Złe Ziemie

Avatar FD_God
Właściciel
-Twierdzę, że jak do nas ma przyjść ten cały Syndykat to zaraz u nich zjawią się i ci drudzy, a wtedy to może być nieciekawie. W dodatku najgorzej jak paladyni zdołają tutaj dotrzeć, ale możliwie zaatakujemy szybciej nim cała północ się zbierze.

Avatar Kuba1001
- A wiadomo w ogóle kiedy rozpocznie się nasza ofensywa?

Avatar FD_God
Właściciel
-Jak pojawi się Pan Xeno, a zjawi się jak przybędą wszyscy zaproszeni.- Powiedział i głową wskazał ci na nadchodzące grupy orków chaosu, ci zaś nie prezentowali się na jakichś specjalistycznych bestiach, mieli najwyżej swoje większe wargi, ale to tyle. Niewiele szło się spodziewać po orkach, które nie używają magii.

Avatar Kuba1001
- A do tego czasu zajmiemy się...?

Avatar FD_God
Właściciel
-A tego to ja już nie wiem, możemy najwyżej wyczekiwać jakiegoś przedwczesnego ataku ze strony tych za mostem.

Avatar Kuba1001
- W obliczu tylu przeżytych wieków te kilka dni faktycznie nie robi wielkiej różnicy.

Avatar FD_God
Właściciel
-Ja to przeważnie i tak wolałem grać w kości czy karty, chociażby z nudów, czasem po prostu nie ma co robić, a wszyscy w moim zamku to sztywniaki, dosłownie.

Avatar Kuba1001
- Ja czytałem. Gdy nie było z kim wojować ani nie potrzebowałem jeńców to po prostu czytałem.

Avatar FD_God
Właściciel
-To też opcja, ja tam zwykłem dwa razy tej samej książki nie czytać, a wkrótce potem się skończyły... A weź sobie załatw w tych czasach literaturę...

Avatar Kuba1001
- Zgadza się, choć ma się swoje sposoby. Niemniej, teraz musimy zaczekać te kilka dni. Czy naprawdę nikt po drugiej stronie się nie zorientuje i nas nie zauważy?

Avatar FD_God
Właściciel
-Kilka dni? Najwyżej godzin. W dodatku po drugiej stronie się już pewnie mobilizują i zaraz będą tu zbierać, niestety my tego za bardzo nie mamy jak dostrzec.

Avatar Kuba1001
- Niech więc czas mija jak najszybciej.

Avatar FD_God
Właściciel
//No to trzeba będzie uśpić na jakiś czas :v//
-Niestety władać czasem nie potrafi nikt, co prawda byłbym jednak zaskoczony, gdyby potrafił to nasz Pan.

Avatar Kuba1001
- Taka łaska przysługuje już chyba tylko bogom, a może nawet i oni jej nie doświadczyli.

Avatar FD_God
Właściciel
-Co nam wiedzieć na ten temat, jesteśmy tutaj tylko pionkami.- Powiedział śmiejąc się nieco ponuro.

Avatar Kuba1001
- Tak, tylko pionkami. - powtórzył.

Avatar FD_God
Właściciel
-Może któremuś się poszczęści i dostanie jakiś awans, a co za tym idzie moc, chwałę... Demony bywają hojne.

Avatar Kuba1001
- Tu już trzeba by wykazać się osobiście na polu walki, ja tak chętnie uczynię.

Avatar FD_God
Właściciel
-Jak jeszcze zobaczy to Pan Xeno to w ogóle będzie dobrze. Ale radziłbym ci jedynie dowodzić swoimi wojskami, jak przyjdą paladyni to może być bardzo źle.

Avatar Kuba1001
- Nie jestem głupi, przyjacielu. Wiem kiedy należy nadstawić własną skórę, a kiedy sobie darować.

Avatar FD_God
Właściciel
-Dlatego niech ci najbardziej zuchwali tam polegną, najlepiej ten bufon Benetoni. Nie dość, że wepchał mi się jeszcze do jaskini, do której trafiłem jako pierwszy to jeszcze zabrał część pełzaczy, które oczywiście to ja musiałem ze swoimi pokonać...

Avatar Kuba1001
- I ja nie życzę mu najlepiej.

Avatar FD_God
Właściciel
-No widzę, że ty przynajmniej swój jesteś. Może warto byłoby się takich jak Benetoni pozbyć, oczywiście o ile nie skonają tutaj.

Avatar Kuba1001
- Podczas walk łatwo o nieszczęśliwe wypadki.

Avatar FD_God
Właściciel
-Gorzej jak ktoś ten wypadek zauważy, dlatego wolałbym to zrobić jakiś czas po bitwie albo i po inwazji.

Avatar Kuba1001
- Rozumiem.
//Panie, to się nie powinno tak ciągnąć. Dawaj już tę inwazję.//

Avatar FD_God
Właściciel
//To chcesz tu orkiem się bić czy nie? :v//

Avatar Kuba1001
//Moim Orkiem? Wolę nie, bo boję się, że tak głupio zginie, na przykład w starciu z moją postacią. Niech dołączy później, czy cuś.//

Avatar FD_God
Właściciel
//Najwyżej jak będą Pustynną Włócznię oblegać czy cuś :v//
Wreszcie, gdy tak odczekaliście rozmawiając ze sobą te dwie czy trzy godziny to wasze armie się rozrastały, dołączyły do was plemiona orków chaosu, sporo jednostek Syndykatu, a zaraz wkrótce pojawił się skrzydlaty demon wysokości nieco ponad dwóch metrów, ten zaraz przemówił do was wszystkich swoim głosem.
-Niestety nasz pan nie może obecnie stawić się w boju, ma pewne sprawy na głowie, którymi musi zająć się najpierw. Zatem wysłał mnie, żebym przemawiał jak i walczył w jego imieniu. Uformujcie się jakoś i czekajcie na rozkaz szturmu. Słyszałem też, że Syndykat planuje dzisiaj coś specjalnego, czyż nie?- Spytał obracając się w stronę ich grupy, zaś Dowódca odpowiedział.
-Wszystko będzie gotowe, w swoim czasie.

Avatar Kuba1001
Polecił się ustawić swoim jednostkom w klasycznej formacji: Na czele Wyrm i nieco Kostuch, dalej kolejne Kostuchy, łucznicy i Lisze. Polecił także wznieść się Aerosarom trzymającym jego łuczników, a na koniec dobył mieczy i wskoczył na Wyrma, by na tym nietypowym wierzchowcu ruszyć do walki.

Avatar FD_God
Właściciel
I tak przód tej całej waszej armii stanowili orkowie chaosu, a wraz z nimi inne bestie pokroju pełzaczy czy zębaczy. Zaś na tyłach ustawili się dowodzący tymi armiami, zastępca Xeno oraz jednostki Syndykatu.

Avatar Kuba1001
Wypada ruszyć, a właściwie to ruszyć, gdy zrobią to Ci na początku.

Avatar FD_God
Właściciel
I tak oto nadszedł czas ataku, orkowie wściekle ruszyli przodem, tylko po to by zostać przywitani przez coś co dla was mogło przypominać najwyżej ogromnego golema, ze stali. Konkretniej ten przeciwnik przywitał ich pociskami, które szybko pozbywały się wroga. Gdy skończyła mu się amunicja, to na przeciw wyruszyły im zjednoczone siły przymierza elfów i orków.

Avatar Kuba1001
//Duży bydlak.//
Jemu nie pozostało nic, jak przeć naprzód i czekać na starcie z wrogiem. Oczywiście polecił łucznikom i Liszom strzelać we wroga bez rozkazu, jak tylko będzie w zasięgu, a swym lotniczym oddziałom polecił wznieść się i niech z góry ostrzeliwują wroga, co chwila zmieniając pozycję. Jeśli wypatrzą tam jakiś ważny cel, to mogą śmiało go ostrzelać.

Avatar FD_God
Właściciel
Póki co nie było ważnych celów, ponieważ walczyli przede wszystkim zwykli wojownicy, na moście póki co starcie wciąż jest mocne, a z czasem najpewniej uformuje się tutaj jakaś ściana z martwych ciał. Syndykat od razu posłał swoje latające jednostki, by te chociaż odciągały giganta od powrotu do walki.
-Rozpocząć drugą fazę walki.- Powiedział dowódca Syndykatu i wcisnął kilka guzików na swojej rękawicy z klawiaturą. Niestety wy nawet nie wiedzieliście co się stało, ale coś na pewno. Siły ludzi nie będą nas już za bardzo niepokoić, przynajmniej przez jakiś czas.- Dodał jeszcze i nieco się zaśmiał.

Avatar Kuba1001
A on czekał, aż będzie mógł osobiście dołączyć do walki.

Avatar FD_God
Właściciel
Na to mogłeś jeszcze nieco poczekać, kto by chciał w końcu ginąć na froncie razem z resztą. Na obecną chwilę mogłeś najwyżej ożywiać poległych, część wampirów właśnie to robiła, by dalej utrudniać walkę siłom północy.

Avatar Kuba1001
I on również, o ile nie wyczerpał w ten sposób swego limitu i nie musiał usuwać swoich podwładnych, by móc dalej wskrzeszać.

Avatar FD_God
Właściciel
Jako, że twoje jednostki też tam zostały niszczone, to ten limit cały czas się zmieniał. Taki styl walki trwał, dopóty nie zobaczyliście czegoś dziwnego na niebie. Sylwetka ta podleciała nieco bliżej nadal będąc wysoko nad polem bitwy, a wy wreszcie mogliście ujrzeć jej majestat.
-W imię Światłości, gińcie!- Powiedziała osoba głosem, który rozległ się po całej okolicy, a następnie wzniósł miecz, który rozświetlił się blaskiem tak silnym, że był w stanie na chwilę was oślepić. Po tej chwili poczułeś się znacznie słabiej, z resztą jak twoi wampirzy pobratymcy. Na tyle, że nie mogliście dalej w walce utrzymywać nieumarłych i sami musieliście przejść do ofensywy.
-Przeklęty mistrz zakonny...- Powiedział zastępca Xeno i samemu wzleciał w powietrze tworząc przy okazji ze swojej dłoni ostrze. Najwidoczniej teraz na polu bitwy w waszych szeregach może zapanować lekki chaos skoro brak wam dowódcy.

Avatar Kuba1001
- Naprzód! - krzyknął i wzniósł oba miecze w górę. - Za mną, do ataku! - wrzasnął jeszcze raz i począł usilniej przebijać się na swoim wierzchowcu, a jeśli nie dał rady, to zszedł z niego i ruszył ku pierwszej linii na piechotę.

Avatar FD_God
Właściciel
Cóż, przepchnięcie się wierzchowcem przez nadal masy żołnierzy zarówno już martwych jak i wciąż walczących było wyczynem iście nieprawdopodobnym. Zachęceni do walki wampirzy lordowie również ruszyli do walki. Twoja obecna pozycja była wyjątkowo słaba, znajdowałeś się pomiędzy grupami orków chaosu, a już wszelakich nieumarłych, którzy byli w wielu przypadkach definitywnie martwi. Ale to oznaczało tyle, że jakoś wam udaje się to wszystko przepchnąć, najwidoczniej orkowie chaosu są bardziej brutalni od tych zwykłych.

Avatar Kuba1001
Pozostało mu ruszyć na wroga na Wyrmie, niech ten robi użytek z ognia, pazurów, ogona i zębistej mordy, on natomiast miał zamiar uderzać we wrogów swymi mieczydłami.

Avatar FD_God
Właściciel
Plan był naprawdę dobry, wykonanie też. Ale wróg nie lubi zbytnio jak ktoś może go tak łatwo bić i uderzać także tyły orkowej armii zaczęły rzucać w waszym kierunku włócznie, część już zdołała trafić twojego Wyrma, ale jako że jest nieumarłą bestią to raczej nie miała z tym żadnych problemów, gorzej jak ty zaraz takim dostaniesz.

Avatar Kuba1001
//Powiedz jeszcze, że taka orkowa włócznia przebije mój pancerz ._.//
Tak więc postanowił profilaktycznie usunąć owych włóczników za pomocą pocisków Magii Mroku.

Avatar FD_God
Właściciel
//Jedna nie, ale kilkanaście już może zrobić krzywdę.//
Poprzez wcześniej użytą moc mistrza zakonnego użyłeś najwyżej kilku pocisków zabijając na miejscu część z nich, ale dalej twoja magia zwyczajnie odmawiała posłuszeństwa. Przynajmniej Wyrm dalej mógł ziać ogniem bezproblemowo.

Avatar Kuba1001
Pozostawił go samemu sobie, a sam zaczął wycinać sobie swoimi mieczami drogę przez szeregi wroga, chcąc dopaść włóczników, a przy okazji zabić jak najwięcej Orków.

Avatar FD_God
Właściciel
Twój taniec ostrzy został przerwany, gdy już byłeś otoczony przez przeciwników, a nagle dostałeś młotem po ręce, a nawet nie wiedziałeś od kogo.

Avatar Kuba1001
//Magia nadal osłabiona, czy mogę walnąć to pole wysysające życie?//

Avatar FD_God
Właściciel
//Nie zabroniłem ci przecież tego używać, zwyczajnie bez tej części, gdzie będziesz się wzmacniał ich kosztem.//

Avatar Kuba1001
Także schował miecze i zaczął mamrotać zaklęcie, które poskutkowało stworzeniem wokół siebie czerwonego niczym krew pola energii. Zaczął je metodycznie poszerzać, aby zabić jak najwięcej wrogów. Liczył też, że zaszarżują na niego, gdyż schował miecze i wpadną w pułapkę.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar FD_God
Właściciel: FD_God
Grupa posiada 3873 postów, 26 tematów i 10 członków

Opcje grupy Belorith [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Belorith [PBF]