Moderator
Shmi:
-Bo skoro nawet Rancorny da się udomowić.
Kasen:
-A tak poza tym, słyszałeś pewnie o Locie Pozagalaktycznym?
Lando:
Kilka klonów się na ciebie spojrzało.
-Sir, dobrze się pan czuje?
Właściciel
Shmi
-Umówmy się, że dla mnie Rancory są jak milusie szczeniaczki.
Kasen
-Kto o nim nie słyszał...
Lando
-Za wyjątkiem-pokazał na lewą dłoń.
Moderator
Lando:
-Ale jaka siostra? Jaki miecz?
Kasen:
-Dostałem propozycję.
Shmi:
-Dla felucjan pewnie też.
Właściciel
Shmi
-LEŚNYCH felucjan.
Lando
-Bo widzicie-pokazał na swój czarny miecz- kryształ z tego miecza jest połową większego. Druga połowa jest w drugim mieczu. Miecze mogą się wyczuwać i dawać sygnały, a osoby ich używające też to czują. Stare dzieje, ponad 3000 lat.
Kasen
-Rozumiem.
Moderator
Shmi:
-O tych chodziło.
Lando:
-Coś bardzo starego.
Kasen:
-I myślę czy ciebie nie zabrać.
Właściciel
Lando
-No właśnie.
Kasen
-Mistrzu, z całym szacunkiem, ale nie sądzę, że jestem gotowy.
Moderator
Lando:
-Ten przywódca straży Śmierci na Mandalorze ma chyba podobny.
Kasen:
-Wybór należy do ciebie.
Właściciel
Shmi
-Bo dam to na teście.
Labdo
-Tylko kolorystycznie.
Kasen
-Nie wiem mistrzu. Naprawdę nie wiem.
Moderator
Lando:
-Rzadko się widuje czarne ostrze.
Kasen:
-Masz czas jeszcze, przemyśl to.
Shmi:
-Nie!
Właściciel
Lando
-W to nie wątpię. W wszechświecie jest z 10-15 takich kryształów...
Shmi
-Więc nauczajcie się rozróżniać-zmarszczyła brwi.
Kasen
-Oczywiście, mistrzu...
Moderator
Lando:
Klony zajęły się dalszym malowaniem na kanonierce.
Kasen:
Twój mistrz odszedł.
Shmi:
-Dobrze.
Właściciel
Kasen
"-Powinienem czy nie? Ale z drugiej strony byłbym widowiskiem..."
Shmi
-Mam nadzieję...
Lando
Rozprostował się i się tak snuje po Świątyni bez jakiegoś celu.
Moderator
Kasen:
Nigdy nie wiadomo gdzie wylądujecie.
Shmi:
Młodziki nie odpowiedziały.
Lando:
-Sir, jest pan wzywany na mostek pana statku.
Właściciel
Kasen
Poszedł do mistrza Yody.
Shmi
-Jakieś pytania?
Lando
PO prostu poszedł.
//Nie pisz tej procedury.
Moderator
Kasen:
Yoda medytował.
Shmi;
Nikt nie odpowiedział.
Lando:
-Separatyści zdobyli Felucję.
Właściciel
Kasen czeka aż skończy. Shmi pokazała, że są wolni. Lando:
-Zaraz się tam zabieram...
Moderator
Kasen:
Poczekałeś 9 godzin.
Shmi:
Młodziki się rozeszły.
Lando:
-Startować?
Właściciel
Lando machnął ręką, że tak. Shmi:
-Co teraz miał być...
Kasen
-Przepraszam mistrzu Yoda.
Moderator
Landa przenoszę.
Shmi:
W komunikatorze:
-Pani generał Portin, ma pani zadanie na Naboo, znaleziono tam droidy.
Kasen:
-Hmmm, czemu przerywasz mi Kasen?
Właściciel
Shmi
-Jak tak bardzo droidy chcą tam vyć, to niech wykupią wycieczkę.
Kasen
-Chodzi o holokron Sithów.
Moderator
Shmi:
-Droid taktyczny na STAPie, dwa B1 i B2.
Kasen:
-Holokron Sithów? Hmmm, nie był w skarbcu?
Właściciel
Kasen
-Był w bibliotece. Chyba połowa zakonu go widziała. A ja byłem oczywiście na tyle durny, że go wziąłem i otworzyłem...
Shmi
-Padawanie Jar-Jar...
Moderator
Kasen:
-Holokron ten, pamiątką po Darthcie Banie jest, świadectwem o drodze Sithów, czyli czego robić nie trzeba. Próbę też, największą ze wszystkich zawiera.
Shmi:
-Tak?
Właściciel
Kasen
-Dla Jedi, by nie iść tamtą drogą. I czy mistrza też kusiła Ciemna Strona?
Shmi
-Wracasz na Naboo w trybie natychmiastowym. I udawaj, że nie jesteś moim uczbiem. Po prostu się zagadałeś.
Moderator
Kasen:
-Tak, też mnie.
Shmi:
-Oki doki!
Właściciel
Kasen
-Więc w tej sprawie chciałbym prosić mistrza o pomoc.
Shmi
Idzie do hangaru i nie omieszka się skomentować tą wojnę.
-Jakbyśmy nie mogli usiąść przy stole i porozmawiać.
Moderator
Kasen:
-Ciemną stronę, widziałeś ty?
Shmi:
-Tak, i oddać pod ich terror połowę planet?
Właściciel
Kasen
-Jeżeli chodzi o zakapturzoną postać, to tak.
Shmi
-Takie działania byłyby dobre przed wojną. Ale i tak są częścią Republiki.
Moderator
Kasen:
-Wiele postaci przyjmować może.
Shmi:
-Jak separatystom dasz jedną planetę, to na tej jednej się nie skończy, negocjacje kończą się na jakiś ustaleniach które i tak potem są łamane.
Właściciel
Kasen
-Ale i tak ją widziałem. Chciała mnie przeciągnąć losem mojej rasy i widokiem potęgi.
Shmi
-Fakt, ale po obydwu stronach są chętni o ppkój.
Moderator
Kasen:
-I wiele razy próbować będzie, jak już raz otworzyłeś holokron, to ciemna strona pamiętać o tobie będzie.
Shmi:
-Tak, 2 na 10.
Właściciel
Kasen
-Czyli i mistrza nawiedza też prawda?
Shmi
-To aż 20º/○. Na mój krążownik.
Moderator
Kasen:
-Tak, ale opierać się musimy.
Shmi:
//Przenoszę, podaj nazwę krążownika i czy Acclamator/Venator.
Właściciel
Kasen
-Tak, należy się opierać...
Shmi
//powinno być w karcie.
Moderator
Kasen:
-Oczyścić umysł musisz ty.
Właściciel
-Mistrzu, ja się boję. A co jeżeli moja mroczna strona weźmie górę? Nie chcę nikogo skrzywdzić...
Moderator
-Panować nad nią, nauczyć się musisz.
Właściciel
-Wiem. Nauczę się lub stoczę się. Nie ma pośredniej drogi.
Moderator
-Moc, moc pomoże ci stronę ciemną przezwyciężyć.
Moderator
Nagle przed tobą pojawiła się ta postać.
-Myślisz że się mnie pozbędziesz?
Właściciel
-Nie pozbędę sięswojej Ciemnej Strony, ale mogę ją pokonać.
Moderator
-Mnie nie pokonaszzzzzzzzz.
Po czym zniknął.
Właściciel
Wzniósł oczy do góry.
-Raczej mnie będzie denenrwował...
Moderator
-Holokron w skarbcu znajduje już się?
Moderator
-Mocą, wyczuwam Ciemną Stronę w świątyni... W skarbcu holokron emanuje.
Właściciel
-Albo mistrzyni Shmi ma gorszy dzień...