Karaz-a-Karak

Temat edytowany przez Kuba1001 - 3 października 2017, 21:58

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Walka jest wyrównana, przedłuża się i nikt nie ma większej przewagi.
Nie było gdzie się ukryć. Nagle w Twoją stronę poleciały dwa nietypowe bełty.
Vader:
Orkowie wystrzelili dwa bełty w kierunku Księcia.

Avatar Bilolus1
Odskoczył w bok i stwierdził celując w nie włócznią

- Oran Thurejh !- fala powinna je rozrzucić na boki uderzając w walczących orków .

Avatar Vader0PL
Wtf?
Odskoczyć od strzał, które ułamek sekundy temu się zauważyło?
Niezwykły refleks, albo szczęście głupca.

A więc idąc taktyką Bill'a, moje orki uchylają się przed ostrzami broni i strzałami krasnoludów.

Fala również odrzuci krasnoludy :P

Jak strzał? udany?

Avatar Vader0PL
//połowa ziemniaka za zbyt długie czekanie na odpisanie ;-;

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Fala odepchnęła jeden z bełtów w krzaki z dala od walczących podpalając je. Druga trafiła Cię w ubranie, a te szybko się zapaliło. Zaklęcie uderzyło w Orków i w Krasnoludy powalając je na ziemię. Ci, którzy utrzymali się na nogach atakowali leżących.
Vader:
Przynajmniej jeden z bełtów trafił w Księcia.

Avatar Bilolus1
Zaczął zrzucać łatwopalne części - pelerynę, futra, ozdoby i rozejrzał się za jakimś zbiornikiem wodnym .

- ZA KSIĘSTWO KRASNOLUDÓW BRACIA ! BIĆ PLUGAWEGO ORKA !- wrzeszczał podsycany bólem .

Avatar Vader0PL
Orki chwytać za gardła i ja łamać, wyrywać broń i nią zabijać.
Walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Strumyk lub morze.
Vader:
Krasnoludy poniosły straty, ale ustawiły linię defensywy. Ucieczka ich władcy zmniejszyła morale Krasnali, ale i tak ciężko ich złamać.
Zauważyłeś, że jeden z Orków ucieka z pola bitwy. A właściwie to biegnie do Ciebie. To jeden z dowódców. Stracił prawe ramię i krwawił otwarcie z kilku innych ran.

Avatar Vader0PL
Przemówił do niego w myślach
-Jorvask! Nie biegnij do mnie, bo wygrają, biegnij na południe wyspy. Wtedy przegrają. Twoje poświęcenie jest warte, uwierz mi!

Avatar Bilolus1
Podbiegł do strumyka i zanurzył się tylko na tyle żeby zgasić płonące elementy i natychmiast wrócił do swojej armii, rozejrzał się za oddziałami orków do których mógłby strzelić bez większego problemu .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Opłukanie się w strumyku pomogło, ale lepiej było wskoczyć do morza. Miałeś lekkie poparzenia na większości ciała i pleców, ale to nic poważnego.
Nie ma jak jeśli nie chcesz ustrzelić przy okazji swoich.
Vader:
Stanął jak wryty w miejscu, ale w końcu z oporem ruszył dalej i powiedział:
- Panie! My nie mieć szans! Bitwa przegrana! My zginąć jeśli nie uciec!

Avatar Vader0PL
Odwrót.
Totalny.
Plan i tak się udał.

Avatar Bilolus1
Widząc uciekających orków zaczął wrzeszczeć

- KUSZAMI ICH, ALE NIE GONIĆ ! CIAŁA MOŻECIE OGRABIĆ !- wycelował w jakąś większą uciekającą grupkę -. Lakis .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Spieprzyli tak szybko, że niewiele bełtów dosięgło celów. A zaklęcie tym bardziej.
Vader:
Udało Ci się uciec wraz z niedobitkami tych Orków, którzy zostali.

Avatar Bilolus1
- Wracamy do obozu, potrzebuje się zaleczyć . Jak przypłynie jutro wsparcie to ruszymy na bazę tego gnoja .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Krasnoludy zajęły się łupieniem zwłok Orków i zakopywaniem ciał własnych wojaków.
W namiocie gdzie mieściła się siedziba medyka tłoczyło się wielu lżej lub bardziej rannych Krasnoludów.

Avatar Vader0PL
//Driady? Przydałoby się ._.

Avatar Bilolus1
Poszukał jakichś krasnoludów którzy nie wzięli udziału w walce a zostali w obronie statków itp.

- Przyszykujcie nam stanowiska obronne w razie gdyby przeciwnik miał znowu uderzyć, przy okazji pozwólcie drzewom z naszej okolicy spokojnie rosnąć . Kochajmy je . Przy okazji . Spalcie ciała orków .

Avatar Vader0PL
//Bill tchórz, wydaje rozkaz, właściciel nie zdąży nic odpowiedzieć a ten se już zdanie zmienia :P
P.S. Czekam na reakcję krasnoludów, tórzy się dowiedzieli, że ich władza to Dendrofil XD

Avatar Bilolus1
//Vader ch*j, przegrał i zanim właściciel zdąży reagować stara się utrudnić innym grę//

Avatar Vader0PL
//Przegrałem? Bitwę może i wygrałeś, ale wojny nie kochanienki :p

Avatar Bilolus1
// Wiesz że niedługo dostaję wsparcie z Księstwa ;v ? I mam za sobą całe dziesiątki tysięcy wojska ? I nie nazywaj mnie kochanieńkim bo od wczoraj chce mi się rzygać a czytając to odruch ten wzmaga się jeszcze mocniej//

Avatar Vader0PL
//A ja mam dyplomacje, warto to będzie wykorzystać :P
P.S. Kochanienki :P

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
- Żeby zbudować fortyfikacje musimy ściąć część drzew więc pana rozkazy wykluczają się wzajemnie.
//Driady będą, ale później i nie tu :V//
Vader:
//Nie pora wracać do zamku?//

Avatar Vader0PL
Wrócił do swej fortecy.

Avatar Bilolus1
- No, jednak naszła mnie pewna myśl że możemy .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Wiadomo gdzie kontynuujesz.
Bilo:
- Niby można i bez drewna, ale lepsza palisada niż gliniany mur.

Avatar Bilolus1
- Zróbmy to z drewna . Powiedz mi . Kiedy przypływa nasze wsparcie ? Pora się zemścić.. jak przypłyną wyślijcie dwa statki po wsparcie .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jakieś statki powinny przypłynąć jutro, około południa.

Avatar Bilolus1
- Zatem poczekajmy na nie . Jak zbudujemy palisadę zaczekamy na nie .

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Pominę nieco czas, bo mam takie fajnie rozwinięcie co do Twojej postaci.//
Następnego dnia, w południe przypłynęły dwa statki, które przywiozły zaopatrzenie i żołnierzy.
Poza nimi przypłynął mały okręt wyglądający jak galera. Zwinna, szybka i elegancka galera.
- Raczej nie przywożą zapasów. - mruknął Walon stając obok Ciebie.

Avatar Bilolus1
- Hmm, galera może się przydać w walkach na morzu . Kto wie co przywożą, zaczekajmy aż zejdą na ląd .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie przywieźli żadnych towarów, ale pasażera. To był dość wysoki Krasnolud (o ile Krasnale mogą być wysokie). Miał krótką brodę i wąsy w kolorze smoły. Ubrany był w eleganckie szaty, ale pewnie pod nimi kryła się zbroja. Przy zdobionym pasie miał topór. Podszedł do pierwszego z brzegu strażnika i zapytał go o coś. Po krótkiej wymianie zdań strażnik wskazał na Ciebie, a przybysz kiwnął głową i poszedł w tym kierunku.

Avatar Bilolus1
Skinął do przybysza głową na przywitanie i nie odzywał się dając znak że to on powinien zacząć .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Złożył Ci najdworniejszy z ukłonów po czym przemówił:
- Witaj Książę! Jestem Thane, syn Thorna z Księstwa Krasnoludów. Przesyła mnie mój pan - Thorgrim. Mam przekazać Ci ważną wiadomość.

Avatar Bilolus1
- Mów zatem Thane, synu Thorna jakaż to sprawa przysłała cię w te strony .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Podczas gdy Ty Panie powiększasz nasze tereny w Księstwie wybuchła wojna. Podczas kopania nowych tuneli trafiliśmy na olbrzymią pieczarę. Okazało się, że nie byliśmy tam sami. Podziemia naszych gór zamieszkują jaskiniowe gobliny, a także wyszkolone przez nich burgundy i olbrzymia pająki. Mój pan chce prowadzić z nimi wojnę, ponieważ zaczynają nas napadać i zagrażają stolicy.

Avatar Bilolus1
- Powrócę do Księstwa, zbierzemy wojska i ruszymy przeciw tym goblinom. Teraz to stanie się sprawą najwyższej wagi .- przeniósł wzrok na Walona -. Walonie . Wykorzystaj zapasy jakie tu zgromadziłem oraz wojska jakie przybyły żeby zdobyć wyspę . Wpadnę tu jeszcze do ciebie po wszystkim .

Obrócił głowę w stronę przybysza .

- Na wyspę mają przypłynąć już tylko trzy statki batalionów karnych . Resztę zabieramy ze sobą .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mój pan zebrał kilka tysięcy piechoty, kuszników, Magów, a także wojowników z nową bronią opracowaną na rozkaz poprzedniego Księcia. Ale mimo to gobliny mają przewagę liczebną wynoszącą około dziesięć do jednego.

Avatar Bilolus1
- Ogłoś zbiórkę pospolitego ruszenia . Jeśli jakiś baron nie przybędzie ma zapłacić 1500 monet na rekrutację, poza tym wcielmy chłopstwo i dozbrojmy ich . Sformujmy także więcej batalionów karnych .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Powinniśmy wyruszać niezwłocznie panie. Im dłużej zwlekamy tym Gobliny są silniejsze.

Avatar Bilolus1
- A więc ruszajmy .- spojrzał jeszcze raz na Walona -. Każ opłynąć wyspę i poszukać innych siedzib gdzie mógłby ukryć się ten wódz orków i wykończ go .


Po czym podszedł do Thana

- Możemy płynąć .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Proponuję popłynąć moją galerą. Będzie szybciej, a wojska dołączą później.

Walon kiwnął głową, dodał ciche "powodzenia" i odszedł wydać rozkazy.

Avatar Bilolus1
- Zatem niech będzie galera .- pozwoli się poprowadzić na ów statek .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kiedy znaleźliście się na pokładzie statek ruszył. Był szybki. Cholernie szybki.
- Przy takiej prędkości w Hunder będziemy jutro o świcie. - powiedział Thane.

Avatar Bilolus1
- To dobrze, nie możemy marnować czasu .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Masz rację Panie. Czy działo się coś na wyspie? - zapytał wpatrując się w ocean.

Avatar Bilolus1
- Mały atak orków który odparliśmy, ich marny wódz niedługo przyozdobi pierwszą w Karaz-a-Karak szubienicę .

//mejbi maj mutant?//

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nasze rasy zawsze ze sobą wojowały, ale nie spodziewałem się Orków tak daleko od Plugawych Ziem...

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku