[Dzielnica wojskowa] "Schronisko"

Avatar gulasz88
Właściciel
Jedyne miejsce w tej dzielnicy gdzie nie uświadczysz żadnego żołnierza, a często nawet cywili. Ta stara zajezdnia kolejowa została przerobiona na leże bestii stworzonych przez Fleischa skąd wychodzą by co noc patrolować ulice w poszukiwaniu wszelkich „nieprawidłowości”…

Avatar gulasz88
Właściciel
Ruszyła więc, kierując się do schroniska.

Po drodze nie wydarzyło się nic godnego uwagi, więc szybko dotarłaś pod Schronisko. Co ciekawe nie było bezpośredniej drogi od strony kanłów, więc musiałaś wyjść na powierzchnie.

Avatar darcus
Wywalając przykrywkę od studzienki ściekowej na zewnątrz, wychyliła swą głowę ze środka, w celu sprawdzenia, czy dookoła jest względnie bezpiecznie.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ulica jak i domy dookoła były niemalże puste. Co prawda na chodniku nieopodal stały dwie osoby, ale całkowicie cię zignorowały. Jak widać są przyzwyczajone do takich widoków.

Avatar darcus
Postanowiła więc wyjść z kanałów, w międzyczasie przyglądając się owym tajemniczym osobom.

Avatar gulasz88
Właściciel
Jeden był zapewne sprzedawcą w sklepie pod którym stali, a drugi miał na sobie typowy mundur wojskowy.

Avatar darcus
Wyszła z kanałów, przełknęła ślinę i ruszyła żwawym krokiem w kierunku wspomnianej dwójki.

Avatar gulasz88
Właściciel
- ...no i próbował się targować. Nie wiem jakim kretynem trzeba być by zrobić coś takiego.
- Jak widać całkiem dużym. Tylko mieszkania szkoda.
Rozmawiali w najlepsze i nie zauważyli jak podeszłaś.

Avatar darcus
- Hej, wy tam... - Zwróciła uwagę człeków. - Którędy do schroniska? - Zapytała.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ulicą prosto. - Wskazał kierunek z którego przyszłaś. - Lecz radzę uważać, nie dla wszystkich są miłe.

Avatar darcus
- Będą dla mnie miłe choćby po to, żeby nie zobaczyć, co mam pod maską... - Wymruczała bardziej do siebie, niż do mężczyzn, a następnie odwróciła się na pięcie i ruszyła we wskazanym przez człowieka kierunku.

Avatar gulasz88
Właściciel
Ledwie trzy przecznice później byłaś u celu podrózy. Wielka zajezdnia kolejowa, a raczej to co z niej zostało, stała pośrodku wielkiego ronda. Nad budynkiem latały sobie Schelty wijące gniazda na dachach pobliskich budynków.

Avatar darcus
Bez zbędnego namyślania się, ruszyła do wejścia prowadzącego do wewnątrz.

Avatar gulasz88
Właściciel
Do środka prowadziły ciężkie i miejscami zardzewiałe drzwi. Kilka Scheltów z zainteresowaniem patrzyła na twoją osobę.

Avatar darcus
Zaczęła więc, ignorując krzykacze, szukać sposobu na otwarcie drzwi, o ile były zamknięte.

Avatar gulasz88
Właściciel
Po kilku bezskutecznych szarpnięciach, drzwi otworzył ci wysoki Reliq. Co ciekawe nie próbował cię zaatakować, jedynie patrzył na ciebie beznamiętnie.

Avatar darcus
- Wasz tak zwany ojciec mnie przysyła. Wpuść mnie. - Rzekła krótko, po czym stanęła w nonszalanckiej pozie, zaplatając ręce na piersiowej klatce.

Avatar gulasz88
Właściciel
Nie wyglądał jakby miał się sprzeciwić. Odsunął się i wskazał ręką na wielki właz prowadzący najpewniej do piwnic.

Avatar darcus
Nie namyślając się długo, znowu zresztą, ruszyła do włazu.

Avatar gulasz88
Właściciel
Wyglądał jak te które umieszcza się na statkach. Był gruby i nieco przerdzewiały, lecz na twoje szczęście uchylony.

Avatar darcus
Uchyliła go nieco bardziej przy pomocy swej ogromnej siły, a następnie zajrzała do wewnątrz.

Avatar gulasz88
Właściciel
Było tam dokładnie to czego się spodziewałaś, czyli schody prowadzące w ciemną pustkę. Obok drzwi do ściany przyczepiona była mała, metalowa szafka.

Avatar darcus
Kierując się czystą ciekawością otworzyła szafkę, o ile mogła. Jeśli nie, po prostu ją olała i poszła w dół.

Avatar gulasz88
Właściciel
W środku było kilka bandaży, niewielka lampa naftowa, butelka spirytusu, oraz granat ręczny.

Avatar darcus
Pokiwawszy głową ze zrozumieniem, chwyciła granat ręczny i włożyła w kieszeń, a następnie ruszyła w dół schodami.

Avatar gulasz88
Właściciel
Było tu naprawdę ciemno. Powitał cie długi niepokojący korytarz zakończony rozgałęzieniem.

Avatar darcus
Korzystając ze swego ulepszonego wzroku, szła dalej, szukając zejść w dół.

Avatar gulasz88
Właściciel
Bezustannie miałaś wrażenie że coś się na ciebie gapi, a w ciemnościach przemykały tajemnicze kształty. Zatrzymałaś się na skrzyżowaniu. Wszystkie korytarze wyglądały podobnie i miejscami w ścianie były drzwi lub ich resztki.

Avatar darcus
Wybrała losowe drzwi i wyważyła je kopniakiem. A przynajmniej spróbowała.

Avatar gulasz88
Właściciel
Skręciłaś w lewo. Drzwi były tak słabe że twoja noga utknęła dziurze powstałej po kopniaku. Na dodatek drzwi okazały się otwarte.

Avatar darcus
- Doskonale... - Wyszarpnęła nogę z dziury, a następnie z poirytowaniem wypisanym w mowie ciała wkroczyła czym prędzej do środka.

Avatar gulasz88
Właściciel
To pomieszczenie wyglądało jak sala konferencyjna. W jednym końcu sali stał stolik z kinematografem wskazującym na niewielką scenę, obok której stało małe biurko.

Avatar darcus
Zaczęła przeszukiwać salę w celu odnalezienia czegokolwiek, co mogłoby jej się przydać.

Avatar gulasz88
Właściciel
W biurku znalazłaś mapę kompleksu w całkiem dobrym, oraz taśmy pasujące do kinematografu. Gdy przeszukiwałaś biurko uderzyłeś barkiem w ladę a z ukrytej szuflady wypadł stary rewolwer.

Avatar darcus
Z czystej ciekawości wsadziła taśmy do kinematografu i odtworzyła, całkowicie ignorując rewolwer.

Avatar gulasz88
Właściciel
Był to stary, nawet bardzo stary, film propagandowy opowiadający o zagrożeniach płynących z hodowli mutantów przez dr Fleisha. Całość była mocno przerysowana, a fakt że powstał on przed narodzinami pierwszych Scheltów i Vistrilgów tylko dodaje mu bezsensu.

Avatar darcus
Pokręciła głową z rezygnacją, wyciągając taśmę i ciskając ją w kąt, a następnie chwyciła za rewolwer, zatknęła go sobie za paskiem i zaczęła studiować znalezioną mapę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Mapa była bardzo dokładna, choć najpewniej nie uwzględniała zawalonych korytarzy i tunelów wydrążonych przez rezydentów. Droga do naturalnej jaskini w której najpewniej mieszkał twój cel był na minus piątym piętrze, w pobliżu generatora. Gdy tak studiowałaś mapę, kinematograf znowu się włączył, lecz tym razem leciała jakaś kiepska komedia.

Avatar darcus
Przewróciła oczami, choć nie było tego widać przez maskę, wsadziła mapę w kieszeń i ruszyła za jej wskazówkami tam, gdzie powinien znajdować się jej cel.

Avatar gulasz88
Właściciel
Po kilku zakrętach trafiłaś na klatkę schodową z windą pośrodku, która najpewniej nie działała przez brak zasilania. Niestety schody blokowały ciężkie drzwi.

Avatar darcus
Zaczęła więc szukać sposobu, by dostać się za drzwi, lub uruchomić windę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Winda nie reagowała, zapewne przez brak zasilania. Drzwi nie chciały ulec, najpewniej potrzebowałaś klucza by je otworzyć.

Avatar darcus
Zawróciła więc, w celu przeszukania okolicy w poszukiwaniu klucza.

Avatar gulasz88
Właściciel
W salach wzdłuż korytarza którym przyszłaś wcześniej do windy nie było nic przydatnego, ani godnego uwagi. Lecz gdy przechodziłaś obok sali konferencyjnej na krzesłach w ostatnim rzędzie siedziały dwie postacie.

Avatar darcus
Zajrzała tam więc. Czyżby ludzie, a może to kolejne z potworów doktorka?

Avatar gulasz88
Właściciel
Była to dziewczyna, lecz jej wygląd był co najmniej niebywały. Cała jej skóra była pokryta dziwnymi bliznami które łączyły się w piękne wzory. Obejmowała zwłoki młodego żołnierza, z wieloma ranami na piersi i brzuchu. Zauważyłaś że na jednym z jej palców wisi klucz którym beztrosko wymachuje. Gdy tylko się zbliżyłaś ona przystawiła go do ust i powiedziała głębokim kobiecym głosem.
Zdjęcie użytkownika gulasz88 w temacie [Dzielnica wojskowa] "Schronisko"
- Csii... teraz będzie najlepsza część. -

Avatar darcus
- Jasne, jasne... - Zlustrowała wzrokiem kobietę od głów do stóp i vice versa. - Tylko pożycz mi kluczyk na chwilę, okej? -

Avatar gulasz88
Właściciel
- Przychodzisz do mojego domu, przeszkadzasz w zaplanowanym seansie puszczając te brudną propagandę i nawet nie mówisz proszę gdy chcesz ode mnie klucz. Wstyd.-
Podczas gdy mówiła ty zdałaś sobie sprawę że pasuje ona opisem do Wiqy, jednej z szczególnie niebezpiecznych i inteligentnych potworów w Schronisku.

Avatar darcus
- Nie interesuje mnie to. - Zbyła rozmówczynię gestem dłoni. - Nie jestem tu z wizytą towarzyską. Załatwiam sprawy, które polecił mi załatwić ten cały wasz tak zwany ojciec. Im szybciej dostanę się do tego Albedo, czy jak mu tam, tym szybciej stąd zniknę. No, to jak będzie? - Wypowiedź swą zwieńczyła zapleceniem rąk na klatce piersiowej, uniesieniem brody i stanięciem w najbardziej nonszalanckiej pozie, na jaką było ją stać.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Idziesz odwiedzić Becia i to na prośbę Ojczulka? No nie powiem zainteresowałaś mnie. - Spojrzała na ciebie czysto białymi i nieco świecącymi oczyma. - Może pożyczę ci ten kluczyk... ale nie za darmo. Jak masz na imię?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku