//To czekamy do usranej śmierci.

//11 na 17. Ośmiorniczka...

No więc tak, zaklęcie się udało, dzięki czemu też złapałeś mackami renifera, co więcej kiedy ten już się potknął, wpadł w kałużę i ta go... pochłonęła ? Dziwne... grunt że renifer z głowy. Kiedy podciąłeś renifera sam jeździec wypadł z jego grzbuetu niczym z procy i wywalił w ścianę pobliskiego domu przez co był oszołomiony.

Sp9jrzał się na tamto miejsce, lekko zastanowiiny, ale zaraz potem skierował swój ezrok w kierunku tamtego facia. Podszedł do niego, wziął go ponownie w macki i wyrzucił gdzieś dalej.

Kiedy złapałeś go w macki, on zamroził je razem z resztą ośmiorniczki, po czym kilkoma uderzeniami topora rozbił bryły z lodu na odłamki, Po czym siepnął ciebie, przymrożonego w czepiec oszołamiający, widziałeś jak wszystki lód pęka, a odłamki unoszą się wokół was sterowane jak gdyby toporem twojego oponenta.
- Mercurius, myślałeś że dam się pokonać ? Zabiłeś Rudolphusa, zapłacisz mi za to!

-Ja go zabiłem?!?!?! Sam nie wiem, co się stało! - powiedział, po czym uderzył tępą stroną szabli swojego oponenta.

Nie mogłeś wykonać ataku, gdyż byłeś ogłuszony zgodnie z działaniem zaklęcia, udało ci się tylko wypowiedzieć swoje słowa.
Nagle przeszyły cię ze wszystkich stron odłamki lodu.
Masz jakiś pancerz ?

//Chyba miał założony husarski.

Więc cała zbroja poprzebijana ostrymi odłamkami, a ty odzyskałeś pełnie świadomości, raczej tanio tego nie naprawisz...

-Ku*wa... - powiedział, po czym ruzył na przeciwnika, atakaując go tępą stroną broni.

Dobra test siły ataku, ale przez to, że jako tępy wafel uderzasz tępą stroną broni to wynik dzielisz na pół.

//13, czyli 6.

Co prawda niezbyt mocno ale walnąłeś tępą stroną norda po hełmie, tym samym ogłuszyłeś go.

No to teraz go kopnął i zaatakował tym razem ostrą częścią w ręce.

Poproszę siłę kopnięcia oraz percepcję cięcia.

//Percepcja to 0 na 18, a siła to 9.

To tak, odkopnałeś go na tyle by ten nadal był wybity z rytmu, po czym uje**łeś mu ramię.

//Wyczuam Monty Pythona.
To teraz go uderzył tępą stroną tak, by stracił przytomność.

Ten chwycił miecz w locie.
- To tylko draśnięcie...
//sam chciałeś//
Mocą podniósł topór z ziemi i pie**olnął w ciebie.

//Szablę.
Ppstarał się uskoczyć przed tym.

zwinność

//3 na 17.

Uskoczyłeś

A teraz ponownie zaatakować go, ale tym razem w nogę, najlepiej w kolano.

No to celność i siła ciosu, percepcja na połowę, siła na czysto.

//Siła 12, percepcja 3 na 9.

No i udało ci się spemrawnie odciąć nogę w kolanie, mimo to jak wiadomo twój oponent nadal będzie poszukiwaczem przygód, wszak użyłeś szabli nie strzały.
- To tylko draśnięcie!
Krzyknął po czym podrzucił swój topór w niebo i pstryknął ostatnią ręką tym samym zmieniając go w czysty śnieg. Nagle rozpętała się magiczna burza śnieżna dzieląca ciebie od twojego oponenta.

Postanowił wykorzystać jakoś woje nowe zmysły, by go namierzyć.

czułeś go, był za barierą z tejże zamieci.

-Pokonałem Cię, nie masz ręki ani nogi.

Usłyszałeś zza śnieżycy
-TO TYLKO DRAŚNIĘCIE!!!

Wziął jakiś kamień i rzucił w to.

kamień poszedł z nurtem zamieci... Po około 5 sekundach dostałeś własnym kamieniem w łeb.

Roztarł to miejsce.
-Ała. Słuchaj, ewidentnie jesteśmy teraz w martwym punkcie.

-Wiesz, że ja mogę teraz zaatakować tą zamiecią ?

-Wiem. A ja mogę ją zmienić w wodę i też zaatakować.

- Nie masz wystarczającej mocy.
Rzdkł pewny siebie

Zaśmiał się.
-No to do mnie przyjdź i powiedz ki to w twarz.

zobaczyłeś jak wewnętrzna warstwa zamieci zostaje zassana wgłąb i po chwili reszta zmieniła się w sporej wielkości lodowe kolce i leciała w ciebie.
-Nie masz wystarczającej mocy.
Powiedział zregenerowany wojownik północy.

Spróbował przed nimi uskoczyć na bok, po czym zaszarżował na tamtego.

To będzie w kij ciężkie, kolców jest wiele i pokrywają sporo powierzchni przed tobą zrobimy to z modyfikatorem +10 testu zwinności

//Mogę zmienić decyzję?

Nie

//20 na 17, nosz ja pie**olę...

Próbowałeś odwalić jak Neo w matrixie, niestety, życie to nie matrix i w efekcie dostałeś pięcioma odłamkami, które sprawiły, że pancerz pękł na kawałki, a ty rzucisz teraz sobie k10 na obrażenia przyjęte i dopiero przejdziemy do twojej szarży.

Okej, są 3.
//Szkoda zbroi...

// Szkoda szkoda, tym bardziej, że gdybyś podniósł barierę z wody mogłaby się nie rozpaść... //
To teraz poproszę rzut na siłę i na szybkość, im lepiej ci wyjdą rzuty tym efektywniej wyjdzie szarża.

//Wiem, jestem idiotą, kompletnym bęcwałem, ch*jem je**nym i kaleką społeczną.
Siła na 0 przy 18 i szybkość 4 na 17. Załóżmy że to przez to, że go zbroja nie ogranicza.

// Ku*wa w końcu coś logicznie się zazębiającego i jednocześnie epickiego dopisz sobie 1 psz zgodnie z zasadą//
Wybiegłeś jak wku*wiony, dzięki nieskrępowanym ruchom po pękniętej zbroi tylko mignąłeś w oczach Norda, po czym z rozbiegu wykonałeś szablą cięcie tak, jak Baseballiści odbijają piłkę, ściąłeś mu głowę, mimo to stał i był jeszcze gotów walczyć dalej. Po chwili uderzył cię jedyną żywą ręką, lodową zamrażając ci tą, w której masz szablę.
Rzuć 1k3 na obrażenia bo silny on jest, ale bez broni i tak zrobi ci dość mało.

//Wyszło mi okrągłe 0.