Pałac Tetrarchiczny [Kasthia, Tetrarchia]

Avatar Andrzej_Duda
Fakt, wyjątkowo obrzydliwe. Enkia nienawidzi mlaskania przy jedzeniu. Nie ważne czy chodzi tu o rodzinny obiad czy psioniczną energię. A co do pomniejszania i w ogóle całego tego bliżej nieokreślonego procesu... To jest co najmniej dziwne. Byłoby mniej dziwne, gdyby Enkia nie czuła jakby z każdą sekundą nie zmieniało. Się jej ciało, ale także psychika. Nie żeby to była jakaś ekspresowa choroba psychiczna... Ale to dość niecodzienny przypadek. Pisklak, uczucie pomniejszania, zmiana charakteru... No oczywiście. Enkia jeśli to możliwe, powiedziała coś przynajmniej podobnego do:
-No oczywiście. Bardzo oryginalne, zmienienie mnie w dziecko. I naucz się jeść, bo tym mlaskaniem przyprawiłbyś o wymioty nawet zwierzę.

Avatar Woj2000
Właściciel
-MARTW SIĘ SO-BĄ. GŁU-PIE, BEZ-BRON-NE PIS-KLĘ.
Po czym zamilkł na stałe, po czym mrok zacząl się przerzedzać, ukazując początkowo nieostry, ale z biegiem czasu coraż wyraźniejszy, obraz kilku dużych osób stojących nad Enkią. Dodatkowo, ona sama czuła też nieunikniony powrót do świadomości.

Avatar Andrzej_Duda
Rozejrzała się szybko, tak szybko jak to tylko jest na obecną chwilę możliwe.. Co, gdzie i jak, gdzie się znajduje, co jest dookoła, kogo widzi?

Avatar Woj2000
Właściciel
Po rozejrzeniu się Enkia spostrzegła, że znajduje się w tym samym korytarzu, którym szła wcześniej, zaś tuż nad leżącą nią stoją, przykucają lub klęczą jakieś duże, dziwne, acz nieco znajome jej osoby, który na swoich twarzach mają wymalowane zdziwienie, zdumienie, niepokój i strach. Tylko dziwny, robotyczny pan z pastorałem wybijał się z tego obrazu, gdyż klęczał tuż przed nią i z powagą na twarzy się modlił, co Enkia mogła uznać za.. ciekawe.
-Enkio.. Enkio, co ci się stało.. - odezwała się przerażona duża, niebieska pani, budząca najwięcej skojarzeń u Eterycznej, po czym wyciągnęła ręce w jej stronę, jakby chcąc ją podnieść.

Avatar Andrzej_Duda
Hmm... Ta duża niebieska pani jest całkiem ładna szczerze mówiąc, tamten pan z pastorałem trochę dziwny, Ci panowie w zbrojach ciekawi, ale tamten blady pan jest po prostu przerażający! Mała Enia wolała się na nim nie skupiać, zamiast tego spojrzała na niebieską panią pytającym wzrokiem.
-Niech się pani nie martwi, tylko trochę mnie główka boli, proszę pani... Skądś panią znam, ale nie wiem skąd... - odpowiedziała trochę obolała na odezwy niebieskiej pani.

Avatar Woj2000
Właściciel
Słysząc to, nie wiedzieć czemu, niebieska pani jeszcze bardziej się przeraziła i zasłoniła usta rękami.
-Pa-pani? Enkio.. - odpowiedziała drżącym głosem, cały czas się na nią spoglądając - Enkio, to przecież ja! Twoja siostra!
-Spokojnie, Pani. - odezwał się starszy pan w niebieskim stroju, starając się uspokoić ,,siostrę" Eni - To ma na pewno jakieś logiczne wyjaśnie...
-JAKIE WYJAŚNIENIE?! - wykrzyknęła, po czym zaniosła się szlochem - ENKIA ZMIENIŁA SIĘ W DZIECKO, KTÓRE NAWET MNIE NiE PAMIĘTA!
Po czym całkowicie zakryła twarz rękami i zaczęła głośno płakać, zwracając tym uwagę wszystkich obecnych, nawet stojących do tej pory nieruchomo panów w zbrojach. Eni aż się tej dużej pani zrobiło szkoda.

Avatar Andrzej_Duda
Naprawdę jej szkoda... I to jest jej... Siostra? Tak bardzo jak mała Enia chce pocieszyć niebieską panią, tak bardzo jest do tego wszystkiego trochę sceptycznie nastawiona. Gdyby była jej siostrą, to by chyba coś o tym wiedziała, co nie? No ale jednak trochę trzeba ją pocieszyć...
Mała Enia podeszła bliżej niebieskiej pani i ją przytuliła tam gdzie mogła dosięgnąć.
-Proszę pani, niech pani nie płacze, nie chce żeby pani przeze mnie było smutno... - powiedziała Enia trochę przez łzy, bo jednak bardzo jej szkoda tej pani. Następnie już całkiem zdezorientowana i bez wiedzy tego co robić, położyła się na ziemi i zaczęła sama płakać.

Avatar Woj2000
Właściciel
Na jej stan i zachowanie początkowo zareagowano szeptem i powszechnym zdziwieniem, jednak tuż po chwili usłyszała kroki, zaś potem poczuła, że ktoś ją podnosi. Po chwili zobaczyła, że podniosła ją ta sama duża pani, która po chwili podniosła ją na wysokość swojego mostka i wtuliła ją tam.
-Enkio.. - powiedziała wciąż łkająca - Nie płacz, proszę.. Proszę...

Avatar Andrzej_Duda
Tak... Mała Enia się przytuliła do mostka dużej ładnej niebieskiej pani i zaczęła powoli uspokajać. Wciąż trochę popłakuje, ale jednak teraz jest już dużo lepiej...
Po chwili spojrzała załzawionymi oczkami w kierunku dużej pani.
-Niech pani też nie płacze... - powiedziała niewyraźnie i trochę z zatkanym od płaczu nosem.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Przestań, Enkio.. - powiedziała ze smutkiem, w którym jednak pobrzmiewała pewna twardość, jakby zaczynała się całą tą sytuacją denerwować - Mów mi po imieniu... Musisz przecież pamiętać, jak ma na imię.
Zanim jeszcze Enia mogła odpowiedzieć, usłyszała głos jednego z obecnych tu panów:
-Pani, co mamy z.. tym zrobić?
-To ,,coś", to jest twoja Bogini i Pani, Marduku. - odezwała się niebieska pani twardo, mocniej przyciskając Enię do siebie - Masz ją szanować. Nawet w takiej formie.
-Ja.. ja nie chciałem nic takiego zarzucać, tylko...
-Żadne ,,tylko", tylko niech ktoś weźwie Inannę! - krzyknęła, po czym wstała z wciąż przyciskaną Enią i dodała bardziej twardo - I to już!
W reakcji na to Enia mogła usłyszeć szybko oddalające się kroki.

Avatar Andrzej_Duda
Eni się prawie znowu zebrało na płacz. Ładna niebieska pani twierdzi, że Enia ma znać jej imię... Ale go przecież nie zna! A co będzie jeśli znowu zacznie płakać?! No to, e... Może... Powie pierwsze co jej przyjdzie do głowy.
-Pani się nazywa... Ee.....Nana? - odpowiedziała niepewnie, próbując spojrzeć, czy ten dziwny Pan z pastorałem jeszcze tu stoi. Tuż po tym, przytuliła się znowu do Nany, wtulając w jej szatę.

Avatar Woj2000
Właściciel
Kiedy Enia to powiedziała, natychmiast poczuła, że jest odsuwana od mostka i podnoszona wyżej. I to naprawdę bardzo, bardzo wysoko! Po krótkiej chwili znalazła się na wysokości twarzy niebieskiej pani, która spoglądała się na nią z pewnym politowaniem.
-Ty naprawdę nic nie pamiętasz... - odpowiedziała nadal wielce zszokowana - Więc powiem ci, że jestem Ninurta. Pamiętaj, Ninurta. Tak, byś już nie zapomniała...
Zaraz po tym dało się usłyszeć z głębi korytarza wyraźne, głośnie kroki, podobne do kogoś noszącego buty na obcasie.
-NINURTO, CO TU SIĘ DZIEJE?! - odezwał się twardy i nieco niski, acz wciąż należący do kobiety głos, który swoim tonem wyrażał irytację.

Avatar Andrzej_Duda
Ło, jak fajnie! Enia zawsze chciała być podnsozona taaaaak wysoko przez taaaakąąą olbrzymią ładną Panią! Ale szkoda, że taka smutna ta pani...
-Dobrze pani Nirorto, zapamiętam, że ma pani na imię Nirnurta, pani Nirinto. - odpowiedziała mała Enia, kiwając głową na znak, że rozumie swoją "siostrę".
No ale tuż po tym usłyszała ten straszny głos! Czy to znaczy, że istnieją też złe olbrzymki?! Kiedy tylko skończyło się to w przerażający sposób wypowiedziane zdanie, skoczyła jak kula armatnia na szyję ładnej pani i się do niej przytuliła, jednocześnie przesuwając tak, żeby po chwili być całkowicie za nią ukrytą.
-Niech mnieee paniiii chroniii, paniiii Nonortooo! - jęknęła przestraszona, prawie płacząc i patrząc z załzawionymi oczami w kierunku z którego najprawdopodobniej nadejdzie już za chwilę Zła Olbrzymka, która razem z Złym Bladym Panem będzie chciała zjeść biedną małą Enię.

Avatar Woj2000
Właściciel
Kiedy Enia obejrzała się w tamtą stronę mogła się nieco zadziwić, gdyż Zła Olbrzymka, która do nich do nich podchodziła, wcale nie wyglądała aż tak groźnie. Raczej dosyć... męsko.
Zdjęcie użytkownika Woj2000 w temacie Pałac Tetrarchiczny [Kasthia, Tetrarchia]
Do tego jej twarz wcale nie wyrażała chęci zjedzenia małej Eni. Początkowo żółta, równie duża co niebieska, pani początkowo wygląda na zirytowano, lecz kiedy się zbliżyła, zatrzymała się i spojrzała się na ukrywającą się za szyją dziewczynkę z wyrazem najwyższego zdziwienia i.. strachu. Czyżby ta żółta pani bała się małej Eni?
Żółta pani wpatrywała się w nią przez jakiś czas, po czym spojrzała się w dół, na zebranych, by po chwili odezwał się jeden z nich, którego Enia rozpoznała po głosie. Był to ten starszy pan w niebieskim stroju.
-Jak sama Pani widzi. Enkia nagle upadła i zaczęła się zmniejszać, po czym całkowicie stała się... dzieckiem.
-T-to w-widzę. - odpowiedziała żóta drżącym głosem - A-ale j-jak?
-CZY TO WAŻNE?! - krzyknęła głośno niebieska, gwałtownie odsuwając Enię od swojej szyi i osadzając ją na ziemi - JAK JĄ ODMIENIĆ?! JAK?! ONA NAWET NICZEGO NIE PAMIĘTA!
-Nie wiem, ale jedno jest pewne. - odpowiedział spokojnie blady pan, wtrącając się do rozmowy - Tetrarchiat jest zagrożony i jak ta.. sytuacja byłaby ciężka, trzeba się zająć innymi rzeczami. Dajcie En.. Panią Enkię mnie pod opiekę na ten czas. I tak nie będę tam potrzebny.
Niebieska i żółta przez chwilę na niego popatrzyły, po czym zgodziły się niepewnym skinieniem głowy, po czym zaczęły odchodzić, podpierając się nawzajem, wtórowane przez resztę zgromadzonych. Po kilku sekundach przy Eni został tylko blady pan, zwany chyba Mardukiem, metalowy pan z kijkiem, który powstawał z modlitwy i kierował się w stronę reszty oraz kilka innych osób z bronią.

Avatar Andrzej_Duda
Enia wysłuchał tego wszystkiego, trochę mniej przerażona, bo jak się okazała, Zła Olbrzymka wcale nie jest taka zła. Bardziej jak Niebieska Ładna Pani, ale nie płacze. Ale... W kogo oni mają ją odmienić? I czego ma niby nie pamiętać? Pamięta wszystko! Nazywa się Enkia Sil i... No w sumie to za dużo jednak nie pamięta... Ale co powinna w takim razie pamiętać? A najgorsze jest to, że mała Enia musi zostać z tym bladym panem! Postanowiła zareagować tak, jak zareagowałaby każda zdrowo myśląca mała dziewczynka z amnezją. Podbiegła do niego, przytuliła mu nogi i powiedziała tak głośno, żeby tylko ona i ten dziwny pan to usłyszeli:
-Niech mnie pan nie zjada, proszę...
Do tego powiedziała to żałosnym, błagalnym tonem.

Avatar Woj2000
Właściciel
Wtulająca się Enia mogła przez krótki czas usłyszeć tylko milczenie, jak również poczuć lekkie ruchy nóg osoby, którą przytulała, przez które dziewczynka mogła przypuszczać, że Blady Pan chce się wydostać z jej uścisku. Po chwili odezwał się jednak zakłopotany.
-Zjadać? Jak ja nigdy n-nie chciałem Pani zjadać. Wręcz przeciwne, poświęciłem życie, by chronić Panią i Pani siostry przed tymi, którzy chcieliby zrobić.. coś złego.

Avatar Andrzej_Duda
Mała Enia wciąż przytulając, ale teraz trochę lżej, Bladego Pana, podniosła główkę do góry i się lekko uśmiechnęła. Powiedziała ze zdecydowaną ulgą:
-Uf! A już myślałam, że mnie chce Pan zjeść! No bo... Pan tak groźnie wygląda z tą bladą skórą i w tym ubraniu! A tak poza tym, to pan mówił, że się Pan mną zajmie... Co będziemy robić razem?

Avatar Woj2000
Właściciel
Blady Pan odwzajemnił to wszystko niepewnym uśmuechem, po czym odsunął Enię od siebie i przykucnął koło niej.
-No więc.. - zaczął niezbyt pewnie, odchodząc wzrokiem na wszystkie strony - Ja będę pilnować Panią przez czas, kiedy Pani siostry zajmą się uczestniczeniem w naradzie wojennej. A co będziemy robić? To.. zależy od Pani. W końcu.. to tu Pani rządzi. Chyba.

Avatar Andrzej_Duda
Enia się bardzo zdziwiła. Ona tu rządzi? To nie ma sensu! Przecież to pan Marduk jest dorosły, on tu rządzi! W dodatku jest taki groźny, że na pewno nim to rządzić mogą tylko te ładne olbrzymki! Ale miło, że się spytał co Enia by chciała porobić... Hm... Jest!
-Panie Marduku, a może by mnie pan ponosił na barana? To nie to samo, co u tych ładnych dużych pań, ale zawsze trochę wyżej! - powiedziała wesoło, uśmiechając się.

Avatar Woj2000
Właściciel
Może fakt, że mała Enia rządzi jest związy z tym, że Duże Panie, a zwłaszcza ta niebieska,cały czas mówiły o jakiejś przemianie, która ona zaszła? Kto wie..
Słysząc to, Pan Marduk nieco się zmieszał i dopytał:
-N-na pewno?

Avatar Andrzej_Duda
Enia w odpowiedzi wesoło pokiwała głową na potwierdzenie i się uśmiechnęła jeszcze szerzej.
-Tak, panie Marduku! Będzie super, może mi Pan uwierzyć! A jak ja będę już duża jak te duże ładne panie, to będę Pana tak nosić!

Avatar Woj2000
Właściciel
Na to ostatnie zdanie Pan Marduk zmieszał się jeszcze bardziej, po czym jednak skinął poważnie głową i wyciągnął ręce, po czym bardzo szybkim ruchem posadził Enię na barana, a następnie wstał. Nie jest co prawda tak wysoko jak u tych pań, ale nadal dosyć daleko od ziemi, gdyż Pan Marduk jest jednak wysoki.

Avatar Andrzej_Duda
A Mała Enia objęła jego kark żeby mocniej się trzymać. Następnie lekko zachichotała.
-Ło, jak wysoko! A teraz może mnie trochę oprowadzi po tym miejscu? Albo może niech pan opowie coś o sobie? - zaproponowała wesoło Enkia.

Avatar Woj2000
Właściciel
Jak na komendę Pan Marduk skierował swoje kroki w kierunku wyjścia z korytarza, jednocześnie mówiąc.
-Więc.. jestem Marduk z Ur i od ponad pięciu tysięcy lat pełnię funkcję szefa Policji Obyczajowej.. Ale to chyba Pani pamięta, prawda?

Avatar Andrzej_Duda
Enia mruknęła kilka razy na "nie".
-Nie proszę pana, ja nie pamiętam niczego do tego stopnia, że nie wiem co ja w ogóle powinnam pamiętać. Naprawdę niczego nie pamiętam, psze panie Marduku. I niech mówi do mnie "Eniu", a nie "pani". To tak dziwnie brzmi, że aż czuje się jak stara babcia. - powiedziała pół żartem pół poważnie mała Enia.

Avatar Woj2000
Właściciel
-No ale tak naprawdę, jest przecież Pani st.. - zaooponował Marduk, po czym zrezygnowany dodał - No dobrze.. Eniu. Więc.. imię i moje stanowisko znasz. Ale.. domyślasz się chociaż, czym mogę się zajmować czy wolisz, abym wyjaśnił?

Avatar Andrzej_Duda
Mała Enia zadowolona z samej siebie oraz tego, że przekonała pana Marduka do nazywania jej w prawidłowy sposób, powiedziała:
-O, tak lepiej, psze panie Marduku. Bardzo chętnie posłucham o tym czym się Pan zajmuje, Panie Marduku.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Więc.. tak mówiąc najprościej, to jesteśmy taką policją, tylko o wiele lepszą i o wiele bardziej tajną, bo łapiemy bardzo, bardzo złych ludzi. Takich, co mogliby nawet zrobić krzywdę tobie, Eniu. Pilnujemy także, by ci źli nawet nie mieli jak wcielić swoich złych planów w życie.

Avatar Andrzej_Duda
-Łoo, ale fajnie! Wyglądał pan panie Marduku na bardzo groźnego, ale nie wiedziałam, że pan jest taki ważny, że łapie tych złych ludzi co robią bardzo złe rzeczy o krzywdzą dzieci! I już wiem czemu ma pan taką bladą skórę! Pewnie pan siedzi od rana do wieczora w ciemnicy z samą lampką i przesłuchuje bandytów i to dlatego! - oznajmiła dość głośno zachwycona Enia.

Avatar Woj2000
Właściciel
Szef Policji Obyczajowej lekko zachichotał z przypuszczeń swojej małej towarzyszki, po czym szybko je sprostował.
-Och, Eniu... to jednak jest bardziej skomplikowane. Co prawda siedzię do późna w pracy, jednak bladość to wynik czegoś zupełnie innego..

Avatar Andrzej_Duda
Enia trochę się zdziwiła, że jej przypuszczenia nie były słuszne. Hm... Jeśli to nie przez siedzenie do późna i przesłuchiwanie bardzo złych ludzi, to przez co? Po chwili spytała się niepewnie:
-Skoro nie przez to że pan długo przesłuchuje złych bandytów... To dlaczego ma Pan taką bladą skórę? No chyba w wodzie utlenionionej się pan nie kąpie. Chociaż... -

Avatar Woj2000
Właściciel
Słysząc uwagę o wodzie utlenionej, pan Marduk cicho mruknął w sposób kojarzący się z chichotem, po czym odpowiedział równie sympatycznie, co poprzednio.
-Nie, nie, to tylko przez moje implanty, jakie mam w ciele. Bo widzisz, dzięki nim nie tylko żyję dłużej, ale także mam siłę i ulepszone zdolności, że mogę przesłuchiwać bandytów i ich łapać przez całe noce.

Avatar Andrzej_Duda
Implanty? Ciekawe... Ale ja pewno byłoby ciekawiej, gdyby prawdziwą okazała się któraś z teorii Eni! W odpowiedzi Enia mruknęła na znak, że rozumie i powiedziała już trochę mniej podekscytowana:
-Ciekawiej by było, gdyby się pan kąpał w wodzie utlenionionej. A kim był ten pan z pastorałem co się modlił, panie Marduku?

Avatar Woj2000
Właściciel
Przesłuchiwanie bandytów przez całe noce brzmią bardziej ekscytująco niż jakieś tam implanty! To Enia wie na pewno. Podobnie jak to, że za chwilę z panem Mardukiem wyjdą już na koniec tego tajemniczego i długiego korytarza. Aż ją ciekawi, co tam znajdzie...
-A tamten pan? To był Kajfasz, Arcykapłan. Bo widzisz, ty i twoje siostry jesteście uważane za dosyć.. wyjątkowe Eteryczne. Takie bardzo wyjątkowe.

Avatar Andrzej_Duda
Teraz umysł Eni skupił się na tym korytarzu, odstawiając kwestię bandytów w kąt psychicznego strychu jakim jest umysł.
Wyjątkowe... Ciekawe w jakim sensie wyjątkowe? Że takie duże? Aby zaspokoić swoją ciekawość, mała Enia się spytała zaciekawiona:
-Proszę pana Marduka, a dlaczego niby jesteśmy takie wyjątkowe?

Avatar Woj2000
Właściciel
-No.. - odpowiedział niepewnie, jakby kompletnie nie spodziewając się takiego pytania - Jesteście naszymi władczyniami. I posiadacie wielką moc, której nikt jeszcze nie dorównał.

Avatar Andrzej_Duda
Enia się zaśmiała z tego. Jakim cudem ktoś taki jak ona mógłby być silniejszy od takiego dajmy na to pana Marduka? To przecież w ogóle się nie trzyma kupy!
-To nie ma sensu, proszę pana Marduka. Przecież ja jestem jeszcze dzieckiem!

Avatar Woj2000
Właściciel
-Och, czyli jednak naprawdę niczego nie pamiętasz, Eniu. - oznajmił poważnie, po czym przystanął i zdjął swoją towarzyszkę ze swoich pleców, by postawić ją potem na ziemi - To zaraz ci wszystko opowiem. Tylko ostrzegam, jest to dosyć.. szalona historia.

Avatar Andrzej_Duda
Enia sobie usiadła na podłodze "po turecku", a następnie się do pana Marduka uśmiechnęła. Na pewno ta historia będzie bardzo ciekawa, skoro jest szalona! Enia lubi takie historie i dlatego powiedziała wesoło:
-Niech pan opowiada, panie Marduku!

Avatar Woj2000
Właściciel
Marduk przy niej przyklęknął, po czym zaczął niezbyt pewnie opowiadać:
-A więc... byłaś kiedyś dorosła. I nie tyle zwyczajną dorosłą, ale też starszą dla Ninurty i Inanny. To jest.. tych dużych pań, które wcześniej widziałaś. I byłaś tą dorosłą, aż nagle.. zmieniłaś się w dziecko. Tak nagle znikąd.

Avatar Andrzej_Duda
Wow! To rzeczywiście naprawdę szalona historia! Ale jednocześnie nie ma sensu! Jak Enia mogła być najpierw dorosła, a potem dzieckiem? Przecież to idzie całkiem odwrotnie! Tym bardziej takie rzeczy nie biorą się od tak, znikąd!
-Ale panie Marduku... Przecież to tak nie działa! To nie tylko jest szalone, ale też nie ma sensu!

Avatar Woj2000
Właściciel
Mimo wszystko małej Eni wydaje się także w głębi duszy, że powinna się nad tym trochę zastanowić. W końcu, pan Marduk wydaje się poważny i raczej nie próbowałby jej wciskać tak dziwacznych historii, gdyby były tylko zwyczajnymi bzdurami.
-Ech.. wiem, że to tak nie działa, Eniu. Ale.. w twoim wypadku tak się stało. I do tego jeszcze widziało to dużo osób - ja, Nieśmiertelni, twoje siostry, admirał Zhao, Kajfasz, twoja służ... Hmm, no, ta ostatnia to nie, ale rozumiesz, o co mi chodzi.

Avatar Andrzej_Duda
Hm... No tak... Nie... Może... E... Ech! To wszystko jest takie skomplikowane dla małej Eni jak nie wiadomo co! To już się robi trochę wkurzające. Czemu wszyscy twierdzą, że Enia jest kimś, kim wcale nie jest ani nie była? Mała Enia westchnęła i trochę spuściła głowę.
-Ale ja nie jestem wcale specjalna... Ja jestem tylko dzieckiem! - powiedziała trochę zrezygnowana.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Uwierz mi, Eniu, nie jesteś ,,tylko" dzieckiem. - odpowiedział zdeterminowany, kładąc jej swoją dorosłą, kościstą dłoń na jej małym ramieniu - Znaczy, teraz jesteś, ale nie znaczy to, że nie możesz być wyjątkowa. Ba, jesteś. W końcu należysz do najważniejszej rodziny Eterycznych w całej galaktyce.

Avatar Andrzej_Duda
Enia lekko przechyliła główkę na dłoni pana Marduka, a następnie westchnęła. Tak jakby Enia się w ogóle pchała do tej "najważniejszej rodziny Eterycznych w galaktyce"...
-Ale proszę pana, ja chcę być po prostu dzieckiem. - odpowiedziała smutno. Trochę jej się zbiera na kilka łez.

Avatar Woj2000
Właściciel
Mimo tak pesymistycznych myśli, Enia wciąż jednak pamięta o tych wszystkich wypowiedzianych słowach, że kiedyś nie była zwyczajnym dzieckiem, tylko, jak można się domyślać, dorosłą władczynią.. Ciężka sprawa. Na pewno nie na głowę takiej dziewczynki.
Widząc jej nastrój, pan Marduk się zafrasował i odpowiedział, mocno ważąc słowa:
-Eniu... każdy tego po części chce, ale.. ty już przeżyłaś swoje dzieciństwo. A Tetrarchia i wszyscy obecni w niej ludzie potrzebują dorosłej ciebie. I.. postaramy się, abyś wróciła do dawnej postaci.

Avatar Andrzej_Duda
Zdecydowanie nie na głowę takiej małej dziewczynki! To jest... To wszystko jest takie złożone! I jeszcze chcą w jakiś sposób, żeby "wróciła" do bycia dorosłą! Nie, to jest po prostu dla niej za dużo. Zdecydowanie za dużo. I jeszcze to "przeżyłaś swoje dzieciństwo"! To naprawdę za dużo dla takiej małej dziewczynki. Mała Enia się przytuliła do pana Marduka i rozpłakała.
-Ale ja nie chcę... Ja nie chcę... - wyjęczała przez łzy.

Avatar Woj2000
Właściciel
Początkowo nie wyczuła żadnej reakcji, jednak po krótkiej chwili wyraźnie wyczuła, jak Marduk ja, oczywiście z pewną rezerwą i niepewnością, przytula.
-Eniu.. ale to jest konieczne. - odpowiedział najspokojniej jak umiał.

Avatar Andrzej_Duda
Enia mocniej przytuliła pana Marduka. Może i nie zgadza się z tym co on mówi, ale po prostu potrzebuje się teraz do kogoś przytulić.
-Ja nie chcę, ja nie chcę...

Avatar Woj2000
Właściciel
Na całe szczęścia chociaż to pragnienie może być przez małą Enię spełnione, gdyż ma tuż obok pana Marduka, do którego teraz się wtula
-Już, już, Eniu... Spokojnie..

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku