Właściciel
//Śmierdzi mi ten smok. Wiesz jak rzadkie to stworzenia? W całym Wymiarze Śmiertelników żyje ich zaledwie kilkaset.//
//jak w karcie postaci miałem napisane, że ma pakt ze smokiem nic nie powiedziałeś, później jak napisałem, że na chwile on wpadnie ale nie będzie niszczył też nic nie miałeś przeciwko, a teraz masz ? Serio ...//
Michaelpl03
// Nie będzie niszczył? Za**biście!
//jakby miał niszczyć, to byś skończył martwy jakbyś stawiał opór .. bo to zawsze smok//
Michaelpl03
// Ja nie stawiam oporu :V
Właściciel
//Ale musiał być taki wyjebisty? Powiedz jeszcze, że zna się na Magii i umie gadać.//
//nie jest jakiś wyjebisty ... tam na tym arcie ten cień obok niego to porównanie do wielkości człowieka, a potrafi tylko kontrolować błyskawice (nie tworzyć je)//
Właściciel
//Tym razem przymykam na to oko. Ale następnym razem uzgadniaj wszystkie szczegóły dokładnie, dobra?//
//mogłem od razu ci tego arta dać, tam wszystko o tym smoku jest napisane, ale chyba czekamy na to, co się dokładnie dzieje z tymi strażnikami i ich reakcję//
Właściciel
//Mogłeś.//
Strażnicy oczywiście spieprzyli na widok smoka, tak jak wieśniacy.
Smok głośno ryczy po czym chwyta Zeromusa pazurami i wzlatuje w powietrze wywołując przy tym falę powietrza. Po tym kieruje się w kierunku lasu lelroga (ale jak mój koleś się obudzi, to go nie spotka)
Michaelpl03
// Ej! :V
Rozejrzał się, miał totalnego mindfucka.
//a co, oczekujesz odpowiedzi ?//
Właściciel
Smok radośnie odleciał wzbudzając niemy zachwyt lub przerażenie w mieszkańcach okolicy. Ciężko byłoby go nie zauważyć. A łowcy nagród nie śpią.
//Kontynuujesz w Lesie Lelorga. Powiem Ci gdy będziesz na miejscu.//
//ejjj no ... nie dam go zabić ... Mam plan awaryjny, żeby go nikt nie mógł znaleźć heheheh//
Michaelpl03
// Zaraz powie, że może być niewidzialny...
//nie .. to zupełnie coś innego .. Nie zgaduj, bo i tak pewnie nie zgadniesz//
Michaelpl03
// Przejdzie w inny wymiar.
//smok nie korzysta z magii, więc nie i do tego jak chciałem zrobić, że jedna postać przyszła tutaj z innego wymiaru to nie było na to zgody, więc tego też nie zrobię, a ten twój to cały czas stoi osłupiony tam ? Nie planuje nic dalej z wilkołakiem ?//
Michaelpl03
// O luj, nie zauważyłem, że oni uciekli ;_;
// Czyli cała wypłata moja? Za**biście! Tylko żeby Kubek dał jakieś małe fory :V
Wrócił na miejsce poprzedniego pobytu, lekko w szoku.
Właściciel
Trafiłeś na poprzednie miejsce, gdzie nadal były ślady krwi.
Michaelpl03
// Daj już tego wilkołaka, ja ci konie dałem :V
Właściciel
//Aż tak chcesz zginąć?//
Michaelpl03
// Zdrajca :V
// Pomijając, tak.
Właściciel
//Sam nie masz większych szans, więc radzę spi***alać.//
Michaelpl03
// Bat... Bat maj moni! MOJE PINIONDZE!
Właściciel
//Żeby nie było: Dałem Ci szansę.//
Jakby na domiar złego po pojawieniu się smoka usłyszałeś donośne wycie. I na pewno nie był to zwykły wilk.
Michaelpl03
// Dobryś, ale poczebuje piniendzy ;-;
Określił, skąd dobiegało.
Właściciel
Mogło to być dla Ciebie zaskoczenie, ale wycie wilkołaka dobiegało z lasu.
Michaelpl03
Odruchowo spojrzał w tamtą stronę ;_;
//hmm .. chyba wyjdzie, że ten smok leci tam dłużej niż mój na piechotę szedł XDD//
Właściciel
I zauważyłeś drzewa kołyszące się na wietrze.
Michaelpl03
// Nie spodziewałem się. Dawaj go już ;_;
Podszedł nieco.
Właściciel
Zauważyłeś ruch w poszyciu i żółte ślepia.
Michaelpl03
Natychmiastowo przyjął pozycję defensywną, tak o, w razie czego. I tak umrze :V
Właściciel
Z lasu wyskoczył wielki wilkołak. Miał przerażające, żółte ślepia i czarne futro. Mierzył ponad trzy metry wysokości. Przysiadł na tylnych łapach po czym zawył mrożąc krew w żyłach Tobie i innym. Wlepił w Ciebie swoje żółte ślepia i zaczął się powoli zbliżać obnażając białe kły.
Michaelpl03
Zaczął się powoli cofać. Wbrew pozorom przydałoby się, gdyby ten na niego zaszarżował, gdyż ten był przygotowany na unik i ewentualny kontratak.
Właściciel
Wbrew pozorom stwór nie był głupi i przed atakiem padał zarówno teren jak i przeciwnika.
Michaelpl03
// Padał? Padał na teren i na przeciwnika?
Przełknął głośno ślinę.
Myślałem, że wilkołaki są mniejsze...
//I teraz myśli, co by się stało, jakby to, co się wtedy zdarzyło zdarzyło się podczas ataku wilkołaka XDD//
Michaelpl03
// Mi tam by się podobało :V
Właściciel
//Chodziło mi o "badał." Nie śmieszkuj.//
Jakby zachęcony tą oznaką słabości ruszył powoli w Twoim kierunku.
Michaelpl03
// Ja nie śmieszkuję, tak napisałeś:V
Czekał aż podejdzie na jakieś pięć metrów od niego. Stał w bezruchu.
Właściciel
Zbliżył się na pięć metrów, ale nie czekał rzucając się od razu w przód. Jak można było przewidzieć był dość pewny siebie i wyprowadził potężny zamach swą lewą łapą na Twoją głowę, chcąc szybko skończyć pojedynek.
Michaelpl03
// "pojedynek" ;_;
Odskoczył do tyłu.
Właściciel
Cudem udało Ci się uniknąć śmiercionośnych pazurów. Mimo to trafiły i lekko przejechały Ci po nosie. Rana zaczęła krwawić, a wilkołak ruszył dalej biegnąc w Twoim kierunku.
Michaelpl03
Nie zwracał na ranę uwagi. Nie mógł.
Wiem, że to głupie, ale spróbował zaatakować tnąc od prawej do lewej.
Właściciel
Wilkołak uchylił się, ale ściąłeś mu trochę włosów na głowie i zraniłeś w ucho. Rozwścieczony rzucił się na Ciebie wymach*jąc łapami.