adolf
Zszedł na dół i poszedł do biblioteki

Rose

Teraz lepiej. Niestety, więcej tej uśmiechniętej zgniłej buźki nie zobaczy.

Hans
- Albo naprawdę cię polubił - Powiedział z słabo wyczuwalną zazdrością w głosie

Illon
- Chyba woda... Często jest mylona z powietrzem. Ale ta magia jest zbyt potężna, widocznie jest odśrodkowa.

Rose

Wstała z ławki i zaczęła przechadzać się po korytarzu.

Ellie

Zarumienił się lekko.
- M-możliwe... Ale dlaczego miałby..?

Rose

Widzi dwie osoby z gatunku trapów rozmawiające dziewczyny oraz Kasię z koleżanką, stojące pod napisem, że głosujący na Katarzynę Woźną spłoną jako następni. Ciekawe kto tam zrobił ten napis?

Illon

- A da się namierzyć tego kto to zrobił?

Illon
- Tak. - spojrzała na Katarzynę.

Rose

Zaczęła przyglądać się napisowi.

Rose

Wypalone w ścianie:
"GŁOSUJĄCY NA KATARZYNĘ WOŹNĄ
SPŁONĄ JAKO NASTĘPNI!" i to wyraźnie.

Illon

- Umiałabyś to zrobić?

Rose

- ciekawe... - dotknęła napisu.

adolf
Podszedł do rose i spojrzał na napis
-są jakieś wybory samorządowe? Zapytał z ciekawości

Rose

- najwyraźniej tak. W sumie mogłabym zgłosić kandydaturę. Zbierają jeszcze ochotników?

- tak, tylko muszę przygotować eliksiry.

Hans

Wzruszył ramionami próbując ukryć oznaki zazdrości
- Jest dość skomplikowany - Powiedział dość neytralnym tonem i ziewnął - Późno już w sumie

Ellie

- To... Idziemy do swoich pokoi?

Illon, Rose i Adolf

- Tak zrób - powiedziała do Illon.
Potem spojrzała na Rose i Adolfa.
- Nie, nie przyjmują już kandydatów.
Niezbyt fajnie jej patrzyło teraz z oczu.

//za co? Kłamiesz?bo serio chcę wiedzieć czy się zgłaszać czy nie//

//Kasia nie lubi konkurencji.
//Ona kłamie, a nie ja, weź odróżniaj.
//Nie napisałam tego jako narrator, że zapisy były zamknięte. To powiedziała Katarzyna. Postaci czasami kłamią.

// a przepraszam z góry a i ok//
adolf
-ok. A i tak kierowałem się do sekretariatu w związku z zajęciami dodatkowymi
Powiedział po czym poszedł do sekretariatu

Illon
- Także nie przepadam za wandalizmem, ale spokojnie. Do zobaczenia, Katarzyno. – zniknęła w ciemnościach korytarza. Po chwili wszyscy usłyszeli miauczenie. Na ręce Illon wskoczył Candy.
Phoebe
Dogoniła Adolfa.
- W takim razie chodźmy, póki nie zamknięte.

adolf
-ok a ja sprawdzę czy ona nie kłamała, nie ufam ludziom na słowo
Powiedział idąc do sekretariatu

Phoebe
Nic nie powiedziała, tylko doleciała na swoich skrzydłach do sekretariatu i zapukała w drzwi.

Phoebe i Adolf

- Spi***alać! - usłyszeli głos sekretarki zza drzwi sekretariatu - Spokoju nocą nie dają!

Phoebe
Wzruszyła ramionami, naciągnęła maskę. Wyjęła z plecaka kartkę i długopis.
Napisała coś na szybko, o tym, że chcą zgłosić kandydaturę na przewodniczących, oraz swój numer telefonu w razie kontaktu. Wsunęła kartkę pod drzwi i poszła z powrotem do Adolfa.
- Są wku*wione.

adolf
-jak sowieci 22 czerwca heh- westchnął i ruszył do biblioteki. Tam sobie poćwiczą

Phoebe
Zaśmiała się lekko.

//Idźta spać a nie, sekretarki może i nie muszą spać ale bibliotekarka to co innego pewnie//

Hans
- Raczej - Dał mu całusa w czoło na pożegnanie i ruszył na górę do pokoju

adolf
Spróbował wejść do biblioteki
//ale oni tam będą ćwiczyć a nie//

//Zmiana tematu.
Phoebe
Weszła za Adolfem.

Ellie

Zarumienił się wyraźnie.
Poszedł do swojego pokoju.

Rose

Poszła do swojego pokoju.

Scotty

Zatrzymał się przy wejściu do sali gimnastycznej.
- który pokój? - zapytał swojej... Kierowcy? Osoby ujeżdżającej? Jest na to jakieś określenie?

Chara

Szuka kogoś kto by powiedział gdzie jest sekretariat

Scotty

- Sześciesiąt dziewięć.
Serio? Akurat taki numer?

Chara

Nikogo w zasięgu jej wzroku.
Jest w końcu środek nocy czy coś.

Chara

Szuka wejścia na kolejne piętro, jeśli jest

Chara

Ano znalazła jakieś schody.

Scotty

Wszedł do wskazanego pokoju, niekoniecznie zastanawiając się nad tą liczbą.

Chara

Wchodzi na nie i idzie

Scotty

Nie mógł nigdzie go znaleźć.
- Akademik jest piętro wyżej, jakby co.
Zwróciła mu na to uwagę wampirka.

Chara

Dotarła na następne piętro. Zmiana tematu.

Chara

Idzie i szuka sekretariatu

Chara

Minęła napis wypalony na ścianie.
"GŁOSUJĄCY NA KATARZYNĘ WOŹNĄ
SPŁONĄ JAKO NASTĘPNI!" głosił on.

Chara

Raczej zginą od mego noża

Idzie dalej w celu odnalezienia sekretariatu

Chara

W końcu znalazła jakieś drzwi.
Tabliczka mówiła, że to sekretariat.

Chara

Próbuje wejść

Chara

Kiedy tylko otworzyła drzwi kubek przeleciał jej tuż nad głową i rozbił się o ścianę tuż za nią - SIĘ PUKA DO DRZWI!

Chara

Nieco zdenerwowana zamyka drzwi i puka

Chara

Okaż cierpliwość i użyj MERCY, my child.
- Proszę - rozległ się tamten głos zza drzwi.

Chara

Wchodzi

Chara

Idzie szukać pokoju nauczycielskiego

Chara

Nagle na kogoś wpadła. Dosłownie. - Czemu chodzisz nocą po korytarzach?
Dziewczyna spojrzała na nią ultra-hiper poważnym spojrzeniem boga hiperśmierci.

Chara

Wybacz

Sprawdza, czy nadal ma plakietkę sekretarki