Moderator
adolf
-Idziemy do pokoju? Późna pora jest i niestety mój organizm powoli się domaga dawki snu, przepraszam-
Filizaneczkaherbaty
Phoebe
- Jasne. Chodźmy już. I nie przepraszaj o byle co, zgoda? – uśmiechnęła się i wzięła Adolfa za rękę.
JD
Ta ta, trudniej zrobić
Możesz spytać nauczycieli, na pewno znajdzie się jakiś czarodziej wśród kadry
JD
Ale nauczyciel raczej nie zgodzi się pomóc uczniowi w zakończeniu egzystencji.
Moderator
adolf
Poszedł do pokoju ciągnąc ze sobą phoebe
JD
Może trafi się szalony czarodziej, kto go tam wie
Oni wszyscy to pie**oleni socjopaci
Filizaneczkaherbaty
Alexander
Przebiegła obok Jasona, ale się zatrzymał.
- Też nowy?
Phoebe
Otuliła go skrzydłem i z uśmiechem ruszyła do pokoju.
JD
Spojrzał na Alexandra.
- Nie. Jestem już trochę w tej szkole.
Odpowiedział obojętnym tonem głosu.
Co do czarodzieja... Warto spróbować.
Filizaneczkaherbaty
Alexander
Zdecydowanie jego spojrzenie nie wyglądało na adekwatne, bowiem przeskoczył z formy Lukas'a na Alexandra.
- Co robisz?
JD
- Stoję, jak widać.
Mruknął obojętnym tonem.
Zdawał się nie w nastroju do rozmów.
//Ogólnie to to taki wrak, że sama się zastanawiam jak w fajny sposób go zabić.
Filizaneczkaherbaty
- Jestem Alexander, Lukas Schizo Scenwice. Jak się nazywasz ty?
JD
- Jason Dean - odpowiedział, wkładając minimalną uwagę w konwersjację, raczej pogrążając się w w swoich myślach.
JD
Może uda ci się porozmawiać z jakimiś starszymi uczniami, oni powinni wiedzieć coś na temat nauczyciela czarodzieja
Filizaneczkaherbaty
- Czy wiesz gdzie jest pokój 4, Jason?
GrandAutismo
Ж89
Weszła tutaj. Przeanalizowała szybko to miejsce. Żółte ściany z białymi plamami. Oryginalne połączenie. Aczkolwiek trochę kłuje w oczy kiedy się na to patrzy. Szafki. Jak w każdej placówce kształcącej. Teraz gdzie się skierować... Są schody pewnie dobrym pomysłem będzie wejście po nich i rozglądnięcie się na górze.
JD
- Pewnie w akademiku.
Ж89
Widziała jakąś dwójkę chłopaków.
I jakiś napis wypalony na ścianie.
Filizaneczkaherbaty
- Okej, dzięki. – taka odpowiedź mu pasowała.
Począł szukać pokoju 4.
JD
No i został sam.
Ze swoimi myślami.
JD
I weź o tej porze znajdź normalnego ucznia, którego możesz spytać o nauczyciela czarodzieja... Eh...
//Ej a tak właściwie to Dante nie byłby w stanie go zabić? :v W sensie, bo duch to trochę dusza, zależy jak interpretujesz
//Zapewne byłby w stanie, ale nawet się nigdy jeszcze nie spotkali. Może kiedyś.
JD
Pewnie trzeba będzie poczekać do rana.
Tylko co robić przez ten cały czas? Eh.
JD
Może biblioteka? Pewnie mają tam stare komputery z minecraftem
JD
Nie, dzięki. Może pójdzie do 7/11?
Tutejsze centrum chyba było nadal czynne.
JD
Nie wiadomo, ale może sprawdzić
I tak ma dużo czasu
JD
No to poleciał w stronę wyjścia.
GrandAutismo
Ж89
Rzuciła tylko wzrokiem na ścianę by przeanalizować czy jest to coś związanego z misją. Nie będzie przecież skupiła się na jakiś głupotach.
Ж89
"GŁOSUJĄCY NA KATARZYNĘ WOŹNĄ
SPŁONĄ JAKO NASTĘPNI" głosił napis.
GrandAutismo
Ж89
To zaprawdę nie była wiadomość jaka jest jej potrzebna. Postanowiła skierować się do schodów by zbadać następne piętro w poszukiwaniu celu. Tak.. Powinna skupić się na celu. Przynajmniej coś takiego jej mówi w głowie a ona raczej się temu nie sprzeciwi.
Ж89
Doszła bezpiecznie do schodów.
Nikt nie zatrzymał jej. Nie o tej porze.
GrandAutismo
Ж89
Idealna pora na polowanie... Weszła na schody nadal obserwując sytuację dookoła siebie. Tu już raczej jako ciekawostka.. Na prima aprilis Rosyjscy Naukowcy wypuścili testową wersję cyborga i dali mu świadomość. I został wysłany by zabić jakiegoś dzieciaka. Skończyło się na tym, że cyborg wybuch zabijając przy okazji jakiegoś innego ziomka. Po tym wydarzeniu twórcy postanowili usprawnić działanie systemów oraz A.I i inteligencję cyborgów by nie dawały się tak łatwo zabić oraz poprawili wytrzymałość bo system testowy poszedł się walić po dostaniu badylem w łeb.
Ж89
Na schodach nikogo nie było.
Dotarła spokojnie na piętro.
//Zmiana tematu.
Filizaneczkaherbaty
Zoe i Juliet
Zoe zeszła
Alexander
Zszedł z Gabrielle, i z George'm, który to wygłupiał się z Lukasem.
Moderator
Juliet
Zeszła za zoe. Gapiła się na jej plecy
Filizaneczkaherbaty
Zoe
Uspokoiła się.
Dorównała kroku Juliet.
- Wiesz w ogóle co tam może być?
Moderator
Juliet
-szczerze mówiąc, nie- odpowiedziała lekko nerwowo ale już spokojniej
Ellie
Schodząc ze schodów potknął się i z urywanym krzykiem przewrócił się na osobę idącą przed nim. Chłopak poniżej jednak w ostatniej chwili odwrócił się i go złapał, podtrzymując przed upadkiem. Ellie, czerwony całkiem na twarzy, wymamrotał niewyraźne przeprosiny i spojrzał na swojego wybawcę. A był nim akurat...
Dante
- Chyba nieco zbyt dosłownie na mnie lecisz, mój drogi - powiedział opanowanym, a zarazem nieco żartobliwym tonem, pomagając Elliahowi podnieść się do pionu.
- Następnym razem uważaj bardziej na schodach, nie zawsze będę w pobliżu by cię uratować - uśmiechnął się z lekką ironią. Uśmiech ten wyglądał szczerze, ale w rzeczywistości był zwykłym, pustym gestem, pozytywnie odbieranym przez innych, a tak naprawdę nic nie znaczącym.
Ellie
- D-Dobrze! - zaczerwienił się jeszcze bardziej i pośpiesznie odbiegł w stronę gimnastycznej. Co za wstyd, co za wstyyyd!
Sonea
Zatrzymała się obok niego na schodach.
- To twoja dziewczyna? - zapytała wprost.
Dante
- Nie gustuję w osobach płci męskiej.
Odpowiedział krótko, po czym także udał się do sali gimnastycznej, niemniej w przeciwieństwie do Elliego tam nie biegł.
Sonea
Zdziwiła się nieco. To tamta osoba w spódniczce to chłopiec? Będzie musiała później otworzyć oczy i zobaczyć jego duszę, bo aż ciężko uwierzyć! Wzruszyła ramionami i również poszła na tamtą salę.
Moderator
Juliet
Westchnęła
-nic, zamyśliłam się- powiedziała już swobodniej, zamrugała i spojrzała na swoją ukochaną zoe
Filizaneczkaherbaty
Zoe
- A okej. – ruszyła do sali z lekkim uśmiechem.
Moderator
Juliet
Ruszyła za nią patrząc na ścianę. Czemu tak bardzo chce ją poskubać?
(trochę mi się umarło. Może być tak że kirish szła za ellie? Bo zgubiła mi się)