GrandAutismo
Stepanov
-Bo wybiegły przed nami i się zastanawiałem czy ty i Helena je spotkaliście
niemamnietu
Sylwester
Nie mógł się powstrzymać i jej nie puścił, a wręcz wzmocnił uścisk. Przypomniał sobie o Sylveonie, który zabił swojego trenera. Czy też się tak czuł? Czy czuł tą... satysfakcję?
Właściciel
Stepanov
- chyba tak... Jakie to były konkretnie pokemony?
Sylwester
Nope. Nie czułeś satysfakcji, a wręcz przeciwnie. Helena zbytnio się nie broniła, jej twarz przybrała purpurowy kolor a ona sama jakby zaakceptowała swój los. Aż się przykro zrobiło.
niemamnietu
//Te, ale może do moich odczuć ty się nie mieszaj, co?//
Sylvester
- Przepraszam. - poszedł do Stepanova
GrandAutismo
Stepanov
-Charizard, Bagon, Growlith, Haunter, Larvitar, Turtwig.. Mam nadzieję, że nic się im nie stało.
Wyciągnął pokeballa Charizarda i spróbował znów go wciągnąć do pokeballa
Właściciel
Stepanov
Charizard też zniknął.
- właśnie, skoro o tym mowa... Widział ktoś mojego Serperiora? - przyszedł do ciebie Sylwester.
Sylwester
Jest i Stepanov, Ray, oraz Henryk, który gadał sobie ze Stepanov'em.
- ...widział ktoś mojego Serperiora?
GrandAutismo
Stepanov
-Przypominam, że miałeś chyba także Riolu..
niemamnietu
Sylwester
Pokemony znikają? Dobra, on tu zostaje i się nie rusza
Właściciel
Stepanov
- Riolu mam w poke... - zaczął szukać czegoś przy pasie. - cholewka, pokeballe też mi ukradli!
Sylwester
Coś objęło cię zimnymi łapami.
- przyłącz się do zabawy...
GrandAutismo
Stepanov
-Został Jeszcze Sylwester...
Odwrócił się w stronę Heleny
-Heleno. Widziałaś Sylwestra?
Sylwester
Odwrócił się w kierunku głosu, co pewnie było błędem, ale no cóż
Właściciel
Sylwester
Setki, a może nawet tysiące pokemonów duchów które ciągnęły cię do ciemności. Poczułeś nieprzyjemny chłód i duszący zapach krwi.
Stepanov
- no był tutaj... - Helena spojrzała w ciemny kąt. - Sylwester!?
Sylwek
- Ja się tak nie bawię! - kopnął najbliższego
Właściciel
Sylwester
Duchy odpuściły. Ciągnęły tobą w kierunku Stepanov'a.
Stepanov
Nagle z ciemności w twoim kierunku wystrzelił Sylwester.
GrandAutismo
Stepanov
-Och Sylwek! Znowu tutaj?
Sylwek
- Taa... - nogi całe? Całe. Głowa cała? Cała. Ręce całe? Nie, ponieważ nie ma rąk - Szalony dzień.
Właściciel
Stepanov i Sylwester
- lepiej stąd chodźmy - Henryk pobladł. - chyba wiem co mogło się stać z naszymi pokemonami...
GrandAutismo
Stepanov
-Zostały porwane?
Sylwester
- Ja wolę nie wiedzieć, tak szczerze powiem. - o co chodziło z tymi pokemonami-duchami? Czyżby...
Właściciel
Sylwester i Stepanov
Nagle otoczyła was setka pokemonów duchów.
- niedobrze... - Henryk wyciągnął z kieszeni scyzoryk. - Nie mamy pokemonów. No może z wyjątkiem Sylwestra ale nie wygląda mi na mocnego pokemona
Sylwester
- Nie mam siły, żeby się z tym kłócić... - sprawdza jakich to wrogów ma przed sobą
GrandAutismo
Stepanov
-A może po prostu są samotne w tej jaskini?
GrandAutismo
//Ci. Setka to punkty IQ, które brakuje Stepanovi
Właściciel
Sylwester
Najróżniejsze pokemony typu Duch. Otoczyły was ale z jakiegoś powodu nie atakują.
Stepanov
Dziwne, pokemony nie zbliżają się do was, jakby coś was chroniło.
Sylwester
- Dlaczego nie atakują? Jakieś pomysły?
Właściciel
Sylwester i Stepanov
Faktycznie, pokemony nie zbliżały się do was. Czyżby czegoś się bały?
- hej, a czy one nie próbowały porwać Sylwestra? - odezwał się Henryk.
Sylwester
- Tak, ale się nie dałem. Nie jestem taki słaby na jakiego wyglądam.
GrandAutismo
Stepanov
-No starały się.
Właściciel
Stepanov i Sylwester
- a więc w takim razie Sylwester powinien sobie z nimi poradzić - odparł Henryk. - pokaż im na co cię stać maluchu!
GrandAutismo
Stepanov
-Wiem, że to trochę ostre. Każdy chce się pozbyć Sylwestra, ale czy musimy w taki sposób?
Sylwester
- Póki nie atakują nie chcę prowokować.
Właściciel
Sylwester i Stepanov
- będziemy tak stać do naszej śmierci? Nasze Pokemony mogą zginąć! - Helena złapała Sylwestra. - hej! Chodźcie tu po niego! - duchy nie zareagowały, jedynie trochę się odsunęły.
GrandAutismo
Stepanov
-Cza aby na pewno to najlepszy pomysł? Chyba lepiej by zrobić tunel i uciec
Sylwester
- Hej! Zostaw mnie! Pomocy!
Właściciel
Stepanov i Sylwester
Helena zaczęła miotać Sylwestrem odstraszając duchy.
- sio! Sio! Oddajcie nasze Pokemony!
GrandAutismo
Stepanov
-Heleno! Zaraz zabijesz Sylwestra!
Sylwester
- Czekaj, odstaw mnie! Pozwól mi coś powiedzieć!
Właściciel
Sylwester i Stepanov
Zaczęło działać. Duchy nieco wystraszyły się Sylwestra. Helena w końcu odstawiła go na ziemię.
- nie dam rady, za ciężki jesteś...
Sylwester
Pada na ziemię od kręćka
- Może mi ktoś powiedzieć czemu to zadziałało?
Właściciel
Sylwester i Stepanov
- bo się ciebie boją Sylwester! Weź spluń ogniem czy coś i je wypędź! -
Stepanov
Henryk podszedł do Stepanov'a. - co się stało Helenie? Nigdy wcześniej tak się nie zachowywała.
GrandAutismo
Stepanov
-Śmiem wątpić w to stwierdzenie. Myślę, że teraz Helena nawet zachowuje się jak ona niżeli przed chwilą
Sylwester
- Byłoby miło, gdybym potrafił, ale trafiła mi się ewolucja wróżkowa, a nie ognista. Poza tym, dlaczego mieliby się bać jakiegoś cukierka na czterech łapach?
Właściciel
Stepanov
- nigdy wcześniej nie widziałem, żeby używała Pokemonów jak maczugi
Sylwester
- proszę, nie krzywdź nas - nagle odezwał się jakiś Lampent. - oddamy wasze pokemony tylko obiecuj, że nas nie skrzywdzisz...
Sylwester
- W którym momencie chciałem was skrzywdzić?! To ona mną rzucała na wszystkie strony!
GrandAutismo
Stepanov
-Ale kilkakrotnie od niej dostałem. Nie to, że teraz się skarżę na nią