Kotria

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Drobniutka dziewczynka podskoczyła i wystawiła język.
- Sam jesteś Usagi! Usagi to królik, który chowa się w Esce, a ja jestem zajączkiem! Na dodatek mam imię! - piszczała obrażona.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Znamię przypominało koślawo narysowane serce.
- Heh, przez moje włosy w sumie nikt o nim nie wie. Przypomina mi o tym, że to moje dzieciństwo było jakieś pokręcone. Może kiedyś przypomnę sobie je w całości.

Avatar gulasz88
- No zdradź mi je, zajączku.
Powiedział nieco rozbawionym tonem.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak opadł na łóżko i zwinął się w kłębek. Zamknął oczy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- We-ra. Ja jestem Wera i jestem zajączkiem artystą. Po co panu ta marchewka? Ostatnio tacy różni ludzie dziwne rzeczy robią z marchewkami. - przekrzywiła głowę.

Zasnął szybko. Tym razem był w pustym domu, w którym stało pełno mebli. Pomiędzy nimi usłyszał płacz jakiegoś dziecka.

Avatar Creepy_Family
-Nie pamiętasz swojego dzieciństwa.. A chciałbyś poznać prawdę? Nie boisz się jej?-dotknął jego znamienia.

Avatar gulasz88
- Ja? Zgłodniałem.
Powiedział po czym ugryzł kawałek marchewki.
- Więc Wera, ja jestem Lawrenece i potrzebuje Kart. Masz jakąś?

Avatar
Konto usunięte
Rozejrzał się, zaciskając usta.
-Halo?- Zawołał i zaczął wolno iść, szukając dziecka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie boję się. Często czuję, że prawdą przechodzi mi koło nosa. Że to w co wierzę jest kłamstwem. Czasem zdaję mi się, że był ktoś, kto był moją mamą i to kompletnie inną niż tą, którą pamiętam. Ale że ona zniknęła.

- Fajne imię, Lawend. Mogę ci dać, ale za jedną taką małą przysługę. - uśmiechnęła się.

Wszędzie meble, każdy coraz bardziej zakurzony. Płacz dziecka raz cichł, raz się nasilał. W końcu usłyszał drobny, wystraszony dziewczęcy głos.
- Być tak samotnie w mroku... to aż boli... - mruczał głosik, całkiem niedaleko.

Avatar
Konto usunięte
-G-gdzie jesteś?- Zawołał, teraz idąc w kierunku głosu. Czuł jak serce szybko mu bije. Nie podobała mu się ta sytuacja...

Avatar gulasz88
Westchnął cicho.
- Dobra, co to za przysługa?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Zapozujesz mi? Nie mam tu nic do narysowania, a ja tak kooocham rysować. - od razu w reku miała kartkę i ołówek.

W końcu dostrzegł drobną dziewczynkę siedzącą za sporym fotelem. Przecierała zaczerwienione oczy i dalej płakała. Miała długie, blond warkoczyki i ubranie jak z innej epoki.

Avatar
Konto usunięte
Podszedł do dziewczynki, ale wciąż trzymał się na dystans wyciągnięcia jej rąk.
-Czemu płaczesz?- Zapytał się cicho.

Avatar gulasz88
Zrobił nieco zdziwioną minę, bo pozowanie to ostatnia rzecz jaka przyszła mu do głowy, ale po chwili uśmiechnął się lekko.
- Czemu nie, powiedz tylko jaką poze przybrać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bo mój tata nie chce mnie słuchać i każe mi robić coś czego nie chcę robić. - dziewczynka pociągnęła nosem, zabrała ręce i spuściła głowę, przyciągając pod brodę kolana.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Taką jaką wolisz, Lawend. - odparła, po czym usiadła po turecku na kępie marchwi.

Avatar
Konto usunięte
Zmarszczył brwi.
-To znaczy...?-

Avatar Creepy_Family
-Rozumiem..-zamruczał patrząc pustym wzrokiem w ścianę.-To musi być straszne.. Nie pamiętać niczego..

Avatar gulasz88
- Dobra.
Przybrał typową pozę bohatera.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Krew. Ja nie chcę pić ludzkiej krwi, bo oni płaczą i krzyczą jak to robię. A tata mówi, że zdurniałam. A ja nie chcę!
Twarzyczka dziewczynki wydała się Meijiemu odrobinę znajoma.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Króliczka zachichotała po czym wzięła się za rysowanie. Szybko to robiła, ale z dużym skupieniem. Minęło kilka minut, w końcu kwadrans...
- O, skończyłam, Lawend. Zobacz!

- Po prostu jakbym otwierał książkę zaczynającą się piątym rozdziałem. Pamiętam jak przez mgłę, kto to był naprawdę.

Avatar gulasz88
Nieco znużony wstaniem w bezruchu, spojrzał na rysunek dziewczynki.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak spojrzał zaskoczony na... Najwyraźniej małą Kassandrę. Podszedł do niej i uśmiechnął się, kucając przed dziewczynką.
-A więc rób to co TY uważasz za słuszne. Nie daj się tacie.-

Avatar Creepy_Family
-Dobra.. Nie myśl już o tym..- westchnął.- Pasowałoby się ruszyć.. Chciałbym ci pomóc w przypomnieniu sobie wspomnień Sulluś..

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Rysunek wyglądał pięknie, bardzo dokładnie, ale nie obrażająco narysowany portret w owej bohaterskiej pozie.
- Jak ci się podobaaa?

- Naprawdę? Dz-dzięki. Tak! Poradzę sobie! - podniosła się i wytarła policzki.
Przytuliła Meijiego.
- Jeszcze raz dzięki! - dodała, po czym pobiegła między meble.
Sen się rozwiał z jej śmiechem, a Meiji obudził się nawet wcześnie, ale wyspany.

- No dobzie. To mnie zrzuć. - zaśmiał się wesoło.

Avatar
Konto usunięte
Leżał przez chwilę, wpatrując się w sufit. Śniła mu się Kass. Mała, bo mała, ale zawsze to była Kass. Westchnął, zasłaniając dłońmi twarz.

Avatar Creepy_Family
Shin chwycił Sullyego za nogę i zrzucił z trudem na ziemię. Zaśmiał się.
-Sam chciałeś!

Avatar gulasz88
- Prawdziwe arcydzieło! Gdyby było w galerii sztuki to z pewnością bym je ukradł.
Powiedział pozytywnie zaskoczony talentem dziecka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale nie ukradniesz. Bo możesz go sobie wziąć. - uśmiechnęła się, z kieszeni wyciągając kartę ze swą podobinzną i podając mu.

- Ten dywan pachnie cynamonem... - odrzekł Sully.

Do drzwi zapukał ktoś.
- Diceuś, chodź na śniadanie! - rozpoznał głos ciotki.

Avatar Creepy_Family
Zaśmiał się.
-To bardzo istotna informacja Sulluś..

Avatar
Konto usunięte
Dice uśmiechnął się i wstał. Posłusznie wyszedł z pokoju i skierował się do kuchni.

Avatar gulasz88
- Dziękuje bardzo!
Wziął od niej kartę i rysunek.
- Teraz muszę już iść, ale kto wie, może się jeszcze spotkamy.
Powiedział po czym udał się w stronę wioski.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tak, gdybym był jeszcze bardziej głodny, tobym spróbował go spróbować. Idziemy ogarnąć jakieś śniadanie?

- Papa, Lawend. - pomachała mu, po czym zniknęła za kępami.
Zabudowa Kotrii i ruch w niej się nie zmienił.

Kass ziewała jak hipopotam i czytała sobie gazetę. Na stole czekało już śniadanie - grzanki, płatki kukurydziane i kilka słoików dżemu.

Avatar Creepy_Family
-Głodomór..-mruknął.-No to chodźmy..-ubiera buty, bierze wiewiórkę i kładzie ją na ramię.

Avatar gulasz88
Łaził po mieście rozglądając się za wozami z żarciem. Jeśli karczamrz nie kłamał, co jest wątpliwe, to któryś z nich powinien jechać do Riv.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- I dopiero gdy, zawoła stóg, to pożegnam wszystkie te krowy i znów pójdę boso... - zaśpiewał sobie Sully, nieudolnie wiążac buty, po czym podniósł się i otworzył drzwi od pokoju.
Psotka za to ziewnęła.

Niedaleko niego stał wóz z kapustą. Dzieciaki wokół się bawiły, grając w berka.

Avatar Creepy_Family
-Ehm.. Chodź tutaj.. Zawiąże ci te buty, bo się jeszcze zabijesz..-mruknął i pogłaskał wiewiórkę. I spojrzał na Sullyego.- Co ci się śniło człowieku..

Avatar gulasz88
Obszedł wóz do okoła, rozglądając się za woźnicą i uważając na biegające dzieci.

Avatar
Konto usunięte
Nieświadomie sie oblizał i usiadł do stołu. Wziął grzankę i posmarował ją dżemem. Skoro leżało... To mógł brać, prawda?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ty mi się sniłeś. - odparł dumny z siebie. - I Deus śpiewający disco polo. Było nawet fajnie.

- A ty co? Sanepid? Czy zgubiłeś swoje dziecko w tej kapuście? - rzekł ktoś za nim.

Avatar Creepy_Family
-Disco polo..-zaśmiał się i podszedł do Sullyego, schylił się i porządnie zawiązał jego buty.- Okej teraz możemy już iść..

Avatar gulasz88
- Nie, właśnie wybieram sobie własne.
Obrócił się w stronę rozmówcy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Smacznego, Dice. - rzekła ciocia, jedząc sobie płatki.
Kass dalej czytała, z kanapką w zębach.

Sully dziarskim krokiem wyszedł z pokoju, a na korytarzu wpadł na Liv.
- No, widzę chłopaki, że już się wyspaliście. Chodźcie jeść.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Rozmówcą był chłopak o mocno niebieskich włosach, związanych w niedbałą kitę.
- Wątpię, byś jakieś znalazł. Szukasz transportu do Riv, nie?

Avatar
Konto usunięte
Chłopak podziękował i po chwili spojrzał na Kass.
-Jak się spało?- Zapytał.

Avatar Creepy_Family
Shin zaśmiał się.
-Właśnie idziemy Sully znów jest głodny..-mruknął z cieniem uśmiechu na twarzy.

Avatar gulasz88
- W rzeczy samej. Jedziesz tam może? Albo znasz chociaż kogoś kto jedzie?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Miałam cholernie długi sen, na końcu którego rzucałam w mojego ojca żetonami do pokera. - Kass wyglądała na rozespaną.

//Sully jest jak ja

- Haha, tacy jak on po prostu nie przestają być głodni, tylko zaczynają siedzieć cicho. - odrzekła Liv, po czym zaprowadziła ich do kuchni, gdzie czekały kanapki i płatki kukurydziane.

- No jadę właśnie, mogę cię zabrać. Jestem Deus. - odrzekł, po czym wskoczył na wóz.

Avatar gulasz88
- Z chęcią.
Powiedział po czym wsiadł do wozu.

//I nie będzie połączenia wątków :( *sniff*

Avatar Creepy_Family
Shin usiadł i wziął kanapkę.
-Mmm.. Pyszne-mruknał gdy ugryzł kawałek.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]