Heresh

Avatar FD_God
W końcu zobaczy ile osób kisi się w środku, odpowiedział zatem na gest poprzez wejście do namiotu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Poza Przywódcą Gildii Magów byli tam wszyscy, a więc Amhiranta, Uther i Anduin.
- Co Cię sprowadza? - spytał ten drugi.

Avatar FD_God
-Pragnienie wiedzy na temat tego co teraz zamierzamy zrobić, ot co.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Cóż, udało nam się postawić magiczną barierę, zatrzyma ona Nieumarłych i uniemożliwi im atak przez całą dobę. Później zapewne się wycofamy, dalsza walka nie ma sensu. Stalowi Ludzie, Krzyżowcy Argentu i Księstwo Elfów wysłali wsparcie, lecz w najlepszym wypadku dotrą oni na granice Plugawych Ziem. Jeśli wesprą ich tam państwa Nirgaldu oraz nasze siły, które zdołają się wycofać, to może odeprzemy armię Paktu, gdy ta zaatakuje. - wyjaśnił Wielki Mistrz Paladynów.
- Ale posłałem też po posiłki do mojego zaufanego przyjaciela, być może zdąży tu przed upadkiem magicznej bariery, wtedy wydamy Paktowi kolejną bitwę, tym razem tutaj i teraz. - dopowiedział Amhiranta.

Avatar FD_God
-A jakie mamy szanse na przetrwanie tej walki z siłami Paktu, gdy dotrze tu armia tego przyjaciela?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Znacznie one wzrosną, ale nadal nie możemy być pewni zwycięstwa. - odparł Amhiranta, a chwilę później do Twoich uszu dobiegł odgłos uderzeń w bojowe kotły, roznoszący się gdzieś z zachodu.
Minęła chwila, nim oblicze Wielkiego Inkwizytora rozjaśniło się, a na twarz wstąpił radosny uśmiech.
- Ha, mówiłem! Mówiłem, że przybędzie! A Ty wątpiłeś, sądząc że nie można mu ufać! - powiedział w stronę Uthera, a sam wybiegł z namiotu.

Avatar FD_God
-Czyli przyszli ci tajemniczy sprzymierzeńcy... Mógłby mistrz poświęcić mi nieco czasu na naukę tego języka pradawnych i pokazanie jakichś przykładów jego zastosowania? Może ułatwiłoby mi to walkę z takim przeciwnikiem jak Gadeon, o ile dojdzie do kolejnej walki z nim.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nauka trwa tak długo, że proponuję zacząć ją po bitwie, jeśli oczywiście obaj przeżyjemy. - powiedział i położył Ci dłoń na ramieniu. - A teraz chodźmy, znając sojuszników Amhiranty, już ruszyli do boju. - rzekł i ruszył w kierunku wyjścia z namiotu, za nim ruszył Wielki Kapłan Anduin.

Avatar FD_God
-Jak ja nawet zbroi naprawionej nie odbiorę...- Powiedział wzdychając, a następnie ruszył za nimi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dźwięk kotłów wzmagał się i po chwili ujrzałeś na wzgórzu na zachodzie samotnego jeźdźca na Wargu. Po nim dołączyli kolejni, tak że uzbierało się ich kilkudziesięciu. Natychmiast ruszyli oni do przodu, ale tylko po to, by zrobić przejście dla dumy kawalerii Hordy - Centaurów Bojowych. Byli oni zakuci w całości w pancerz, jedynie podbrzusze pozostało odsłonięte, mieli rogate hełmy chroniące całą czaszkę, olbrzymie kopie, dwa miecze jednoręczne i miecz dwuręczny. Po chwili poza kotłami zagrała również trąbka, a ustawione w równym szyku Centaury spuściły kopie w dół i ruszyły do szarży na skrzydło armii Paktu. Ktoś, kto tam dowodził, natychmiast zareagował, wysyłając tam liczne oddziały włóczników i pikinierów oraz łuczników, oczywiście były to Szkielety. Ci drudzy zaraz zasypali kawalerię gradem strzał, lecz nie zrobiło to wrażenie na ich grubych pancerzach i hełmach. Wobec tego pikinierzy i włócznicy mocniej zacisnęli kościste dłonie na swej broni, oczekując na atak. Nadszedł on po chwili, z impetem błyskawicy. Centaury dosłownie wtarły w ziemię pikinierów i włóczników, nie ponosząc żadnych strat. Niedobitki Szkieletów zaczęły się wycofywać, a łucznicy zaczęli strzelać. Ponownie bez efektu, gdy Centaury Bojowe wbiły się w ich szeregi, urządzając tam prawdziwą rzeź. Po chwili dowódca armii Paktu posłał tam znaczące siły piechoty Nieumarłych. Na ich widok nieliczni wyposażeni jeszcze w kopie kawalerzyści zaszarżowali, pozostali dobyli dwóch mieczy jednoręcznych lub jednego dwuręcznego i ruszyli, aby wspomóc swych towarzyszy.
Tymczasem ze wzgórza ruszyła kolejna fala wojsk Hordy, tym razem były to zwykłe Centaury, wyposażone w lekkie pancerze i hełmy oraz uzbrojone we włócznię, kilka oszczepów do rzucania i jednoręczny miecz. Natychmiast rzucili się oni ku tyłom i flankom wojsk Paktu. Po chwili zaatakowali też Orkowie na Wargach. Tymczasem na wzgórzu do walki szykuje się już orkowa piechota. Nagle od jadącej zbitą kupą masy jeźdźców, oderwało się trzech, oczywiście wszyscy byli Orkami. Wtedy tez zauważyłeś dowódcę armii Paktu, był to jakiś jegomość w długiej, czarnej szacie z kapturem, siedzący na szkielecie konia. Machnął on dłonią, a za trójką jeźdźców posypały się strzały. Pierwsza salwa zgładziła jednego jeźdźca i jego wierzchowca, druga pozbawiła Warga drugiego Orka, a ten dobył dwuręcznego topora i odwrócił się w kierunku armii Nieumarłych, gdyż w pościg za nimi wysłano także szybkie Szkielety. Przewaga wroga była przytłaczająca, ale dzielny Ork zdołał wytrzymać tak długo, że ostatni jeździec dojechał do Waszego obozu, jednakże wojownik zmarł, kładąc wcześniej trupem kilkunastu wrogów.
Sądząc po wyglądzie, charakterystycznej rękawicy i jeszcze bardziej charakterystycznemu mieczu owym Orkiem, który do Was przybył był nie kto inny, jak sam Gotai Furia Północy, największy dowódca Hordy. Zostawił on Warga na przedpolu obozu, a ku Wam ruszył pieszo.
- Ja Gotai Furia Północy. - przedstawił się Tobie, Utherowi, dwójce gwardzistów spod namiotu, Anduinowi i Amhirancie, zwracając następne słowa właśnie do niego: - Mówiłem, że jak ku*wa przybędę, to ku*wa przybędę.
Po tych słowach Ork i Inkwizytor serdecznie się uściskali, a następnie ten pierwszy dał drugiemu silny cios pięścią w brzuch, oczywiście nie tą dłonią, na której miał rękawicę z kolcami.
- Nie mówiłeś, że będzie ich tam wielu. - warknął.
- Wielu wrogów - wielka sława, mało wrogów - mała sława. Sam tak mówisz. - zaoponował Inkwizytor.
- Ku*wa mać, mówię, ale... Zresztą, nieważne. Zaraz rzucę do walki resztę, zmiażdżymy ich skrzydło i wedrzemy się na tyły, ale Wy musicie wysłać swoich złotych chłopców na front i jako wsparcie. Nieumarłych to ja gnoję na śniadanie, ale z Demonami nie mamy szans, a sku*wysyny mają je w swojej armii.
- Tak więc ruszajmy. - powiedział Amhiranta i ruszył, by zebrać wszystkich gotowych do walki Inkwizytorów, podobnie uczynili Anduin i Uther, dwójka gwardzistów również się rozbiegła, a sam Gotai skinął Ci głową i ruszył do swego Warga, zapewne aby móc wrócić do swej armii.

Avatar FD_God
//Post tysiąclecia :v//
-Nie mam ku*wa zbroi!- Krzyknął zmieszany zarówno będąc szczęśliwym poprzez tak liczne stawienie się sojuszników jak i zdenerwowanie, bowiem nie miał właśnie zbroi. Ruszył czym prędzej do zbrojmistrza, u którego zostawił swoją zbroję.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Płatnerz właśnie kończył ją polerować.
- Niby miała być później, ale jakiś Inkwizytor powiedział mi, że mam kilka godzin na naostrzenie broni i wyklepanie pancerzy, więc pospieszyłem się, a Twój zrobiłem najpierw, wszystko musi być dobrze.
Tymczasem nawet stąd zauważyłeś, jak Gotai pospieszenie wrócił na wzgórze, lecz o ile wyjeżdżając stąd miał Warga, to na wzgórzu stawił się już bez niego. Niemniej, wzniósł miecz w górę, krzyknął coś i poprowadził piechotę Orków do ataku.

Avatar FD_God
-Zatem bardzo dziękuję, że moją postanowiłeś zająć się najszybciej.- Czym prędzej postanowił ją przywdziać, bo najpewniej mężczyzna już mu ją oddał. Skinął jeszcze głową do płatnerza w ramach podziękowania, a następnie ruszył jak najszybciej do pozostałych sojuszniczych wojsk.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Paladyni, Inkwizytorzy i Kapłani dopiero co ustawiali się w szyku, więc trochę poczekacie. Tymczasem orkowa piechota zaczęła już wspierać braci Centaurów, a dowódca Paktu zareagował w prosty sposób: Więcej Nieumarłych! Z tym, że zaczęli wspierać ich także inne oddziały, na przykład lepszych Szkieletów-wojowników, Gwardii Grobowej oraz Duchów, a kwestią czasu jest aż pojawią się tam Upiory.
Tymczasem ze wzgórza ruszyły do walki kolejne oddziały Hordy, a mianowicie Centaury Koczownicy, zwani tak nie tylko od trybu życia, ale też od sposobu walki: Nigdy nie zostawali w jednym miejscu zbyt długo, a zamiast tego biegli i strzelali ze swych długich łuków. Wsparcie zapewniały im Gobliny wyposażone w łuki, każdy Centaur Koczownik przewoził przynajmniej czterech takich łuczników. Zauważyłeś też inne Gobliny na wzgórzu, byli to przeważnie szamani.

Avatar FD_God
No to czekał tylko na to, aż będzie znowu mógł ruszyć do walki. Wiele więcej do roboty nie miał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ustawiliście się w klasycznym szyku: Paladyni na czele, Inkwizycja po bokach i z tyłu, Kapłani na środku. Wróg posłał już przeciw Wam Upiory, Wampiry, Gwardię Grobową i doborowe oddziały zwykłych Nieumarłych.
Tymczasem podobne oddziały ruszyły na wojska Hordy, walka tu nie wyglądała już tak dobrze jak wcześniej, zwłaszcza że wódz armii Paktu posłał tam wiele Wampirów i Upiorów oraz całe tabuny kolosalnych Nieumarłych, z którymi miałeś już (nie)przyjemność walczyć. Jednakże Horda długo nie zwlekała z odpowiedzią, rzucając do boju swe najsilniejsze wojska: Ogry, Trolle i Cyklopy.
Ogrami i Cyklopami dowodził jakiś Ogr. Wszystkie Ogry odziane były w płyty pancerza, luźno przywiązane do ciała rzemieniami. Posiadali też hełmy oraz broń dwuręczną, przeważnie maczugi, ale też topory, buławy i miecze. Ten dowodzący wzniósł swoją wielką maczugę w górę i krzyknął:
- Ch*j w dupę Nieumarłym! Walić w ryło Nieumarłych!
Po tych słowach rzucił się do walki, pozostali za nim, krzycząc coś w stylu:
- Walić w ryło!
- Ch*j w dupę Nieumarłym!
- Walić Nieumarłych!
- Je**ć Nieumarłych!
Po chwili za Ogrami do walki rzuciły się Trolle. Te bestie również dysponowały pancerzami oraz hełmami, warto dodać, że z tymi ostatnimi wyglądały dość komicznie. Jako że Trolle poruszają się przeważnie na czterech kończynach danie im broni mija się z celem. Dlatego tez zmyślni stratedzy Hordy dali im inną broń, a mianowicie pancerne rękawice, wyposażone dodatkowo w kastety, a były to kastety wielkie, w pełnym znaczeniu tego słowa, do tego wyposażone w kolce. Trolle poryły nimi chwilę grunt i ruszyły do ataku.
Na koniec zaatakowały Cyklopy. Tym nie trzeba było dawać pancerzy. Za broń służyły im wielkie łapska i stopy oraz różne maczugi, kilka miało nawet pozbawione gałęzi, wyrywane z korzeniami drzewa. Jeden z nich, właśnie tak uzbrojony, dał znak do ataku. Warto dodać, że miał czerwone oko.
Do walki ruszyła połowa Cyklopów, druga połowa przygotowała się do walki na... dystans. Nie, nie mieli oni kolosalnych łuków czy kusz, zamiast tego posiadali kosze na plecach, które wypchane były kamieniami. Minęła chwila i oni również ruszyli, rzucając kamienie tak, aby miażdżyć Nieumarłych, ale nie trafiać swych sojuszników.

Avatar FD_God
-Nigdy nie spodziewałem się ujrzeć Hordy wspomagającej armie światła, ale zawsze musi być ten pierwszy raz.- Powiedział jeszcze do osób w jego okolicy, a najpewniej wtedy już ruszyli całą gromadą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I rzeczywiście, ruszyliście, a każdego prowadził wódz: Uther Paladynów, Anduin Kapłanów, a Amhiranta Inkwizytorów.

Avatar FD_God
Najlepiej byłoby trzymać się blisko Uthera, zawsze może on pomóc mu lub może nawet on jemu... Ba, może nawet zobaczy samego mistrza w akcji.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Obecnie jesteś w drugim szeregu, ale nawet stąd widzisz jak Uther wznosi dłoń w górę i mamrocze jakieś zaklęcie. Po chwili z dłoni wystrzelił słup światła, najpierw cienki, a później coraz szerszy, który spopielił prawie każdego wroga na Waszej drodze, poza kilkoma Upiorami, ale tych zaraz dobiła Inkwizycja. Teraz już przed Wami krótka droga do celu jakim jest armia Paktu.

Avatar FD_God
Czyli póki co całe doświadczenie zgarnia dla siebie ich mistrz zakonny, ale może tam zbiorą się dla reszty jakieś ochłapy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pierwszy szereg rozluźnił się i zwarł z wrogami, możesz już włączyć się do upragnionego starcia.

Avatar FD_God
-Ha, nareszcie...- Powiedział z lekkim uśmieszkiem, a następnie pobiegł do przodu chcąc mieć bliżej siebie wroga, postarał się o pierw posłanie promienia światła ze swojej dłoni w najbliższego demona czy tam nieumarłego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Demonów jeszcze nie widziałeś, ale najbliższy Gwardzista Grobowy padł, zostając teraz jedynie kupką kości pomieszaną z elementami pancerza.

Avatar FD_God
-Jeden mniej, wielu zostało.- Pomyślał biegnąc dalej chcąc już wejść w zasięg walki w zwarciu z wrogiem. Ponownie przedłużył glewię światłem, a drugą część uczynił młotem świetlnym. No i teraz można się bawić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pomieszane tabuny Nieumarłych i Szkieletów zalały Was niczym fala, luźny szyk jedynie pozwolił na większą swobodę dla Paladynów, którzy gromili swych wrogów nim Ci zdążyli choćby podejść na tyle blisko, by zadać cios.

Avatar FD_God
Najlepiej dla niego było przedostać się pomiędzy spore grupy nieumarłych, wolał przypadkowo nie zrobić krzywdy swoim, więc postanowił przebić się przez nich używając zarówno strony z młotem jak i glewią.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po krótkiej walce zostałeś otoczony przez Nieumarłych. Chyba wiesz, co to dla Ciebie oznacza?

Avatar FD_God
Znaczy to tyle, że wreszcie może się jakoś zabawić. Utworzył dookoła siebie świetlną bańkę, która miała być barierą, a następnie posyłał z niej poziome pierścienie świetlne mające atakować wszystko dookoła niego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zniszczyłeś w ten sposób trzy szeregi Nieumarłych i Szkieletów, ale pozostałe rzuciły się na Ciebie.

Avatar FD_God
W takim razie pora na młynek, który będzie miał zdzielić każdego nieumarłego, który waży się podejść.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ściąłeś tak następny szereg, ale pozostali otoczyli Cię szczelniej i czekają.

Avatar FD_God
Skoro na coś czekają to mogą najwyżej na śmierć. Postarał się poświęcenie swojej aktualnej bariery na rzecz utworzenia wybuchu światła w jego okolicy, rzecz jasna miało to unicestwić wszelakich bliskich i nieco dalszych nieumarłych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kolejne trzy szeregi z głowy, ale zaczynają napierać następne, szczęśliwie inni Paladyni i kilku Orków przebijają się do Ciebie.

Avatar FD_God
-Aż krew się gotuje, gdy można tak znowu powalczyć!- Powiedział do swoich, a następnie posyłał fale uderzeniowe ze światła w różne kierunku, ale konkretniej te, w których nie było jego sojuszników.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I utłukłeś kolejnych Nieumarłych, ale niezbyt zmienia to Wasze położenie, i tak ciągle nadchodzą nowi.

Avatar FD_God
Kiedyś się chyba skończą jak tak wszyscy będą na nich nacierać. Pozostaje dalej walczyć tą samą techniką na zmianę z nieco oszczędniejszym uderzaniem umarlaków swoją bronią.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kolejni Nieumarli dosłownie idą po trupach do celu, ale nadal przybywają, co jest dość... frustrujące.

Avatar FD_God
No, ale nic z tym chyba nie idzie zrobić, nie? Najwyżej można spróbować namierzyć osoby ożywiające na nowo jakichś nieumarłych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Z pewnością były to Lisze i kilka Wampirów, choć by się do nich dostać, musisz wyrąbać sobie drogę przez kilkuset Nieumarłych i Szkieletów, a później przez Upiory, Gwardię Grobową, Duchy i Wampiry.

Avatar FD_God
Artyleria w tym wypadku byłaby na wagę złota, zależy czy mógłby sam też za taką robić. No, ale pozostaje powoli przedzierać się w ich kierunku. Spróbował też ocenić jak im idzie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Inkwizycja konkretnie gromiła Nieumarłych na skrzydłach, Wy szliście środkiem, a Kapłani wspomagali Was z tyłu, rzucając ochronne zaklęcia, lecząc sojuszników lub posyłając magiczne pociski we wrogów. Również Orkowie radzą sobie całkiem nieźle, Horda sprawiła, że skrzydło armii Paktu, które zaatakowali już nie istnieje, jej dowódca rzucił tam najsilniejsze wojska, by jakoś zatrzymać Gotaia i jego zastępy. Nawiasem mówiąc to właśnie Gotai i kilku Orków jest najbliżej Ciebie z całej armii Hordy.

Avatar FD_God
No to pora jakoś zmniejszyć ten dystans, jemu przydadzą się twarde chłopy, a im paladyn rzucający zaklęciami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Widziałeś jak Gotai i kilku innych Orków toczy pojedynek ze zgrają Duchów. O ile większość Orków musiała uderzyć dwa, trzy, a czasem i cztery razy, by zlikwidować delikwenta, Gotai eliminował ich jednym ciosem swego miecza. Pozbył się więc tej zgrai dość szybko i dołączył do Ciebie, po drodze ścinając jeszcze łby pięciu Nieumarłym. Za jednym razem.

Avatar FD_God
-Jeżeli nasze obie drużyny atakujące się ze sobą zetkną to tak naprawdę będziemy mogli ich otoczyć i mieć w ten sposób przewagę.- Powiedział jeszcze do niego strzelając do nieumarłych z zapory pocisków świetlnych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zabiłeś akurat kilku obślinionych Nieumarłych, którzy rzucili się na Was w celu wiadomym.
- Dopóki nie dadzą więcej Demonów to będzie dobrze, Nieumarli nie są wyzwaniem dla Hordy.

Avatar FD_God
-Im dalej będziemy wpychać się w ich armię tym częściej zaczną się pojawiać.- Powiedział kontynuując metodę ostrzału wroga.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tym razem nie trafiłeś już żadnego, skutecznie wyszli poza Twój zasięg.
- To mnie własnie martwi. - powiedział i jakby od niechcenia ciął na odlew jednego Nieumarłego. - Za dużo to tego ścierwa, a nowi mogą wyjść z zamku.

Avatar FD_God
-Jakbyśmy dali radę zawalić im bramę czy coś to może nawet przynajmniej spowolnimy lub odetniemy ich wsparcie z zamku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To dobry pomysł, ale ja swoich machin nie przywiozłem, co najmniej Cyklopy z kamieniami.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]