Właściciel
Tak, że nie ma w środku Drowów, poza tym to typowa, rolnicza wioska Hobbitów skryta między pagórkami.
-Na ile szacujecie to, że się uda?
Właściciel
- Jeśli pójdę sam, to dość spore, z Wami mniejsze, wciąż wyglądacie jak cesarscy żołnierze. - powiedział Hobbit, a drugi żołnierz przyznał mu rację.
-Dobra, wasza odpowiedzialność.
Właściciel
Niezbyt to było pomocne, ale po chwili samotny Hobbit wszedł do wioski i zniknął Wam z oczu.
To miało znaczyć, że idą razem, ale chrzanić.
Właściciel
Możesz do niego dołączyć, ale raczej nie będzie to konieczne.
Właściciel
Hobbit, o dziwo, wrócił i to nie z Drowami lub ich niewolniczymi żołdakami na karku, co referowało raczej dobrze.
- Mroczne Elfy były tu dzień temu, zabrali sołtysa i kilku innych mężczyzn, a później odjechali i nikt ich więcej nie widział... Z informacji, które zebrałem, wygląda na to, że mogliby nam pomóc, ale nikt nie powiedział tego otwarcie.
-Przynajmniej tyle dobrego. Jednakże szkoda Hobbitów.
Właściciel
- Nie zdążymy ich odbić, podobno już wiszą przy gościńcu... Co dalej?
-A jakie było nasze zadanie?
Pytanie retoryczne.
Właściciel
- Zwiad? - podsunął niskopienny, który chyba nie załapał, że to pytanie retoryczne.
Właściciel
Kontynuowaliście, robiąc przerwę w jednym z zagajników, gdzie mogliście obserwować armię Księstwa Pajęczej Królowej nadciągającą w kierunku granicy z Cesarstwem, Drowy najwidoczniej szykowały się do obrony przed interwencją państwa ludzi.
Pierwsze szeregi stanowiły jednostki niewolnicze, głównie lekka piechota ludzi i ciężka piechota Krasnoludów, ale najwięcej i tak było goblińskiego mięsa armatniego, licznie pojawiali się również Worgeni. Za nimi kroczyły szeregi lekkiej piechoty Mrocznych Elfów, równym krokiem i w idealnym rytmie, mając za sobą kuszników, a po bokach kawalerię na Ponurakach, zwanych też Ponurymi Jaszczurami. Na samym końcu szli Magowie, zarówno mężczyźni, mniej prestiżowi Magowie bojowi, oraz kobiety, Kapłanki Lloth, prawdziwa elita, chronione przez skrytobójców oraz Minotaury wszelkie szczepów. Oczywiście gdzieś dalej, pod eskortą, maszerowały też jednostki goblińskich i krasnoludzkich saperów, kuchnie polowe, zwierzęta juczne obładowane narzędziami do fortyfikowania przedpola i namiotami oraz tym podobne.
I to już było coś, co koniecznie warto zapamiętać i opowiedzieć swoim.
Właściciel
I rzecz jasna wrócić, aby mieć na to okazję.
Jeżeli to koniec patrolu to owszem, pora na powrót.
Właściciel
Wszystko na to wskazywało, a że jesteście już blisko jaskini, wypada ustalić, kto z Was złoży raport Imrahilowi.
-Jeżeli nie chcecie pierwszeństwa, to ja zdam raport. Czułam się trochę bezużytecznie w trakcie patrolu.
Właściciel
Nie protestowali, w sumie pewnie też pasowało im, żebyś znalazła sobie jakieś zajęcie.
A więc ruszyła zdać raport.
Właściciel
Imrahila znalazłaś, gdy czyścił swój miecz, ale w chwili, gdy podeszłaś, schował go na miejsce i wstał, ciekaw wieści z okolic.
-Nadal wyciągają Hobbitów z wioski, ale również pojawiła się ich armia. Podążali do granicy z Cesarstwem, więc zapewne spodziewają się ataku z tamtej strony. Pojawili się oczywiście niewolnicy, czyli ludzie, Krasnoludy i Gobliny. Ludzie stanowią tam lekką piechotę, a ciężko brodacze. Mają do tego Worgenów i, oczywiście, całą masę piechoty Drowów, wraz z Kusznikami, kawalerią na Ponurakach i Magami. Dało się zauważyć tam Kapłanki Lloth w otoczeniu skrytobójców i Minotaurów. O saperach goblińskich i krasnoludzkich i zwierzętach jucznych już nie wspominał, ale szykują się do zbudowania silnej linii umocnień na długi okres.
Właściciel
- Taki pośpiech może oznaczać tylko i wyłącznie chęć umocnienia się przed nadciągającą ofensywą Cesarstwa... Oznacza to też, że pora zintensyfikować nasze działa, pora wziąć się za poważny sabotaż, wojnę podjazdową i tak dalej, aby jak najbardziej osłabić armię Księstwa przed przybyciem naszych posiłków.
Kiwnęła głową na znak zrozumienia, lecz czekała na szczegóły.
Właściciel
- To na razie wszystko, możesz odejść. - zbył Cię zamiast tego dowódca, chcąc najpewniej najpierw wszystko sobie przemyśleć, aby dopiero wtedy pomówić z Tobą i resztą oddziału.
Ponownie kiwnęła głową i odsunęła się, żeby nie naruszać przestrzeni dowódcy.
Właściciel
To Ci się udało, więc co dalej?
Raczej pilnowanie, by była zawsze przygotowana na każdą akcję dowódcy.
Właściciel
Namyślanie się nie zajęło mu wiele, organizował obecnie dwie grupy: Jedną do zwiadu, a drugą do bezpośredniego sabotażu, dywersji i walki, zostawiając tu tylko dwóch strażników. Jako iż była wolność wyboru, kto gdzie ruszy, masz pełną dowolność: Zwiad czy walka?
Walka, wybrała drugą grupę.
Właściciel
Ponownie jak większość żołnierzy i jedna z Elfek, reszta wraz z Hobbitami, ruszyła na zwiady. Wy dostaliście rozkaz zaczaić się gdzieś w pobliżu głównego szlaku i czekać na meldunki zwiadowców, a jeśli takowych nie będzie, to od razu zaatakować najbliższy cel, rozbić go i przemieścić się na inne pozycje. Poza tym Imrahil ruszał właśnie z Wami.
Właściciel
Przynajmniej część, bo przez pierwszą godzinę czekaliście na meldunki zwiadowców, dopiero później zrobiło się ciekawej, gdyż poinformowali Was oni, że gościńcem jechać będzie grupa kilkunastu żołnierzy eskortujących kilku drowskich oficerów, ewentualnie bandy niewolników do tego.
Drowscy oficerzy. Hm. Rzeczywiście. To dobrze, że nie noszą pancerzy, ale nawet jeśli, to buława załatwi sprawę.
Właściciel
O ile Elfka ze swoim łukiem i strzałami nie będzie szybsza.
Cholerne Elfki zawsze rywalizują z ludzkimi kobietami.
Właściciel
Nawet o względy dowódcy! Niemniej, koniec czasu na takie przemyślenia, gdyż zauważyliście na drodze zbliżających się pieszych i jeźdźców, najpewniej Wasz cel.
Chyba jeszcze za wcześnie na atak piechoty? A dowódca to się może w rzyć pocałować.
Właściciel
A czemu miałabyś mu w tym nie pomóc? Niemniej, gdy konwój zbliżył się na tyle, aby można było atakować, Elfka wypuściła swoją strzałę, trafiając w głowę Jaszczura, na którym podróżował oficer i uśmiercając go na miejscu. Kilkudziesięciu lekkozbrojnych piechurów natychmiast dobyło swoich jataganów, pozostali, w podobnej liczbie, chwycili za kusze, a przed nimi ustawiły się oddziały niewolników: Głównie Goblinów, ale też Worgenów, Krasnoludów i ludzi. Imrahil dał znak do ataku, samemu szarżując na wroga, za jego przykładem poszła część żołnierzy. Niektóre z Goblinów próbowały uciec, ale skończyły z bełtami w plecach. Wtedy też, nagle, cała niewolnicza zgraja uznała, że to jest ich chwila, aby zdobyć wolność, toteż zielonoskórzy natychmiast uciekli, część znów zginęła, ale większość przeżyła. Gdy kusznicy przeładowywali, Worgeny także uciekły w okoliczne lasy, samotnie lub wraz z Goblinami, choć kilku zostało, tak jak większość ludzi i wszystkie Krasnoludy. W chwili, gdy oficer wykrzykiwał rozkazy, żołnierze nerwowo czekali na zwarcia, a kusznicy przeładowywali, niewolnicy nagle rozstąpili swoje szeregi przed Imrahilem i jego ludźmi, dając im okazję do wbicia się klinem w Mroczne Elfy, której nie zmarnowali, a później rzucili się do walki, tym razem po Waszej stronie.
Również rzuciła się do walki starając się dopaść Drowy zanim te dopadną ją.
Właściciel
Udało Ci się zewrzeć z jednym, który od razu wyprowadził dwa szybkie cięcia na wysokości Twojego gardła lub twarzy, chcąc właściwie zacząć ten pojedynek, nim się zacznie.
Zasłoniła się tarczą i wymierzyła kopniaka w kolano, by następnie poprawić ciosem z buławy w głowę.
Właściciel
Próbował zablokować, ale zdecydowanie nie wyszło to tak, jak powinno, przez co padł trupem u Twoich stóp.
Właściciel
Następny akurat gładkim cięciem pozbawił głów dwa zbuntowane Krasnoludy i ruszył w Twoim kierunku z jataganami umaczanymi obficie we krwi.
Poczekała do jego pierwszego ciosu, by wymierzyć kontrę.
Właściciel
Wykonał dwa szybkie cięcia, które jednak okazały się tylko fintą, i po chwili jego jatagan już zmierzał ku Twojej szyi w morderczym pchnięciu, drugi zaś pozostał w defensywie.