Kotria

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zdjęcie użytkownika Abbei_The_Toy_Maker w temacie Kotria
Kotria to miejscowość farmerska, otoczona łanami żyznych gleb, porośnięta dziesiątkami gatunków jadalnych roślin. Poza tym wypasa się tu także zwierzęta. Miejsce zwane jest fabryką jedzenia dla całej Krainy, od Folder po Porte Isla. Mieszkają tu wielopokoleniowe rodziny farmerów, często o niespotykanej siłę, więc wszelkie rozróby są załatwiane z dala od ich domów.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dla takich urokliwych jestem Kizu.
Dziewczyna skupiła energię i sprawiła, że zniknęli z drobnej uliczki i pojawili się kompletnie gdzieś indziej.


Kizuka przeniosła nasz duet w... stóg siana? Tak, najwyraźniej. Okolica wyglądała na spokojną. Sully już nie płakał, nadal mocno tulił się do Shina i o dziwo, nieco czerwienił się.

Avatar Creepy_Family
Shin lekko zmieszany zarumienił sie i mruknął coś niezrozumiałego pod nosem.
-Gdzie jesteśmy? Oprócz tego, że na sianie..-mruknął starając się nie patrzeć na Sullyego. Nadal mocno go trzymał.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Siano? Obstawiam Kotrię, w innych miastach się to nie zdarza. - mruknął nie ruszając się. - A od kiedy ty jesteś tak na żywo z Kizuką? Jasna cholera, pierwszy raz ją na oczy zobaczyłem w ogóle!

Avatar Creepy_Family
-Ymm.. Pierwszy raz jak ją widziałem na żywo to chyba jak wracałem z Seyo..-mruknął cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Yhm... a nie mówiła czegoś dziwnego o mnie? Słyszałem plotki, że bywa bardzo gadatliwa na żywo. Poza tym, niezły kawał świata odwiedziłeś... - Sully dalej się rumienił.

Avatar Creepy_Family
-Mówiła, że jesteś wrażliwy jak na ludożercę.. I przywiązany..-mruknął jeszcze ciszej rumieniąc się jeszcze bardziej.-A tak w ogóle, wracając do mojego pytania zanim zostałeś złapany, jakie jest twoje marzenie..?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Boziu... boziu... czemu mnie to zawsze spotyka? - mruczał całkiem zarumieniony i nakrył sie kupą siana zawstydzony.
Oczywiście szukanie go nie miało sensu, skoro Shin go nadal trzymał.

Avatar Creepy_Family
-Czyli mam sobie pójść? A przed chwilą cie odzyskałem..- zaśmiał się i połaskotał Sullyego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully zaśmiał się głośno, ale z deka wystraszenie.
- Nie, nie masz, tylko... Tylko ja się wstydzę tego marzenia i tyle i w ogóle... ale no, skoro tak się starałeś, żeby się dowiedzieć...

Avatar Creepy_Family
-Nastawiam uszu!-mruknął i wziął trochę siana. Uśmiechnął się szeroko legając na stogu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bo ja marzę, że jak kocham... no, kogoś, to już nic nas nie rozdzieli i bedziemy mieli miejsce na ziemi, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał i w ogóle. Czuję że to takie trochę babskie marzenie, więc jakoś nikomu nie mówię.

Avatar Creepy_Family
Zaśmiał się cicho.
-To przecież twoje marzenie i nie powinieneś sie go wstydzić!-skrzywił się lekko.-Miałem kiedyś podobne ale.. Porzuciłem je.. To nie dla mnie, znaleźć kogoś kto nie odrzuci cię mimo słów innych.. -skulił się nieznacznie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A może dla ciebie? - mruknął niemal bezdźwięcznie, znów nieco podenerwowany, może już nie zarumieniony, ale nadal... nadal niespokojny.

Avatar Creepy_Family
-Wątpię..-przejechał dłonią po włosach i spojrzał na Sullyego.-Coś się stało Sully?-strzepał siano z nóg.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pati

- Bo ja no... bo... - Sully zbierał się w sobie, ale jednak zamilkł, tuląc się do Shina, ale nieco inaczej.
Już nie był to wystraszony przytulas, tylko jakiś... inny.
- Bo wiesz... ja... ja... już wiem... ko-kogo kocham, Sh-shin i... i muszę ci po-powiedzieć... że... że to ty. - ostatnie słowa wyszeptał tak cicho jak się dało.

Vapen-chan

- Kiedy ja nie jestem demonem... - mruknęła.
Koniec końców, z niziny wjechali do miasteczka, pełnego drobnych domków i wiatraków. Słychać było sporo zwierząt.


W miasteczku pachniało ni to zwierzakami, ni to warzywami. W okolicy kręciło się kilku farmerów i kilkadziesiąt kur.
- No proszę, oto Kotria.

Avatar Creepy_Family
Chłopak zadrżał lekko.
-N-naprawdę?-kąciki jego ust lekko uniosły się ku górze.-Cóż za zbieg okoliczności.. J-ja też coś d-do ciebie czuję-zamruczał cicho i również przytulił Sullyego.

Avatar
Konto usunięte
Dice rozejrzal się.
-Wygląda tak... Spokojnie.- Powiedział ni to z zawodem, ni to z radością. Ot, zwykle stwierdzenie faktu. Uśmiechnął się jednak. -Cóż przynajmniej gwiazdy będą świetnie widoczne, nie sądzisz?- Chłopak spojrzał na Kassandre.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Vapen-chan

- Tak, tylko nie zrób takiego błędu co ja ostatnio i nie wdepnij po ciemku w kurę. Potem jej właściciel domagał się odszkodowania...

Pati

Sully zamruczał jak kot i znów się wtulił w Shina.
- Booję się teraz... że się obudzę... - mamrotnął cicho, patrząc Shinowi w oczy.
Jego rubinowe ślepia błyskały, badawczo obserwując chłopaka.

Avatar Creepy_Family
-To nie jest sen.. Raczej..-westchnął cicho patrząc w oczy chłopaka jak zaczarowany.

Avatar
Konto usunięte
Dice spojrzał zdumiony na Kassandre.
-To jak ty w nią wdepłaś?-

//Wgl smiechlam. Z jednej strony wielkie romanse i wgl, a z drugiej pytania o wdepnięcie w kure :u

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Jest jeszcze trzecia strona, w której Suseł próbuje poderwać postać gulaszu

Pati
- Ale ty w ogóle to fajnie wyglądasz. - mruknął tak zamyślony Sully. - A ja się tak cykałem. Hmmm...

//mam nieskryte pragnienie by się pocałowali, ale Sully ma już za dużo śmiałości jak na niego wykorzystane~

Vapen-chan
- Nie pamiętam jak w nią wdepłam, ale gościu się upierał, że ta jego Juleczka, to jest kura, to jego ulubienica. Jak gak teraz o tym myślę, to ona tylko gdaknęła i poszła dalej obrażona... Koniec końców poszłam bez płacenia, też obrażona...

Avatar
Konto usunięte
Meiji zasmial się.
-Juleczka? Serio?- Wyobrazil sobie jak mogłaby wyglądać ta kura. Pewnie jak... Jak kura. Westchnął, wciąż chichocząc pod nosem.
-Masz szczęście, że udało ci się uciec bez płacenia. Ja bym nie darował zdeptania mojej Juleczki~-

Avatar Creepy_Family
//pszyyy.. :v od dzisiaj jestem wróżką spełniająca życzenia.. Proszu.

Shin spojrzał głęboko w oczy Sullyego, uśmiechnął lekko i nieśmiało pocałował chłopaka. Nie czekając na jego reakcję położył rękę na jego włosach i pogłębił pocałunek.

Avatar gulasz88
//Chciałem coś napisać o zwiększaniu średniej wieku przez moją postać, ale akcja jest tak gorąca że chyba sobie daruję :^|

Avatar Creepy_Family
//ee tam :v masz jakieś życzenia? Jesztem tutejszą wróżką xdd//

Avatar gulasz88
//Chyba je zachowam na ciężkie czasy i zmiesznie wątków.

Avatar Creepy_Family
gulasz88 pisze:
//Chyba je zachowam na ciężkie czasy i zmiesznie wątków.


//Jak chcesz...

Avatar
Konto usunięte
//Dzięki Patuś. Teraz je sobie wezmę i pozycze wam miłych snów. A ja pójdę no... Napić się czegoś.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//boziu, mogę iść spać! Cały dzień na to czekałam!

Pati
Sully zadrżał lekko ze zdziwienia, ale po dłuższej chwili odwzajemnił pocałunek. Jego usta smakowały nawet słodko, a on sam znów spłonął rozkosznym rumieńcem.

Vapen-chan
- O ty kurofilu ty. - wybuchła śmiechem dziewczyna. - Chyba kupię ci kurę. Możesz sobie już ją nazwać Juleczka.

Avatar
Konto usunięte
//nie lol

-Ty się nie śmiej. Ona zostanie moim dzieckiem.- Meiji wyszczerzyl, ledwo powstrzymujac śmiech.

Avatar Creepy_Family
//nie ma za co ...

Shin objął go w pasie i położył na sianie nadal namiętnie całując. Na jego twarzy pojawił się uroczy rumieniec.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A będzie miała stypendium za najlepsze jajka w kraju? - zapytała cicho, ziewając.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Wy moje buraczki kochane *-* <3

Sully z wahaniem objął Shina za szyję. Bardziej zarumieniony być nie mógł, więc tylko mruczał, napawając się smakiem pocałunku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Tej wypowiedzi to całkiem nie ogarniam, Broniu Vapeniu

Avatar Creepy_Family
Chłopak pochylił się nad nim i westchnął cicho patrząc w jego rubinowe oczy.
-K-kocham cię..-szepnął mu do ucha rumieniąc się.

Avatar
Konto usunięte
//Aż ja usunelam. Ale czego się spodziewać po pierwszej prawie trzydzieści. Napewno nie sensu z mojej strony.

Zasmial się.
-A żebyś wiedziała, że będzie miała!-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Ja mam o szóstejwstac pozdro >~< dobranoccc

Vapen
- Dobra. A jaki lubisz kolor? Załatwię ci nawet fioletową w białe ciapki. Tutejsze kury są niesmowite.

Patiiiii
- Ja ciebie też. - odrzekł oczarowany. - Jakie kosmiczne uczucie... Chyba pierwszy raz Deus mówiąc coś do mnie miał rację, wiesz? Powiedział, że pierwszy pocałunek jest za**bistyyyy... i się nie mylił~

Avatar Creepy_Family
Shin zaśmiał się cicho i opadł na siano obok Sullyego.
-To co? Nadal zbieramy karty?

Avatar
Konto usunięte
//hehe miłych snów

Machnął ręką.
-Daje ci pełny wybór.-
Szczerze powiedziawszy nie wierzył, że Kass naprawdę załatwi mu kurę. No bo po co? Bedzie jedynie przeszkodą i w ogóle.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Vapen

- Meh, jakoś tak bez przekonania mówisz.
Kass skręciła w węższą drogę i stanęła pod bujnym drzewem. Następnie narzuciła płachtę na ładunek.
- To idziemy spać czy jeść?

Patiiii
- Ja...nie mi to wybierać, Shin. Chociaż tobie nieźle poszło, skoro zdobyłeś tyle kart tak szybko... naprawdę masz talent do tegoo... - mruczał cicho.

Avatar Creepy_Family
-No nie wiem.. Mówiłeś, chciałbyś mieć miejsce na ziemi więc pasowałoby zebrać te karty..-mruknął cicho patrząc na Sullyego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nooo... jeśli chcesz... może najpierw wstaniemy z tego siana? To mi budzi skojarzenia... - mamrotnął, lekko się unosząc.

Avatar Creepy_Family
-Masz racje..- mruknął cicho, podniósł się i wytrzepał siano z włosów.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully wstał, ziewnął i zlazł ze stogu, otrzepując się jak pies.
- Idziemy coś zjeść?

Avatar Creepy_Family
-Chętnie..- westchnął i przeciągnął się. Ziewnął cicho i spojrzał na stóg siana.

//a wiewiórka gdzie? ._.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//w du... a nie, jednak się znalazła.

- Mmm, czuję jakieś dobre jedzenie! - zachwycił się Sully, po czym poszedł w kierunku niedalekich domów.
Za to Shin poczuł łasotki od Psotki, biegającej mu pod ubraniem.

Avatar Creepy_Family
Shin zaśmiał się cicho i wyciągnął wiewiórkę spod koszulki. Pogłaskał ją po łebku i położył na swoim ramieniu.
-Ehh.. Gdzieś ty się tam ukryła..- poszedł za Sullym.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Psotka z radością zamachała kitą, zapewne ciesząc się z braku węży w okolicy. Sully był kilka kroków przed nimi i szybko odnalazł niewielką knajpkę, po czym wszedł do środka.

Avatar Creepy_Family
Wszedł za nim do knajpki. Rozejrzał się za poszukiwaniem Sulyego. Zamruczał coś pod nosem, o orzechach, do wiewiórki.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku