Bar

Avatar bulorwas
Puścił łzę. -Dziękuję... Nie jesteś androidem, jesteś człowiekiem, Kai. Masz serce.

Avatar ThePolishKillerPL
-Wszyscy znajomi których znałem nie żyją z powodu rosyjskich mafii, także raczej dlatego sam świętuję. -rzekł. Teraz się odwrócił do rozmawiającego, w końcu nie ładnie to tak gadać z kimś siedząc bokiem, nie?

Avatar gulasz88
Właściciel
Degant
- Podróżniczka, hm? - Uśmiechnął się pod nosem. - Zabawne, jak z całego dostępnego świata, ty trafiłaś akurat do mojego małego baru. Powiedz że to coś innego niż klątwa. -
Mati
Świat nigdy nie był miejscem uczciwym, spokojnym, przyjaznym, a on sam o tym dobrze wiedział. I to podwójnie, skoro interesował się polityką. Jednak gdy patrzyłeś na to miejsce, miałeś wrażenie że niezależnie kto by teraz rządził krajem, stanem, lub choćby miastem, ono wyglądałoby dokładnie tak samo. Miałeś jeszcze jeden kieliszek wódki, podarunek od wesołej nieznajomej z drugiej strony wyspy. Wydawał się równie zimny i mocny co poprzedni.

W tak zwanym międzyczasie zdarzyła się zmienić muzyka

Avatar wiewiur500kuba
Teraz w sumie nie wiedział co odpowiedzieć. Może by wiedział, gdyby widział twarz delikwenta, le skoro ten ma maskę i chyba modulator głosu, ciężko coś z tego wyczytać.
- Czym się zajmujesz, że miałeś takie znajomości?

Avatar um_ok
Dziewczyna w pokrzepiającym geście scisnela ramię Martina.
-Każda bardziej inteligentna istota tak by zareagowała na moim miejscu.-Powiedziała cicho.-Ale dziękuję.- Dodała szybko.

Avatar Degant321
- Klątwa, szczęście, przeznaczenie ślepy los czy też może potrzeba posunięcia fabuły jakieś dziwnej historii przodu, albo może fakt że to był najbliższy bar w okolicy? Tak wiele możliwości i żadna nie ma znaczenia...... eh barman polej jeszcze bo zaczynam filozofować

Avatar bulorwas
-To ja ci dziękuję.-odrzekł po czym uciskał ją. -Dawno nie spotkałem tak miłej osoby, Kai. Tylko ty mnie ostatnio nie osądzałaś...

Avatar ThePolishKillerPL
-Kiedyś zajmowałem się najpierw dowozem pizzy. Jako, że zarobki były do czterech liter do zmieniłem branżę z chłopca na dostawy pizzy na tatuażystę. Zarobki były lepsze, a i znajomych paru się poznało. Później jakoś się pofarciło i z tatuażysty przeszłem na właściciela kasyna. Wszystko było ładnie i pięknie, sporo nowych poznanych, aż do pewnego dnia. Wtedy to jakaś rosyjska Mafia z nieznanych przyczyn napadła na kasyno, zabrała wszystko co było warte kasę, zabili zarazem wszystkich w środku i znikli jak się pojawili. Z czasem kumple znikali po kolei w niewyjaśnionych przyczynach, a później się okazało że nie żyli. Kto wie, czy nie jestem następny? -rzekł.

Avatar um_ok
Szarowłosa zesztywniała nie mając pojęcia jak zareagować. Pozwoliła więc mężczyźnie na uścisk, dodając cicho.
-Chyba nie mam prawa by kogokolwiek osadzac.-

Avatar bulorwas
-A kto ci je odebrał?

Avatar um_ok
Kai uśmiechnęła się lekko, ale smutno.
-Dokładnie tak jak w twoim przypadku. Przeszłość.-

Avatar bulorwas
-Mimo różnic wieku i ras, jesteśmy chyba tacy sami.-Uśmiechnął się, również smutno.

Avatar um_ok
Po krótkim namyśle dziewczyna kiwnęła głową.
-Myślę, że tak. Zabawne, że się spotkaliśmy. Byłam przekonana, zw takie przypadki nie istnieją.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
- Mi nie musisz mówić, skarbie. - Dmuchnęła w przetasowane karty i położyła pierwszą na kontuarze. - Księżyc, odwrócony. W jego świetle dzieje się mnóstwo rzeczy, jednak to, co ciebie czeka, nadejdzie wtedy, gdy najdzie zmrok i nie będzie widać Księżyca.
Położyła obok drugą kartę, którą była wyjątkowo wyblaknięta i ktoś po niej rysował. To, co prawdopodobnie kiedyś przedstawiało słońce, teraz było czarne i otoczone było fragmentami kodu dwójkowego.
- Wirus. Zdarzenie przyjdzie znienacka i nie pozostanie powierzchownym przypadkiem, odciśnie piętno w głębi duszy.
Nie czekając na jego reakcję wyciągnęła ostatnią kartę. Był to człowieczek z wydrapaną twarzą.
- Kuglarz. Ktoś pojawi się przed tobą niczym iluzjonista i będzie władcą twojego spektaklu. Będzie chciał cię oszukać, ale niekoniecznie musi mu się udać.

Avatar bulorwas
-Ja zaś wierzę w przeznaczenie. Jak i w to, że można je ominąć, jeśli się chce.

Avatar wiewiur500kuba
-Bardzo ciekawe miałeś życie, nie powiem. A ta maska to skąd? Bardzo mnie ona ciekawi.

Avatar Angel_Kubixarius
- Cóż za ciekawa wróżba, a teraz powiedz mi droga, ile za te wróżbiarstwo.
Powiedział, po czym odwrócił się do Kj'a
- Mistrzu poproszę jeszcze coś na mocny reset.

Avatar ThePolishKillerPL
-Maska kupiona za grubą kasę, dosyć niedawno. Służy mi za trzy rzeczy. Pierwsza rzecz to za maskę, druga to za "oczy", a trzecia to broń do samoobrony. -rzekł, a następnie otworzył dziób, ukazując dwa rzędy niebezpiecznie ostrych tytanowych kłów, idealnych do odgryzienia komuś pokaźnej części czaszki, a następnie go zamknął. Ogon poruszył się, szurając po podłodze.

Avatar Radiotelegrafista
Czy tak chcę właśnie żyć?
...
Czy tak chcę właśnie żyć?
...
Czy chcę żyć?
...
...

Może to alkohol zaczął już działać, może podkrążone oczy zaczęły widzieć rzeczy, których widzieć się nie da, ale jej własne odbicie spojrzało na nią karnie, nie tylko krytykując obecne requiem dawnej Nory, jakim była, ale także ukazując jej bezsens teraźniejszej rzeczywistości, która wcale nie musiała taka być. Ona nie chciała tak żyć. Tęskniła za przeszłością, w której miała wszystko. Jednak, czy miała wybór? Lepszego życia nie można wybrać, ot tak, z sklepowej półki.
- Upadłaś Nora, stałaś się nikim. - Niesłyszalną rozmowę rozpoczęło odbicie. Ona milczała, kolejno spuszczając pokornie wzrok i podnosząc nienawistne spojrzenie na butelkę.
- Nie zaprzeczysz, prawda? Możesz kłamać wobec Siebie, jednak mnie nie okłamiesz. Wiem, jak żałosna i beznadziejna jest prawda. Oglądam ją codziennie twoimi oczami. Okropny widok. - Kontynuowało odbicie. Ona milczała.
- Już się nie podniesiesz z dna, Nora. Sama wykułaś łańcuchy, które będą Cię trzymały w mule i piachu. Jesteś słaba. Obrzydliwa. Straciłaś talent. Nie masz już żadnego wyjścia, poza dwoma. Możesz dalej kuć łańcuchy, tak jak właśnie teraz to robisz, albo w końcu kupisz linę i się powiesisz? Nie, na to też jesteś za słaba, prawda? - Odbicie w whisky miało na twarzy uśmiech osoby, która znęcała się nad słabszą jednostką, dobrze się przy tym bawiąc.
- Denerwujesz mnie. - W końcu na głos odpowiedziała odbiciu, obrzucając je spojrzeniem, z którego przelewała się nienawiść oraz wściekłość i przechyliła butelkę, by przelać trunek i pozbyć się z niego karnego wzroku jej samej. Kolejny strzał, kolejne samobójstwo. Wypiła.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
- Już zamierzasz znikać, skarbie? Noc jeszcze taka młoda, ziemia ledwo zanurzyła się w mroku. Nie mówmy o pieniądzach, jeszcze nie teraz. Ja też coś poproszę - przeniosła na tę chwilę wzrok na barmana - kochaniutki.

Avatar wiewiur500kuba
-Widzę, że szykuje się Pan do obrony przed mafią. Nie powiem, gdybym miał pieniądze, może też bym sobie coś do samoobrony załatwił? Ale to chyba byłaby broń, nie lubię za bardzo modyfikować swojego wyglądu w jakikolwiek sposób. W sumie, mogę zadać Panu pytanie, które zawsze mnie ciekawiło. Potrafiłby Pan powiedzieć, jakie to jest uczucie, posiadać ogon? - Pytanie wydaje się niby głupie i banalne, ale odpowiedź bardzo go ciekawiła.

Avatar ThePolishKillerPL
-Po prostu to tak, jakbyś miał jedną dodatkową kończynę, którą możesz kontrolować jak ci się podoba. -odpowiedział, wysuwając z ogona dotychczas schowane kolce.

Avatar Mati129
Co prawda to prawda, w świecie, a zwłaszcza w polityce, to najwięksi kłamcy wygrają, a bycie uczciwym nie popłaca. W tym momencie jednak nawet nie wiedział, czy wygra nadchodzące prawybory na kandydata Partii. Niby są dopiero za 3 lata, tak jak same wybory na prezydenta, jednakże nic nie wskazuje na to, by przebiegły tak samo, jak poprzednie.
A właśnie, drugi kieliszek wódki, nie wahając się, wypił cały kieliszek.

Avatar wiewiur500kuba
//Nie mam pomysłu na rozmowę ;-; //
-Poproszę to samo co poprzednim razem Panie barmanie - zwrócił się do barmana, a potem odwrócił do swego rozmówcy. Zaczął się zastanawiać. - Ciągle tylko rozmawiamy o Panu, nie chciałby Pan się dowiedzieć czegoś o mnie? Nie wiem, czy będę tak samo ciekawą personą jak Pan, ale może czymś zaskoczę.

Avatar ThePolishKillerPL
-No, szczerze to ciśnie mi się na usta parę pytań, jak na przykład czemu pan jest ubrany dosyć...antycznie? Czy jakoś tak.

Avatar wiewiur500kuba
Spojrzał na swój strój, wzrokiem który mówił że nie wiem o co chodzi jego rozmówcy.
- Wydaje mi się, że bardzo pasuje on do muzyki jaką uprawiam. I też w zasadzie nie stać mnie na nic innego, co by pasowało do mojej muzyki. Ten strój został jeszcze po moim dziadku, który zaraził mnie muzyką. Do niego też należał ten instrument. - Podniósł rękę z saksofonem na tyle wysoko, by jego towarzysz go widział. Widać było po instrumencie, że najlepsze lata ma za sobą, jednak wydaje się być bardzo zadbany. Bardziej, niż człowiek który go trzyma.

Avatar ThePolishKillerPL
Spojrzał na saksofon, a następnie z powrotem na rozmówcę.
-Co widzisz takiego w muzyce? Przecież to tylko kupa częstotliwości o różnych głośnościach, tonach i prędkościach.

Avatar wiewiur500kuba
Uśmiechnął się słysząc słowa swego rozmówcy. Jakież to niezwykłe, że na świecie jest tylu ludzi i wychodzi na to, że każdy z innym poglądem na każdą rzecz. Cóż, czas podzielić się swoim.
- Dla mnie muzyka jest czymś więcej, niż częstotliwościami. Przecież, dzięki niej można wyrazić swoje emocje, uczucia, myśli. Nigdy tak o tym nie pomyślałeś? że każda muzyka niesie coś ze sobą? Wystarczy się tylko wsłuchać. Rzecz jasna, ja mówię o takiej granej przez zwykłego człowieka, a nie przez maszynę. W jeden utwór wykonawca może tchnąć całe swe cierpienie, by podzielić się nim z innymi. Ci bardziej wrażliwsi na takie rzeczy słuchacze, będą cierpieć razem z nim. Może nawet będą mu współczuć tego, że doświadczył czegoś takiego? Ktoś inny natomiast może w swój utwór wsadzić całą radość z życia. Ludzie tego słuchający, będą się cieszyć razem z nim, będą pogodniejsi i podniesieni na duchu. Muzyka, mój drogi, jest duszą, uczuciami, jedną z rzeczy, które jeszcze mi pozostały. Jedną z rzeczy, z którą mogę podzielić się swoimi uczuciami. Ona będzie płakać razem ze mną, śmiać się i cieszyć razem ze mną. W końcu, będę słyszał że ona czuje to co ja. - Odrzekł, przez cały wykład się uśmiechając, często spoglądając rozmarzonym wzrokiem gdzieś w przestrzeń.
//Meh, nie wiem czy ten wykład jest ok. Najwyżej będzie, że gadał głupoty D: //

Avatar korobov
Spojrzała się na niego, po czym lekko się uśmiechnęła.
-Nie każdy miał pękniętą na pół miednicę. - powiedziała, po czym jej oczy zmieniły barwę na czarną.

Avatar um_ok
-Przeznaczenie...- Powiedziała Kai w zamyśle, po czym prychnela. -Nie, nie dla mnie takie rzeczy.-

Avatar ThePolishKillerPL
-Skoro muzyka jest duszą to ja chyba jestem bezduszny, hehe. -zażartował, choć można mieć co do tego wątpliwości.
-Poproszę o coś "letniego", Panie Barmanie. I przy okazji chciałbym zarezerwować partyjkę w bilarda dla dwóch -rzekł do Barmana, po czym odwrócił się z powrotem do rozmówcy.

Avatar gulasz88
Właściciel
Angel & Abby
Kenny zabrał stare kieliszki i ustawił przed wami nowe. Chwycił za shaker, wsypał do niego trochę lodu i zabrał się za komponowanie kolejnego majstersztyku. Zajęci rozmową nie przyglądaliście się czego dokładnie nalał, jednak widzieliście ile butelek potrzebował do skomponowania drinka. Nalał ją do kieliszków i poprawił ją kremem irlandzkim. Całość była przezroczysta i turkusowa, a krem sprawiał wrażenie chmurki wiszącej nad czystym niebem.

Killer & Wiewiór
Postawił przed wami świeże szklanki i zaczął nalewać wam obu. Kojarzyłeś już recepturę, dwie kostki lodu, mleko, ratafia, i syrop kakaowy. Jesteś jednak pewien że w domu nie smakowałby tak dobrze jak tutaj. Wsadził do środka czarne słomki i obaj mogliście już cieszyć się zimnym drinkiem.

Mati
- Coś ciekawego w świecie? - Zapytał twój nieznany znajomy. Zabrał dwa kieliszki po wódce i schował je poza zasięgiem wzroku klientów. Teraz do twojej paranoi doszedł głos, który również gdzieś słyszałeś. Spojrzałeś na niego jeszcze raz. Zdecydowanie był twoim rówieśnikiem, może trochę starszym. Wyglądał na osobę która widziała dużo, może za dużo świata przed zakotwiczeniem się w tym barze. A mimo to nie mogłeś go z nikim powiązać.

Korobov
- A jeszcze mniej ma w sobie pełen projekt "Kameleon: i rentgen w oczach. - Nachylił się nad tobą i uśmiechnął się. Pod okularami dostrzegłaś ciemnozielone oczy, jak lasy na dalekiej północy. Hipnotyzujące, urzekające, pełne mądrości ale nie starcze. To zdecydowanie był fascynujący człowiek.

Radio
- Ja tylko wykonuje swoją pracę. - Z letargu wyrwał cię kojący głos barmana. Patrzył na ciebie, ale cię nie osądzał. Po prostu patrzył, jak rodzić który złapie dziecko na jakimś występku i czeka aż przeprosi. Nie wiesz czy cię hipnotyzował, czy to po prostu alkohol już zaczął działaś, ale czułaś nieodpartą potrzebę skruchy.

Avatar korobov
-A ty skąd o nim wiesz? - spytała się podejrzliwie.
-Ale to widać nawet na zewnatrz... Lekko przekrzywione kilka kości... Złe zrosty...

Avatar Angel_Kubixarius
- Pani przodem
Powiedział wskazując na nowe cudeńko KJ'a
- A to czy zamierzam się już zabrać, nie wiem, wszystko jest zależne, chcę po prostu nieco popaść w zapomnienie, czasem każdemu się to przydaje, a to był długi dzień, jeszcze wiele muszę przemyśleć na spokojnie, a nie ma lepszego momentu do filozofowania niż po mocnym drinku.

Avatar Degant321
Degant321 pisze:
- Klątwa, szczęście, przeznaczenie ślepy los czy też może potrzeba posunięcia fabuły jakieś dziwnej historii przodu, albo może fakt że to był najbliższy bar w okolicy? Tak wiele możliwości i żadna nie ma znaczenia...... eh barman polej jeszcze bo zaczynam filozofować

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Oblizała górną wargę i wypiła, tym razem wolniej, mrucząc i mrużąc oczu, pozwoliła sobie nacieszyć się tajemniczym smakiem.

Avatar bulorwas
-Przeznaczenie jest dla każdego. Nie ważne z jakiej gliny jest się ulepionym. Ja jestem zbitkiem ścierwa, ty zbitkiem metalu i polimerów. Nic tego nie zmieni, poza nami.

Avatar um_ok
Dziewczyna z oporem sięgnęła po kieliszek wódki, po czym szybkim ruchem wypiła alkohol. Głośno odstawiła szkło i spojrzała Martinowi w oczy.
-Moje przeznaczenie zostało mi wyznaczone w momencie gdy pierwszy raz mnie wlączono. Nic tego nie zmieni.- Jej głos stał się bardziej mechaniczny niż wcześniej.

Avatar bulorwas
-Jakie więc ono jest?

Avatar um_ok
Odpowiedziało mu wzruszenie ramionami.
-Długo by mówić. Nic nadzwyczajnego.- Dodała szybko.

Avatar bulorwas
-Mamy czas.
Chwycił kiliszek wina i upił polowę

Avatar um_ok
Kai westchnęła i wolno zaczęła mówić.
-Zostałam stworzona głównie do działań wojennych, ale po... Pewnym wypadku, zostałam przeniesiona w policji. Dokładniej prewencji.- Powiedziała tonem jakby od niechcenia.

Avatar gulasz88
Właściciel
Korobov
- Jestem wrażliwy na promieniowanie. - Wzruszył ramionami. - A ty wgapiasz się we mnie jak w obrazek, więc wyciągnąłem proste wnioski. Co do "Kameleona", to masz wszczep zmieniający kolor oczu i włosów, a na dwóch nikt nie poprzestaje, więc zgaduje ze masz jeszcze na dostosowanie figury. Mylę się?

Degant
Zamiast zwyczajnie nalać ci wódki do kieliszka, on postawił przed tobą inny, wyższy, typowy do szotów. Nalał do niego przezroczystego alkoholu, raczej nie wódki czy ginu. Do tego delikatnie dolał czegoś ciemnobrązowego i poprawił na wierzch kremem irlandzki. Wziął w plastikową strzykawkę nieco grenadiny i pojedynczo, kroplami, wlał ją do środka. Krople opadające na dno i ciągnące za sobą pozostałe alkohole, co sprawiło że szot wyglądał jak mała meduza zamknięta w kieliszku.

Abby
Tutaj już odczuwałaś słodycz.Nie inwazyjną, raczej delikatną powoli schodzącą z języka w głąb ciebie. Do tego nutka orzecha, nie będącą niczym więcej jak zanikającym posmakiem, ale podanym jak danie główne, jak deser przed śniadaniem. Widziałaś po nim dokładnie tyle samo co wcześniej, ale jednocześnie jakby więcej. Byłaś Zainteresowana

Avatar korobov
Lekko się uśmiechnęła.
-Fakt... Mam kilka asów w rękawie... Ale jak to "wrażliwy"? Ludzie naturalnie są wrażliwy na większe dawki. I ja nie wysyłam, tylko odbieram.

Avatar bulorwas
-Czyli też wojskowa. Jakie stopnia się doczekałaś?

Avatar wiewiur500kuba
Wziął od barmana drinka i zaczął go powoli pić. Wiedział teraz czego się spodziewać, więc nie chciał się za szybko pozbawić tego błogiego smaku, jaki niósł ze sobą drink zrobiony przez barmana.
- Twoja maska pomaga Ci jakoś w grach typu bilard, czy rzutki? - Zwrócił się do swego towarzysza, kiedy upił łyczek drinka. Skoro zarezerwował stół do bilarda, to prawdopodobnie będzie chciał grać. Prawdopodobnie z nim, w końcu z kim innym? Dobrze by było wiedzieć jak dobry może być przeciwnik.

Avatar ThePolishKillerPL
-Szczerze? Do bilarda czy rzutek jeszcze nie wykorzystywałem go, więc zbytnio nie wiem. -powiedział. Głos jest przekonujący, ale kto wie czy nie kłamie? Wziął od Barmana kieliszek z drinkiem i upił mały łyk zawartości kieliszka.

Avatar um_ok
//na rzecz tego odpisu zostałam specjalistą od liczebności i rozkładu poszczególnych grup w wojsku
-Swego czasu dowodziłam niewielkim batalionem złożonym głównie z androidów, ale ludzie także z nami byli.- Powiedziała ponuro. -Nie lubię do tego wracać, to dość mroczne czasy w mojej historii. Teraz jestem zwykłym sierżantem w policji. I tak nie umiem nic innego robić, więc...- Wzruszyła ramionami.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
- Teraz ty, skarbie.

Avatar gulasz88
Właściciel
Korobov
- Zwyczajnie wrażliwy. Choć kto wie, może to nie było promieniowanie, tylko twoje syntetyczne oczy tak na mnie działają. Wywołują u mnie dreszcze... - Ostanie słowa były wypowiedziane w raczej frywolnym tonie. A może po prostu był miły?

Wiewiór & TPKPL
Drink był słodki, nawet bardzo, ale w przyjemny sposób. Mleko, likier i ratafia idealnie łączyły się ze sobą, a w połączeniu z chłodem lodu tworzyły niemal alkoholowe lody. Sam alkohol był tutaj subtelny, gorycz była niemal niezauważalna jak pojedynczy złoty liść we wiosennym lesie. Słodycz rozlała się po waszych nerwach, przyjemnie je drażniąc i zapraszając do działania. Czuliście się weseli

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku