Paryż

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- gdzie!? - Helena nagle cię upuściła.

Stepanov

- poznała już moich rodziców więc chyba jestem na dobrej drodze - zaśmiał się.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-U nas chyba będzie problem z poznaniem rodziny ha!

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- Nareszcie... - odbiegł od niej jak najszybciej, żeby go znowu nie złapała i podbiegł w stronę Rayquazy - No chodź tu!

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- paszoł won ode mnie!

Stepanov

- nie lubią cię?

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- Nie. O co chodzi z tym Zoroarkiem?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Raczej chciałem stwierdzić, że ani ja ani ona nie mamy rodziców chyba. Myślisz, że moi rodzice byli na tyle nie normalni, że pozwoli się szwędać dziesięciolatkowi po całym świecie jedynie z kilkoma bestiami?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- no tam sobie stoi - wskazał na Helenę która niepewnie wam pomachała.

Stepanov

- o chłopie, to ty już od tak dawna podróżujesz?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Jup. Jeszcze jak.

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- Wiedziałem, że coś jest z nią nie tak.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- tylko dlaczego ona tak się was uczepiła?

Stepanov

- pewnie masz ciężko w życiu. Ja nadal jestem maminsynkiem - zaśmiał się.

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- Ja nie wiem i wolę nie pytać. Ale skoro jest Zoroarkiem to gdzieś pewnie jest prawdziwa Helena.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
Machnął ręką
-Przesadzasz. Nie będę przecież zachowywał się jak te smutne postaci bez rodziców w książkach młodzieżowych

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- nie mówiłam wam. - westchnęła. - to jest Helena.

Stepanov

- wiadomo, ale mimo wszystko jest to nieco przygnębiające. Jesteś sam ze swoimi Pokemonami. Nie masz bliskich od których usłyszałbyś parę słów pochwały. Trochę niefajnie jak tak o tym pomyśleć.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Ray oraz moje pokemony są moimi bliskimi! Szczególnie, że mogę od niedawna rozmawiać z moimi pokemonami

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- Serio? - spojrzał na nią - Gijinka czy zwykły? - zapytał wracając wzrokiem do Rayquazy

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- jak na moje oko to zwykły Zoroark używający prostej iluzji. Pewnie chciała się wpasować w ludzkie życie.

Stepanov

- właściwie to mam w tej kwestii pytanie. Skoro możesz rozmawiać z pokemonami to co z tymi z innego kraju? Francuskie pokemony gadają po francusku, czy jak?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Mnie się pytasz? Płynnie posługuję się angielskim mimo, że nigdy się go nie uczyłem zbyt wiele

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- W sumie to ciekawa sprawa. Jeżeli pokemon mogący wyglądać jak człowiek zacznie być trenerem i zostanie złapany przez innego trenera to co z pokemonami tego pokemona? Ygh... mózg mnie boli.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- pokemony trenerzy - odparła. - prawnie nie można ich złapać oraz mogą sami się wysłać do walki. Wbrew pozorom nie jest to żadkość.

Stepanov

- jak to mówią, praktyka czyni mistrza. - odparł, polerując pokeballe. - ale niektórzy po prostu nie chcą ćwiczyć. Zupełnie jak ja za młodych lat. Byłem okropnym leniem.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-No właśnie o to chodzi, że ja absolutnie nie rozmawiałem wcześniej po angielsku

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- Widzę, że jestem opóźniony pod tym względem. No nic. - oddalił się od Rayquazy celem znalezienia wyjścia z tej jaskini. Gdzieś w końcu musi być, i'm right?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- naprawdę? To zmienia postać rzeczy.

Sylwester

Rayquaza złapała cię i posadziła na głowie.
- zaczekaj na pozostałych. Poza tym prawie wpadłeś w przepaść.

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- No sorry, ale nic nie widzę w tej ciemnicy. I czy musisz trzymać mnie na głowie?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-A w ogóle gdzie jest Helena? Zaraz i jej będziemy musieli szukać

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- a w sumie to dokąd idziemy?

Sylwester

- bo inaczej zrobiłbyś sobie... No nie, Stepanov z Henrykiem idą wprost do przepaści. Nie możecie chociaż przez chwilę zachować ostrożność?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Warto sprawdzić, ale my chyba siedzieliśmy przy pokemonach, więc jak niby idziemy?

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- To trzeba się było od nas nie oddalać. - próbuje zeskoczyć z jej głowy

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- umysł zaczyna nam płatać figle? - zatrzymał się. - byłem pewien, że kierowaliśmy się do wyjścia...

Sylwester

- powiedz im aby wstrzymali oddech! - upadłeś na miękką trawę. W podziemiach?

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- Jasne, już biegnę. - pobiegł w kierunku, z którego przybiegł - Hej! Wstrzymajcie oddech!

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Lepiej się zatrzymajmy albo wróćmy do naszych pokemonów. Przypominam, że znów zostawiliśmy je samych sobie do tego osłabionych w jaskini pełnej duchów, które z chęcią by coś zabiły.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

Nie jesteś pewien, czy idziesz w dobrym kierunku. W jaskini jest ciemno a na domiar złego zaczyna kręcić ci się w głowie. Dziwnie znajome uczucie...

Stepanov

- racja lepiej... Też czujesz ten zapach? - śmierdziało zgniłym jajem. Smród w szybkim tempie nasilił się do tego stopnia abyś dostał mdłości.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Oh. Gaz ziemny się skądś wydobywa. Dziwi mnie tylko, że naturalnie ma już ten zapach..

Avatar Mega_Groudon
//Sorry Autyzm, że musiałeś czekać, ale spałem//

Sylwester

- No tylko nie mówcie mi, że powtórka z Umbreona... - zatrzymuje się, chcąc odpocząć. Gdzie jest u licha Step?!

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- jeżeli gaz ziemny jest łatwopalny... - Henryk pobladł. - to w takim razie twój Charizard...

Sylwester

Nie znalazłeś Stepanov'a ale zamiast tego znalazłeś jego pokemony.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
Odwrócił się jeszcze raz i zaczął iść w przeciwną stronę niżeli przed chwilą

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- Widzieliście Stepanova i resztę? - podszedł do nich - Albo kogokolwiek?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- padnij! - usłyszałeś znajomy głos za plecami.

Sylwester

- czy ja mam zwidy, czy ty właśnie gadałeś z Rayquazą jak ze starym przyjacielem? - Zapytał Haunter patrząc na ciebie z niedowierzaniem.

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- Nic ci się nie przewidziało. To była Ray. Albo był, ciężko określić jakiej jest płci, kiedy jest pokemonem. Nieważne, co u was?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
Upadł na ziemię tak jak mu głos kazał

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sylwester

- weezing'i nas gazują, Rohan i Henryk mają omamy a Helena próbowała zjeść Charizard'a. Taka tam szara codzienność. Dobra, żarty na bok, coś tu jest ewidentnie nie tak i musisz nam pomóc.

Stepanov

Smród ustał. Wygląda na to, że ten gas unosi się do góry. Henryk położył się obok ciebie, dusząc się od kaszlu.
- znam ten smród... Pod żadnym pozorem nie wdychaj tego dziadostwa! Im dłużej to wąchasz tym gorzej z tobą...

Avatar Mega_Groudon
Sylwester

- Dobra, gadaj co i jak. Rozumiem, że magiczne zdolności cukierkowej eeveelucji znowu mają ratować sytuację? - czy on naprawdę musi wszystko robić? Przydałby się drugi Sylveon, żeby dzielił z nim ten ból

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
Usiadł na podłodze
-I dlatego po prostu usiądźmy byśmy nic sobie nie zrobili

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- wolę leżeć. - odparł kaszląc. - musimy się stąd wydostać i to natychmiast. Chyba pozostało nam wezwać pomoc. Masz komórkę?

Sylwester

- nie wiem, ty tu jesteś chodzącą apteczką. Myślałem, że masz jakiś plan. Może... - Haunter posmutniał. - wysadzimy to miejsce razem z wrogiem?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Nie. Może dałoby radę się gdzieś przeczołgać?
Położył się na ziemi szukając wzrokiem jakiegoś miejsca gdzie można by się schować przed gazem.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

Gaz zaczął coraz mocniej na ciebie oddziaływać. Zrobiło ci się niedobrze, aż w końcu straciłeś przytomność. Po kilku godzinach obudziłeś się oparty o drzewo.
- Stepanov! Obudź się!

//Dalej tutaj

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku