Właściciel
//Myślałem że wczoraj odpisałem ;v//
- Piniądze, złoto i krysztoły .- odpowiedział jeden -.
Konto usunięte
-Dobro, w forcie podzielimy.Ruszoć!
Mając nadzieje, że jego ludzie zabiorą wozy ruszył do fortu.
Właściciel
Twoi zabrali wozy, i po chwili usłyszałeś jak powoli ruszając wozy zaczęły trzeszczeć . Dotarliście do fortecy po jakiejś godzinie .
Konto usunięte
-Dobro, trzo przeliczyć.Wypokujcie z wozów.
Właściciel
To co zobaczyłeś przy wynoszeniu wzruszyłoby każdego zbója, skrzynie przepełnione złotem, kosztownościami, srebrem, kryształami, diamentami, szafirami, szmaragdami . Wszystkim .
Konto usunięte
-Motko bosko!
Złapał się za serce.
-Dlo kogo wyście to przewozili?Króla?!
Właściciel
- Do Jenerała, to były głowne zaposy pinionżne na wojno z nieumarłomi .
Konto usunięte
//Przeje**liśmy xD//
-O ch*j.
Podrapał się w głowę.
-A dloczego taka mało stroż?
Właściciel
- Bo łobok stolicy to żodyn się otoku ni spodziwał .
Konto usunięte
-Ano widzisz.Jenerał odzyskoć bedzie chcioł, nie?
Zaczął masować brodę.
Właściciel
- A ktożby mioł wygodoć ? Soroka to pewno jak odjechoł to skroncił na wschód i uciekł z woja żeby dziatki swoje zoboczyć .
Konto usunięte
-To dobrze.Dobro, dowodź to na stół, przeliczyć trza!
Właściciel
Na stole wylądowała pierwsza skrzynia.. do wieczora przewinęło się ich czterdzieści a ty w pewnym momencie nie znałeś większej liczby, nie do końca wiedziałeś co jest po 99999 tysiącach monet, a była jeszcze jedna skrzynia .
Konto usunięte
-Ku*wa mać!
Ten krzyk był jednocześnie szczęśliwy i wkuriowny.
Podzielił każdemu po 500 monet.
-Reszta idzie do skarbca na trudne czasy.
Właściciel
Twoja dawna banda kiwnęła głową i zaczęli znosić bogactwa do waszego skarbca .
Konto usunięte
-Motko bosko, co my z tym złotem zrobimy?
Rzekł sam do siebie i zaczął masować podbródek, po czym usiadł na taborecie i począł patrzeć na swych ludzi.
Właściciel
Nie wszyscy zauważyli to całe bogactwo przez wozy które zasłaniały im widok, dopiero teraz się usunęły . A oni zauważywszy tylko ciebie od razu wrócili do pracy .
Konto usunięte
-Mom ochote na piwo.
Wstał i wziął wóz.
-Jadę do miasta, mogę dziś nie wrócić.
Skierował się do miasta.
Właściciel
Dotarłeś tam po jakimś czasie . Bramy otwarto ci bez problemu
//Zacznij w mieście//
Właściciel
Byłeś przed bramą a Ghorik podszedł do ciebie jeszcze bliżej wszystko oglądając z zaciekawieniem ale i pewnym przestrachem co zrobią krasnoludy .
Konto usunięte
-Otwirać chopy, gościa mamy!
Właściciel
Bramę ci otwarto z zaciekawieniem, Ghorik jeszcze bardziej wtulił się w wóz . Krasnoludy wybiegły wam na przywitanie
- Winholm wrócił i gościo momy !
Konto usunięte
-To je Ghorik.
Wskazał na towarzysza.
-Downiej człek, a tera zarażony przez jokoś chorobe, bać sie ni musita chyb wpirdzila nie krasnale.
Właściciel
- Ghorik witać !- zrobił lekko murujące wrażenia, wydawał się co najmniej jakimś nieudanym mutantem, ale słysząc twoje wyjaśnienia przywitali go i usunęli wam się z drogi .
Konto usunięte
Wjechał, więc do środka.
-Kurdebele nopić si zapomniałem.
Walnął się w kolano i odstawił wóz na to miejsce co zwykle po czym rozejrzał się za jednym ze swej starej bandy.
Właściciel
Thorgrim grał w karty, siedział kilka metrów od ciebie .
Konto usunięte
-Te Thorgrim, coś powożnego sie stoło pod mojo nieobecność?
Właściciel
- Jedno choto sio zowoliło i kilko poli upodło.. no i burzo mocno i trzensienie .
Konto usunięte
-To dybrze, znojdzcie Ghorikowi miejsce do snu, a i do ni tykajcie stalom, bo boli.
Właściciel
- Okyj, chodźże Ghoriku .- powiedział podnosząc się i zgarniając swoje i wygrane pieniądze ze stołu, Ghorik podszedł do niego i ruszyli w stronę jakiejś chaty .
Konto usunięte
Zmęczony poszedł do spichlerza po chleb, aby zaspokoić lekki głód.
Właściciel
Było go tam całkiem sporo .
Konto usunięte
Wziął jeden bochen po czym usiadł przed spichlerzem i począł jeść patrząc na życie jego ludzi.
Właściciel
Żadnych ludzi poza Ghorikiem w okolicy nie było więc musiałeś się nacieszyć widokiem krasnoludów, ci grali w karty, budowali, gotowali na własną rękę lub ćwiczyli . Twoja okolica tętniła życiem.
Konto usunięte
Kończąc chleb wpadł na pomysł by poszukać w starym biurze szefa mapy z lokacją innych fortec dezerterów o ile taka mapa była, sam tego nie wiedział, ale zawsze warto spróbować.Skierował się więc do biura.
Właściciel
Jak zawsze tak samo, wróciły wspomnienia o szefie . Ale tylko na krótką chwilę, jako rabuś nie mogłeś sobie pozwalać na sentymenty . W pokoju rzeczywiście była mapa . Zawieszona na ścianie..
Konto usunięte
Spojrzał i poszukał na niej lokacji innych fortec dezerterów.
Właściciel
Były pozaznaczane niebieskim kolorem . Znalazłeś ich ponad dwadzieścia, jednak jedne były zaznaczone mniej znacznie a inne mocniej podkreślone i otoczone dodatkowymi kółkami . Wasza baza była największa ..
Konto usunięte
Spróbował ściągnąć mapę ze ściany.
Właściciel
Była przybita gwoźdźmi ale widocznie słabo bo udało ci się wyrwać trzy rogi .
Konto usunięte
Wyszedł na plac i położył ją na stole.
-Dojcie mnie tu najwyższych stopniem z innoch fortów, Bolgur i Argon.
Właściciel
Krasnoludy gładząc się po brodach przyszły. Nosili się jak swoi dawni ludzie ale mięli lepszy sprzęt Bolgur nosił ciężką kolczugę pokrytą płytami oraz długi hełm okrywający także brodę a Argon miał ciężki skórzany pancerz z pozłacaniami , przy jego boku wisiał muszkiet czterostrzałowy .
- Tok szefuncio ?- zagadał szef strzelców-.
Konto usunięte
-Które z tych tu fortec jyszcze istniejo?
Wskazał na mapę i trochę się odsunął, aby mogli spojrzeć.
Właściciel
- Wszystko, kożdo z nich joszcze dzioło, no moży poza bando Farina bo go rok temu zootokowoliśmy i złupilimy .
Konto usunięte
-A jokby tok wysłoć po nich by si tu przyniśli?Pierwszy dezertorski sojusz.
Właściciel
- By nos z dwo tysionce było.. a moży jak zbirzemy wojsko to zootokujemy jokieś mnijeszy miosto i zdobendziemy ? Moży Krommomit ?
Konto usunięte
-Do tygo włośnie zniżołem, jok byśmy miosto zaatakowoli to musielibyśmy olbo je przejąć, albo wrócić tu i czykać no ryokcje królo.Jakbyśmy znów zaatakowali to przejeliby nom fortece pod nieobecność.Jok si zbioro to atakujemy, łupimy i czekomy na reakcje, czy może atakujemy i przejmujemy miasto?
Właściciel
- A moży by tok..poczykać oż królowscy wyjdo ze stolicy i wtydy Koroz-o-Krodin złopić ?
Konto usunięte
-Hmmm...dobry pomysł i nowet już zarysy plonu mom, tam mnie znajo, więc spokojnie bydy mógł podjychać do bromy i zatrzymoć stroże.