[Dzielnica wojskowa] "Schronisko"

Avatar darcus
Podniosła się, po tym jak najprawdopodobniej się przewróciła, a następnie przestawiła kilka zapadek w masce, na co z tej ulotniło się trochę pary, i przechyliła głowę w obie strony, głośno strzelając chrząstkami. - Zabawmy się... - Mruknęła i pobiegła na najwyraźniej przeciwnika, chcąc go staranować.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ostro się w niego wbiłaś, lecz okazał się silniejszy niż się spodziewałaś i mimo że przybiłaś go do ściany on nie upadł. Zamiast tego obrócił cię i uderzył twoją głową o ścianę. - Nie można zapalić światła! - Krzyknął.

Avatar darcus
- Bardzo chętnie zgaszę więc twoje! - Warknęła, próbując się wyrwać i zbić go z nóg.

Avatar gulasz88
Właściciel
Zdąrzył jeszcze raz cię uderzyć zanim się wyrwałaś. Nawet mimo bardzo silnego kopnięcia w piszczel udało ci się jedynie wytrącić go z równowagi.

Avatar darcus
Wykorzystała to, żeby przemieścić się za jego zasięg, a następnie ponownie zaatakować to samo miejsce.

Avatar gulasz88
Właściciel
Tym razem wiedział że próbujesz go strącić z nóg więc zdarzył zrobić unik i uderzył się łokciem, lecz nie z pełną siłą. - Jeśli zapalisz światło wszyscy stracimy dusze! - Krzyknął ci w twarz odsuwając się nieco od ciebie.

Avatar darcus
- Ja nie mam duszy... - Szepnęła i wykonała ślizg między jego nogami, by następnie wskoczyć mu na plecy, złapać go za gardło i poddusić.

Avatar gulasz88
Właściciel
Gdy tylko to wyowiedziałaś wpadł w szał. Przyrzucił cię przez ramie i wbił nogą w podłogę by potem uderzyć cepem i odkopnąć cię w stronę drzwi.
- Sur'grthalratorth! - Wykrzyknął w twoją stronę z ognikami w oczach. - Pomiocie Detfghtha, odejdź do swego pana i błagaj o odkupienie! -

Avatar darcus
- Ale wiesz co jest najlepsze? - Zapytała rozbawiona, podnosząc się i otrzepując. - Ty też nie masz duszy... - Mruknęła ledwo słyszalnie, gotując się do uniku.

Avatar gulasz88
Właściciel
Trafiłaś w sedno. Zaszarżował na ciebie, obłąkańczo kręcąc cepami i wykrzykując słowa których nie byłaś w stanie zrozumieć. Udało ci się wykonać unik, i bardzo dobrze, bo jego cios wyrwał kawałek drzwi.

Avatar darcus
Zaśmiała się. - No dalej, co tak wolno? - Zasadziła mu kopniaka w plecy, a następnie odskoczyła, gotowa do kolejnego uniku.

Avatar gulasz88
Właściciel
Wykonał kilka kolejnych szaleńczych ciosów chybiając jedynie o milimetry. W końcu po jednym z zamachnięć, jeden z kolców na metalowej kuli drasnął cię, uszkadzając kombinezon i zostawiając ci niewielką ranę.

Avatar darcus
Starając się nie zwracać uwagi na ranę, co raczej jej wyszło dość dobrze, zważywszy na nikłą ilość światła w pomieszczeniu, prowokowała stwora i unikała jego ciosów dalej, mając nadzieję go zmęczyć choć odrobinę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Bestia była w szale bojowym i w akompaniamencie krzyków wymachiwała swoimi zabójczymi cepami chybiając cię o przysłowiowy włos. Nie okazywał zmęczenia, choć jego ruchy powoli zwalniały.

Avatar darcus
W pewnym momencie wpadła na szalony pomysł. Gdy stwór zamachiwał się swoją bronią, ona złapała ją, nic nie robiąc sobie z kolców, po czym zaczęła siłować się ze stworem, ot, z czystej ciekawości na temat mocy jego mięśni.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kolce pokiereszowały ci rękę, ale udało ci się dowiedzieć czego chciałaś. Siła tajemniczego stworzenia była bardzo zbliżona do twojej, jednak udało mu się wyrwać swoją broń z twoich rąk.

Avatar darcus
Natychmiast rzuciła się, by go staranować, mając nadzieję, iż wypadkowa wektorów sił powstałych po wyszarpnięciu broni z jej rąk pozwoli powalić przeciwnika na ziemię.

Avatar gulasz88
Właściciel
Po kolejnej próbie udało ci się go z hukiem powalić na ziemie, lecz niestety tym samym wpadłaś w jego ramiona.

Avatar darcus
Przybrała taką pozycję, by siedzieć na klatce piersiowej delikwenta, a nogami blokować jego ręce, podczas gdy swymi pięściami raz po raz uderzała jego twarz.

Avatar gulasz88
Właściciel
Wtedy właśnie odkryłaś że ma maskę. Lecz konsekwencje tego puczułaś dopiero gdy pękła a na twoją rękę wylała się czarna substancja która po kontakcie ze skórą (miała rozdartą rękawiczkę) doprowadziła do paraliżu i silnego bólu w kończynie.

Avatar darcus
- Wprost świetnie! - Warknęła, ignorując ból i wychylając się do tyłu, w celu wyrwania broni stwora z jego ręki przy użyciu swej własnej, nieuszkodzonej.

Avatar gulasz88
Właściciel
To nie było takie proste, gdyż łańcuch cepa był przyłączony bezpośrednio do kości twojego przeciwnika. Lecz nie było to potrzebne, bo gdy tylko maź się wylała, bestia straciła przytomność.

Avatar darcus
Upewniwszy się, że stwór nie zrobi jej szkody, odetchnęła z ulgą i przyjrzała się swojej uszkodzonej ręce.

Avatar gulasz88
Właściciel
Nie mogłaś nią poruszać, bolała przeokropnie i trzęsła się chihuahua na śniegu. Na domiar złego infekcja powoli postępowała w górę ręki.

Avatar darcus
- Niech to szlag! - Zaniepokojona z lekka dołożyła wszelkich starań, by pozyskać jakieś ostrze z ciała zabitego przeciwnika.

Avatar gulasz88
Właściciel
Przy pasku miał niewielki sztylet. Wyglądał na stary może nawet antyczny, ale wciąż był bardzo ostry.

Avatar darcus
- Cholera cholera cholera cholera... - Jęczała cicho, starając się działać szybko, po czym chwyciła za sztylet i przyłożyła jego ostrze do chorej ręki, kilka centymetrów nad zainfekowaną jej częścią.
- Cholera, Albedo, zapłacisz mi za to... - Westchnęła i zaczęła ciąć.

Avatar gulasz88
Właściciel
Skórę przecięłaś bez problem, lecz gdy nóż dotarł do mięśnia okazało się że toksyna utwardziła go zmieniając prawie w kamień. Na dodatek z rany w chorej ręce zaczęła cieknąć maź.

Avatar darcus
- Nosz cholera jasna! - Warknęła i przesunęła ostrze tam, gdzie była pewna, że toksyna jeszcze nie dotarła. Tam zaczęła ciąć.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ból był przeokropny lecz po jakiś pięciu minutach zainfekowana część kończyny upadła na ziemię, zostawiając cię z samym kikutem.

Avatar darcus
///Przeokropny to nie bardzo, pamiętaj, że ona jest w dużej mierze znieczulona :v///
Wstała, beznamiętnie przyglądając się kikutowi. Ile ręki jej zostało?...

Avatar gulasz88
Właściciel
Jej przedramię było przecięte mniej więcej na środku. Zauważyłaś że odcięta ręka prawie natychmiast sczerniała.

Avatar darcus
Pokręciła głową z rezygnacją, złapała sztylet sprawną ręką i wetknęła go w to, co zostało z twarzy pokonanego stwora, a następnie wstała i ruszyła do pomp, celem sprawdzenia w jakim stopniu są uszkodzone.

Avatar gulasz88
Właściciel
Jedna z pomp była ciężko uszkodzona, a druga właściwie zdewastowana. Nawet sprawny technik nie zdołałby nic z tym zrobić.

Avatar darcus
Sprawdziła pozostałe. Bo chyba nie było tylko dwóch?...

Avatar gulasz88
Właściciel
Pozostałe dwa nie zostały uszkodzone w żadnym zagrażającym sprawności stopniu.

Avatar darcus
Zrezygnowana ruszyła do pomieszczenia kontrolnego wcisnąć włącznik.

Avatar gulasz88
Właściciel
Pompy zaczęły ssać wydając przy tym głośny dźwięk. Po chwili usłyszałaś trzask w jednej z rur i żarówki nagle rozbłysły jasnym blaskiem. Elektrownia znów działa.

Avatar darcus
Sfrustrowana westchnęła i spojrzała na swój nowiusieńki kikut. Krwawienie dawno już ustało, a teraz skóra powoli, ledwo zauważalnie, porastała ranę. Potem w środku zaczną odrastać kości, mięśnie i cała reszta tkanki. Minimum kilka dni, zanim odrośnie. Jean odwróciła wzrok i pokręciła głową z rezygnacją. Nie chciała o tym myśleć. Odwróciła się na pięcie i ruszyła do miejsca, gdzie miała się spotkać z Albedo.

Avatar gulasz88
Właściciel
Gdy tylko miałaś wyjść usłyszałaś gdzieś spod podłogi przeraźliwy ryk który przeszył twoją duszę. Ciało oponenta zaczęło się trząś w konwulsjach.

Avatar darcus
Duszy nie przeszył, bo tej Jean nie miała. Ruszyła do biegu, byle tylko jak najszybciej oddalić się od tego miejsca.

Avatar gulasz88
Właściciel
Szybko się ewakuowałaś z miejsca zdarzenia i wróciłaś do jaskini Albedo.

Avatar darcus
...A w zasadzie nie do jaskini, bo miała się z nim przecież spotkać w laboratorium.

Avatar gulasz88
Właściciel
Więc zawróciłaś i udałaś się do laboratorium. W środku stał on, na nieco chwiejnych nogach pracując nad czymś o czym zapewne nie miałaś pojęcia.

Avatar darcus
- Hej! - Zawołała, wciąż poirytowana, podchodząc do niego marszowym krokiem.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Och wit... - Spojrzał na twoją rękę i przeraził się. - Słodka jutrzenko, co ci się stało z ręką. -

Avatar darcus
Strzeliła mu z liścia, jak tylko znalazła się wystarczająco blisko. - Nie ostrzegałeś mnie, że po elektrowni kręci się jakiś wariat! - Wybuchnęła ze wściekłością.

Avatar gulasz88
Właściciel
Niemalże powaliłaś go na ziemię, uratowała go jedynie duża metalowa szafa. - Nikt tam nie zaglądał od bardzo dawna. - Rozmasował twarz po uderzeniu. - Jak wyglądał?

Avatar darcus
- Obdartus, poraniony, z dwoma kolczastymi kulami u rąk. - Rzekła niechętnie, po czym podstawiła mu swój obrośnięty już skórą kikut pod twarz. - I lepiej, żebyś miał na TO lepsze wytłumaczenie, niż "nikt tam nie zaglądał"... - Syknęła.

Avatar gulasz88
Właściciel
-Musiałaś spotkać Harthorna. - Odpowiedział. - Kiedyś był uczynnym członkiem naszej małej społeczności. Uczynny, inteligentny, silny lecz opanowany. Potem w tajemniczych okolicznościach zniknąć na cały rok, by wrócić jako szaleniec opowiadający o "bestii z jeziora ognia która pożera duszę". Nie widzeiliśmy go od miesiąca, ale jak widać ty go odnalazłaś. -

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar gulasz88
Właściciel: gulasz88
Grupa posiada 5452 postów, 54 tematów i 12 członków

Opcje grupy Introis [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Introis [PBF]