Libria [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:02

Avatar darcus
Ian wstał. - Gdzie mam czekać na przydzielenie miejsca pracy? - Zapytał formalnie.

Avatar Omeg12
- Przyjdź tutaj jutro, a omówimy szczegóły pracy - odpowiedział Tesla, po czym skierował się w stronę swojego gabinetu. Reszta naukowców wstawała z miejsc i zbierała się do wyjścia

Avatar darcus
Pokiwał głową, zamyślając się, a następnie powoli ruszył do wyjścia, pamiętając uwagę pewnego najwyraźniej-współpracownika o 'wszystkich drogach prowadzących do Rzymu' i w związku z tym mając nadzieję, że trafi.

Avatar Omeg12
I owszem, po niedługim czasie znalazł się z powrotem przy drzwiach wejściowych.

Avatar darcus
Zatem czym prędzej opuścił budynek i ruszył do swojego mieszkania, korzystając po drodze z portalu w taki sam sposób, jak wcześniej.

Avatar Omeg12
Poszło bezproblemowo, o ile tylko zapamiętał numer sektora w którym mieszkał.

Avatar darcus
Będąc zatem już w mieszkaniu, rozejrzał się ponownie, bo ten kretyn, co opisuje jego działania znowu zapomniał, czy miał tam łóżko.

Avatar Omeg12
Owszem, miał łóżko. Posiadał także stół, fotel, zlew, parę krzeseł i blaszaną wannę.

Avatar darcus
Postanowił się więc wykąpać, a następnie położyć do snu. Za realizację postanowienia zabrał się od razu.

Avatar Omeg12
Nie ma prawdopodobnie sensu opisywać kąpieli, wystarczy powiedzieć, iż zdołał się umyć i spoczął w łóżku. Jeśli miał zamiar ustawić budzik albo zanotować coś w pamiętniku, to teraz była najlepszy moment.

Avatar darcus
Wyzerował zegar i ustawił go wedle słońca, a następnie włączył budzik na godzinę szóstą, przejrzał kilka projektów i poszedł spać.

Avatar Omeg12
Udało mu się zasnąć niemal natychmiast. Kiedy zadzwonił alarm budzika wciąż czuł się nieco niewyspany.

Avatar darcus
Wstał i przeciągnął się. Zerknął przez okno, by upewnić się, że jest ta godzina, o której obudzić się planował.

Avatar Omeg12
Słońce było dość wysoko na niebie. Oczywiście mógł po prostu być okres przesilenia letniego, ale niewykluczone, że w tym świecie dni i noce miały nieco inną długość.

Avatar darcus
A zatem, kiedy już całkiem się rozbudził, zerknął na mapę, w celu sprawdzenia, gdzie może sobie kupić coś do jedzenia. W końcu w domu raczej nic nie miał...

Avatar Omeg12
W jego mieszkaniu nie było większych ilości materii organicznej, w tym pożywienia. Jednak niedaleko była piekarnia, a parę dzielnic dalej warzywniak.

Avatar darcus
Zastanawiając się, kiedy ostatnio jadł jakieś pieczywo, postanowił więc ruszyć do piekarni.

Avatar Omeg12
Piekarnia najwyraźniej właśnie została otwarta, gdyż parę osób stało w kolejce przed ladą. Dało się nawet wyczuć przyjemny zapach świeżego pieczywa, choć niezbyt intensywny - węch nie polepszył się Ianowi pod koniec życia.

Avatar darcus
Upewnił się, że ma przy sobie pieniądze, po czym stanął w kolejce.

Avatar Omeg12
Owszem, miał przy sobie pieniądze. A że kolejka nie była zbyt długa, wkrótce nadeszła jego kolej
- Co podać? - za ladą stał wąsaty mężczyzna w średnim wieku, sądząc po tonie głosu i wyrazie twarzy niebyt wyspany.

Avatar darcus
- Prosiłbym o osiem bułek i bochenek chleba. - Rzekł po krótkim namyśle.

Avatar Omeg12
- To będzie w sumie sześc drachm - odpowiedział, jednocześnie sięgając do pojemnika na pieczywo - Chleb krojony?

Avatar darcus
- Nie, dziękuję. - Odparł, grzebiąc w torbie i wyciągając pieniądze, które następnie podał sprzedawcy.

Avatar Omeg12
Ten wziął pieniądze i podał torbę foliową - zaskakująco nowoczesną rzecz w porównaniu z resztą sfery - z paroma bułkami i bochnem chleba w środku.

Avatar darcus
Ian podziękował i wyszedł, kierując się następnie do warzywniaka.

Avatar Omeg12
Trochę musiał przejść, ale w końcu dotarł do stoiska z warzywami, które to nie stanowiło zbyt pokaźnego widoku. Była to jedynie drewniana budka z ladą, na której porozstawiane były kosze z warzywami. Za ów ladą siedziała starsza - w sensie ze powyżej pięćdziesiątki, gdyż mało kto była starszy od Iana - i wyraźnie śpiąca kobieta.

Avatar darcus
- Halo? Przepraszam bardzo, czy można? - Zagaił, starając się ostrożnie obudzić kobietę.

Avatar Omeg12
- Huh? - otworzyła oczy i podniosła głowę - O co chodzi? Pan z inspekcją?

Avatar darcus
- Nie, chciałem jedynie dokonać zakupu. - Rzekł, przyglądając się jej towarom.

Avatar Omeg12
Ów towary nie były zbytnio imponujące. Warzywa były w większości małe i o wątpliwej świeżości.
- A to nowość - mruknęła - Mało kto robi tutaj zakupy. Nad powodami nie będę się teraz rozwodzić, bo jeszcze oskarżą mnie o odstraszanie klientów. Czego pan szuka?

Avatar darcus
- Najlepiej kilka pomidorów, o ile są choć odrobinę zjadliwe. - Rzekł, spoglądając na sprzedawczynię.

Avatar Omeg12
- Nie są takie złe. Robaków nie mamy a zgniją dopiero za jakiś czas - sprzedawczyni wyciągnęła kosz z pomidorami. Wszystkie były dosyć małe, ale poza tym wyglądały przyzwoicie.

Avatar darcus
Wybrał kilka tych, które wydawały mu się najświeższe, po czym zademonstrował sprzedawczyni. - Ile płacę? - Zapytał pokrótce.

Avatar Omeg12
- To będzie dwa i pół drachmy - wyciągnęła dłoń

Avatar Omeg12
Jedną z monet trzeba było przełamać na pół - najwyraźniej ta technika była dość powszechna w tej sferze - Ale po chwili zakup został dokonany. Ian miał już pod dostatkiem pieczywa i parę pomidorów.

Avatar darcus
Zatem odpalił swą mapę w celu realizacji chwilę wcześniej powziętego postanowienia znalezienia jakiegoś sklepu mięsnego.

Avatar Omeg12
Najbliższy był cztery sektory dalej. Taki spacer byłby zdecydowanie z długi ze wgląd na jego słabe kości i burczenie w brzuchu, więc wypadałoby skorzystać z portalu, albo w ogóle odpuścić sobie tą część posiłku.

Avatar darcus
Postanowił wybrać to drugie i wrócić do domu, celem zmiany zakupionych składników w namiastkę posiłku.

Avatar Omeg12
W mieszkaniu nic się nie zmieniło.

Avatar darcus
Ian przystąpił więc do przyrządzania kanapek za pomocą swego iście przydatnego multinarzędzia.

Avatar Omeg12
Nie sprawiło to wielkiego problemu, gdyż musiał tylko pokroić chleb i pomidory na kawałki. Zaczął żałować, że nie poszukał żadnego sklepu z nabiałem, gdyż ser pasowałby tutaj idealnie.

Avatar darcus
A i owszem, pasowałby, staruszek wiedział jednak, że nie czas na większe zakupy. Po skonsumowaniu żywności, zerknął na godzinę.

Avatar Omeg12
Na zegarze właśnie wyświetliła się godzina 8:00

Avatar darcus
Ian postanowił ruszyć więc do pracy, w celu zorientowania się w stanie rzeczy.

Avatar Omeg12
Po podróży portalem i trwającym nieco zmaganiu z tłumem, który najwyraźniej zbierał się na ulicach w tę godzinę, udało mu się dojść pod archiwum.

Avatar darcus
Ruszył więc do środka, starając sobie przypomnieć, dokąd miał się udać.

Avatar Omeg12
Nie pamiętał, aby otrzymał jakieś szczegółowe instrukcje. Zanim zdołał sobie przypomnieć cokolwiek istotnego, był już u progu Biura Teraźniejszości. Najwyraźniej wszystkie drogi faktycznie prowadziły w to samo miejsce.

Avatar darcus
Ruszył więc naprzód, szukając znajomych twarzy.

Avatar Omeg12
W przejściu zderzył się - całkiem dosłownie - z Teslą, który to niemal oblał Iana kawą z trzymanego w ręce kubka.
- O, miło widzieć - powiedział, gdy tylko odzyskał równowagę - Przepraszam za nieuwagę. Rankami zawsze jestem nieobecny myślami.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Hookey
Właściciel: Hookey
Grupa posiada 6114 postów, 22 tematów i 9 członków

Opcje grupy Plac budowy ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Plac budowy [Na chwilę obecną]