Moderator
- Pokonał podstęp... Hmm... No dobrze... Powiedz coś o mojej flocie i terenach krasnoludów.
Właściciel
Nie mamy floty, ale mutageniści mogą zacząć mutować wielkie zwierzęta morskie i w tydzień nasza flota będzie wstanie przewieść nasze wojska.. gorzej jednak z walką . Raczej byśmy nie pokonali ludzi.. a jeśli chodzi o krasnoludów . Czekałyby nas wielkie fortece, silne armie i wielki opór .
Moderator
- A ile jednostek jesteśmy w stanie przenieś za pomocą teleportacji?
Właściciel
- Nie mamy dość czarnoksiężników żeby zrobić im coś wielkiego . Oddziały te szybko by wybito .
Moderator
- Moglibyśmy spaść na wrogów z powietrza lub zaatakować spod ziemi. Czy Mutageniści są w stanie zmutować ptaki tak bardzo, żeby mogły przenosić większe oddziały? Albo krety, żeby przekopać się pod nosami krasnoludów?
Właściciel
- Pod górami są twarde zbyt twarde skały..nie damy radę . A jeśli chodzi o ptaki.. można spróbować z gryfami ale są już niesamowicie nieliczne .
Moderator
- Spróbujcie. A nie da się obejść gór krasnoludów?
Właściciel
- Całe przejście to góry .
Moderator
- A ich terenów też nie można obejść?
Właściciel
- Możliwe że krasnoludy skore by były do pertraktacji.. przecież pańskim wampirom krew krasnoludzka nic nie daje.. a oni też odporni na nekromancję są . Możeby ich przekonać ?
Moderator
- Gdzie jest ich stolica lub siedziba księcia?
Właściciel
W ich stolicy Karaz-a-Krodin , oni nie posiadają księcia . Mają króla .
Moderator
- Kto z waszej trójki jest najlepszym dyplomatom, a kto wojownikiem?
Konto usunięte
//Ten uczuć kiedy to czytam i czekam, aż nas zaatakujecie lub my was ;-;//
Właściciel
- Ja i Wojna to najlepsi dowódcy i wojownicy, a Zwycięzca oraz Głód to wyśmienici dyplomaci .
Moderator
- Lećcie w czwórkę do króla krasnoludów. Spróbujcie go przekonać lub zabić.
Właściciel
- Nie chce nam pan towarzyszyć ? I niestety nie możemy we czwórkę.. Wojna jest zajęty zabijaniem orków a zwycięzca przygotowuje wybrzeże na ewentualny atak sil ładu . Głód natomiast nęka różne księstwa na zachodzie .
Moderator
- W takim razie pójdziemy we dwójkę.
Właściciel
Śmierć zbliżył się do ciebie i czekał aż teleportujesz was .
Moderator
Postarał się teleportować siebie i Śmierć do pałacu króla krasnoludów.
Właściciel
Udało się to
//Kontynuujesz w sali tronowej w mieście Karaz-a-Krodin, zacznij tam ;v //
// heca. Próbuję się do was dostać i zostać kims w roli nadwornego maga chaosu... takiego jakby pół doradcy, pół wspólnika który będzie robił dodatkowy człon armii xd //
Wteleportował się tòż przed wrota w demonicznym znaku, jak to diwboły z klasą robią.
- Witajcie strażnicy, przyszedłem zakosztować tego, jakie tu są warunki pracy dla takich, jak ja. Wiecie, nie chcę się wplàtać w jakieś gówno, bo demonowi nie przystoi, toteż wolę najpierw zwiedzić swoje domniemane przyszłe miejsce pracy.
Tu rzucił diabolicznym uśmieszkiem, a ozy zapłonęły mu jednocześnie się nie spalajàc, była ot typowa sztuczka Khorona, którą potrafił dzieki swej przeklętej duszy demona.
Właściciel
Nie zrobiłeś tym żadnego wrażenia na gigantycznych strażnikach, stali ponuro wpatrując się w ciebie .
- Dobra to ja już wejdę....
Podszedł do drzwi by wejść do zamku.
Właściciel
Drzwi, a właściwie brama miała kilka metrów wysokości i szerokości a każde jej skrzydło ważyło zapewne przynajmniej tonę .
Moderator
Wrócił do pałacu, a z nim Śmierć. Usiadł na tronie i powiedział:
- Zbierz mi dowódców. Ruszamy na wojnę.
Po czym poprosił doradcę o kieliszek krwi.
Właściciel
Ten znalazł się w jego ręce jak na zawołanie, obok śmierci zaczęli się pojawiać twoi Generałowie, tylko Głód się zmienił, wyglądał na lepiej zbudowanego i nosił teraz jakąś broń .
Moderator
- Zanim przejdę do rzeczy to czy wybrzeże jest już gotowe? - zapytał patrząc na Zwycięzcę.
Właściciel
- Jak najbardziej jeśli tylko wylądują,- po dosłownie sekundzie poprawił się -. A gdzie tam wylądują . Już na morzu czekają ich moje niespodzianki . Ustawiłem tam także naszych nekromantów co by martwych wrogów już na miejscu ożywiali .
Moderator
- Doskonale. Dwóch z Was pójdzie na wojnę, dwóch zostanie i będzie bronić brzegu. Zbierzcie armię. Ruszam z Wami.
Właściciel
Śmierć i Wojna stali przez chwilę patrząc się w ścianę, Zwycięzca i Głód patrzyli na siebie . Wyglądało to dość komicznie, stali tak zastygli przez kilka sekund aż śmierć drgnął i zagadał.
- Wojska gotowe do ataku, przeszły pod góry krasnoludów .
Przeszedł wrotami jak normalny przedstawiciel rasy z Serrivy, próbował nie rzucać się w oczy i penetrować zakamarki zamku
Właściciel
No wszystko ładnie by ci się udało gdyby nie to że wrota były zamknięte a gdy tylko ich dotknąłeś pojawił się obok ciebie jakiś dziwnie ubrany szkielet .
- Tak ?
Moderator
- Jak liczne są nasze wojska ofensywne?
Właściciel
- Po odjęciu wojsk wybrzeża zostanie nam około pięciuset tysięcy nieumarłych i mutantów, liczba ta wraz walką z ludźmi będzie rosnąć.. chyba że uderzą na nas krasnoludy. Ich nie możemy wykorzystywać jako swojego wojska..
Moderator
- Jak na razie obietnica bogactwa skusiła króla, ale kiedy nasza armia będzie dostatecznie wielka, a oni spróbują zaatakować... Osobiście zabiję króla i cały dwór.
- Drogi kościeju, czy raczyłbyß mnie wpußcić do środka? Chciałbym bliżej poznać to miejsce by podjąć decyzję o pracy lub jej braku dla ksiècia wampirów.
Właściciel
- Chwila .- odpowiedział i znikł -.
Kuba
Obok ciebie pojawił się twój doradca
- Panie, Ork szukający u ciebie pracy jest przy bramie . Wpuścić go ?
Moderator
- Wpuście go. Oby miał więcej szczęścia niż poprzedni gość.
Właściciel
Szkielet teleportował się
Angel
Szkielet znowuż pojawił się przed tobą
- Otworzyć bramę !-. zakomendował strażników którzy natychmiast rozsunęli skrzydła bramy pozwalają ci wejść -.
Wszedł powolnym krokiem dokładnie oglądając salę z zaciekawieniem.
- Ładnie tu.... oprowadzisz mnie kościeju ?
Spytał z prostotą godną zwykłego turysty.
Właściciel
- Nie wpuściłem cię żebyś zwiedzał .- odpowiedział sucho i gdzieś znikł, droga była raczej dość prosta do odgadnięcia.. nie była jak wszystko ze złota a z czarnego kamienia który wydawał się wciągać cię, cudem oderwałeś od niego oczy -.
- Obsługa administracyjna jest tu jakże prze miła trochę jak pani ze skarbówki w wymiarze chaosu... nikt nie wie co to skarbówka, a my już mamy babę na stanowisku przy okienku. Ten sam poziom bycia przyjemnym dla niewtajemniczonych.... nieważne.
Próbował wyczuć ciało maga krwii w budynku.
Właściciel
Niezbyt wiedziałeś jak czuć jego ciało .
Moderator
//On jest już w sali tronowej czy jeszcze nie?//
Moderator
- Co Cię sprowadza przybyszu? - zapytał siedząc na tronie i przyglądając się kolejnej postaci do zabicia... Znaczy się do wysłuchania.
Moderator
//Angel napisz coś do cholery!//
- Myßlałem o zaoferowaniu swojej magii na twojà korzyść wampirzy książe, ale chciałbym najpierw pobawić się z ciałem pewnego ścierwa, aby mi ono służyło. Słyszałem o zamordowanym tu magu krwi, a co do ciebie. Pamiętaj tylko, że nie przyszedłem tu spuścić hordy demonów i nieumarłych na ciebie, lecz w pokojowych zamiarach. Chcę dla ciebie pracować, a w pewnych kwestiach mag krwii może mi siè przydać do pomocy jako asystent, toteż potrzebuję go ożywiç. Zaprowadzisz, albo zlecisz to któremuś ze swych sług, czy mam sam błądzić po halach tego pałacu zdając się na wyczucie magii krwii, które mam dość średnio rozwinięte ?
Uśmiechnàł się dosyć złowieszczo
- Ty nie wiesz kim jestem... i lepiej dla nas obu abyß nie musiał się dowiedzieć.
Wyszeptał.
- Jeżeli teraz wezwiesz straż, mogę otworzyć szczelinę dla istot ze świata chaosu, więc nie radzę tego próbować. Jeśli każesz mnie zaatakować nieumarłym, sam wejdę w ich mózg i zmusze do przynajmniej neutralnej postawy. Co do twoich jeźdźców, to jeßliś sługa Pani Chaosu lepiej ich ku mnie nie posyłaj, a to tylko lojalne ostrzeżenia. A i winien jestem ci powiedzieć to, że ciebie się nie boję. Ja przyszedłwm tu tylko w poszukiwaniu pracy, na której mogę siè nieźle nachapać i mieć przydupasa z magią krwii, który pomoże mi jeszcze lepiej opanowywaç ciała, nie tylko pokegłych ale i żywych.
Powiedział pewnie lecz z dozą dobrotliwości w głosie Khoron