Pałac Tetrarchiczny [Kasthia, Tetrarchia]

Avatar Andrzej_Duda
No ależ oczywiście, że będzie takie rzeczy mówić tylko wtedy, kiedy będzie z Niną na osobności. Robienie inaczej byłoby czymś wyjątkowo głupim wręcz.
A więc Eteryczna Bogini nareszcie dotarła. No w sumie to nie "nareszcie", ponieważ podróż była dość szybka, a nawet śmiało można powiedzieć że wręcz przeciwnie. Ach tak... "Szczegół". Odrażający, wynaturzony szczegół. Enkia widziała wiele okropieństw, ale za każdym razie kiedy widzi to co zostało z Gilgamesza Akadyjskiego, to zbiera jej się na wymiotowanie. Eteryczna Bogini nie może uwierzyć, że Ninurta zgodziła się na stworzenie... Tego czegoś. Tą abominacja z perspektywy Enkii nie robiła jak na razie niczego innego poza przeciętnym pomaganiem Ninie oraz straszeniem wrażliwej Utulki. W każdy razie, zaciekawiona tym wszystkim wyszła na zewnątrz i podeszła do cyborga, posiadając pytający wyraz twarzy. Stara się ukryć obrzydzenie tak bardzo jak potrafi.

Avatar Woj2000
Właściciel
Dodatkowo, Gilgamesz nie uwyma się w niczym do równie mocno scybernetyzowanych, acz dostojnych w swoim braku człowieczeństwa Nieśmiertelnych, którychvstooniowa przemiana stawała się tylko i wyłącznie za sprawą i wysiłku i ofiar na setkach, jeśli nie tysiącach bitew, na jakich walczyli w trakcie swoich matuzalemowych żywotów.
W międzyczasie Gilgamesz, widząc Enkię, nawet nie oddał jej należnej czci, tylko nadal stał nieruchomo, jedynie podnosząc swoją przytwierdzoną do setek implantów głowę, w której wciąż zachowano brzydką, pomarszczoną twarz zmęczonego egzystencją ludzkiego mężczyzny na granicy starości.
-Moja Najukochańsza i Najmędrsza Pani, Wielka i Najiteligentniejsza, w swojej wielkiej mądrości wykalkulowała, że ty, jako jej siostra, postanowisz ją odwiedzić. - oznajmił grobowym, bezemocjonalnym tonem, jednocześnie jednak wyrażnie akcentując określenie ,,najukochańsza', co aż mogło nasunąć Enkii myśl, że ten nędznik mógł w czasach dawno minionych przeżywać to samo, co jej miejscami pożałowania godny sekretarz, Nervr, zaś reperkusją jego afektu stało się przemiana w to, czym jest teraz.

Avatar Andrzej_Duda
Tak, Enkia zdecydowanie będzie musiała się wyrzygać kiedy tylko wróci do swojego pałacu. To jest po prostu odrażające. Ten człowiek musiał być BARDZO zdesperowany, żeby zrobić z siebie coś tak obrzydliwego. Nevra przynajmniej można znieść, bo otwarcie się do tego przyznał na forum sądowym i okazał skruchę. I co najważniejsze, nigdy nie chciałby zrobić z siebie takiej abominacji! Paskudztwo, doprawdy paskudztwo. I jak to wykalkulowała? A zresztą... Znając umiejętności dedukcji Niny, Enkia nie powinna się dziwić temu.
-A zatem prowadź do swojej "najukochańszej" pani. Tylko szybko. Nie mam całego dnia na cybernetycznych służących. - odrzekła Enkia, następnie zaczekała na to co się stanie

Avatar Woj2000
Właściciel
Przez dłuższą chwilę Gilgamesz wpatrywał się w Enkię swoim świdrującym, acz pustym wzrokiem swoich ciemnych oczu, lecz kiedy usłyszał o konieczności zaprowadzenia Enkii do swojej pani (a może i nawet właścicielki), wyraźnie się ożywił, odpowiadając z odrobinę większą żywością.
-Z matematyczno-biologicznego punktu widzenia nie jest pewnym, czy w obecnej sytuacji nasza Wielka i Najmędrsza wyrazi zgodę na odwiedzimy. Ale wszystko się okaże. Niezbadane są wyroki jej przewspaniałego umysłu.
Po czym obrócił się na pięcie i z dosłownym mechanicznym, acz dość szybkim krokiem w stronę wyjścia ze stacji. W trakcie jego chodu każdy inny obecny na stacji spoglądał się na niego z mieszaniną żalu i zdegustowania, jednocześnie starając się go jak najbardziej szerokim łukiem obejść.

Avatar Andrzej_Duda
Ugh... Obrzydkistwo. Enkia ma ochotę dla zakończenia zgorszenia publicznego po prostu usmażyć tą abominacię fotokinezą i mieć to wszystko z głowy. Niestety, mogło by to wywołać skandal, którego najstarsza Eteryczna Bogini zdecydowanie sobie nie życzy na chwilę obecną.
-A ja z punktu widzenia tego, że jest to moja siostra jestem pewna, że Ninurta wyrazi zgodę na odwiedziny. - odrzekła chłodno, podążając za swoim przewodnikiem z... I odpowiedniej odległości. Fuj. Nie korzystać przez większość czasu z emocji, aby być lepszą przywódczynią to jedno, a mieć prawie całkowite pranie mózgu to dwie zupełnie różne rzeczy. Enkia gdyby chciała, to by zrozumiała złość i smutek. Ale że tego nie potrzebuje, to tego nie robi. Natomiast to coś... Jest obrazą natury.

Avatar Woj2000
Właściciel
Mimo całego szoku związanego z kontrowersyjnością i.. obrzydliwością osoby zausznika Ninurty, to, mimo wszystko, nie powinno to Enkii specjalnie dziwić. Odkąd tylko Ninurta zaczęła się fascynować szeroko pojętą nauką, w jej umyśle pojawiały się chęci na wprowadzanie jak najszybszego postępu w badaniach naukowych i technologii, bez zbytniego oglądania się na etyczne aspekty owego postępu. Dlatego też takie ,,twory" jak Gilgamesz mogły powstać wyłącznie pod auspicjami Ninurty, zawiadującej sektorem naukowym i rozwojowym Tetrarchii już od milieniów.
Po pewnym czasie spędzonym na milczącym przechodzeniu przez kompleks należący do młodszej siostry Enkii, ta nieco specyficzna czereda w postaci pozbawionego wolnej woli człowieka, psionicznej istoty i Eterycznej po Apoteozie, w końcu dotarła pod niezbyt reprezentacyjne, proste, pozbawione jakiejkolwiek straży drzwi, podpisane jako ,,Archiwum".
-Tutaj przebywa moja Pani. - odpowiedział beznamiętnie, zatrzymając się nieruchomo i rozpoczynając wpatrywanie się w drzwi, po czym dodał, nie odwracając od nich wzroku - Najmędrsza nie życzy sobie tu mojej obecności, więc dalej musisz iść sama. W razie jakichś problemów, proszę się zwrócić do Wielkiego Archiwisty Wojciecha, który powinien przebywać w środku.

Avatar Andrzej_Duda
Tak... To niestety prawda. Chyba trzeba będzie napomnieć Ninurtę, że postęp nie jest najwyższą wartością w Tetriarchacie. A w każdym razie nie jest i nie będzie nim tak długo jak Enkia jest jego przywódczynią. Nie należy zapominać, że najstarsza Eteryczna Bogini tworzyła swoje Imperium z myślą wprowadzenia do galaktyki jednego prawa, jednego porządku oraz jednej religii oraz jednej etyki. A tworzenie abominacji pokroju Gilgamesza... No cóż, nie jest to coś, co może na dłuższą metę być dobre dla kogokolwiek. Rujnowanie czyjegoś zdrowia psychicznego nie jest czymś, co należy pochwalić... A Ninurta robi dokładnie to. To tylko człowiek, a ludzie mają wyjątkowo kruche umysły. W większości. Jeśli jeden człowiek żyje dłużej od pozostałych, to widząc swoich bliskich obracających się w proch może oszaleć z wyjątkową łatwością. Enkia przestała rozmyślać nad moralnością zaawansowanej cybernetyki stosowanej na ludziach i otworzyła drzwi, a następnie je przekroczyła. Kiedy przeszła przez nie również jej służąca, to je zamknęła, ale uprzednio podziękowała Gilgameszowi za względną uprzejmość. Następnie rozejrzała się pobieżnie i podeszła do pierwszej lepszej osoby. Protokół onieśmielania przypadkowej osoby czas wdrożyć.
-Przepraszam, nie wiesz może gdzie znajduje się teraz moja siostra Ninurta? - spytała się grzecznym tonem.

Avatar Woj2000
Właściciel
Mimo najszczerszych chęci Enkii, natychmiastowe bałamucenie ledwo co pełnoletnich urzędników, czy też w tym wypadku - laborantów, nie doszło do skutku, gdyż w wąskim korytarzu prowadzącym do środka archiwum, jak i na samym jego początku, przy recepcji, nie było żywej duszy, zaś w całym archiwum było cicho niczym w grobie.
Tak właściwie, to było prawie cicho, gdyż spomiędzy mierzących po kilka metrów, metalowych półek zapełnionych po brzegi zarówno papierowymi dokumentami i księgami, jak i cyfrowymi nośnikami danych, dało się usłyszeć krzątanie charakterystyczne dla przewracania kartek, jak również cicho, monotonnie intonowaną przez starszy, męski głos, ponurą pieśń, którą ktoś najpewniej podśpiewywał sobie w trakcie czytania:

Cokolwiek w świecie jest, wszystko marność,
Choćby mnie królewska doszła godność,
Wszystko zginie, świat przeminie,
Króla i Cesarza śmierć nie minie.

Avatar Andrzej_Duda
Szkoda. Enkia najzwyczajniej w świecie lubiła onieśmielać swoją obecnością przypadkowe osoby... Nie bez pretekstu oczywiście, bo to by było po prostu głupie oraz nie robiące nic poza marnowaniem czasu Eterycznej Bogini oraz owej przypadkowej osoby. Co do słów piosenki, to raczej jest to fikcja literacka... Heh. Enkia oraz jej siostry nigdy tak naprawdę nie zginą. Nawet jeśli umrą, to dzięki Apoteozie po śmierci staną się psionicznymi duchami. Jest to sekret strzeżony przez najstarszą siostrę od tysięcy lat. Po prostu nie chciała się z tym dzielić siostrami. Po co, z resztą? Postanowiła podejść do osoby nucącej, jeśli potrafiła oczywiście. Kiedy już tego dokonała, powiedziała cichutko oraz równie grzecznie co wcześniej:
-Przepraszam, ale nie wiesz może gdzie jest moja siostra Ninurta?

Avatar Woj2000
Właściciel
Enkii udało się dostać do tej osoby, którą był ubrany w klasyczny strój urzędnika, kościsty, łysiejący starszy człowiek o trupio-bladej cerze, który swoją aparycją przywodził na myśl raczej umierającego niż zwyczajną istotę żywą. Kiedy usłyszał jej pytanie, przerwał nie tylko nucenie, ale też czytanie obszernego woluminu, który ledwie utrzymywał w swoich kościstych dłoniach. Bywalec archiwum odstawił publikację na półkę i odwrócił się w jej stronę, po czym złożył ręcę w modlitewnym geście i zwrócił się drżącym głosem do Enkii, przybierając na twarzy wyraz łagodnego uśmiechu , charakterystyczny dla istoty pogodzonej ze swoim losem.
-Och, co za wspaniały zbieg okoliczności. Siostra Waszej Wspaniałości poleciła mi Waszą Wspaniałość nakierować na jej obecną lokalizację, czego zamierzam dopilnować. Inaczej nie nazywam się Wojciech i nie jestem obecny na stanowisku Wielkiego Archiwisty już od 40 lat.

Avatar Andrzej_Duda
No coś, może i owy człowiek nie jest młodzieńcem, ale przecież nie wiek się liczy ja stanowisku jakie posiada Wojciech. Poza tym, najstarsza Eteryczna Bogini ma wyjątkową słabość do starszych osób gatunku ludzkiego. Oni lub też one wyglądają tak sympatycznie oraz niewinnie, że po prostu nie można im się oprzeć. A w każdym razie w większości, bo takiego Gilgamesza za nic nie można określić jako niewinnie wyglądającego albo sympatycznego człowieka. Enkia lekko skinęła głową.
-Miło mi pana spotkać, panie Wojciechu. Gdyby był pan tak miły, to proszę, chętnie się dowiem lokalizacji mojej siostry. Mamy do omówienia ważne sprawy. - odpowiedziała już trochę głośniej, ale wciąż z pełną kulturą.

Avatar Woj2000
Właściciel
Warto przy tym jednocześnie dodać, że Wielki Archiwista nie wygląda na osobę, która w jakikolwiek sposób poddała się zabiegom wszczepienia implantów cybernetycznych czy innych operacji przedłużających życie, dzięki czemu Enkia może tylko się domyślać, że temu starszemu człowiekowi nie w głowie dorobkiewiczostwo czy plany zajęcia intratnej, rządowej posadki na następne stulecia, jeśli nie milenia.
Słysząc tę prośbę, pan Wojciech uśmiechnął się jeszcze bardziej i odezwał się kulturalnie.
-To dla mnie zaszczyt, że będę mógł służyć za przewodnika po moim archiwum tak znamienitej istocie, jak Pani. Proszę za mną.
Po czym spokojnie odwrócił się i rozpoczął swój powolny, acz metodyczny i pełen swoistej gracji marsz wzdłuż korytarzy poprzedzielanych półkami, jednocześnie cicho sobie nucąc melodię ponurej pieśni, którą wyśpiewywał wcześniej.

Avatar Andrzej_Duda
I właśnie to się Enkii podoba. Ten człowiek jest wzorem do naśladowania. Pomimo podeszłego wieku wciąż jest aktywny i pracujący bez używania tych paskudnych wczepów na masową skalę. A do tego mimo wieku, wciąż ma ochotę śpiewać... Szkoda, że ludzie żyją tak krótko i najprawdopodobniej w przeciągu maksymalnie 10 lat trzeba będzie skremować jego zwłoki... Niestety, nie istnieją jeszcze sposoby na przedłużanie życia ludzi bez konieczności stosowania tych obrzydliwych do cna implantów technologicznych... No cóż, trzeba się cieszyć tym co jest i zadowalać tego staruszka samą obecnością obok niego.
-Dziękuję za komplementy, panie Wojciechu. Pan również jest niczego sobie, jak dla mnie. - odpowiedziała, podążając za swoim tymczasowym kompanem. Nie mogła się powstrzymać... Kierując twarz w kierunku, lekko uśmiechnęła się poprzez nieznaczne, ale widoczne uniesienie kącików ust.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Och.. - odezwał się nieco zaintrygowany Archwista, wciąż rachitycznie idąc, by zaraz potem dodać nieco bardziej żartobliwym tonem - Dziękuję. Jest Pani pierwszą kobietą od dwóch dekad, która o mnie tak powiedziała.
Kiedy to oznajmił, cicho zachichotał w sposób godny istoty żywem trzymającej odpowiedni dystans do każdego aspektu swojego krótkiego żywota.

Avatar Andrzej_Duda
A więc protokół zawstydzania pracowników swoich sióstr oraz swoich włosach został wdrożony w życie. Z dużym sukscem, z tego co Eteryczna Bogini zaobserwowała. Doprawdy, fascynujący człowiek. Enkia musi go kiedyś bliżej poznać.
-A ja mogę powiedzieć, że dzięki tobie uśmiechnęłam się do kogoś innego niż moje siostry pierwszy raz od dwóch miesięcy. Gratulacje. - odpowiedziała spokojnym tonem Eteryczna Pani.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Cóż, chyba powinieniem wpisać to na personalną listę osiągnięć, nieprawdaż? - oznajmił, po czym dalej szedł wzdłuż obszernego labiryntu dokumentów, stanowiącego skład Wielkiego Archiwum. Szli już przez pewien czas, lecz Enkia zaczęła czuć, że się zbliżają do Ninurty. I nie chodzi tu nawet o wykrycie jej potencjału psionicznego, tylko raczej o wciąż narastający szelest książek i dźwięki holograficznych klawiatur, przywodzących na myśl teorię, że młodsza siostra Enkii ponownie zbiera informacje w sposób niemożliwy dla zwykłego śmiertelnika.

Avatar Andrzej_Duda
-Tak, powinno to być w pierwszej trójce twoich osiągnięć. Jestem tego pewna, panie Wojciechu. - odpowiedziała Enkia, odpływająca już powoli w wyobraźnię. Ciekawe cóż takiego dokładnie będzie porabiać Nina? Co będzie dedukować? Czy wizyta jej starzej siostry przeszkodzi jej w badaniach? Oby nie. Dobrze by było, gdyby mogła się zdobyć na chociaż jedną minutę okazywania siostrzanej miłości. W końcu taki jest jeden z pierwotnych celów tej wędrówki. Eteryczna Bogini nie może się doczekać, aż zobaczy Ninę osobiście.

Avatar Woj2000
Właściciel
W gąszczu tych wszystkich rozważań Enkia może być pewna jednego: zaraz się o tym wszystkim przekona, gdyż pan Wojciech w końcu zatrzymał swój chód, po czym odwrócił się i z tym samym, niezmiennym uśmiechem na ustach wskazał dłonią na korytarz na korytarz, z którego najgłośniej wydobywały się dźwięki pracy jej młodszej siostry.
-To już tutaj. - odeźwał się raźno Archiwista - Życzę, aby to spotkanie przebiegło bez żadnego zarzutu. Sama Pani przecież wie, że Najmędrsza niezbyt dobrze znosi przerywanie jej pracy..

Avatar Andrzej_Duda
No cóż, a więc tak właściwie to Enkia już za lada moment przejdzie z jednej przyjemności do drugiej. Najpierw konwersacja oraz przechadzka z panem archiwistą Wojciechem, a następnie spotkanie z Niną. Nie mniej, Eteryczna Bogini zdecydowanie po chwili prywatności ze swoją siostrą na pewno wróci do pana Wojciecha i trochę z nim porozmawia. W końcu teraz nie ma zbyt dużo rzeczy do zrobienia...
-Dziękuję, panie Wojciechu. Może mi pan uwierzyć, moja siostra na pewno nie będzie na mnie zła. A w każdym razie długotrwałe zła... No cóż dziękuję jeszcze raz i do zobaczenia. - rzekła spokojnym tonem Enkia, a następnie skierowała się tam, gdzie najprawdopodobniej jest jej siostra.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Ja również dziękuję, gdyż to dla mnie był zaszcyt, Do zobaczenia, Wielka Łado. - oznajmił spokojnie Wojciech, kłaniając się i wtrącając do swojej wypowiedzi dwa słowa z charakterystycznego języka Sklavenów, które, sądząc z kontekstu, mogą być lokalną wersją jej imienia, wywodzącego się być może nawet z ich dawnych, zabobonnych wierzeń. Następnie powoli skierował swoje kroki w tą samą drogę, którą przyszedł, nucąc swoją niezmienną, wanitatywną pieśń. Lecz tym razem jej rytm był bardziej... żywszy.
Idąc wzdłuż wciąż zwężąjącego się korytarza prowadzącego do miejsca rzekomego pobytu siostry, hałas przewracanych papierzysk i klikanych przycisków na holograficznych stawał się coraz bardziej intensywny, aż w końcu osiągnął swoje apogeum, kiedy Enkia dotarła do przestronnej, prostokątnej sali, w której powietrzu unosiły się setki różnych książek oraz paneli, które koliście otaczały znajdującą się na środku, wyraźnie skupioną istotę:
Zdjęcie użytkownika Woj2000 w temacie Pałac Tetrarchiczny [Kasthia, Tetrarchia]
Enkia natychmiastowo rozpoznała w niej swoją młodszą, kochaną (choć nie tak bardzo jak Utulę) Ninurtę.

Avatar Andrzej_Duda
No cóż, zdaniem Enkii warto będzie się spytać Unuli jeśli chodzi o to dość dziwaczne określenie jakim jest "Wielka Łada"... Trudno to w ogóle zinterpretować, prawdę mówiąc. Że Wielka, to wiadomo, że Enkia jest dosłownie i w przenośni, ale Łada? Może ma to jakiś związek ze słowem "ład"? Całkiem możliwe, ale jeśli ktoś ma wiedzieć stuprocentową prawdę ja temat kultury gatunku ludzkiego, to jest to Utulka... Ewentualnie Ninurta, ale zawsze lepiej jest mieć jakiś pretekst do spotkania z Utulą. Najstarsza Eteryczna Bogini na widok swojej siostry bardzo się w duchu ucieszyła. Nareszcie dotarła do swojej młodszej siostrzyczki. Wszystkie je kocha po równo, ale do tej pory najbardziej okazywała to uczucie Unuli. Wiedząc, że inaczej nie da się z nią porozumieć w tym "chaosie uporządkowanym", wysłała jej telepatycznie następującą wiadomość:
-Cześć, Nina. To ja, Enkia. Masz być może dla mnie chwilę?

Avatar Woj2000
Właściciel
Po kilku setnych częściach sekundy od wysłania tej telepatycznej wieści, wszystkie krążące w powietrzu przedmiotu zastygły w nieruchomej lewitacji, zaś stojąca w środku Ni urta zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu.
-,,Enkio? To ty?" - dało się usłyszeć w jaźni najstarszej Eterycznej Bogini - ,,Nie miałaś mieć jakiejś rozprawy?"

Avatar Andrzej_Duda
Można było to przewidzieć, biorąc pod uwagę prędkość z jaką Ninurta reagowała na bodźce zewnętrzne i inne takie. Przynajmniej widać, że szanuje swoją siostrę na tyle, żeby przerwać dotychczasowe zajęcia, aby z nią porozmawiać.
"Tak, to ja. Już dawno po rozprawie. Uniewinniłam nieszczęśnika, przestępstwa dokonał w afekcie. Do tej pory wynegocjowałam pokój z Na'agami i spotkałam się z twoją starszą siostrą. Ach, do tego jeszcze przed tym miałam małą pogawędkę z naszą małą siostrzyczką. Zgodnie z moimi planami, postanowiłam odwiedzić teraz Ciebie. Możesz do mnie bliżej podejść?" - odesłała wiadomość telepatyczną.

Avatar Woj2000
Właściciel
Ninurta wysłuchała większości z tych wiadomości z charakterystyczną dla siebie apatią, lecz kiedy usłyszała o pokoju z wężoludźmi, przybrała zaintrygowany wyraz twarzy. W ciągu kilku sekund zebrała wszystkie lewitujące książki w symetryczne stosy i odezwała się na głos, spoglądając się na swoją siostrę.
-Pertraktowałaś z tymi kochającymi zniszczenie dzikusami? Gdzie jest w tym wszystkim haczyk?

Avatar Andrzej_Duda
No, nareszcie odezwała się normalnie. Enkia nie lubiła wykorzystywać telepatii jako środek komunikacji, kiedy istnieją lepsze alternatywy takie jak komunikacja w "klasyczny" sposób.
-No cóż, haczyk jest mniej więcej taki, że my oddajemy im prawie całkiem wykorzystany system Cuszima oraz dzielimy z nimi ziemie portów kosmicznych... A idiota robiący za ich przywódcę zgodził się udostępniać wszystkie informacje jakie zdobędą ich wywiad oraz naukowcy. Będziemy mogli przygotować ofensywę lub defensywę tuż po tym jak wynajdą nową broń albo odkryją wrogie zamiary innego państwa. A właśnie, możesz się do mnie zbliżyć, Ninurto? Nie lubię rozmawiać na odległość. - rzekła opanowanym tonem.

Avatar Woj2000
Właściciel
W odpowiedzi Ninurta tylko cicho mruknęła, dając tym do zrozumienia, że zrozumiała, po czym ostentacyjnie klasnęła, dzięki czemu wszystkie wciąż obecne holograficzne panele zniknęły, nie pozostawiając już w pomieszczeniu żadnego śladu po jej poprzedniej czynności. Następnie szybki ruchem poprawiłe swoje charakterystyczne, specyficzne nakrycie głowy i spokojnie podeszła bliżej swojej siostry. Kiedy już podeszła, stanęła naprzeciwko Enkii i odezwała się, jednocześnie poprawiając górny element swojego, zdaniem pewnej części konserwatywnego grona Eterycznych oficjeli, nieco zbyt odkrywającego ciało stroju.
-Wybacz, że nie powiedziałam tego wcześniej, ale.. cześć, Enkio.

Avatar Andrzej_Duda
W końcu. Enkia już myślała, że Ninurta nigdy nie zejdzie do niej od tej dosłownie armii paneli holograficznych. A swoją drogą, z tym klaskaniem to niezła sztuczka, przydałoby się sobie coś takiego sprawić na własność we własnym pałacu. Rzeczywiście, to nakrycie głowy jest dość... Specyficzne. Prawdę mówiąc, Enkia nawet nie wie do czego ono tak właściwie służy. A może to tylko taka ekstrawagancka ozdoba? Trzeba się będzie dopytać. W kwestii stroju, to rzeczywiście jest dość skąpy w porównaniu z tym jakie noszą pozostałe Siostry-Boginie, ale kim jest najstarsza z nich, żeby narzucać swoją wolę dorosłej osobie? Ninurta nie jest dzieckiem i może się ubierać jak chce, nawet jeśli jest to trochę... Gorszący strój. Ładniej by jej było w szacie albo dobrze zrobionej spódnicy.
-W porządku, w porządku, rozumiem. Właśnie widziałam, że byłaś dość zajęta swoim projektem... Cokolwiek robisz. Przyszłam się spytać jak się czujesz i co to za projekt o którym powiedziała mi Innana. - rzekła Enkia sympatycznym tonem.

Avatar Woj2000
Właściciel
Może faktycznie byłoby jej lepiej w szacie, lecz Enkia może się domyślić, że sama Ninurta raczej tak nie myśli, skoro bardziej preferuje strój uwidaczniający jej... walory.
-Jest u mnie bardzo dobrze, Enkio. - odpowiedziała, posyłając swojej siostrze szczery, lekki uśmiech - A o projekcie porozmawiamy później, gdyż jest to dość... interesująca sprawa. Ale to za chwilę. Zgaduję, że poznałaś już pana Wojciecha?

Avatar Andrzej_Duda
Jeśli jest jej tak wygodnie i przyjemnie oraz nikt ją nie zmusza do chodzenia w takich ubraniach, to niech sobie chodzi. Przecież nie można się mieszać do tego jaki ubiór kto nosi. Przynajmniej ewentualni współpracownicy Ninurty się napatrzą, co może zwiększyć ich wydajność.
Enkia w odpowiedzi uniosła kąciki ust.
-U mnie tak samo, Nina. Tak, poznałam już pana Wojciecha. Naprawdę sympatyczny starszy człowiek. Co w związku z nim?

Avatar Woj2000
Właściciel
Może i się napatrzą, lecz Enkia jednocześnie ma świadomość, że nie dość, że jest równie duża szansa na ich dekontrację, to jeszcze któryś z nich się zauroczy i powstanie kolejne plugastwo w stylu Gilgamesza, który, na całe szczęście, pozostał na zewnątrz archiwum.
-A, tak sobie. - skwitowała, wzruszając ramionami - Lubię pytać o różne rzeczy. Każda okazja na poznanie nowych rzeczy się liczy, siostrzyczko.

Avatar Andrzej_Duda
Racja... Tego też się nie da odrzucić jako potencjalnego skutki nadmiernego wpatrywania się w młodszą siostrę Enkii... W każdy razie, duży pozytyw jest właśnie taki, że ten przeklęty stokroć cyborg pozostał na zewnątrz i nie trzeba znosi jego wzroku. Fuj. Niby Ninurta taka kochana, ale jednak tworzy takie straszydła...
-Tak... Myślałam, że masz jakieś konkretne pytanie, jagódko. Przyszłam tu jeszcze żeby powiedzieć, że cieszę się, że ze mną jesteś... Hmm... E... Chwila... Znowu muszę się zebrać... Ecjm.... Ta... Ja... UG.... Mhm.... Kocham Cię. - powiedziała czułym tonem, na końcu się jak zwykle przy mówieniu takich rzeczy jąkając.

Avatar Woj2000
Właściciel
Słysząc te słowa, Ninurta złapała się palcami za brodę i przez chwilę pogrążyła się w rozmyślaniach, jednocześnie rozglądając się to po pomieszczeniu, to na Enkię. Po chwili odezwała się nieco miepewnie:
-To było dość.. niespodziewane. Ale dziękuję, siostrzyczko. Ja też cię kocham.

Avatar Andrzej_Duda
Enkia na miejscu swojej siostry, byłaby w takiej sytuacji jaka teraz zaszła równie zdezorientowana. W każdym razie, dobrze, że odpowiedziała tym samym.
-Dla mnie to również było niespodziewane. Niedawno uznałam, że... Muszę wam udowodnić, że po tym wszystkim was jeszcze kocham. Ciebie, Nino, Inię i Utulkę. - odpowiedziała rozczulonym tonem, uśmiechając się już normalnie.

Avatar Woj2000
Właściciel
W odpowiedzi Ninurta się tylko lekko uśmiechnęła i odezwała.
-To naprawdę miłe, tylko... nie musisz tego robić, siostro. Ja, Inanna i Utula już wiemy, że nas kochasz. Pamiętasz przecież, że także dla naszego bezpieczeństwa postawiłaś zaryzykować i dokonać Apoteozy, czyli, na tamte czasy, czegoś niemożliwego i bardzo ryzykownego.

Avatar Andrzej_Duda
-Tak... Pamiętam to jeszcze, niuniu. Kocham was teraz jeszcze bardziej niż wtedy. Zdawałam sobie sprawę z tego jakie ryzyko niesie ze sobą Apoteoza, a jednak tego dokonałam... Dla nas. Dla was. Dla moich ukochanych, młodszych siostrzyczek, którymi zawsze dla mnie będziecie choćby nie wiem co się stało... Nie wierzę, że to mówię, ale chyba się zaraz tutaj rozpłaczę. - odpowiedziała wzruszona Enkia, a następnie nagle przytuliła swoją młodszą siostrę. Emocje tym razem wzięły górę.

Avatar Woj2000
Właściciel
Enkia mogła przez chwilę wyczuć pewne zaskoczenie lub też dezorientację swojej młodszej siostry, lecz zaraz po chwili wyczuła odwzajemnienie uścisku. I trochę wadzące jej fikuśne nakrycie głowy Ninurty.
-Już, już, siostrzyczko... Tu naprawdę nie ma o co płakać. Po prostu kochasz nas wszystkie, tak jak my kochamy ciebie.

Avatar Andrzej_Duda
W końcu nie na codzień słyszy się, że prawie całkowicie bezemocjonalna osoba zaraz się rozpłacze. To wręcz historyczny moment... Enkia jest teraz tak wzruszona, że nawet nie za bardzo poczuła to nakrycie głowy.
-Wybacz, skarbie. Wzruszyłam się bardziej niż zwykle. Chciałabym jeszcze powiedzieć, że... Co byś powiedziała na chwilę odpoczynku tuż po podpisaniu traktatu pokojowego? Razem ze mną, Innaną i Utułą... Tak jak wtedy, kiedy byłyśmy śmiertelne...

Avatar Woj2000
Właściciel
-Wiesz, Enkio, bardzo bym chciała, ale... - odpowiedziała nieco niepewnie, lecz zaraz potem dodała z silną determinacją - A wiesz co? Jednak bardzo chcę i zamierzam na to przystać, gdyż po prostu chcę spędzić z wami czas. A te pwszystkie projekty niech poczekają.
Cóż, Enkia mogła po tym wyznaniu być nieco zaskoczona, gdyż sama dobrze wiedziała, jak Ninurcie ciężko jej jest modyfikować swoje postanowienia i jak bardzo irytują ją wszelkie niezaplanowane przez nią zmiany. Widać, że naprawdę pragnie tego spotkania.

Avatar Andrzej_Duda
-Cieszę się, że chcesz spędzić trochę czasu ze swoimi siostrami. Nawet bardzo się cieszę. - odpowiedziała spokojnym tonem. Enkia może być pewna, że nie tylko Ninurta pragnie owego spotkania rodzinnego czterech sióstr, ale że pragną tego także pozostałe siostry - Innana, z którą już rozmawiała, a także Unula, którą najstarsza Eteryczna Bogini musi jeszcze spytać co sądzi o jej planach.

Avatar Woj2000
Właściciel
Tak, zapytanie się Utuli jest bardziej niż konieczne. I nawet Enkii nie chodzi tylko o spotkanie rodzinne, ale też jej głos w sprawie mariażu z bsrbarzyńskim wodzem Na'agów, wobec którego najstsrsza Etetyczna Bogini ma jakieś bliżej niezprecyzowane plany.
-Ja też się cieszę. Mało powiedziane, jestem szczęśliwa.

Avatar Andrzej_Duda
No cóż, Enkia na pewno nie zamierza wydać małej Utulki za tego oślizgłego barbarzyńcę. Nie chyba, że miałaby pewność, że Szkwaka umrze sekundę po ślubie, wtedy mogłaby to zaakceptować, ale tylko wtedy. Tak. Te plany to będzie coś, co nauczy go szacunku do starszych kobiet.
-Wybacz, że zmieniam tak nagle temat rozmowy, ale... Do czego służy Ci to nakrycie głowy?

Avatar Woj2000
Właściciel
Gwoli ściślości, o dziesiątki tysięcy lat starszych kobiet, będących najpotężniejszymi i najbardziej wpływowymi istotami w tej glaktyce. Oczywiście, jeśli przyjąć założenie, że Struny, którymi się manipuluje na co dzień, nie posiadają jakiegoś rodzaju samoświadoności. Wtedy prymat należałby wyłącznie do nich.
-No cóż.. to trochę tak, jakby się pytać różne istoty, dlaczego lubią taką, a nie inną barwę. Najzwyczajniej w świecie mi się ono podoba. A do tego sama je zaprohektowałam i utkałam z powietrza.

Avatar Andrzej_Duda
Ale żeby powiedzieć to szybko i zwięźle, można o Eterycznych Boginiach powiedzieć po prostu "starsze kobiety". A co do samoświadomości strun, to lepiej się za bardzo nie zagłębiać w takie rzeczy. Po prostu nie i koniec kropka, to nie doprowadzi do niczego dobrego.
-Właśnie zastanawiał mnie cel tej "czapki". Teraz, skoro wiem, że to zwykła czapka bez żadnych ulepszeń, to może przynajmniej poprosić żeby w razie czego ją zdjęła.
&Dziękuję. Zawsze dobrze wiedzę.

Avatar Woj2000
Właściciel
Mimo, że zaglębianie się w aspekt samoświadomości Strun nie jest zbyt dobry, to nadal jest to ciekawy temat. Podobnie jak dokładniejsze szczegóły planu utemperowania niepokory Grossonta...
-Więc.. chciałabyś, abym ją zdjęła? - zapytała się nieco jiepewnie Ninurta, wciąż tuląc się do swojej siostry i dotykając ją delikatnie po jej szaro-białych, jedwabistych włosach.

Avatar Andrzej_Duda
Może i jest to dość ciekawy temat, ale nawet Enkia wie, że psioniką nie należy się bawić, ponieważ może to mieć poważne kosmiczne konsekwencje. Badanie samoświadomości Strun należy właśnie do "zabaw" tego pokroju. Lepiej myśleć o tym jak najbardziej będzie można sprawić, że Pierwszy Archont poczuje się jak zwierzątko i tak też będzie się zachowywał.
-Nie... Jeśli jest dla Ciebie wygodne oraz je lubisz, to możesz je nosić. Nie przeszkadza mi twój gust. Po prostu uznałam, że dobrze wiedzieć, że to zwykła czapka, a nie jakiś wszczep którego usunięcie może Cię zabić. - odpowiedziała spokojnie, gładząc Ninurtę po plecach jedną ręką, a drugą lekko ją przyciskając za kark do siebie.

Avatar Woj2000
Właściciel
Nie tylko będzie to lepszym pomysłem z metaforycznego punktu widzenia, ale też z czysto praktycznego: dzięki owinięciu sobie przywódcy Na'agów wokół palca Tetrarchiat zyska faktyczną władzę nad Hegemonatem.
Słysząc komentarz o nakryciu głowy, Ninurta przez chwilę milczała, lecz po chwili odpowiedziała nieco zdziwiona:
-Naprawdę myślałaś.. że moja czapka to implant?

Avatar Andrzej_Duda
Tak... To będzie korzystne nie tylko ze względu na to, że niezmiernie usatysfakcjonuje przywódczynię Tetriarchatu, ale także dlatego, że zyska władzę nad wrogim imperium. Najbliższe dwa tygodnie zapowiadają się naprawdę kapitalnie.
Enkia natychmiastowo odpowiedziała wciąż spokojnym tonem:
-Tak, tak myślałam. W końcu tak lubisz tą cybernetykę, że myślałam, że zastosowałaś ją na samej sobie. Przepraszam, jeśli Cię uraziłam.

Avatar Woj2000
Właściciel
Kiedy Enkia to wypowiedziała, Ninurta zaprzestała uścisku i ponownie stanęła naprzeciwko swojej siostry.
-Oj, siostrzyczko, nic się nie stało, naprawdę. A jeśli chodzi o wszeczpy.. to hołduję zasadzie, że nigdy nie korzystam z własnych wynalazków na sobie.

Avatar Andrzej_Duda
Enkia natomiast złożyła dłonie, opuszczając ręce do dołu. Zawsze uważała, że ta poza jest dość dostojna i do tego przyjemnie się w niej stoi.
-Cieszę się. A teraz chciałabym poruszyć temat... Mniej przyjemny. Skoro już mówimy o implantach, to warto wspomnieć o Gilgameszu. Czemu ty go w ogóle utrzymujesz przy życiu? To jest niemoralne nawet dla mnie, a dobrze wiesz, że nie uznaję przeważnie moralności jako takiej. Nie wspominając o tym, że na sto procent się w tobie podkochuje. Określił cię tytułem "najukochańsza". Oczywiście wśród wielu innych, ale wciąż.

Avatar Woj2000
Właściciel
-No cóż.. zrobiłam to tylko i wyłącznie na jego życzenie. - odpowiedziała chłodno - Do tego tą swoją miłość wyznał mi już.. jakieś pięć tysięcy lat temu? Dodatkowo powiedział mi, że ze względu na to uczucie wolałby egzystować u mojego boku jako bezwolny serwitor niż umrzeć. Więc.. spełniłam jego prośbę, tak, jak sam chciał.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku