-Jakbym tego nie wiedział... Satine, ma pani numer do siostry?

-Od dawna nie utrzymujemy kontaktów, nie wiem.

-Bo teraz nam się przyda... MNiejsza, powinno to być na okręcie...-przeszukuje bazy danych. I jest.
-Bo'Katan, musisz ewakuoać tylu członków Watahy, ile możesz. Pre Vizla został zabity. Przesyłam nagranie. Ewakułuj tylu, ilu zdołasz, słyszysz?

-Ktoś się włamał na kanał Watahy! Kto mówi?

-Grinto słuchaj, zbierz jak najwięcej ludzi i wynoś się z miasta!!! Separatyści za chwilę uderzą!!! To jest rozkaz!!! Vizla nie żyje!!! Wynoś się, zanim i ciebie zabiją. Proszę Cię, Bo...

Rozłączyła się, widzisz coraz więcej statków Watahy wylatujących, i coraz więcej statków Konfederacji wlatujacych.

-Przygotować się do startu.

-Tak jest!

-Kurs na Naboo... Duchess, trzeba przemyśleć rząd na uchodztwie.

Wystartowaliście, zaraz jak znaleźliście się na orbicie jeden z krążowników zaczął ostrzał, był dziwny, jednym strzałem wyłączył wszystkie systemy.
-Co jest?

-Proponuje uciekać gdzei pieprz rośnie...

-Nie da rady, wszystkie systemy, łącznie z komunikacją padły, osłony również.

-CZyli abordaż... POwinno być tu trochę droidów Mk. 1 i Mark 2 z Wojen sithów... Sam też mam co-nieco...

-WSZYSTKO co elektroniczne padło.

-To się szykować-sprawdza, czy jego nowy nabytek działa, jak należy.

Miecz, cóż, ledwo działa i szybko się wyłącza.

-Będziemy walczyć na stare, dobre pięści i wibroostrza. Chyba, że ktoś może uzywać mocy.

Satine spojrzała się na ciebie.
E:-Mogę spróbować przywrócić zasilanie, o ile przetrwamy aktualny ostrzał.

-Spróbuj.
Posyła Satine spojrzenie w stylu "wiem, wiem..."

Engineer poszła.
Statkiem zatrząsło.

-Co oni... Oni nie chcą podbić Mandalorę... Oni chcą ją zrównać z Ziemią i zmienić na swoją bazę zaopatrzeniową!!!

-Z rozmowy wyraźnie wynikało że chodzi o stocznię.
Widzisz jak kilka statków Watahy leci w stronę tego statku co was zatrzymał, chyba chcą go zniszczyć. Waszym statkiem znowu zatrzęsło.
-Jak rozwalą silnik spadniemy prosto na stolicę.

-Oby nie...-stara się skupić na jakimś ważnym elemencie wrogiego okrętu i go zniszczyć albo poważnie uszkodzić.

Nie udaje ci się.

-Do diabła... Oby się udało na czas...

Systemy zaczęły działać, wszystkie na statku, słyszysz jakieś popiskiwania ze swojego statku.
-A to co?

Biegnie tam i sprawdza, co to.

Tuż jak wszedłeś, stał aktywowany T3-M4.
-Kim jesteś?

-Twoim nowym panem, przyjacielem, jak zwał, tak zwał.

-Gdzie Revan? Gdzie “Wygana"? Gdzie HK?

-Jakby Ci to powiedzieć... Byłeś zdezaktywowany przez ponad 3 tysiące lat T3-M4... Revan zniknął w nadprzestrzeni, o HK nic nie wiadomo, a wygnana zginęła...

-3000? Aż tyle?

-Plus, minus osiemset. No, a teraz lepiej sprawdzić, kto pilotuje tamte maszyny... Jak znam życie, to twój towarzysz znajdzie się na tym statku...

-HK?
-Co tam znalazłeś Jamert?

-Zgadnijscie, kto się sam aktywował...

-Nigdy nie zgadne.

-Legendarny T3-M4.
-Do wszystkich jednostek watahy, możecie lądować w dolnym hangarze. Za chwilę skaczemy.

-Ten sam droid co łamał kody na Taris!?

-Tak, ten sam. Był pod fotelem pilota. Na kiedy będzie gotowy nowy sok?

Do hangaru wlatują statki Watahy.
-Zaraz skok w nadświetlną.
Droid się rozejrzał.
-Coś się zmieniło przez 3000 lat?

-Zdziwiłbyś się. Skakać zaraz w nadświetlną.-wybiega przed frachtowiec.

Z kilku statków wysiadają Mandalorianie, są wyraźnie zdziwieni tym tym krążownikiem.

-Witam na pokładzie Harrowera "Sith". Podpułkownik Grinto. Wasz dowódca to...

-Był Vizsla, póki nie zdrada Separatystów. Teraz ja.
Ze swojego statku wyszła Bo.

-Czyli jednak posłuchałaś ostrzeżenia. Dobrze Cię widzieć żywą Bo.

-Separatyści przejęli pałac, wiem tylko tyle że ich dowódca jest mega zdenerwowany.

-A ja tego ich przywódcę widziałem. Geonosianin, ucięte kilka palców, najprawdopodobniej walczył z Jedi. Posługuje się mieczami świetlnymi. W kosmosie prawdopodobnie wali do nas generał Grievous. Generalnie dowodzi Hrabia Dooku. I jak wygląda tamten statek, co do nas strzelał? I na kiedy jest skok?

-Dziwny, nigdy takiego nie widziałam, wielkie działo jonowe.

-To lepeij stąd skakać. Ten okręt pamięta Wojny Sithańskie.

-Przygotować się, skok za 5.4.3.2.1. Już.