Libria [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:02

Avatar Omeg12
Darek

- Pojęcie kupowania nie funkcjonuje tutaj tak samo, jak w świecie doczesnym. Kupić to możesz sobie przekąskę, przedmioty i nieruchomości się... wypożycza od rządu miasta.


Gałązka

Na zewnątrz ujrzał ulicę na której co jakiś czas pojawiała się jakaś osoba w todze.
- Pan nowy, zgadza się? - usłyszał głos zza pleców

Avatar darcus
- Wygląda mi to odrobinę na socjalizm. - Stwierdził, wzruszając ramionami.

Avatar MrStick
-Tak - odpowiedział - gdzie trafiłem? -.

Avatar Omeg12
Darek

- Może. Ale jak dotąd działa to bez zarzutu. Bezrobocie praktycznie zerowe i to bez niepotrzebnych zawodów.


Gałąź

- Do Libri, sfery dla miłujących porządek i współpracę.

Avatar darcus
- Hmm... No dobrze. Gdzie mogę wynająć mieszkanie, gdy już będę chciał to zrobić? - Zapytał.

Avatar MrStick
-I co mam tu robić? -.

Avatar Omeg12
Darek

- W każdym sektorze są bloki mieszkalne. Obok każdego rezyduje menedżer mieszkaniowy. U niego wszystko załatwisz.


Gałąź

- Do czegokolwiek się pan nadaje. No chyba, że obejmuje to kapitalizm. Albo rozwój nauki. Albo dudy.

Avatar MrStick
-Rozwój nauki i dudy? -.

Avatar darcus
Pokiwał głową ze zrozumieniem, po czym wyprostował się. - A co z tym kontem bankowym? Czy otrzymam jakieś fundusze 'na start', by nie umrzeć z głodu? - Rzucił kolejne pytanie.

Avatar Omeg12
Gałąź

- Żartowałem. A w każdym razie z dudami.

Avatar Omeg12
Darek

- Oczywiście. Z momentem legitymacji otrzymuje pan 1000 drachm na bieżące potrzeby.

Avatar MrStick
-A czemu nie mogę się zajmować rozwojem nauki? - miał już naprawdę dosyć tego snu i chciał się obudzić.

Avatar darcus
- Dobrze więc. Jak długo to potrwa? - Rzekł, odetchnąwszy głęboko.

Avatar Omeg12
Darek

- Dosłownie parę chwil. Imię i data przybycia?


Gałąź

- To nie ja wymyślałem te prawa. Mam po prostu pana poinformować o obowiązujących regułach.

Avatar darcus
- Ian Moone, dosłownie kilka chwil temu. - Odparł.

Avatar MrStick
Wyciągnął pistolet i wystrzelił w swoją skroń mając nadzieję, że się obudzi...

Avatar Omeg12
Darek

- Dobrze - rozmówca napisał coś piórem, po czym schylił się i wyciągnął coś przypominającego zloty globus - Proszę położyć na tym rękę.


Gałąź

Pistolet nie był odbezpieczony.
- Trochę drastyczne, nie sądzi pan?

Avatar darcus
- A co to takiego? - Zapytał Ian, przyglądając się przedmiotowi z ciekawością.

Avatar MrStick
Odbezpieczył i wystrzelił w swoją skroń...

Avatar Omeg12
Darek

- Identyfikator czakry. Jak ten... skaner odcisków palców, tylko bardziej niezawodny.


Gałązka

//Założę, że miałeś naboje do tego pistoletu. Kontynuujesz w Sali Sądu//

Avatar darcus
Ian pokiwał głową ze zrozumieniem, po czym ostrożnie przyłożył dłoń do dziwnego przedmiotu.

Avatar Omeg12
Przedmiot zaświecił się przez chwilę zielonym światłem, po czym zgasł
- Doskonale. Niech tylko zapiszę odczyt - mężczyzna zrobił parę ruchów piórem - I gotowe. Coś jeszcze?

Avatar darcus
- Kiedy mogę zgłosić się po pieniądze? - Rzucił.

Avatar Omeg12
- Kiedykolwiek w banku - odpowiedział

Avatar darcus
Pokiwał głową. - Dobrze, zatem to wszystko. Dziękuję za pomoc i żegnam się. - Ukłonił się lekko na pożegnanie, po czym wyszedł.

Avatar Omeg12
Nikt go nie zatrzymywał.

Avatar darcus
W tym momencie odpalił mapę i kierując się nią, skierował się do najbliższego banku, celem odebrania obiecanych funduszy.

Avatar Omeg12
Po chwili dotarł do banku. Budynek nie różnił się zbytnio od poprzedniego, poza innym napisem na ścianie.

Avatar darcus
Wszedł więc do środka i rozejrzał się, czy tyczy się to i wnętrza.

Avatar Omeg12
Tyczyło się, choć klientów było więcej a podłogę zdobiła całkiem ładna mozaika.

Avatar darcus
Podszedł więc do najbliższego wolnego stanowiska, o ile takowe było.

Avatar Omeg12
Akurat zwolniło się jedno. Najwidoczniej nie było kolejki, gdyż nikt go nie zatrzymywał. Za ladą siedział starszy i raczej rozkojarzony mężczyzna.

Avatar darcus
- Witam. Powiedziano mi, że mogę się tu w dowolnym momencie zgłosić po fundusze startowe. - Rzekł.

Avatar Omeg12
- Tak jest. Ile chce pan odebrać? - spytał leniwym tonem

Avatar darcus
- Macie tu pieniądze w formie elektronicznej, czy to też zakazane? - Zapytał śmiertelnie poważnym głosem.

Avatar Omeg12
- Po co ktoś miałby robić pieniądze z elektryczności? Czy to nie ona robi pioruny? Ach te nowe pomysły.

Avatar darcus
- Czyli nie... Cóż, chwilowo połowa posiadanej kwoty mnie satysfakcjonuje. - Odparł.

Avatar Omeg12
- Spora suma jeśli mam być szczerym. Ale da się załatwić. Imię?

Avatar darcus
- Ian Moone. - Odpowiedział.

Avatar Omeg12
- Zaraz sprawdzę... - nabazgrał coś piórem. Zapewne miało ono jakieś magiczne właściwości - Jest pan wpisany. Proszę położyć rękę - oświadczył, po czym wyciągnął znane już Ianowi urządzenie.

Avatar darcus
Wiedząc, czym jest obiekt, nie namyślając się długo przyłożył do niego dłoń.

Avatar Omeg12
Obiekt zaświecił na niebiesko.
- A więc jest pan sobą. proszę tu zaczekać, zaraz wracam - odszedł od lady i zniknął za rogiem.

Avatar darcus
Cierpliwie więc czekał.

Avatar Omeg12
Po chwili ta sama osoba wróciła z dość sporym workiem.
- Proszę. Jest trochę ciężki, ale skoro ja potrafię to unieść, to pan też da sobie radę.

Avatar darcus
- Dziękuję. - Wpierw otworzył worek i sprawdził jego zawartość.

Avatar Omeg12
Były tam srebrne monety rożnych rozmiarów.

Avatar darcus
- Ale żeby nie mieć banknotów to już jest przegięcie... - Pomyślawszy to wziął worek, pożegnał się i wyszedł, jednocześnie odpalając swą mapę celem sprawdzenia, gdzie jest najbliższy blok mieszkalny.

Avatar Omeg12
Był dosłownie za rogiem.

Avatar darcus
Poszukał więc budynku, w którym mógłby się znajdować jego zarządca.

Avatar Omeg12
Przy bloku znajdowało się zejście podziemne, jak do jakiegoś zapuszczonego sklepu monopolowego. Nie było żadnych oznaczeń.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku