Siedziba Księcia Krasnoludów

Avatar Kuba1001
Właściciel
- CO?! NIE! NIE! NIEEEEEE!!!! - krzyczał książę słysząc imię Walona i widząc jego samego z toporem w ręku....
Kobiety były tam gdzie je zostawiłeś.

Avatar Bilolus1
- Teraz to ja potrzebuję waszej pomoc .- powiedział z już założoną na głowę koroną -. Znacie jakieś wyjście stąd ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Niestety nie, ale pewnie można by kierować się tą rzeczką. Musi gdzieś prowadzić skoro Książę chciał nią uciec.

Avatar Bilolus1
- Dobra.. poczekajmy na Walona, może mu to chwilę zająć .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ale co on właściwie robi? - zapytała córka.

Avatar Bilolus1
- Żegna się z księciem .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Popatrzyły po sobie nie ukrywając lęku, ale nic nie powiedziały. Walon w końcu wrócił.
- Tak jak? Idziemy?

Avatar Bilolus1
- Oczywiście, możemy pójść wzdłuż rzeki, książę chciał tak uciec więc i my raczej damy radę .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Lepsze to niż cofanie się prze grotę pełną pająków i dół z lawą.

Avatar Bilolus1
- Więc chodźmy -. i zapewne cała grupa radośnie idąc wzdłuż rzeki starała się znaleźć wyjście -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I szliście tak aż trafiliście na... wejście do fosy otaczającej pałac. Wystarczyło tylko popłynąć.

Avatar Bilolus1
- Ugh.. muszę zdjąć trochę pancerza bo utonę -. Baron zabrał się za zdejmowanie ciężkich części pancerza, robił tak aż nie został w samej kolczudze, zbroję schował do torby i zabrał się za przepływanie .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ale ja nie umiem pływać. - powiedziała jedna z kobiet.
- Ja też. - mówiła druga.

Avatar Bilolus1
- Hmm, przytrzymajcie się mnie gdy będę płynął, tylko postarajcie się mnie nie utopić .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jedna niech płynie z Tobą, a druga ze mną. Wtedy może się udać. - powiedział Walon.

Avatar Bilolus1
- Dobra -. jak powiedział tak zrobił, wziął ze sobą jedną z córek i postarał się pomóc jej przepłynąć na drugi brzeg .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Córka nie tyle nie umiała pływać co bardziej bała się wody. Ale jakoś przepłynęliście na drugi brzeg. Teraz ruszył Walon z drugą kobietą.

Avatar Bilolus1
- Jak pół, czy ćwierć elf nie potrafi pływać.. przecież to krasnoludy nie przystosowane do tego-. powiedział do siebie -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Walon i kobieta byli już prawie na brzegu. Walon nadal w wodzie pomagał kobiecie wejść na na suchy ląd. Kiedy się udało sam zaczął wchodzić, aż nagle... coś wciągnęło go do wody.

Avatar Bilolus1
- CZY NIE MOGĘ MIEĆ CHOLERNEJ CHWILI SPOKOJU !?- Baron zrzucił topór z pleców na ziemię i z nożem oraz mieczem skoczył do wody nurkując -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Woda była mętna, ale coś tam widziałeś. A dokładniej Walona, która okładał pięściami po pysku jakieś zwierzę. Miało około 4,5 metra długości i przypominało wielką traszkę. W jego bezzębnej paszczy tkwiła noga Walona, którą ten chciał wyszarpać.

Avatar Bilolus1
Baron postarał się zanurkować jeszcze głębiej i wbić miecz w traszkę, w takim miejscu żeby przypadkiem nie trafić walona .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Najlepiej było celować w brzuch lub grzbiet potwora.

Avatar Bilolus1
Grzbiet może mieć dość twardy.. Baron postarał się podpłynąć pod nią możliwie niezauważenie i pchnąć miecz w górę . W jej brzuch .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trudno było nie trafić. Woda wokół płaza zabarwiła się na czerwono. To wystarczyło, żeby na chwilę otworzył paszczę i uwolnił nogę Walona.

Avatar Bilolus1
Baron wolał wyeliminować go i mieć już święty spokój jak na jeden dzień . Szybko zadał jeszcze jeden cios i spróbował wypłynąć .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trafiłeś, ale bestia nadal żyje. Mimo to woli zapolować na coś łatwiejszego i odpływa.

Avatar Bilolus1
Baron zagadał wychodząc na brzeg

- Walon, jak się już ożenisz i ustatkujesz . To twoje pierwsze dziecko ma mieć na imię Gorin . Chodźmy po ostatnią córkę. Została w pałacu .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jasne, że tak. Może nawet zapuści taką brodę jak Ty. - powiedział uśmiechając się po czym cała grupa weszła do pałacu.

Avatar Bilolus1
- Tu jest ciało trolla, to musimy przejść przed niego -. więc poprowadził grupę, w miarę możliwości starał się z pamięci doprowadzić ich do pokoju przy którym zostawił straże .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pod owym pomieszczeniem zebrali się wszyscy Twoi ludzi, którzy przeżyli walkę. Nagle córka oddzielona od reszty rodziny wpadła matce w objęcia. Twoi ludzie odwrócili się patrząc na Ciebie zaskoczeni. Pewnie sądzili, że nie żyjesz. Nagle Walon stanął przed Tobą, wzniósł Twoją prawicę i powiedział:
- Niech żyje nowy Książę Krasnoludów, Gorin Żelazny Młot!
Uklęknął przed Tobą na jedno kolano, a jego ludzie podchwycili to i zrobili to samo.

Avatar Bilolus1
- Heh, wstawajcie i nie wydurniać się mordy, nie jestem szlachcic a chłopa syn a zwami tylemż przeszedł że szkoda gadać i klękać przede mną nie musicie . Przejedziemy przez miasto krasnoludów, na pokaz żeby pokazać że władze mam i popleczników zebrać .

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zostajemy tu czy jedziemy do fortu? - zapytał jeden z Twoich krasnali.

Avatar Bilolus1
- Oczywiście że do nas, złupić ten pałac i puścić z dymem -. odpowiedział -.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Twoi ludzie z chęcią zabrali się do wykonywania rozkazów.

Avatar Bilolus1
Baron w swojej koronie czekał na nich w głównej sali, siedział sobie na trollu .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zanieśli spory zapas złota, klejnotów i cennych przedmiotów.

Avatar Bilolus1
- Przeliczymy to w domu, dobra jedziemy do domku ! Po drodze odwiedzimy miasto Axer, mam zamiar pokazać się poddanym .

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ruszyliście więc. Droga nie była daleka więc po kilku godzinach znaleźliście się na miejscu.
//Kontynuujesz w Mieście Axer.//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku