-No to wystarczy, że zaczekamy chwilę na wsparcie medyczne.- Powiedział, a na niebie już rysował się w oddali zbliżający się do was
obiekt. No proszę, już nawet nadlatują.- Powiedział, a statek po chwili wylądował kawałek od was, a z niego wyszły dwie osoby. Osoba, która wyglądała prawie normalnie w tym swoim futurystycznym pancerzu, oraz druga, która miała metalowe ruchome rury przyczepione do jego pleców oraz na twarzy miała maskę, która sprawiała, że oczy świeciły mu na zielono.
-Jak mniemam to dobrze wam poszło tam w środku?- Spytał patrząc na was ten z rurami.