Michaelpl03
- Rekompensaty? Co byśmy z tego mieli? Zgliszcza domów?
Właściciel
//Wszystko fajnie, ale przejrzyjcie pierwszą stronę tematu i wtedy zrozumiecie, że pomocy szukacie nie tam gdzie trzeba.//
//Jakoś nie widzę, że tam jest podpowiedź .. chyba, że chodzi o to nawiązanie do czarnego słońca albo pieczar//
Właściciel
//Ostatnia podpowiedź: Nie do tych budynków szukacie, a właściwy jest na pierwszej stronie.//
- Zawsze oni mogliby mieć coś tam ukryte ... Ale chyba nikogo tutaj nie znajdziemy. Chyba musimy iść do tamtego budynku, gdzie byliśmy na początku z tamtym gościem
Idzie w stronę długiego domu z drewna i kamienia ...
//ja pukam, ty pytasz XDD//
Michaelpl03
// To ja wolę na odwrót :D
Właściciel
Budynek był w tym samym miejscu co wcześniej i o dziwo tylko tam paliły się nadal pochodnie.
Michaelpl03
// Zero, ty pukasz i ty mówisz.
puka do drzwi budynku
//chociaz pewnie mi nie pomoga//
Właściciel
Dopiero po kilku minutach otworzył Wam jakiś wieśniak. Zauważyłeś, że miał w prawej ręce włócznie, co z pewnością nie było typowym wyposażeniem rolników.
Michaelpl03
// Może tym orze pole? Jak się nie ma czy, to i włócznią można ._.
Właściciel
//Pisz, a nie filozofujesz na temat orania pola.//
- Potrzebujemy czegoś, co pomoże nam wykonać zadanie
Właściciel
- A czy ja wyglądam na kogoś kto się tym zajmuje? - zapytał jednocześnie wskazując na radę starszych, z którą rozmawialiście wcześniej.
Podchodzi do rady
- Potrzebujemy niewielkiej pomocy w walce ze stworem ... a dokładnie czegoś, co mogłoby posłużyć za przynętę na niego
Właściciel
- Czegoś czy kogoś? - zapytał jeden ze starszych.
Michaelpl03
- Zależy jak postrzegacie zwierzęta.
//Hehe, nie ma to jak przeszkadzać ch**ową wypowiedzią ._.
Właściciel
Nie zaszczycił Cię spojrzeniem, ani nawet komentarzem do Twojej uwagi. Czekał na jakąś bardziej sensowną wypowiedź.
- Zależy, czy wpłynie to na naszą nagrodę .. ale chyba lepiej użyć jakiegoś zwierzęcia.
Chociaż i tak kiedyś wszyscy zapłacicie za to, co uczyniliście.
Właściciel
- Z czymś takim możecie zaczekać do rana. Teraz zwierzęta i ludzie siedzą w budynkach bojąc się wyściubić z nich choćby nos. Otrzymacie kwatery i przenocujecie. Zależy czy chcecie spać tu, czy pośród wieśniaków.
- Wolałbym zakończyć robotę jak najszybciej ... ale możemy nie mieć innego wyboru
chociaż im dłużej będę z nimi przebywał, tym szybciej zauważą, że nie jestem człowiekiem ...
Właściciel
- Teraz nie macie możliwości. Dokończycie jutro.
Właściciel
- Więc gdzie udacie się na spoczynek?
- Mnie to tam obojętne ...
Właściciel
- Dobrze więc. Śpijcie tu. Kal pokaże Wam kwatery. - powiedział, a Kal pojawił się jak na wezwanie.
- Za mną. - rzucił krótko idąc w kierunku jednego z kilku korytarzy.
//znowu ciufcia xDDD//
Idzie za kalem obserwując wszystko ostrożnie
//lepiej nie próbuj robić zasadzki na mojego, mam zaplanowane, jak temu zapobiec//
Właściciel
//Jasne. Ale jakby co to zaczekajmy na Miczela.//
Michaelpl03
// Sorka, drzewo ciąłem ._.
No, szedł za nimi. Ciuch ciuch!
Właściciel
Zaprowadził Was korytarzem do dwóch pokoi na przeciwko siebie. Tam Was zostawił i odszedł.
wchodzi do jednego z pokojów
Mam nadzieję, że nic nie knują przeciwko mnie
Właściciel
W pokoju nie było nic poza krzesłem i łóżkiem z pościelą wypełnioną pierzem jakiegoś ptaka.
Michaelpl03
Wszedł do drugiego, od razu poszedł spać.
Siada na łóżku po czym zaczyna zdejmować ubrania i przy zdejmowaniu płaszcza wypada z niego obsydianowy amulet w krztałcie głowy wilka z szmaragdowymi oczami
Zapomniałem o tobie, przyjacielu, ale i tak .. nie mogę ciebie tutaj wezwać.
//jak coś, to ten amulet służy do przywołania mojego wilka//
Szybko kładzie się spać
Właściciel
Zero:
//Mącisz, ku*wa mącisz.//
Zasnąłeś po chwili.
Zero, Miczel:
Obaj obudziliście się rano, następnego dnia.
//oj bo pisząc ciągle zapominałem o nim, a takie coś wygląda mi na najlepszy sposób poruszania się z dzikimi zwierzętami tak, żeby nikt nie zauważył.//
Siada na łóżku
Ciekawe, kiedy ten stwór się pojawi ...
Właściciel
Twoje rozmyślania mogła rozwiać tylko inna osoba, a tej w pokoju brak.
Nikogo tutaj nie ma, kto mógłby mi pomóc, alee wolę jak najmniej czasu spędzać z nimi ... jeszcze się domyślą.
Michaelpl03
Wstał, ubrał się, wyszedł.
// Moje postacie są nudne ._.
Michaelpl03
Wstał, ubrał się, wyszedł.
// Moje postacie są nudne ._.
Właściciel
Miczel:
Wyszedłeś na pusty korytarz, na przeciwko drzwi do pokoju swego towarzysza.
Zero:
Nadal pozostałeś sam ze swymi rozmyślaniami.
Michaelpl03
Pasowałoby mu zjeść śniadanie, ale był bez grosza. Miał skrytą nadzieję, że zje za pieniądze Spriggana.
// Hehe :V
//ni licz na to XDDD//
po zakończeniu rozmyślania wychodzi z pokoju