Weszliście właśnie na skrzyżowanie.
-Dobra, nie gadać. Musimy się...
Urwał, z każdej uliczki, a nawet okien budynków wychylili się żołnierze O.H.S.
Jack spojrzał na to wszystko.
-No... to mamy kłopoty.
- W tej sytuacji możemy powiedzieć tylko jedno... Do piekła z nimi! - przeturlał się i zastrzelił jednego z przeciwników. Do jednego z okien wrzucił granat dymny.
Nawet nie zacząłeś. Nie było po prostu szans. Dan i reszta celowali w nich, ale nie zaczęli strzelać.
Luis spojrzał za siebie.
-Jack? Celujemy w żołnierzy, nie w siebie.
-Och... wybacz.
Jack odwrócił się i wycelował w jednego z żołnierzy.
Odpowiedział również szeptem.
-Może by się udało... ale Jack nie wygląda na zdolnego do ucieczki...
Jack zdjął hełm, oparł się o nogi.
-Cholera... przegram zakład....
Jack wyglądał coraz gorzej.
-Może ktoś mi podać wiadro?
Nikt mu go nie podał.
-A niech was...
Podszedł do najbliższego żołnierza, podał mu swój hełm, zabrał jego i do niego obficie zwymiotował.
Jack skończył, odrzucił hełm na bok.
-Dzięki. Jak masz na imię?
-Grzegorz
-Witaj Grzegorz, jak odłożysz broń,to nie zginiesz.
Pawie połowa żołnierzy popatrzyła się na Jack'a i Grzegorza.
Grzegorz chwilę stał w milczeniu, a później rzucił broń i podniósł ręce do góry.
Spowodowało to śmiech wśród reszty.
-Gratuluję dobrego wyboru. A reszta niech przygotuje się na... Dan ty purwo! Gdzie jest ta strzykawka?!
-Nie mam zamiaru ci jej dawać!
-Dawaj, albo twój ryj będzie pocięty!
-Richard zamknij się!
Dan wyciągnął coś z nogawki. Następnie podał to Jackowi.
-Kto chce przeżyć, niech lepiej odrzuci broń. Teraz.
Zauważyłeś, że reszta twojej ekipy odrzuciła broń.
Jack wbił strzykawkę w swoje ramię, wstrzyknął sobie całą zawartość.
Kilka członków O.H.S. również porzuciło broń.
Między innymi jakiś snajper i czarnoskóry sierżant.
-Zachowujesz się, jakby śmierć żołnierzy dla ciebie nic nie znaczyła.
///Gratuluję, ona nie wie, że jej brat żyje. A tym tylko pogarszasz swoją sytuację ._.
Luis podszedł do Grzegorza i reszty, związał im ręce i kazał wstać.
-Eric ci pomoże. Zanieście go do tamtego budynku.
Ręką pokazał ci budynek znajdujący się 10 metrów stąd, był to jednocześnie mieszkalny, jak i sklep.
-Nie musisz i nie proszę Cię o to.Sama wiesz, że śmierć jest czymś strasznym, a ja jako medyk wiedząc, że możliwie przez moje słabe opatrywanie ludzie umierali przyzwyczaiłem się.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.