[Dzielnica wojskowa] "Schronisko"

Avatar darcus
Założyła ręce na klatce piersiowej, a właściwie próbowała, gdyż okazało się to niezbyt możliwe z powodu braku dłoni. W końcu zaprzestała prób z westchnieniem. - Narobił kłopotów. Niemal uniemożliwił mi uruchomienie maszynerii. To jego robota. - Zademonstrowała wymownie kikut.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Nie sądziłem że jest do tego zdolny... -Zastanowił się przez chwilę po czym otworzył szafę o którą się opierał i wyciągnął z niej flakonik z przypominającą atrament cieczą i podał go tobie. - Płynny fakhtyt, przyśpieszy regeneracje wystarczy moczyć kikut w jego roztworzę parę razy dziennie. Pięć kropli na pół litra wody, nie więcej. No chyba że chcesz mieć dodatkowe palce w przypadkowych miejscach. -

Avatar darcus
Wzięła fiolkę, przyjrzała jej się, po czym odstawiła ją na najbliższe wolne miejsce. - Potem. Na razie chcę wiedzieć, czy to nie na darmo. - Rzekła oschle.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Zasilanie zostało przywrócone, więc raczej tak. Przy okazji, też słyszałaś ten dziwny ryk? -

Avatar darcus
- Owszem. Zaraz po włączeniu zasilania. Nie przejęłabym się nim. - Wzruszyła ramionami, opierając się o ścianę nieopodal.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Tak, to pewnie nic takiego. Z resztą tu ciągle słychać krzyki. - Zaśmiał się lekko.

Avatar darcus
Spoglądała na niego przez chwilę. - Wiesz, jakoś mnie to nie bawi... - Mruknęła, odwracając wzrok.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Rozumiem. - Podrapał się nerwowo po głowie. - Może przygotuje dla ciebie ten roztwór. Albo najlepiej całą kąpiel, od tak dla odrobiny relaksu. -

Avatar darcus
- Kąpiel? - Spojrzała na niego ze zdziwieniem, choć przez maskę nie było tego widać. - Nie uśmiecha mi się ani ściąganie tych łachów, ani moczeniem się w nich. - Rzekła z lekka poirytowanym tonem.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ten roztwór umiejętnie przygotowany jest w stanie przyśpieszyć odrastanie kończyn, więc z twoją skórą poradzi sobie bez problemu, a przynajmniej na jakiś czas. W dodatku, nie zrozum mnie źle, ale przydałoby się ten kombinezon wyprać... -

Avatar darcus
- Po co? I tak za chwilę znowu będę musiała się babrać w kanałach. - Wzruszyła ramionami.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Argument nie do podważenia. - Przewrócił oczami. - Ale i tak przygotuje ci tę kąpiel. Wątpię czy chcesz czekać dwa tygodnie na nową rękę.

Avatar darcus
- Pięć dni. - Poprawiła go. - To tylko dłoń, nie odcinek lędźwiowy kręgosłupa. - Dodała sarkastycznie.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Czyli jednak twoje tempo regeneracji jest większe niż Harthorna. W takim razie rękę powinnaś mieć teoretycznie na pojutrze. -

Avatar darcus
- Czekaj moment, on się regeneruje? - Zapytała zdziwiona.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Oczywiście. Wielu z nas ma te przydatną umiejętność, lecz z tego co widać u ciebie jest ona najszybsza. -

Avatar darcus
- To lepiej szybko korzystaj z tej elektrowni, bo za chwilę może jej nie być... - Dodała.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Nie martw się. - Powiedział nieco lekceważąco. - Wątpię by zrobił coś więcej poza wyłączeniem pomp. -

Avatar darcus
- A to nie będzie równoznaczne z odłączeniem źródła zasilania? - Zapytała, z czymś niespotykanym wstępującym w jej głos. Ciekawością.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Będzie, ale tym razem wyśle tam kogoś innego. Skoro już wiemy co i dlaczego się stało to nie będzie problemu z ewentualnym przywróceniem zasilania. -

Avatar darcus
- To świetnie. Idź i zrób mi ten roztwór w jakiejś misce. - Poleciła mu, wskazując wymownie na swój kikut, jakby nie dość jej było pokazanie go raz.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Już już. - Powiedział i zniknął za drzwiami do dalszej części laboratorium.

Avatar darcus
Ona zaś westchnęła i czekała, pogrążona w rozmyślaniach.

Avatar gulasz88
Właściciel
Odmieniec wrócił po krótkiej chwili. - Roztwór czeka na ciebie w łazience, korytarzem w lewo, trzeci pokój z lewej. -

Avatar darcus
Nie namyślając się długo ruszyła we wskazane miejsce.

Avatar gulasz88
Właściciel
Za drzwiami był podział na płeć; panowie na prawo, panie na lewo. Podziałke wyznaczały lekko przerdzewiałe znaczki mężczyny i kobiety.

Avatar darcus
Idąc kierowała się wskazówkami słownymi, które chwilę wcześniej usłyszała. W nosie miała znaki.

Avatar gulasz88
Właściciel
Łazienka damska jak zapewne większość tego typu pomieszczeń było w co najmniej nie najlepszym stanie. Poza zniszczoną armaturą dostrzegłaś drzwi prowadzące do dalszej części ubikacji.

Avatar darcus
Szukała roztworu, który miał tam podobno być.

Avatar gulasz88
Właściciel
Był tam roztwór. Cała wanna ze stali nierdzewnej z przygotowanym roztworem. Jak widać Albedo jednak przygotował kąpiel.

Avatar darcus
Pokręciła głową i zapamiętała, by później zdrowo opieprzyć Albedo za to. Tymczasem usiadła obok wanny i wsunęła do niej swój kikut.

Avatar gulasz88
Właściciel
Woda była przyjemnie gorąca. Po chwili zaczęłaś czuć dziwne mrowienie w miejscu gdzie powinna być ręka.

Avatar darcus
Starała się nie zwracać na to uwagi. Miała pewne pojęcie, jak wyglądają procesy regeneracji.

Avatar gulasz88
Właściciel
Po pewnym czasie kikut zaczął boleć i zaczął się wydobywać z niego dziwny zapach.

Avatar darcus
Nie zwracała uwagi. Na ból była uodporniona, a do zapachu wystarczyło przestawić filtr w masce.

Avatar gulasz88
Właściciel
Czas dłużył ci się niemiłosiernie. Po kilku chwilach usłyszałaś jak ktoś wchodzi do łazienek.

Avatar darcus
Podniosła wzrok, by w razie czego być w gotowości.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ktoś wszedł do środka, lecz nie musiałaś się martwić, bowiem była to była Hewaglei. Na początku cię nie zauważyła, ale gdy ujrzała cię w tej dziwnej nieco pozycji powiedziała. - Och, witaj Jean. Co ty właściwie robisz? -

Avatar darcus
Wyjęła kikut z płynu i zademonstrowała go przybyłej. - Próbuję to wyleczyć... - Odparła, wkładając go z powrotem.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Tego domyśliłam się po zapachu. - Odpowiedziała niewzruszona widokiem urąbanej kończyny. - Nie pierwsza odzyskujesz ręce. Chodzi mi o to czemu leżysz na tej brudnej podłodze zamiast normalnie się wykąpać? -

Avatar darcus
- Nie uśmiecha mi się ani moczenie tych łachów, ani ściąganie ich. - Odparła krótko to samo, co mówiła już wcześniej.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Niby czemu? Odprężająca kąpiel nigdy nie zaszkodzi, a tobie nawet by się przydała. Jesteś bez przerwy spięta! -

Avatar darcus
- Uwierz mi, że kąpiel tutaj nie pomoże... - Szepnęła, wzdychając.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ale na pewno nie zaszkodzi. - Odpowiedziała zadziornie. - A teraz wyskakuj z tego kombinezonu i weź te cholerną kąpiel. Nie bądź jak dzieciak. -

Avatar darcus
- Łatwo ci powiedzieć, twoje ciało jest cudowne. - Prychnęła. - I nie palisz się w świetle żarówki, niczym karykatura wampira... - Dodała nieco ciszej.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Daruj sobie te lesbijskie bzdety! - Chwyciła ręką żarówkę i odkręciła ją, co spowodowało nastąpienie ciemności niemal całkowitej. - Nie masz się czego wstydzić. A na pewno nie przy mnie. -

Avatar darcus
- Lesbijskie? Nieee, mówię to raczej w kontekście zazdrości... - Wprawne ucho mogło usłyszeć, jak Jean wstaje. - Ech... Muszę? - Jęknęła.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Tak. Tap, tap. - Powiedziała klaszcząc obiema paroma rąk. - I bez marudzenia. -

Avatar darcus
- Tak, mamo... - Mruknęła Jean na wpół żartobliwie, na wpół ironicznie, po czym zrzuciła ubrania, co dało się zapewne słyszeć, i ostrożnie wlazła do wanny, bacząc na każdy ruch. Po chwili dało się słyszeć kilka kliknięć i dźwięk ulatującego pod ciśnieniem gazu.

Avatar gulasz88
Właściciel
Woda była przyjemnie gorąca. Jak widać roztwór działał też na skórę, bowiem i ona zaczęła zabawnie mrowić, lecz nie zanosiło się na ból. - I jak? - Zapytała Hew, kładąc jedną z par rąk na biodrach, a drugą krzyżując na piersi.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku