Wioska Pargos

Avatar
Michaelpl03
Usiadł na pieńku :V

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mów. -rzucił Ork.

Avatar
Michaelpl03
- Co mam mówić?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Co Ty potrafić. Jak powie to ja powiem co ma zrobić.

Avatar
Michaelpl03
- Potrafię machać mieczem, niektórzy mówią, że jestem zręczny jak cholera, choć ja tak nie uważam. Aha, nie potrafię opatrywać ran, więc moglibyście już wyjąć to cholerstwo z mojej nogi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- My mieć szamanka. Ona Ci później pomóc. - powiedział. - A co ze szpiegowaniem?

Avatar
Michaelpl03
- Szamanka? Eh, no dobra. A co do szpiegowania, mogę na przykład sprawdzić, czy jakąś wioskę warto łupić, i czy zwycięstwo jest pewne.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jak się uda to ja pozwolę Ci żyć. Jak zawiedziesz, ja kazać zabić. Jasne?

Avatar
Michaelpl03
- Jasne.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Gdzie najbliższa wieś? - zapytał od razu po Twojej deklaracji.

Avatar
Michaelpl03
Zestresował się lekko tym pytaniem.
- Niedaleko, mogę zaprowadzić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Dobrze. Ty do szamanki. Ona uzdrowi, a zaprowadzi nocą.

Avatar
Michaelpl03
- Gdzie ją znajdę?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Gobliny zaprowadzą. - rzekł wstając, a do Ciebie podeszła dwójka Goblinów z długimi dzidami.

Avatar
Michaelpl03
Spróbował wstać. Patrzył po kreaturach.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Prowadzili Cię dalej i, jeśli było trzeba, pomagali Ci iść.

Avatar
Michaelpl03
Szedł więc :V

Avatar Kuba1001
Właściciel
I tym sposobem znalazłeś się pod dużym namiotem stojącym pod rozłożystym dębem.

Avatar
Michaelpl03
Wszedł do niego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W koncie leżał zwinięty koc i poduszka, na środku palił się ogień, a na nim w garnku gotowała się jakaś mikstura.
Gdzieniegdzie stały fiolki z różnymi składnikami.

Avatar
Michaelpl03
// Kącie*
Rozejrzał się za jakąś osobą.
- Halo?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Kont pomieszczenia. Kąt prosty. Jest różnica.//
Jakoś nikogo nie było.

Avatar
Michaelpl03
Poszukał czegoś, na czym mógłby usiąść. Zaczął czekać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mogłeś usiąść na ziemi. I tyle. Spokój.

Avatar
Michaelpl03
Czekał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu do namiotu weszły dwa Gobliny. Miały na sobie dziwne nakrycia głowy, długie płaszcze i wisiorki z zębów. Pewnie szamani. Czy coś.

Avatar
Michaelpl03
Wstał. Czekał na coś :V

Avatar Kuba1001
Właściciel
Właściwie do kazali Ci znów usiąść.
- Ty ranny? - zapytał jeden z nich.

Avatar
Michaelpl03
Zrobił to.
- Ta.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kiwnął głową i poszedł dorzucić coś do mikstury, która nadal warzyła się na ognisku. Drugi został i nie spuszczał Cię z oczu.

Avatar
Michaelpl03
Miał złe przeczucia co do mikstury, ale czekał spokojnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
O ile mikstura była dla Ciebie.
Gdy Goblin skończył wyszedł wraz z towarzyszem.
- Czekać na szamankę. - rzucił na odchodnym.

Avatar
Michaelpl03
Nie odpowiedział. Wykonywał polecenie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I po chwili Gobliny wróciły, odsuwając przed kimś klapę namiotu.

Avatar
Michaelpl03
Patrzył w miejsce, z którego prawdopodobnie wyłoni się twarz (o ile nie jest ku*wa orkiem) szamanki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Była to kobieta. Ludzka kobieta. Ubrana w spódnicę do kolan ze skóry niedźwiedzia. Przepaska z tej samej skóry zasłaniała ciało powyżej odsłoniętego brzucha. Na głowie nosiła głowę zabitego miśka. Przy pasku miała dwa sztylety zrobione z kości jakiegoś zwierzęcia.
Poza tym była dość ładna. Długie, czarne włosy, niebieskie oczy, spore krągłości.
Nieźle trafiłeś.
//Miczel potwierdzi: Opieka medyczna u Orków jest na najwyższym poziomie :V//

Avatar
Michaelpl03
// Potwierdzam!
- O proszę, człowiek w obozie orków?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jakoś nie miała zamiaru odpowiedzieć, a tylko zamieniła kilka słów z Goblinami.

Avatar
Michaelpl03
Siedział spokojnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu Gobliny wyszły pozostawiając Cię pod opieką szamanki.

Avatar
Michaelpl03
// ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Także ten... Zrobisz czary mary i rana się zagoi, czy będzie bolało?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zaboli. - powiedziała krótko, zaglądając do garnka.

Avatar
Michaelpl03
- Można i tak.
Przyglądał się jej poczynaniom. Nie, nie piersiom, poczynaniom.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Najpierw posmarowała Twoją nogę jakąś zieloną papką. A potem, bez zbędnych ceregieli, wyrwała strzałę z nogi. Boli jak cholera. Łagodnie mówiąc.

Avatar
Michaelpl03
Syknał z bólu, starając się nie krzyczeć :V

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie wyszło to tak jak chciałeś, ale wypadłeś w miarę jak twardziel.
Kolejna warstwa papki i okład z jakichś liści i ból minął.
- Jesteś zdrowy. - zapewniła szamanka.

Avatar
Michaelpl03
- Super.
Spróbował wstać na zdrową nogę i podskakując udać się do wyjścia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i wyszedłeś z namiotu. Na zewnątrz stały te same Gobliny, które zaprowadziły Cię do szamanki. Chyba mają Cię pilnować.

Avatar
Michaelpl03
Czekał na coś, co powiedziałoby mu, co teraz ma zrobić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Chyba powinieneś pogadać o czymś z wodzem...

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku