Właściciel
- Tak słyszę. Za tą ścianą musi być coś. Lub ktoś.
// Z czego jest ściana ;v ?
W takim razie Baron zamaszystym cięciem uderzył w ścianę toporem i powtarzał te czynność aż dało się zauważyć co jest po drugiej stronie .
Właściciel
Oko. Zza ściany patrzyło na Ciebie ludzkie oko.
Lekko podskoczył na widok oka
Ku*wa mać !
Szybko się jednak uspokoił .
- Kim jesteś ?
- Odsuń się bo ci wbije siekierę w oko .
Tak czy siak uderzył siekierą w ścianę i robił to aż dało się zobaczyć coś więcej niż oko.
Właściciel
Postać odsunęła się, a Ty po dłuższym rąbaniu zobaczyłeś twarz kobiety.
Właściciel
Kobieta znów tylko mruknęła.
- Głośniej mów ! Nie po to tu przylazłem żeby teraz mi się tu jaka baba psioczyła !- demonstracyjnie lekko zarzucił toporem -.
Właściciel
- Mmppphhh. - to było jedyną odpowiedzią.
- Hmm, niemowa ? Wiesz gdzie jest książe ?
- Możesz aby nas tam zaprowadzić ?
Właściciel
Zastanowiła się trochę, ale znów pokiwała na tak.
//Nadmienię, że nie widzisz całej twarzy.//
- No to zapraszam do wyjścia -. uderzywszy kilka razy w ścianę utworzył wyjście dla owej kobity .
Właściciel
Dopiero wtedy zauważyłeś, że ta kobieta była związana i zakneblowana więc dlatego odpowiadała Ci tylko pomrukami. Poza tym zauważyłeś, że była to jedna z kobiet, które miałeś przyjemność poznać w pobliżu swojego Fortu.
Zaskoczenie wryło go w ziemię, przez chwilę stał w bezruchu
- Ożesz ku*wa.- Baron przeskoczył przez drewnianą ścianę, złapał za nóż i zaczął ją rozwiązywać, na koniec przeciął knebel wiążący usta .
- No Walon, teraz to nie tylko ty masz długi do rozwiązania z tym księciuniem. Jak on panią złapał ?
Właściciel
- On... on.... wysłał najemników, którzy porwali nas w trakcie drogi. Nie wiem gdzie moja matka i siostra... Rozdzielili nas.
- Mi się tak złożyło że zdobywam ten zamek i szukam tego księciuna, możesz mnie do niego zaprowadzić ? On zapewne wie gdzie jest reszta twojej rodziny .
Właściciel
On.... Jest chyba na tyłach zamku w swojej komnacie. Prowadzi tam tylko jedno przejście...
- Możesz chodzić ? Dasz radę nas tam poprowadzić ?
Właściciel
- Przez tyle czasu byłam związana, że nie czuję rąk, ani nóg...
- Zapłaci za to...rozumiem mężczyzn ale kobietę.. .- popatrzył na nią współczująco -. Szkoda by mi było cię tu zostawiać ale musimy pomóc podejść do tego łóżka ?
Wskazał na łoże pod które wcześniej zaglądał .
Właściciel
Kiwnęła głową, przeszłą kilka kroków i upadła.
- Nie startuj tak sama..- podniósł ją i przeniósł do łóżka delikatnie położył i zadał pytanie -. Mogłabyś mi dokładnie opisać jak się do niego dostać ?
Zanim jednak coś powiedziała odwrócił się do Walona
- Walon skocz po kogo, jeden ze zwiadów szedł niedaleko nas może jeszcze ich znajdziesz .
Po czym znowuż się odwrócił do dziewczyny .
Właściciel
Walon wyszedł i po chwili razem z nim przyszło dwóch Twoich żołnierzy.
A dziewczyna opisała Ci wejście tak:
- Idź tym korytarzem do końca, wejdź w ostatnie drzwi po lewej, skieruj się do regału z książkami najbliżej łóżka i wybierz książkę w czerwonej oprawie.
- Wrócimy jeszcze po ciebie -.
Podszedł do swoich ludzi
- Z głowy włos ma jej nie spaść bo jajca wam każę uciąć .
Spojrzał na Walona
- Chodźmy, wiem już jak go znaleźć .- ruszyli więc opisaną przez dziewczynę drogą -.
Właściciel
Strażnicy pokiwali głowami, a Ty i Walon po krótkiej wędrówce i wyrąbaniu sobie przejścia przez drzwi znaleźliście się w pokoju, o którym mówiła dziewczyna.
Rozejrzał się za łóżkiem, gdy je zauważył zbliżył się do owego najbliższego regału
- Książka w czerwonej oprawie..książka w czerwonej oprawie -. mruczał pod nosem po czym wyciągnął taką książkę z regału, jeśli było takich kilka zrobił to z wszystkimi .
Właściciel
Początkowo bez efektu, ale została już tylko jedna książka pasująca do opisu.
- No tu jesteś skarbeńku .- wyciągnął rękę i wyjął książkę.
Właściciel
Początkowo nic się nie działo aż regał odsunął się ukazując przejście wykute w zboczu góry, na której stał zamek. Oświetlone było regularnie rozstawionymi pochodniami.
Baron wyciągnął topór zza pleców i ruszył przez przejście .
Właściciel
Tunel jest dość długi, pozakręcany i pełen bocznych przejść. Ale główną drogę pokazują pochodnie.
Więc ruszył główną drogą uważając na boczne przejścia
- Pilnuj drugiej strony, żeby coś na nas nie wyskoczyło .
Właściciel
- Raczej nie będzie miał tutaj drugiego Trolla. - powiedział Walon, ale po chwili dodał: - Mimo to lepiej trzeba uważać. Podobno trzyma tutaj bestie gorsze niż Trolle.
- No to mi humoru nie poprawiłeś, lećmy dalej .- i szedł -.
Właściciel
Po dalszej wędrówce Walon zatrzymał Cię ręką.
Właściciel
- Spójrz. - powiedział po czym wskazał na kilka symboli na ścianie, ledwo widocznych w wątłym świetle. - To Runy. Runy Ognia.
- Zgaduję że jak do nich się zbliżę to wybuchną ?- oparł topór o pierś i zdjął hełm -. Może w nią nim rzucę ?
Właściciel
- Jeśli mam być szczery to... nie wiem. Ale widziałem takie podczas moich wypraw... To było... w pobliżu pewnej Twierdzy.... Tam się sprawdziło więc, albo zawrócimy, albo zrobimy to co ja wtedy. A dokładniej trzeba pobiec jak najszybciej i modlić się w duchu.
- No cóż, jestem niewierzący wiec małe mam szanse, ale biegnijmy na mój znak .
Złapał za topór przygotował się do biegu i powiedział
- Teraz !
Rzucił się do przodu jak najszybciej tylko potrafił .
Właściciel
"Krasnoludy to mistrzowie biegów. Zabójczy na krótkim dystansie" - Gimli, syn Gloina.
Przebiegliście i.... o dziwo nic się nie stało.
- Walon ty to lubisz straszyć.. chodźmy dalej .
Właściciel
- A jednak się uda..... KU*WAAAA!!!! - krzyknął w pół zdania wojownik.
Zauważyłeś jak podłoga zaczyna się rozsuwać, a pod nią pojawia się potok gorącej lawy. Walon chwycił się najbliższego kamienia i dodatkowo zaparł się nogami.
Baron wbił topór w ścianę i starał się znaleźć jakieś wgłębienie - cokolwiek i natychmiast się tego złapać .