Kiedy Tetrachiat upora się już z tym bestialskim zagrożeniem, Enkia będzie miała czas na wiele innych, bardziej przyjemnych rzeczy. Na przykład na wspólny czas wolny z siostrami czy pierwsze odwiedziny u chłopca, którego pragnie adoptować. Jednak teraz.. czas przejść do bardziej poważnych obowiązku.
W międzyczasie pociąg zatrzymał na niezbyt wyróżniającej się stacji znajdującej się we wnętrzu jednego z budynków kompleksu pałacowego, po czym drzwi otworzyły się z sykiem wypuszczanego sprężonego powietrza, wpuszczając najpierw dwóch Nieśmiertelnych gwardzistów w pancerzach w kolorze szaro-żółtym, którzy na każdym elemencie swojego stroju mieli narysowane lub wyryte symbol Kościoła Czterech - szare ,,wstążki" ułożone względem siebie po przekątnej i połączone ze sobą jedną z końcówek. Zaraz po tym, z głuchym, metalicznym łoskotem charakterystycznym dla ciężkich augmentacji cybernetycznych starych generacji, wszedł, dumnie wyprostowany i z miną wyrażającą najwyższą pobożność, on:
Enkia szybko rozponała w tym przewyższających swoich strażników o dwie głowy kapłanie jednego najbardziej wpływowych ludzi w całej Tetrarchii - sędziwego Arcykapłana Kościoła Czterech, Kajfasza, który przez tysiąc lat swojego pontyfikatu dał się poznać nie tylko jako gorliwy, gotowy do poświęceń kapłan, ale też jako bezkompromisowy przywódca religijny, nietolerujący przejawów rozpusty i nadużyć kleru w swoim kościele.
Równie szybko sam Kajfasz rozpoznał, z kim ma do czynienia i na jego scybernetyzowanej twarzy zagościł grymas będący mieszanką próby zachowania powagi i szczerej radości z faktu, że znajduje się w towarzystwie Bogiń, które gorliwie wyznaje. Dodatkowo chyżo, jak na osobę z tak nieporęcznymi implantami, postawił swoją laskę przed sobą i przyklęknął na oba kolana w taki sposób, by jego czoło opierało się o jej ,,drzewiec".
-Największe i Najpotężniejsze Eteryczne Boginie, przyjmijcie wyrazy wielkiego podziękowania od waszego skromnego, nic nie wartego sługi za możliwość kontyuowania podróży w waszym towarzystwie. - oznajmił z wyraźną nabożnością.
A więc to on musi być tym ,,gościem", który również udaje się na naradę wojenną. Obecność przywódcy religijnego na spotkaniu czysto militarnym, jednak Enkia jest świadoma, że ten kapłan ma środki i możliwości, by zrekrutować i wyposażyć kolejne dziesiątki milionów żołnierzy gotowych do poświęcenia swojego życia ku chwale Eterycznych Bogiń i ojczyzny.