Heresh

Avatar FD_God
-To prawda, ale by tego dokonać to potrzeba nam jakiegoś skutecznego wejścia dla całej armii.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jak nasza artyleria skończy z ich murami, to wejść będzie, aż nadmiar.

Avatar FD_God
-Jeszcze część wroga przy tym ucierpi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Więc same plusy, nie?

Avatar FD_God
-Dla nas jak najbardziej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Miał dodać coś jeszcze, gdy dźwięk rogów bojowych postawił wszystkich na nogi.

Avatar FD_God
-Zatem niech zacznie się bitwa.- Wstał od stołu i skinął głową do osobach przy stole, a następnie najpewniej razem z nimi ruszył na wezwanie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jedynie Paladyni i pikinierzy z armii Cesarstwa Verden zbierali się i szykowali do walki. Nic dziwnego, bo w Waszym kierunku jechało ponad tysiąc Szkieletów na ożywionych końskich trupach lub szkieletach tychże. Każdy z wrogów zbrojny był we włócznie, topór jednoręczny lub miecz. I szybko się zbliżali.
- Oho. - powiedział jeden z Paladynów. - Heresh dostał jakieś wsparcie.

Avatar FD_God
-Dodam tego przeciwnika jako zaletę posiadania glewii.- Zaśmiał się nieco poprawiając w dłoni swoją broń.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ten, który ubije więcej, stawia piwo, co Ty na to? - zapytał Paladyn, podając Ci dłoń w pancernej rękawicy.

Avatar FD_God
-No to mamy układ.- Zaśmiał się odwzajemniając gest podania dłoni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Macie, więc zakład, a i szybko możecie go spełnić, bo wydano rozkaz do szturmu, Wy oczywiście w drugiej linii, przed Wami maszerują pikinierzy.

Avatar FD_God
No to teraz powoli ruszyć za pikinierami i wykorzystać pewien mały manewr wydłużając ostrze glewii za pomocą dodania mu dodatkowego zasięgu samym światłem w miarę materialnym.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się to, choć zasięg nie został zwiększony jakoś powalająco. Natomiast Szkielety na swych wierzchowcach zaczynają się zbliżać.

Avatar FD_God
No to przyjął jakąś postawę defensywną czekając na to aż pikinierzy zrobią swoje.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Co położyli pierwsze szeregi jeźdźców, a pozostałych zepchnęli na boki. Ci jednak szybko się zorganizowali i ruszyli na Wasze skrzydła. Czyli właśnie na Was, Paladynów.

Avatar FD_God
Postanowił od razu ruszyć przodem by wykonać sporą falę uderzeniową ze światła w nadjeżdżającą kawalerię przeciwnika.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zmiotła ona pięć wierzchowców i czterech jeźdźców. Jednemu się udało i ruszył na Ciebie sam, z lekkim toporem jednoręcznym w kościstej dłoni.

Avatar FD_God
No to teraz zablokować atak glewią oraz odepchnąć przeciwnika swoim butem i wykonać proste cięcie po przeciwniku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szkielet rozsypał się na pojedyncze kosteczki, nie stanowiąc tym już dalszego zagrożenia. W sumie i dobrze, bo kolejne pół tuzina jeźdźców obrało sobie akurat Ciebie za cel.

Avatar FD_God
W takim wypadku trzeba czym prędzej zużyć nieco swojej mocy, bo czekanie aż w niego wjadą może być problematyczne, postanowił wystawić swoją dłoń i puścić z nich ogień zaporowy w postaci wielu niewielkich kul światła, które i tak powinny sobie poradzić z takim przeciwnikiem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zniszczyłeś kolejnych czterech jeźdźców i tyle samo wierzchowców. Jeden z ocalałych zaatakował frontalnie, celując lancą w Twoją pierś, a drugi nadjechał z boku, zamachują się jednoręcznym mieczem.

Avatar FD_God
Odskakiwanie od lancy mija się z celem, więc wystarczy odskoczyć na bok i atakujący mieczem już będzie bezużyteczny zważywszy na lancę, obrócił się jeszcze w ich stronę i wykonał cięcie od góry by zaatakować tego z lancą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Faktycznie, obaj popsuli sobie szyki, a Twój cios pozbył się jeźdźca. Po jego zniszczeniu również wierzchowiec zamienił się w stertę kości. Ten z mieczem zaatakował ponownie, tnąc na wysokości Twojej szyi.

Avatar FD_God
Nie warto marnować czasu na blokowanie, lepiej w tym wypadku nieco przykucnąć i zaatakować glewią nogi wierzchowca na którym był jeździec.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Cięcie pozbawiło go wszystkich czterech nóg za jednym razem. Poleciał on jeszcze trochę, a później rozbił się o ziemię ze swoim jeźdźcem, a ich kości połączyły się w jedno na jednej, bezkształtnej stercie.

Avatar FD_God
-Ilu to już? Jedenastu chyba...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Lepiej się zepnij, bo jednak to Ty stawiasz piwo! - dobiegł Cię głos Paladyna, z którym się założyłeś, dość pewny siebie.

Avatar FD_God
-Zależy czy konie liczymy jako jednego!- Zaśmiał się nieco, zakręcił popisowo kilka razy glewią i rozejrzał się za innym przeciwnikiem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kościani kawalerzyści kręcili się właściwie wszędzie, więc możesz spokojnie wybierać i przebierać w kandydatach do dekapitacji.

Avatar FD_God
W takim razie pobiegł w stronę najbliższych przeciwników by zadać im jakiś cios ze swojej glewii, możliwie starał się pomóc tym, którzy tego najbardziej potrzebowali.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Paladyni tego w ogóle nie potrzebowali, radzili sobie świetnie. Pikinierzy Cesarstwa Verden również.

Avatar FD_God
Postanowił zatem nieco pomóc tym pikinierom, bo ci mogą mieć nieco większe trudności z walką z nieumarłymi, spróbował nałożyć nieco magii światła na groty ich włóczni czy ostrza mieczy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dzięki temu radzili sobie skuteczniej, a kawaleria Szkieletów zaczyna się wycofywać.

Avatar FD_God
-To się liczy jako pomoc w zabójstwie.- Powiedział do siebie, po czym posłał jeszcze kilka pocisków z magii światła w stronę uciekających kawalerzystów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wycofywali się w takim nieładzie, że te kilka pocisków zgładziło tuzin, gdyż byli zbici w jedną kupę.

Avatar FD_God
-To już jest jakieś 23 plus niezliczona ilość z pomocy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wypada to ogłosić w obozie, gdyż wszyscy właśnie tam wracają po wygranej bitwie.

Avatar FD_God
Zdjął zatem resztę swojej mocy z glewii i nieco zmęczony udał się do obozowiska w poszukiwaniu paladyna, z którym się założył o piwo.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Spotkaliście się na skraju obozu, wyglądał na bardzo pewnego siebie.

Avatar FD_God
-No proszę proszę, to ilu żeś załatwił, hm?- Spojrzał na niego uśmiechając się nieco.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Półtora tuzina. - odparł wyraźnie zadowolony. Pewnie też wypiął pierś, ale to niekoniecznie widać było pod zbroją.

Avatar FD_God
-Winszuję, ale nie jest to dość, udało mi się zgładzić dwudziestu trzech kawalerzystów oraz pomogłem wielu pikinierom łatwiej pokonywać gromady.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Paladyn uśmiechał się jeszcze przez jakiś czas, a później przestał i podał Ci dłoń.
- Gratuluję. - powiedział. - Ja stawiam to piwo.

Avatar FD_God
Odwzajemnił uścisk dłoni i dodał.
-Zdrowa rywalizacja kluczem do zwycięstwa, przynajmniej w takim przypadku.- Zaśmiał się nieco. Mamy przynajmniej teraz chwilę wytchnienia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Chwilę na piwo. - poprawił i udał się w kierunku obrzeży obozu, a dokładniej obrzeży części, w której rezydowali kucharze, medycy i ich zapasy.

Avatar FD_God
Nie stał jak kołek tylko udał się za nim, piwo pewnie było jakimś luksusowym przedmiotem podczas wojny.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Owszem, gdyż z tłumu medyków i im podobnych, owe piwo popijało tylko dwóch ludzi: Paladyn i medyk, dość do siebie podobni, prawdopodobnie bracia.

Avatar FD_God
Zatem podszedł do nich razem z paladynem, z którym się wcześniej założył.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Paladyn przywitał się z ową dwójką i zaczął nabierać sobie kufel piwa. Później nabrał też Tobie.
- To moi przyjaciele, Liszaj i Vikar. - powiedział, wskazując kolejno na medyka i Paladyna.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku