Właściciel
Szkielet dotknął jeden z licznych pierścieni które nosił na rękach, a przed tobą pojawiła się czwórka wodzów .
Pierwszy miał złoty diadem na głowie i nosił bogate ubranie, przy pasie miał krótki miecz . Jego twarz wygląda dumnie, prosty nos, krótka bródka, małe usta i oczy . Oczy, tęczówki mają czerwony kolor .
Drugi stał w pełnej zbroi a otaczała go ponura aura, na plecach zawieszony miał długi i zapewne ciężki miecz dwuręczny . Przez otwór na oczy w hełmie zobaczyłeś czerwony błysk tęczówek .
Trzeci wyglądał niczym nieumarły, wychudły i słaby nie nosił żadnej broni . Nosił długą brodę i sterczące białe włosy . Miał czerwone tęczówki .
Czwarty nosił długą powłóczystą czarną szatę a jego twarz zasłaniała maska z dziobem, na plecy miał zawieszoną ciężką kosę bojową.
Moderator
- Przedstawcie się. Jeśli macie imiona.
//Czterej Jeźdźcy Apokalipsy, nie?//
Właściciel
- Zwycięzca .- ukłonił się pierwszy, miał dość spokojny ale bardzo poważny głos-.
- Wojna .- powiedział drugi kłaniając się, jego głos był chrapliwy -.
- Głód -. stwierdził trzeci głęboko się kłaniając miał raczej słaby głos -.
- Śmierć .- powiedział trzeci z tylko delikatnym ukłonem, jego głos wydawał się wypełniać salę, a był bardzo mroczny -.
Moderator
- Przedstawcie mi sytuację.. mojego państwa. Siły zbrojne, sytuacja na granicy i całą reszta.
Właściciel
Przemówił zwycięzca .
- Nasze siły są nieprzeliczalne i wciąż rosną, posiadamy setki tysięcy nieumarłych . Państwo natomiast sięga już na całe południe wschodniego kontynentu, ostatni książę pokonał Zakon i zniszczył księstwo ludzkie na półwyspie .
Moderator
- Dobrze. Nawet bardzo dobrze. Z kim właściwie sąsiadujemy?
Właściciel
Zwycięzca się uśmiechnął i rozłożył ręce
- A z kim pan chce ?
Moderator
Również się uśmiechnął po czym zapytał:
- A jaka jest sytuacja na świecie? Ludzie już powybijali się na wzajem?
Właściciel
Większość kontynentu jest zjednoczona ale Hekojovia mocno pobiła Slavenie powodując tym samym wybuch kilku mniejszych konfliktów .
Moderator
- Idioci. Zniszczą się na wzajem. Dziękuje za wyjaśnienie. Możecie odejść.
Właściciel
Ukłonili się i zniknęli .
Właściciel
Nie przedłużając udało ci się podejść i usiąść na tronie . Twój doradca stał z jakimś pergaminem i coś na nim pisał .
Moderator
- Co zapisujesz? - zapytał szkieleta.
Właściciel
- Rysuję . Chyba to księciu nie przeszkadza ? Mam przestać ?
Moderator
- Nie, nie. Rysuj dalej, jeśli chcesz. - powiedział po czym wstał, zszedł z tronu, wziął miecz i sztylet po czym teleportował się do swej starej wieży. Jeśli nikt jej nie zaatakował to może coś zje.
Właściciel
//Udało ci się, pojawiłeś się tuż przed swoją nie zniszczoną wieżą //
Moderator
Wrócił do pałacu, usiadł na tronie i przywołał swego kościstego doradcę.
Właściciel
Tak właściwie nie musiałeś go przywoływać gdy tylko pojawiłeś się otworzył się za tobą teleport i wyszedł z niego szkielet
..najwyraźniej zna się na magii a tworzenie magów-szkieletów jest prawie niemożliwe, twój poprzednik musiał być naprawdę dobry .
Moderator
- Wiem, że to pytanie może wydać Ci się głupie, ale powiedz mi jak najwięcej o moim państwie.
Właściciel
- Nie ma zbyt wiele do powiedzenia, nie posiadamy żadnych włości a nasze armie cały czas rosną zasilane przez nekromantów i czarnoksiężników .
Moderator
- A co się dzieje na granicy? Nikt nie chce się tu zapuścić?
Właściciel
- Kraje południowe chronią cieśniny pomiędzy kontynentami całymi swoimi siłami ale nie atakują . Sądzą zapewne że nadal ich przewyższamy liczebnie .
Moderator
- Czy ludzie kiedyś zaatakowali te tereny?
Właściciel
- Nigdy żaden człowiek z ładem w sercu nie postawił nogi w tym miejscu .
Właściciel
Prawdopodobnie nie da rady przekroczyć lasu, a jeśli to zrobi strażnicy go rozerwą .
Moderator
Kiwnął głową i zapytał później:
- Macie tu zapas krwi czy muszę sam polować? Choć tu chyba nie ma na co.
Właściciel
- Mamy gigantyczne piwniczki pełne wielkich skrzyń z krwią .
Moderator
- Poleć kucharzowi, żeby przyniósł mi kieliszek.
Właściciel
Znikł gdzieś i dosłownie po kilku sekundach sam wrócił z kieliszkiem w ręce podając ci go .
Wchodzi i rozgląda się
-nigdy tu jeszcze nie byłem
mówi do siebie
Właściciel
Nie wszedłeś do środka, przy bramie stał kilkumetrowy strażnik z wielkim berdyszem, spojrzał na ciebie z góry .
- W jakim celu przybywasz ?
Moderator
Napił się krwi i nadal siedział na tronie.
-planuje wyruszyć na elfy, wybić wszystkie i zbieram armie. Chce aby książę mi pomógł.
Mówi
Właściciel
Kozaczek
Strażnik śmiał się ale wezwał jakiegoś dziwnie ubranego szkieleta .
- Mam go wpuścić ? .- spytał -.
- Spytam księcia -. stwierdził i znikł
Kuba
Twój doradca pojawił się obok ciebie .
- Ktoś chce twojej pomocy . Mam go wpuścić ?
Moderator
- Wpuść go. - powiedział upijając kolejny łyk krwi.
Właściciel
Znikł a po chwili zobaczyłeś otwierające się wrota .
Kozaczek
Strażnik pchnął bramę ukazując ci przepiękne, ozdobne pomieszczenie, wszystko było ze złota przyozdobione kamieniami szlachetnymi . No poza czarną ścieżką na środku sali prowadzącą do wielkie tronu także z tego czarnego materiału . Na tronie ktoś siedział .
Podchodzi do niego mówiąc w myślach
-jeśli mnie nie wysłucha zabije mnie albo ja jego
klęka przy tronie
Moderator
- Przybycie tutaj to pewna śmierć dla większości, więc masz jakiś ważny powód. Mów. Byle szybko. - powiedział pijąc krew z kieliszka.
-planuje wybić elfy z powodów prywatnych jutro jest atak zbieram armie. Pierwsza osoba jaka mi przyszła do głowy to ty tak w skrócie
Mówi
Moderator
- Ha ha ha ha ha! W Serrivi rosną setki lasów, puszczy i borów, a w nich setki Elfów. Nie dam Ci mojej armii po to, żeby błąkała się po świecie aż zaatakują ją Paladyni. Ją lub moje państwo. Problemy osobiste, z którymi nie możesz poradzić sobie sam nie są moim zmartwieniem. Masz coś jeszcze do powiedzenia? Jeśli nie to strażnicy mogą Cię zabrać. - powiedział wskazują na mutantów stojących przy wejściu.
Właściciel
Strażnicy zbliżyli się o krok .
Zaśmiał się po cichu
-sądzisz że dadzą rade? zabawne
Moderator
- Oni? Z pewnością. A ja zabiłem własnego mistrza i trójkę cholernie niebezpiecznych Wampirów. A mam moc, o której nie śniłeś.
Wstał i jakby od niechcenia użył Magii Krwi na śmiałku starając się przejąć nad nim kontrolę.
Właściciel
Krew w jego ciele była teraz pod twoją kontrolą, mogłeś zrobić co chciałeś .
Moderator
Czekał aż ten spróbuje zrobić cokolwiek. Chciał zobaczyć jego wyraz twarzy kiedy zda sobie sprawę ze swojego położenia.
Właściciel
Twarz mężczyzny wykrzywiła się zdziwieniem, jednak nie długo było ci dane cieszyć się chwilą bo przed twoim tronem pojawił się Śmierć, jego szata była lekko przysmalona a maska okrwawiona .
- Panie Malbenrok upadł ale odnieśliśmy małą porażkę, chcę też zadać kilka pytań .
Moderator
- Oczywiście. - powiedział Śmierci.
Wstrzymał dopływ krwi do mózgu mężczyzny. Kiedy ten upadł kazał strażnikom go zabić i pozbyć się zwłok.
Właściciel
Wykonali polecenia, jeden ze strażników wyniósł ciało ciągnąc je za sobą .
- Malbenrok został zdobyty, ale gdy próbowałem dobić ostatnich paladynów ostatni który przetrwał pokonał mnie podstępem . Drugą sprawą jest jak mamy przejść na kontynent ? Przez terytorium krasnoludów ? Czy przepłynąć cieśninę i stawić czoło flotom wroga ?