Pałac Tetrarchiczny [Kasthia, Tetrarchia]

Avatar Andrzej_Duda
I właśnie dlatego należy w tej chwili podnosić Ninurtę na duchu... W końcu nawet Enkia jest teraz zdenerwowana tym wszystkim. Wciąż idąc przed siebie, z Ninurtą u boku, powiedziała jej czułym tonem, tak żeby tylko ona to uslyszala:
-Nie martw się już, jagódko. Wszystko już będzie dobrze, zaufaj mi.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Nie jestem tego taka pewna.. - odpowiedziała wciąż przygnębiona, lecz z minimalnie przebijającym się tonem tak charskterystycznej dla niej chłodnej rozwagi - Zwłaszcza, że chyba po części wiem, o co chodzi z tymi kreaturami. Ale tylko po części..

Avatar Andrzej_Duda
Oby tylko się nie okazało, że Nekromorfy stworzyła Ninurta... To by chyba dobiło Enkię.
Eteryczna Bogini niepewnym, ale nie złym ani zawiedzionym tonem powiedziała do swojej młodszej siostry:
-Czy znowu chcesz mi powiedzieć coś, co powinnam wiedzieć?

Avatar Woj2000
Właściciel
-Co? - zapytała się zdziwiona, po czym dodała twardo, jakby poczuła się takim oskarżeniem dotknięta - Jeśli sądzisz, że mam coś w tym wspólnego, to nie, nie mam.
Po chwili się nieco uspokoiła i dodała już spokojniej:
-W każdym razie, mam chyba trop mogący potwierdzić prawdziwość słów przemienionego. Otóż, kiedy jakiś czas temu moja grupa badawcza robiła autopsję jednej z tych ,,zwyczajnych" kreatur, odkryła w ich mózgach szereg nagle przekształconych, specyficznych, i zazwyczaj niespotykanych na ich poziomie rozwoju mózgu, neuronów. I te neurony są jednym z czynników odpowiadajacych za.. moce psioniczne. Zaraz po odpowiednich genach. Wtedy zignorowaliśmy to, uznając coś takiego za mutację, lecz teraz...
Na chwilę zamilkła, po czym kontynuowała dalej swój wywód.
-A co jeśli ten cały ,,stary bóg" tak kontroluje te wszystkie stwory? Za pomocą pobudzenia, a potem ustanowienia psionicznej kontroli przy pomocy ograniczającego zużywanie sił ,,łącza" w tej ,,psionicznej" części mozgu? Jeśli tak faktycznie jest, to istota potrafiąca kontrolować cały, ale to cały, rozproszony po świecie dziki gatunek musi być potężna. Kilkanaście razy potężniejsza od nas, Enkio.

Avatar Andrzej_Duda
To ma sens... To naprawdę ma sens.. Jeśli tak, trzeba będzie w jakiś sposób przezwyciężyć moce psioniczne tego czegoś... A może uda się nawet wyleczyć te potwory. Enkia ma już plan.
-Wybacz, jeśli poczułaś się oskarżona... Po prostu nie ufam Ci już bezgranicznie po tej aferze z tym uciekinierem. Bez urazy. I sądzę, że masz rację. Skoro tak, to za pomocą odpowiedniej mocy psionicznej powinno się udać przechylić szale na naszą stronę... Myślę, że w tym przypadku potrzebowały byśmy naprawdę mnóstwa Eterycznych biegłych w wiesz czym... A może nawet... No cóż... Powiem to jak już dojdziemy na miejsce. Jeszcze raz przepraszam, że przez głowę przeszła mi myśl, że możesz mieć coś wspólnego z tymi bestiami. Nigdy byś nie stworzyła czegoś tak obrzydliwego.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Tak. Lepiej sugestie zachować na naradę. - odpowiedziała spokojnie - W takim razie.. chodźmy.
Po czym łagodnie wysunęła się z uścisku Enkii i udała się na przedzie w stronę stacji.

Avatar Andrzej_Duda
Enkia nie odpowiedziała, tylko ruszyła w dalszą drogę. Postarała się powoli, ale skutecznie dotrzeć bliżej do Ninurty, choć już bez zamiaru przytulania jej.

Avatar Woj2000
Właściciel
Enkii udało się to i już po chwili szła tuż koło swojej ponownie odzyskującej dawny dystans i racjonalność siostry. A przynajmniej tak się Eterycznej Boginii może wydawać, gdyż na przestrzeni tysiącleci mogła spokojnie zauważyć schemat występujący w zachowaniu Ninurty, która tym bardziej odkrywa swoją prawdziwą, wrażliwą i melancholijną stronę, im bardziej jest wyprowadzana z równowagi i stanu bycia chłodną oraz rozważną, nierzadko postępującą nieetycznie Eteryczną Boginią.
Już po chwili obie dotarły na stację i po pierwszym rozejrzeniu się Enkia mogła być pewna, że dalsza część drogi przebiegnie równie gładko, jak poprzednio. Pociąg bowiem był już podstawiony na peron, zaś przy nim stało, tworząc perymetr, tuzin Nieśmiertelnych, którym gniewnie wydawal rozkazy ten ,,usprawniony" implantami cybernetycznymi człowiek:
Zdjęcie użytkownika Woj2000 w temacie Pałac Tetrarchiczny [Kasthia, Tetrarchia]
Najstarsza Eteryczna Boginii szybko rozpoznała w tym trupio bladym, zakutym z biały pancerz człowieku jedną z ważniejszych istot wśród korpusu służby cywilnej Tetrarchiatu: samego Marduka z Ur, sprawującego od pięciu tysięcy lat urząd Naczelnego Inspektora Policji Obyczajowej.
Bezwzględny, nienawistny dla wrogów systemu, zręczny w balansowaniu w ryzykownej grze wywiadu i dyplomacji - te cechy jako pierwsze przychodziły Enkii jako pierwsze, widząc szefa własnych służb bezpieczeństwa. Co prawda miał swoje wady, w postaci fałszywego mniemania o nadrzędności jego organizacji nad wszystkimi innymi czy niezbyt zdrowej, nawet jak na członka aparatu represji, skłonności do szafowania wnioskami o wyroki śmierci dla każdego, kto przekroczył mury siedziby ,,Obyczajówki" i okazał sie faktycznie winny, lecz mimo tego faktycznie mogła przyznać, że Marduk jest skuteczny w tym, co robi.

Avatar Andrzej_Duda
Niestety... Zdecydowanie lepiej by było, gdyby mimo wszystko nie była taka skryta w sobie. Ale cóż, taki jest jej charakter i nic go raczej nie zmieni. A w każdym razie nic, co Enkia mogłaby zrobić Ninurcie żeby potem nie mieć wyrzutów sumienia. Enkia jak to miała w zwyczaju, spokojnie podeszła do przywódcy Policji Obyczajowej i grzecznym tonem powiedziała, lekko się przechylając górnymi partiami ciała do przodu :
-Dzień dobry, Marduku. Dlaczego stoisz tutaj pod pociągiem, którym mam teraz jechać? Ktoś Cię tu wysłał, czy to zbieg okoliczności, że znalazłeś się akurat tutaj w tej chwili?

Avatar Woj2000
Właściciel
W odpowiedzi na to Marduk dworsko się ukłonił, po czym wyprostował się, splótl ręce za sobą i oznajmił w charakterystyczny dla siebie sposób: bezemocjonalnie i formalnie, acz w sposób dosyć rozwlekły, jakby dyktował sprawozdanie swojemu skrybie niż rozmawiał z prawdziwą osobą.
-Ma Pani rację, Wielka i Najświetsza, ale i tylko i wyłącznie połowicznie. Racja ta objawia się w pierwszejj wymienionej opcji, czyli przypuszczeniu, że zostałem wysłany tu celowo. I jest to prawda. Przez wzgląd na swoje doświadczenie w tej materii zostałem wyznaczony przez Sekretarza Stanu, Nervra Sigilitę, by dopilnować, aby Pani oraz Bajmędrsza Ninurta dotarły do Pomieszczenia Strategicznego bez żadnych opóźnień. Sprawa jest przecież poważna.
Na chwilę przerwał, by odwrócic się i pokazać kilka gestów znajduhącemu się w środku wagonu konduktoromi, po czym kontynuował dalej, jednocześnie podchodząc bliżej drzwi składu.
-Dodam od siebie, że to nagranie.. było dość wstrząsające. Nawet dla mnie.
No.. jeśli sam Marduk z Ur, bodaj sztandarowy przykład znieczulicy z tej galaktyki, się do czegoś takiego przyznaje, to chyba faktycznie inwazja może mieć większą wagę dla Tetrarchi, niż wcześniej zakładano. W ostateczności ten incydent może przecież wyeskalować w międzyplanetarną pandemię Nekromorfów lub nawet konieczność stoczenia otwartej bitwy z tym całkowicie nieznanym zagrożeniem, zwanym również jako ,,stary bóg"

Avatar Andrzej_Duda
Rzeczywiście, jest to naprawdę niepokojące, jeśli Marduk uznał coś za drastyczne. Ten sam człowiek, który najprawdopodobniej ma teraz w głowie 2000 sposobów na torturowanie złapanych osób, chociażby tylko podejrzanych o konspirację. Eteryczna Bogini odpowiedziała tym samym tonem co wcześniej:
-No cóż, tobie dziękuję, że zjawiłeś się zgodnie z rozkazkami, a Nevrovi dziękuję za przysłanie Ciebie. Czy mogę już wejść z moją siostrą do środka pociągu?
Najpierw trzeba by było w ogóle się dowiedzieć czym jest ten "stary bóg", jakie są jego słabości i czy dałoby się z nim podpisać w jakiś sposób traktat pokojowy... Choć to ostatnie jest raczej mało prawdopodobne.

Avatar Woj2000
Właściciel
Patrząc na deklarację, która padła z ust przemienione przez niego Nekromorfa, to ta ostatnia opcja raczej nie będzie miała racji bytu. W końcu, padła tam deklaracja wybicia Eterycznych Bogiń.
-Oczywiście, zaraz będzie to możliwe. - odpowiedział beznamiętnie - Musiałem tylko pogonić konduktora.
Kiedy to powiedział drzwi wagonu się otworzyły, ukazując przez krótką chwilę konduktora, który jednak po chwili szybko się wycofał, zostawiając wejście już całkowicie rozwarte.
-O, proszę bardzo. - odpowiedział z ledwie wyczuwalnym zadowoleniem - Można wchodzić.

Avatar Andrzej_Duda
Właśnie dlatego Enkia pomyślała sobie na koniec, że ostatnia opcja jest mało prawdopodobna. Co nie zmienia faktu, że dobrze zrobione "agresywne negocjacje" mogły by dużo zdziałać...
-Dziękuję Marduku. Chciałabym Cię pochwalić za sumienność z jaką wykonujesz swoją pracę. Chciałabym też żebyś wiedział, że widzę jak się starasz i że to doceniam. - powiedziała Enkia, a następnie spokojnym krokiem weszła do środka wagonu, patrząc czy Ninurta czyni za nią to samo.

Avatar Woj2000
Właściciel
Kiedy weszła już do środka składu mogła zauważyć Ninurtę czyniącą dokładnie to samo. Zaraz po nich do środka weszła psioniczna służka Enkii, a potem Marduk, któremu najwidoczniej bardzo spodobała się pozytywna uwaga o jego pracy, gdyż na jego, zwykle ponurej, twarzy malowało się zadowolenie.
Co jak co, ale Enkia mogła z czystym sumieniem powiedzieć, że ten człowiek jest naprawdę łasy na pochlebstwa i czasami zdarzało mu się na nie reagować z manierą dziecka chwalonego przez opiekuna. Takiego okrutnego, psychopatycznego dziecka z obsesyjnym poczuciem obowiązku, będące u steru tajnej policji największego muędzyplanetsrnego inperium w tej galaktyce, ale wciąż.. jak niegrzeszący wiekiem uczniak.
Tuż za nim do środka udała się reszta Nieśmiertelnych z ochrony, która rozstawiła się po określonych miejscach w wagonie i stając przy poręczach oraz specjalnych uchwytach montowanych w środkach komunikacji miejskiej dla osób bez miejsc siedzących. Podobnie uczynił też Marduk i służka Enkii, zaś Ninurta najzwyczajniej w świecie usiadła na siedzisku dostosowanym do gabarytów Eterycznych Bogiń. Enkii nie pozostało nic innego jak również zająć miejsce.

Avatar Andrzej_Duda
No cóż... Niektórzy dorośli są po prostu dużymi dziećmi. A Enkia wbrew pozorom bardzo lubi dzieci... Powiedzmy, że dzieci wszelkiego kalibru i rodzaju. Co jak co, ale Marduk zasługuje na trochę docenienia. Nie jest to oczywiście pracownik idealny, ale jednak wywiązuje się ze swoich obowiązków sumiennie i z naprawdę niespodzianą na takim stanowisku nadgorliwością. Kiedy wszyscy już byli w wagonie, Enkia jeśli to było możliwe, usiadła obok swojej siostry i spojrzała się na nią z leciutkim uśmiechem mającym na celu ją chociaż minimalnie podnieść na duchu w tych trudnych chwilach dla wszystkich Eterycznych sióstr.

Avatar Woj2000
Właściciel
Na całe szczęście był to jeden z tych specjalnie dostosowanych wagonów, dzięki czemu zamontowane tam więcej niż jedno miejsce siedzące dla Eterycznych Bogiń. Dlatego też Enkia mogła usiąść i spróbować pocieszyć swoją siostrę, na co ona zareagowała nieco gorzkim uśmiechem i delikatnie położyła swoją dłoń na dłoni Enkii.
Jedno najstarsza Eteryczna Bogini może przed sobą przyznać: ten cały incydent trzeba jak najszybciej rozwiązać, by już te trudne chwile mogły się w końcu zakończyć. Ale, mimo wszystko, nawet to wszystko może mieć jeden, minimalny pozytyw, jaką jest potencjalna szansa na jeszcze większe zbliżenie się do siebie sióstr Sil w celu wspólnego przezwyciężenia problemów.
W międzyczasie drzwi pociągu zamknęły się, zaś cały skład wyruszył w stronę części kompleksu Pałacu, gdzie ma odbyć się narada.

Avatar Andrzej_Duda
A Enkia cierpliwie siedzi na swoim dość ekstrawaganckim w porównaniu z pozostałymi siedziskiem i wciąż uśmiechając się do swojej siostry, pozwala jej trzymać jej dłoń na swojej. Jednocześnie używa telepatii, aby sprawdzić, czy pozostałe osoby w wagonie mają jakieś specjalne opinie o tych czułościach dwóch dosłownie boskich sióstr znajdujących się tuż obok nich.

Avatar Woj2000
Właściciel
Telepatyczne sprawdzenie pasażerów nie przyniosło jednak specjalnie niespodziewanych efektów. Większość Nieśmiertelnych przyjmowała siostrzane czułości Eterycznych Bogiń z neutralną obojętnością, jako prywatną sprawę władczyń, do której nie powinni się mieszać. Zwłaszcza, że teraz mają, ich zdaniem, ważniejsze rzeczy do zrobienia niż komentowania zachowań Eterycznych Sióstr. Tylko jeden z elitarnych gwardzistów, w którego umyśle wyraźnie zaznaczał się jego młody wiek, pomyślał, że, mimo całego kontekstu sytuacji, jest to ,,na swój sposób naprawdę urocze", jednocześnie konstatując, że ,,one chyba naprawdę się kochają".
W tym wszystkim był jeszcze Marduk, który swoje myśli odnoszące się do Eterycznych Bogiń poświęcił analizowaniu tego, że to faktycznie wstrząsahjące wydarzenie, skoro powściągliwa w emocjach Ninurta i ,,apatyczna" Enkia nie obawiają się okazywać bliskości publicznie.

Avatar Andrzej_Duda
No cóż... Tutaj nawet sama Enkia musi się zgodzić, że te siostrzane czułości są naprawdę urocze. Prawdą jest też to, że obie siostry z resztą tak jak pozostałe "naprawdę się kochają". Najstarsza Eteryczna Bogini rzuciła młodemu gwardziści o tak pozytywnych myślach krótki uśmiech, a następnie wróciła do uśmiechania się do swojej kochanej siostrzyczki. W kwestii Marduka... Można się było spodziewać tego rodzaju myśli po kimś takim jak on.

Avatar Woj2000
Właściciel
Reakcja młodego Nieśmiertelnego na ten miły gest Enkii była dość przewidywalna. Nawet, jeśli ze względu na maskę nie mogła zobaczyć wyrazu jego twarzu, to i tak zauważyka w jego r*chach dość duże zaskoczenie. Otóż odruchowo odsunął się o pół kroku i zaczął rozglądać się na wszystkie strony, jakby chcąc się upewnić, że to było na pewno do niego. Kiedy jednak uświadomił, że to właśnie do niego uśmiechnęła się sama Eteryczna Boginii, chwycił mocniej swoją lancę energetyczną, wypiął dumnie pierś i skinął głową na znak niemego podziękowania, po czym powrócił do zwyczajnej postawy.
W międzyczasie kolej spokojnie sunęła przez tory magnetyczne, ponownie mijając piękne ogrody i parki, dające ukojenie zszarganym aferą z Nekromorfami nerwom swoim pięknem. Jednak nie mogła się nacieszyć zbytnio ch estetycznymi walorami, gdyż niespodziewanie podszedł do nich Naczelny Inspektor, po czym odezwał się.
-Wielka i Najświętsza Enkio, jest pewna mała sprawa.. Okazuje się, że jedna z ważniejszych osób, która będzie brać udział w naradzie, chciałaby, ze względu na swoją obecną lokalizację skorzystać z Pani pociągu przez wejście do niego na najbliższej stacji. Nie będzie to Pani przeszkadzało, jeśli zostanie kolejnym pasażerem tego składu?

Avatar Andrzej_Duda
No cóż, rzeczywiście bardzo przewidywalna reakcja na uśmiech od Enkii. Przydałoby się zrobić jakieś spotkanie integracyjne wojsk z Eterycznymi Boginiami... Ale to zdecydowanie nie teraz, teraz trzeba zażegnać kryzys z nekromorfami tak szybko, skutecznie oraz sprawnie jak to tylko może być możliwe. Eteryczna Bogini grzecznym tonem odpowiedziała Naczelnemu Inspektorów:
-Ależ tak, oczywiście. To dla mnie żaden problem, naprawdę.

Avatar Woj2000
Właściciel
Kiedy Tetrachiat upora się już z tym bestialskim zagrożeniem, Enkia będzie miała czas na wiele innych, bardziej przyjemnych rzeczy. Na przykład na wspólny czas wolny z siostrami czy pierwsze odwiedziny u chłopca, którego pragnie adoptować. Jednak teraz.. czas przejść do bardziej poważnych obowiązku.
W międzyczasie pociąg zatrzymał na niezbyt wyróżniającej się stacji znajdującej się we wnętrzu jednego z budynków kompleksu pałacowego, po czym drzwi otworzyły się z sykiem wypuszczanego sprężonego powietrza, wpuszczając najpierw dwóch Nieśmiertelnych gwardzistów w pancerzach w kolorze szaro-żółtym, którzy na każdym elemencie swojego stroju mieli narysowane lub wyryte symbol Kościoła Czterech - szare ,,wstążki" ułożone względem siebie po przekątnej i połączone ze sobą jedną z końcówek. Zaraz po tym, z głuchym, metalicznym łoskotem charakterystycznym dla ciężkich augmentacji cybernetycznych starych generacji, wszedł, dumnie wyprostowany i z miną wyrażającą najwyższą pobożność, on:
Zdjęcie użytkownika Woj2000 w temacie Pałac Tetrarchiczny [Kasthia, Tetrarchia]
Enkia szybko rozponała w tym przewyższających swoich strażników o dwie głowy kapłanie jednego najbardziej wpływowych ludzi w całej Tetrarchii - sędziwego Arcykapłana Kościoła Czterech, Kajfasza, który przez tysiąc lat swojego pontyfikatu dał się poznać nie tylko jako gorliwy, gotowy do poświęceń kapłan, ale też jako bezkompromisowy przywódca religijny, nietolerujący przejawów rozpusty i nadużyć kleru w swoim kościele.
Równie szybko sam Kajfasz rozpoznał, z kim ma do czynienia i na jego scybernetyzowanej twarzy zagościł grymas będący mieszanką próby zachowania powagi i szczerej radości z faktu, że znajduje się w towarzystwie Bogiń, które gorliwie wyznaje. Dodatkowo chyżo, jak na osobę z tak nieporęcznymi implantami, postawił swoją laskę przed sobą i przyklęknął na oba kolana w taki sposób, by jego czoło opierało się o jej ,,drzewiec".
-Największe i Najpotężniejsze Eteryczne Boginie, przyjmijcie wyrazy wielkiego podziękowania od waszego skromnego, nic nie wartego sługi za możliwość kontyuowania podróży w waszym towarzystwie. - oznajmił z wyraźną nabożnością.
A więc to on musi być tym ,,gościem", który również udaje się na naradę wojenną. Obecność przywódcy religijnego na spotkaniu czysto militarnym, jednak Enkia jest świadoma, że ten kapłan ma środki i możliwości, by zrekrutować i wyposażyć kolejne dziesiątki milionów żołnierzy gotowych do poświęcenia swojego życia ku chwale Eterycznych Bogiń i ojczyzny.

Avatar Andrzej_Duda
Jak miło. Enkia zawsze lubiła Kajfasza, bo to naprawdę nie tylko przyjemny w rozmowie, ale także ogółem mówiąc, dobry człowiek. Może i ma implanty, których Enkia nie lubi, ale nosi je nie z własnej woli, lecz z przymusu. W końcu bez nich nie mógł by pełnić posługi duszpaszterskiej tak sprawnie i przez tak długo okres jak tysiąc lat. Najstarsza Eteryczna Bogini bardzo lekko, ale zauważalnie się uśmiechnęła do swojego naprawdę nietypowego oraz trochę niespodziewanego gościa, kiedy tylko przekroczył drzwi wagonu.
-Witam, Kajfaszu. Bardzo miło Cię znów widzieć. Jednkaże... Czy nie sądzicie, że obecność dwóch Eterycznych Bogiń, przywódcy Obyczajówki, że się tak wyrażę oraz przywódcy duchowego wyznawców jedynej słusznej religii w galaktyce aż zbyt mogłoby korcić ewentualnych buntowników do dokonania zamachu terrorystycznego na nasze życia? Nawet tacy wybitni żołnierze jak nasi wspaniali Nieśmiertelni jakich zaszczyt mam gościć w tym wagonie nie dużo by zdziałali, gdyby postanowiono podłożyć bombę na tory. - powiedziała Enkia płynnie, zrozumiale dla obecnych oraz wręcz podejrzanie spokojnie, jakby ćwiczyła mówienie tego co przed chwilą powiedziała od co najmniej kilku dni.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Braliśmy to pod uwagę, Pani. - odezwał się natychmiastowo Marduk, podczas, gdy Arcykapłan wstał z kolan, by po chwili rozsiąść na jednym z nielicznym w tym wagonie miejsc siedzących dla pasażerów zwyczajnych rozmiarów - Jednak mogę zapewnić, że wszystkie, co prawda nieliczne, ale wciąż, przejawy buntu zwalczane są wielkimi wysiłkami funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, więc prawdopodobieństwo takiego zamachu już na samym początku jest bardzo niewielkie. Ale nawet, jeśli faktycznie istnieją poważne grupy terrorystyczne mające zdolności i zasoby do podłożenia ładunków wybuchowych w centrum najbardziej strzeżonego kompleksu rządowego w galaktyce, to i tak wciąż mogę zaręczyć własnym życiem, że nasz pociąg jest bezpieczny. Jest tak dlatego, że zbrodniarze musieliby zidentyfikować, że w tym pociągu znajdują się osoby ważne dla funkcjonowania państwa. A w naszym przypadku ten skład w żadnych rejestrach i bazach danych kolei nie figuruje jako przewożący takowe osoby. Oficjalnie jest to zwykły pociąg pasażerski. Dodatkowo ten mogący budzić ten podejrzenia spiskowców wagon o podwyższonym dachu jest oznaczony jako.. przedział przesyłkowo-załadunkowo-pocztowy. A to ze względu na to, że oba rodzaje wagonów są do siebie łudząco podobne.
Tutaj na chwilę przerwał, by podejść do jednej z szerokich szyb wagonu i w nią kilka razy postukać.
-Dodatkowo, zamachowcy nie zobaczą prawdy, gdyż zostały tutaj zamontowane specjalne pancerne szyby, które odbijają światło w ten sposób, że pozwalają patrzeć tylko z jednej strony. Coś jak lustra używane przez Policję przy rozpoznawaniu podejrzanych, by świadek nie musiał obawiać się wenedetty ze strony wskazanego przez niego przestępcy.
Kiedy skończył mówić, wyprostował się i podniósł lekko głowę w geście pewności swoich słów i tego, że dzięki takim rozwiązaniom bezpieczeństwo jakże szacownych pasażerów jest zagwarantowane.

Avatar Andrzej_Duda
No! I to właśnie Enkia może bez najmniejszego problemu ani wyrzutów sumienia przez kłamanie lub fałsz nazwać profesjonalizmem. Zero miejsce na błędów, wszystko przeznaczone na logiczne myślenie i praktyczne zastosowanie wszelakiej technologii Tetriarchatu. Najstarsza Eteryczna Bogini z wyraźnym zadowoleniem pokiwała głową, a następnie rzuciła Mardukowi lekki uśmieszek.
-Znakomicie. Z takimi zabezpieczeniami mogę być pewna, że jestem bezpieczna w stru procentach. - powiedziała powściągliwie, ale jednak z zadowoleniem.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Miło mi to słyszeć. - odpowiedział, starając się zachować powściągliwość. Mimo tego Enkia wciąż mogła wychwycić z tonu jego głosu i ogólnego zachowania fakt, że ten komplement wyraźnie połechtał jego rozrośnięte ego. Enkia nie mogła się jednak ,,nacieszyć się" tym widokiem zbyt długo, gdyż Marduk zwinnie odwrócił się i skierował się w stronę drzwi. To, podobnie jak powoli malujące się za szybą sylwetki umiejscowionych w środku peronów pozwalało domyślać się obecnym tu Eterycznym Boginiom, że prawdopodobnie dotarły już na miejsce.
-Och, admirał Zhao nawet przyszedł nas przywitać.. - skwitowała na wpół obojętnie Ninurta, wskazując swojej siostrze palcem wyraźne widocznego za szybą starszego człowieka w niebieskim, bogato zdobionym mundurze admirała Marynarki Kosmicznej Tetrarchii:
Zdjęcie użytkownika Woj2000 w temacie Pałac Tetrarchiczny [Kasthia, Tetrarchia]
Tak, to niewątpliwie musi być Zhao - znamienity, sumienny i stroniący od cybernetycznych augmentacji oficer będący jednocześnie najbardziej wtajemniczonym adiutantem Inanny, jak również... krawcem dla Eterycznych Bogiń. Może wydać się to śmieszne, ale Enkia sama przekonała się o talencie tego admirała do szycia, gdyż galowy mundur Inanny, uak również większość nowszych, wyszukanych i zwyczajnie wspaniale uszytych sukienek Utulki to właśnie jego dzieła.
Jednak rozważania o krawiectwie najstsrsza Eteryczna Bigini powinna pozostawić na inny czas. Teraz ze swoją siostrą i resztą ,,świty" powinna udać się do Pomieszczenia Strategicznego, by debatować nad możliwością pokonania Starego Boga.

Avatar Andrzej_Duda
Nawet nie trzeba było umieszczać nacieszyć się w cudzysłowie. Enkia po prostu lubi zadowalać swoich podwładnych. To bardzo, ale to bardzo ją satysfakcjonuje, a do tego jest szansa na zwiększenie wydajności pracy na codzień bez konieczności zwiększania dochodów finansowych tego kogoś - No dosłownie same plusy są z doceniania na głos czyjejś ciężkiej pracy. Zwłaszcza, kieyy ten ktoś bardzo lubi coś takiego. Zwlaszcza, kiedy pewne słowa padają z ust wiadomej Bogini. Niemniej, pora wychodzić z wagonu, nie ma czasu do stracenia. Najstarsze Eteryczna Bogini ucieszyła się wręcz na widok Zhao. W końcu to bardzo sumienny pracownik oraz wierny żołnierz. Aż się jej przypomniał ten incydent z inspekcją i trójką półnagich marynarzy... No cóż, później będzie czas na śmiesznostki tego pokroju. Enkia lekko się uśmiechnęła w kierunku adiutanta Innany, a następnie wstała i wyszła z wagonu, podchodząc do pasjonującego się szyciem admirała.
-Witam, admirale Zhao. Z chęcią zamieniłabym z Panem kilka nie koniecznie formalnych zdań na prywatności oraz po prostu porozmwaiała, ale zdając sobie sprawę z obecnej sytuacji w jakiej postawiony jest cały lud Tetrarchii, musimy wyruszyć na wiadomą naradę razem z moją siostrą oraz tym tutaj Mardukiem. - powiedziała neutralnym tonem, z nutką przyjacielstwa.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Ja też Panią witam, Pani. - odpowiedział poważnie, by potem lekko odwzajemnić uśmiech - Z chęcią wolałbym zrobić to samo, ale, jak zostało to zauważone, są sprawy ważniejszej wagi. Nie traćmy zatem czasu, czeka nas wszystkich kolejna wojna.
Po czym szybko przywitał się z resztą wychodzącej ,,świty" Enkii, przy Marduku zachowując jednak znaczący chłód i szorstkość, po czym żwawo odwrócił i z rękami splecionymi z tyłu rozpoczął swój marsz w stronę Pomieszczenia Strategicznego, będąc sekundowanym przez wybijającym miarowy rytm swoim pastorałem Kajfasza i część nieśmiertelnej ochrony.
-Hmm - burknął z lekka zdenerwowany, gwałtownie poprawiając kołnierz koszuli, którą nosił pod pancerzem - Zobaczymy, co z tego wszystkiego wyniknie..
Po czym udał się za nimi, zaś jedynymi wciąż stojącymi przy pociągu była pozostała szóstka gwardzistów, Enkia, jej siostra oraz jej sztucznie wytworzona służka.

Avatar Andrzej_Duda
Enkia idzie więc przed siebie z taką prędkością, żeby iść mniej więcej pomiędzy admirałem Zhao, a Kajfaszem. Jednocześnie pokazała swojej siostrze dłonią, żeby do niej doszła i szła w takim samym tempie. Przy okazji spojrzała się na swoją służkę i dla zabicia czasu podczas marszu spróbowała sprawdzić, czy osoby w otoczeniu mają co do tej syntetycznej piękności jakieś zastrzeżenia lub myślą o niej coś, co mogłoby najstarszą Eteryczną Boginię zaciekawić.

Avatar Woj2000
Właściciel
Obie części zamierzonego ,,planu" udało się wykonać Enkii niemalże wzorowo. Nie tylko udało jej się wraz z siostrą zrównać tempo z awangardą pochodu, ale również odczytała myśli jego członków, które jednak nie grzeszyły specjalną różnorodnością. Nieśmiertelni dalej przyjmowali wszystko ze swoją obojętnością, Marduk zaś - ze znamienną dla niego rezerwą i neufnością. Zhao zaś chyba nawet nie zwrócił na nią uwagi, gdyż w jego umyśle nie znalazła nawet cienia wspomnienia o służce. Tylko Kajfasz miał na ten temat do pomyślenia coś więcej, gdyż z charakterystyczną dla siebie pruderią zastanawiał się nad tym, czy wygląd ,,tego robota", jak ją określał, nie jest zbyt ,,frywolny jak na przedstawicielkę orszaku Eterycznej Boginii".
W międzyczasie Enkia i jej towarzysze cały czas posuwali się naprzód i zblożali się do pokoju narad, budząc przy tym ciekawość, zaintrygowanie, a czasami też niepokój mijamych przechodniów oraz pracowników.

Avatar Andrzej_Duda
Tak w zasadzie, można było spodziewać się takich reakcji, ale zawsze warto było się co do tego upewnić. W każdym razie, Enkia wciąż idzie do przodu, spoglądając na swoją służkę. Z samej ciekawości jak zareaguje na coś takiego, lekko ją podrapała po głowie oraz po tej samej części jej sztucznego ciała co przed chwilą, równie lekko co w przypadku drapania, pogłaskała , najlepiej tak, żeby ani ona ani Najstarsza Eteryczna Bogini nawet nie musiała tracić swojej wyprostowanej pozycji.

Avatar Woj2000
Właściciel
Próby głaskania służki co prawda przyniosły określone efekty w postaci samego powodzenia aktu gładzenia, jednak sama służąca nie zareagowała na to w szeczólny sposób, dalej idąc niewzruszona.
-Po co Pani to robi? Przecież to nie ma specjalnego sensu w sytuacji, w której się wszyscy znaleźli - usłyszała jej monotonny głos we wnętrzu swojej jaźni.

Avatar Andrzej_Duda
"Chciałam zobaczyć jak na to zareagujesz oraz sprawdzić, czy jeszcze pamiętam jak się pieści osoby mniejsze ode mnie. W każdym razie, nic szczególnego. Wybacz, jeśli Ci przeszkodziłam w myśleniu nad czymś." - odpowiedziała Enkia telepatycznie, wciąż idąc przed siebie.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Nie przeszkodziła mi Pani w niczym konkretnym. Po prostu zwróciłam uwagę na bezsens tej czynności w sytuacji, w której się znajdujemy - odpowiedziała tak samo monotonnie, jak wcześniej, po czym zamilkła i powróciła do beźdźwięcznego chodu.
Po chwili cały ,,orszak" mógł zobaczyć majaczące w oddali pancerne wrota do Pomieszczenia Strategicznego.

Avatar Andrzej_Duda
"A, tak tylko wspomnę, że ten tutaj Kajfasz uważa twój strój za lekko niestosowny, ale na razie go nie zmieniaj, później wybiorę Ci jakiś ładny design kiedy będziemy miały chwilę spokoju."
Enkia z zadowoleniem spojrzała na Wrota w oczekiwaniu aż cały orszak do nich dojdzie.

Avatar Woj2000
Właściciel
-Zapamiętam to sobie na przyszłość, Pani - dodala, by potem jej głos zamilkł już zniknął ze świadomości najstarszej Eterycznej Boginii, zaś jedynym, czym Enkia mogła się teraz zająć, był dalszy marsz w stronę Pomieszczenia Strategicznego.
Po kilku chwilach od ich zobaczenia, wrota zaczęły się otwierać, co najprawdopodobniej oznaczało, że zawiadujący ich otwieraniem i muszący znosić dowódcę o dziwacznych poglądach Per'dot został poinformowany o przybyciu orszaku tak ważnych i potrzebnych gości na nieuniknioną naradę.

Avatar Andrzej_Duda
Aż ciekawe czy się coś wartego uwagi działo u tego Per'dota w zakresie czasowym od opuszczenia Pomieszczenia Strategicznego do teraz? No cóż... Nie ważne, są teraz ważniejsze sprawy którymi należy zająć swoją boską głowę. Enkia czeka aż brama się w pełni otworzy, a kiedy to się stało, to z resztą orszaku arcyważnych figur w Tetriarchacie, ruszyła przed siebie.

Avatar Woj2000
Właściciel
Kiedy już brama się otworzyła i cały budzący zainteresowanie ,,orszak" znalazł się już w środku, Enkii i reszcie nie pozostało nic innego, jak tylko przejść długi korytarz i znaleźć się w głównym pomieszczeniu sztabu, gdzie najpewniej już wszyscy na nich czekają, jak również starają się opracować podstawowe założenia strategii poradzenia sobie z tym.. problemem.

Avatar Andrzej_Duda
Oczywiście. Enkia miarowym krokiem idzie przed siebie, aby móc iść razem z orszakiem i dotrzeć na miejsce razem z nią. Kiedy już dotarła do owego pomieszczenia, spokojnie się rozejrzała, w nadziei że ujrzy wszystkich na swoich miejscach bez konieczności czekania na jeszcze kogoś. W każdym razie, przed siebie.

Avatar Woj2000
Właściciel
Wszystko odbywało by się regulaminowo i zgodnie z dalszymi zamierzeniami, gdyby nie.. znajdujące się na granicy słyszalności gardłowe szepty w niezidentyfikowanym języku, jakie Enkia zaczęła słyszeć, najpierw w oddali, a potem coraz wyraźniej i z coraz większym natężeniem we wnętrzu swojej jaźni. Na domiar złego zaczęła odczuwać zawroty głowy i ledwo co mogła utrzymać zwyczajny chód, co zostało zauważone przez idącą koło niej Ninurtę.
-Enkio, wszystko w porządku? - zapytała się zaniepokojona, szybko do niej podchod,ąc i próbując ją podtrzymać.

Avatar Andrzej_Duda
Enkia natychmiast odpowiedziała:
-Nie będę kłamać Ninurto, zakręciło mi się strasznie w głowie... I słyszę jakieś szepty... To nie wróży nic dobrego... Ale nie martw się siostro, wszystko w porządku. Przecież ból głowy jeszcze nikogo nie zabił, czyż nie? - odpowiedziała, wciąż starając się iść przed siebie.

Avatar Woj2000
Właściciel
Co prawda najstarszej Eterycznej Boginii udało się to wszystko powiedzieć, na co jej siostra zareagowała ponurym skinienem i chęcią oznajmienia czegoś, jednak już po chwili.. wszystko zniknęło. Ninurta, ściany korytarza, głosy z głowy...
Wszystko zniknęło, zaś sama Enkia znalazła się w nieprzeniknionym mrolu, który przypominał z wyglądu gęsty dym niż normalną ciemność, zaś w tle rozległ się donośny, odbijający się echem łoskot, przypominający upadające na posadzkę ciało.

Avatar Andrzej_Duda
Teraz Enkia jest już pewna, że to wszystko sprawka tego... Czegoś, tego "Przedwiecznego"... Hm, trzeba przyznać, interesująca zagrywka. Enkia czeka na rozwój sytuacji, przy okazji ze stoickim spokojem rozglądając się po tym "nieprzeniknionym mroku". Tak... To było naprawdę niespodziewane. Ciekawe co z tego wyniknie?

Avatar Woj2000
Właściciel
-SŁA-BA. TA TEŻ SŁA-BA. - rozległ się roznoszący się po całej przestrzeni gulgoczący charkot, wprawiający co najwyżej w obrzydzenie - A BĘ-DZIE JESZ-CZE SŁAB-SZA.
Następnie fragmenty mroku zaczęły przyjmować kształt grubych, pokrytych śluzem i bąblami macek, które szybko oplotły ręce i nogi Enkii, po czym podniosły ją lekko na ziemię i rozciągnęły niczym tuszę zwierzęcą na nieuniknione oprawianie.

Avatar Andrzej_Duda
Świetnie. Jak gdyby nie wystarczyło problemów fizycznych, to jeszcze teraz w wymiarze psionicznym jakiś chory psychicznie glut próbuje rozerwać Enkię na strzępy.
-Aha. Ja mam czas, nie spiesz się. - zakpiła Enkia ze stoickim spokojem, jednocześnie próbując się wyrwać z uścisku tej bestii, którą prawdopodobnie jest ten cały Przedwieczny we własnej osobie.

Avatar Woj2000
Właściciel
Mimo, że uścisk jest silny i prawie nie daje szans na wyrwanie się, to jednocześnie nie staje się silniejszy. Zupełnie.. jakby nie chciał jej rozerwać.
-SŁA-BA I GŁU-PIA. - odpowiedziała z czymś na kształt.. pogardy (?) w tonie głosu - ZA-BIĆ ZA PRO-STO. I TYL-KO STWO-RZY TA-LION. TA-LION ZŁY. I NIE-CHCIA-NY. RY-ZY-KO. NE-KRON MA LEP-SZĄ KA-RĘ. LE-PSZA DLA FAŁ-SZY-WEJ BO-GI-NII.

Avatar Andrzej_Duda
Enkia wciąż próbuje się wyrwać.
-Słuchaj mój drogi, nie zarzucaj mi głupoty kiedy sam nie potrafisz prawidłowo wypowiedzieć ani jednego dłuższego słowa bez dzielenia go na głoski, dobrze? Tak poza tym, jeśli ktoś jest tu fałszywym Bogiem, to jesteś to ty, skarbie. Pojawiasz się znikąd, robisz jakąś rzeź i jeszcze chcesz mnie zabić czy cokolwiek tam uznajesz za "karę". - odpowiedziała obojętnie.

Avatar Woj2000
Właściciel
W trakcie tej przemowy fragment mroku tuż przed nią zaczął się samoistnie formować, by pod koniec jej monologu uformować się w tą podobną do niczego istotę z poruszającą się w sposób zwierzęcy macką.
Zdjęcie użytkownika Woj2000 w temacie Pałac Tetrarchiczny [Kasthia, Tetrarchia]
-GŁU-PIA. - wydobyło się gniewnie od tej istoty, gdy ta zaczęła podchodzić bliżej - NIC NIE WIE. NIE WIE, A SA-MA ZWIE OD GŁU-PICH.
Gdy w końcu podszedł do skrępowanej Enkii, zaczął ją po zwierzęcemu oglądać, podczas, gdy cały czas wydłużająca się ręko-macka zaczęła ocierać się o różne części jej ciała.
-NĘDZ-NA. FE-LER-NA. A BĘ-DZIE GOR-SZA. PIS-KLĘ ZAW-SZE GOR-SZE.
Macka nagle wyprężyła się i wbiła swój czub prosto w środek głowy Enkii i zaczęła się miotać, po czym czująca agonalny ból Etetyczna Bogibia mogła jeszcze zauważyć, jak kreatura wysysa z jej głowy złotawą ciecz, tak podobną do kolou materii zmienianej pod wpływem psioniki.

Avatar Andrzej_Duda
No dobrze... To było naprawdę naprawdę... Ale tak NAPRAWDĘ niespodziewane. Jedno jest pewne - Enkia nie da temu czemuś satyskacji ze sprawiania jej bólu. Najstarsza Eteryczna Bogini stara się całą swoją mocą jaką może w tej chwili wykorzystać, uwolnić od tego czegoś. Nawet jeśli szansę są małe, to zawsze warto próbować. Tak więcej, używa całej swojej mocy do oswobodzenia się w swoim milczeniu od tego ścierwa.

Avatar Woj2000
Właściciel
Jej starania przyniosły, niewielki efekt, gdyż po kilkunastu sekundach macka szybko wyszła z jej głowy i powróciła do ciała, tworząc lśniące żółcią mocy psionicznej ,,ramię". Kiedy już wróciło do swojego gospodarza, po kreaturze przeszedł dreszcz spazmatycznej rozkoszy, co wywołało także lekkie wstrząsy w całym wymiarze.
-TA.. TAK. - odpowiedział z obleśnym mlaskaniem, powoli rozpływając się w mroku - NA-WET TY-LE WYS-TAR-CZY, BY CIĘ U-KA-RAĆ.
Następnie całkowicie zniknął, zaś pozostałe macki całkowicie ją puściły, przez co Enkia upadła na plecy. Jednak.. było coś jeszcze. Najstsrsza Eteryczna Boginii czuła, jakby się.. zmniejszała. I to dosłownie, jej ciało w ciągu kilkunastu najbliższych sekund wracało do wzrostu i proporcji zwyczajnego Eterycznego, jednak coś jej się wydawało, że to nie będzie koniec..

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku