Kotria

Avatar Creepy_Family
-Czemu miałbym o tobie zapomnieć?-mruknął cicho.-Przecież dla ciebie zbieram te karty Sully. Miałabym cię zostawić i w pojedynkę szukać całej talii ?-uśmiechnął się

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A bo ja wiem? - nagle się przytulił do Shina. - Wiele rzeczy zmienia się tak szybko, że nie ogarniam co się dzieje.
Liv stała akurat w drzwiach wertując jakąś książkę.
- Ej, jadę jak oddać.
- A co? Znasz już wszystkie przepisy? - roześmiała się Liv, oddając mu przedmiot.

Avatar Creepy_Family
Shin objął Sullyego ramieniem.
-Książka kucharska?-prychnął powstrzymując śmiech.-Będę musiał pożyczyć, bo jedyne co potrafię zrobić to kanapka..-zaśmiał się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kiedy to nie jest zwykła książka kucharska... - zaczął Sully.
- Bo wiesz, Shin. - szepnęła Liv. - Ludzina na surowo też nue jest zbyt smaczna.
Sully przewertował książkę i oddał Liv zakładkę.

Avatar Creepy_Family
-Ahh..-na jego twarzy pojawił się grymas, który ustąpił miejsca lekkiemu uśmiechowi.-No cóż.. Uznajmy, że nic nie mówiłem..

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No to chodźmy. Wozy na eksport stoją niedaleko, popytamy i się zabierzemy.
Sully podszedł od razu do jednego z wozów, już miał coś mówić... gdy nagle dostał od woźnicy pomidorem w twarz. Odsunął się, ścierając sok z twarzy.
- Paszoł, szatańskie nasienie, żebym cię na oczy nie widział!
Liv od razu oddała mu leżącym w pobliżu jajkiem.
- Panie, panie! To nie Colder, tu jest tolerancja, świrze!
Woźnica splunął i pojechał przed siebie.

Avatar Creepy_Family
-C-co to było!?-warknął patrząc na odjeżdżający wóz.-Ale debil..-mruknął.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Przez te dziecięce lata w Colder każdy mieszkaniec mnie zapamiętał. Dla nich wszystkich zawszę będę chańbą i sługą Szatana. - mruknął spochmurniały. - Niech mnie ktoś przytuli... - dodał cichuteńko pod nosem.
- Powodzenia, chłopaki, ja muszę się zająć sprzątaniem. Bayo. - Liv wróciła do domu.

Avatar Creepy_Family
Shin przytulił go mocno.
-Nie przejmuj się Sulluś.. -mruknął mu do ucha.- Nie znają cię na prawdę, niech żałują.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dzięki... - szepnął cicho. - Może ty lepiej pytaj...
Wozów wokół było sporo, każdy z innym ładunkiem. Przy każdym kręciło się co najmniej troje ludzi.

Avatar Creepy_Family
Przygryzł wargę i skinął głową. Podszedł do jednego z wozów.
-D-dzień dobry.. -mruknął cicho.-Z moim kolegą chcemy dostać się do Farii.. Kieruje się pan tam może?-zapytał niepewnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No może. A co, chcesz się zabrać z kolegą? Jadę do portu, z którego te pyry popłyną do Farii, ale mam miejsce tylko w pyrach. Może być? - zapytał grubszy koleś.

Avatar Creepy_Family
-Może być.- uśmiechnął się przyjaźnie i wyciągnął do niego dłoń.- Jestem Shin, a to Sully.-wskazał na chłopaka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Alfred. Wskakujcie, zanim mnie stąd wygonią, Szczerze mówiąc, to i tak mam za długi postój i robię korek, Szybko.
Sully wdrapał się na wóz bez problemu.

Avatar Creepy_Family
Shin wchodząc na wóz o mało nie spadł. W ostatnim momencie złapał równowagę.
-Uff..-westchnął cicho i usiadł obok Sullyego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ziemniaki, ziemniaki!
- Pyry, ty mały głąbie. - zaśmiał się Alfred.
Mężczyzna popędził konie i odjechali. Kenji im pomachał z płotu.

Avatar Creepy_Family
Odmachał mu uśmiechając się lekko. Spojrzał na Sullyego.
-Przyjedziemy tu jeszcze kiedyś?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Na pewno! - odparł Sully, kładąc się a pyrach. - W takie miejsca nie trafia się jednorazowo.
Wóz pachniał oczywiście ziemią, tu i ówdzie czymś gorszym, ale jechało się w miarę przyjemnie,

Avatar Creepy_Family
-Mhm..-położył się obok Sullyego.-Byłeś wszędzie w tej Krainie, czy jest takie miejsce w którym nie byłeś?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie byłem w Fallen, Esce, Porte Isla i Mitrze. Cztery rogi Black Wonderland. A nie, w Kreeou też nie byłem. - westchnął.
- To te pozostałe to i tak ładny kawałek świata. - mruknął Alfred.

Avatar Creepy_Family
-W takim razie będziemy musieli się tam przejechać..-rozpromienił sie i położył Psotke obok siebie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pola buraków i rzepaku były wokół. Gospodarstwa i zagrody Kotrii niknęły za morzem polnych roślin. Ale po jakimś czasie także pola zniknęły z oczu, ustępując podmokłym łąkom.
- Ach, doliny rzeczne. Przynajmniej tu mnie nic nie uczula. - mruknął Alfred.

//zmiana tematu, kontynuujesz w Dolinie rzeki Hiai

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No patrz, akurat skończyła się droga. Pierwszy przystanek w drodze do Farii, czyli Kotria. Wedle podobnych tobie największa wieś jaką widzieli.
Kotria wyglądała jak ją krótko opisał Ilverin - otoczona mnóstwem pól i upraw miejscowość, głównie składająca się z gospodarstw.

Avatar
Konto usunięte
- Całkiem ładnie tu jest, muszę przyznać ,ale pytanie gdzie są ludzie w kapeluszach z dubeltówkami ?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Heh. Tu nie ma broni, nie jest zbyt popularna, a większość wieśniaków ma taką krzepę, że rękoma zgięli by taką dubeltówkę. Dlatego lepiej nie robić tu zadymy.

Avatar
Konto usunięte
- Nawet takich zamiarów nie mam, jestem w końcu gliniarzem

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wiozłem kiedyś złodzieja, który twierdził, że to gliniarze robią największe zadymy. Kto go wie, pewnie kłamał.

Avatar
Konto usunięte
Kryminaliści mają to do siebie że nie przepadają za ludźmi których praca polega na ich zwalczaniu

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Cóż, zapewne. - Ilverin zatrzymał wóz w mniej więcej środku Kotrii. - Jeśli chcesz pozbierać karty, zrób to sam, ja muszę siedzieć z tymi książkami.

Avatar
Konto usunięte
//Zgadnijcie kto znowu będzie was nawiedzał~
Meiji patrzył z blyskiem w oku na Kass.
-Miło tu.- Stwierdził, uśmiechając się. -Mógłbym tu zostać, ale nie oszukujmy się. Mógłbym zostać prawie wszędzie w tej krainie.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Też jak przybywam tutaj, to o tym myślę. Chciałoby się już osiąść w jednym miejscu... ale po jakimś czaise jednak mi przechodzi.

Avatar
Konto usunięte
-Właściwie...- Chłopak wzruszył ramionami, zaczynając mówić.-...W końcu trzeba się zatrzymać, nie?- Spojrzał przed siebie, wzdychając. -Właściwie, to wampiry, czyli poniekąd ty, są nieśmiertelne, czy po prostu o wiele dłużej żyją?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kass momentalnie spochmurniała.
- Prawdę mówiąc, to sama nie wiem. Nigdy się o to nie pytałam, ani nie znałam żadnego wampira tak długo. Nie lubię gadać o śmiertelności, mimo wszystko to mnie przygnębia. To dziwne marzenie, ale chciałabym przestać być wampirem. - westchnęła, patrząc w dal. - Moje życie w stosunku do twojego cały czas stoi. Nie lubię innych takich jak ja, a wy ludzie... szybko mnie opuszczacie. Wasze życie pędzi, mimo waszych słabości. Czas przelewa się wam przez palce, a ja nie potrafię was zatrzymać. - Kass rozmazała sobie makijaż, próbując zetrzeć z policzków łzy.

Avatar
Konto usunięte
Dobra, Meiji nieco spanikował, widząc łzy dziewczyny. Podszedł do niej i uśmiechnął się, wycierając łzy Kassandry.
-A więc chyba mamy odpowiednie życzenie.- Stwierdził z ostrożnym uśmiechem. -Musimy teraz jedynie zebrać karty.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Oj, Dice, nie przesadzaj. Nie ma co na mnie tego marnować... - westchnęła Kass z uśmiechem.
- Nie psuj facetowi chwili! - mruknął ktoś od płotu.
Kass się odwróciła i spojrzała na stojącego tam chłopaczka w słomkowym kapeluszu.
- A co ty możesz wiedzieć?
- Wiem, że mogę pomóc. - pomachał swoją kartą. - A ty się nie kłóć, to w końcu jego decyzja i jego życzenia. - mruknął, po czym rzucił Diceowi kartę.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak cofnął się, łapiąc przy okazji kartę.
Uśmiechnął się. -On dobrze mówi.- Powiedział do Kass, nie patrząc się jednak na nią.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No niech wam będzie, uparciuchy niedobre. Powoli trzeba się będzie zbierać, co Dice? - mruknęła Kass. - W końcu trzeba będzie pojechać do tego Riv. Chyba, że masz jeszcze ochotę coś zrobić w mieście.

Avatar
Konto usunięte
-A jest tu jeszcze coś do roboty?- Zapytał, rozglądając się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Średnio. Chyba że dla własnej satysfakcji i czyjejś wdzięczności chcesz pomóc w gospodarswie. - uśmiechnęła się, czochrając go po głowie.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak zmarszczył nos.
-Może powinienem podziękować cioci...- Powiedział sam do siebie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ciocia i tak jest wdzięczna, że ją odwiedziłeś. Ostatnimi czasy większość jej prawdziwej rodziny niezbyt przejmuje się jej losem, więc gdy tylko mam czas, to ją odwiedzam. - mruknęła Kass.

Avatar
Konto usunięte
Meiji uśmiechnął się.
-Miło z twojej strony.- Stwierdził. -Chciałbym jednak sam powiedzieć, że jestem jej wdzięczny.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To leć, ja sprawdzę, czy żaden żartowniś nie zarąbał towaru. - zaśmiała się Kass i ruszyła w stronę miejsca, gdzie zostawiła wóz.

Avatar
Konto usunięte
-Okej~- Sam pobiegł do domu cioci. Po kilku minutach jednak zatrzymał się. Chciał jej też coś dać, ale... Co może się spodobać kobiecie? Spojrzał na pole niedaleko. Kwiaty! Podaruje jej bukiet!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kilka dziewczyek niedaleko biegało z zerwanymi kwiatami wokół obrośniętychp poletek. Każda miała inne kwiaty - od stokrotek po róże, w wielu, wielu kolorach.

Avatar
Konto usunięte
Ostrożnie podszedł do dziewczynek i wskazał na kwiaty.
-Skąd je macie?- Zapytał z uśmiechem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tu, z ogrodów. A na co chłopakowi kwiaty? Chcesz komuś dać? My się możemy podzielić, tylko powiedz dla kogo! - zaśniały się wesoło.

Avatar
Konto usunięte
Wzruszył ramionami.
-Kojarzycie tą panią, co każde na siebie wołać ciocia? Chce jej podziękować za gościnę. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ooo...! - zawołała najmniejsza dziewczynka, po czym podeszła do Dice'a. - Ciocia uwielbia stokrotki, więc to dla ciebie, możesz jej dać. - mała wręczyła mu bukiecik.
Tymczasem inna z dziewczyn wsunęła mu coś do kaptura, czego jednak Dice nie zauważył.

Avatar
Konto usunięte
Uśmiechnął się.
-Dziękuje~- Powiedział wesoło i odszedł, machając im jeszcze na pożegnanie. Cóż, teraz ma odpowiedni podarunek dla starszej pani. Miał przynajmniej taką nadzieję...

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]