czy to nie przypadek?//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Byłeś zmęczony, w dodatku było późno, więc zasnąłeś dość szybko.

//Nie, to na pewno zwykły zbieg okoliczności. Chcesz sen tak poza tym?

Avatar
niemamnietu
//Nah, nie dzięki.//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
//jesteś pewien? Akurat przygotowałem ciekawy wątek

Avatar
niemamnietu
//Jeśli musisz to rób.//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
//jeżeli nie chcesz, to cię nie zmuszam. Tylko pytam czy ci się chce?

Avatar
niemamnietu
//Możesz robić.//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
//gotowe

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Obudziłeś się. Dookoła ciebie była ciemność, a z jakiegoś miejsca dobiegł huk, jakby coś spadło na ziemię.

Avatar
niemamnietu
Veevee:

- Caterpie!? - poszukał wzrokiem swojego przyjaciela

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Spał tuż obok ciebie.

Avatar
niemamnietu
Veevee:

- Hej, obudź się! - szturchnął go

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- co się dzieje? - obudził się. - dlaczego mnie budzisz w środku nocy?

Avatar
niemamnietu
Veevee:

- Coś się stało i to chyba nic miłego. - zadrżał ze strachu

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- a może to był tylko zły sen?

Avatar
niemamnietu
Veevee:

- Na pewno nie. Coś musiało się stać, czuję to. - zaczął iść w stronę, gdzie usłyszał huk

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Huk dobiegał z góry, czyli na dachu. Był tylko jeden problem. Schody.
- Veevee, daj spokój! Pewnie ci się przesłyszało... - odparł, po czym wrócił do snu. Dopiero wtedy zauważyłeś, że przez cały czas spaliście na jakimś łóżku.

Avatar
niemamnietu
Veevee:

Spróbował wejść po schodach.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku