- O ja cie nie chędorzę co to jest ? Smoczej krwi dawno nie piłem. Czas do tego wrócić...

- Zamknij się. Argh... Ku*wa!
Poczuł mocny ból głowy. Wokół niego emanowala dziwna energia.

-Cholera... nekro.. manta.... ale ta energia jest chaotyczna, słabo działa.... szkoda, że takie jej złoże się marnuje.

-Na tym świecie nie ma takich rzeczy za darmo... A ja nie mam dużo złota. A poza tym, co ty możesz o tym wiedzieć, co?

-Znam wszelką teorię używania nekromancji, wręcz żywą, a w sumie nieumarłą biblioteką, jednak sam nei umiem używać tejże wiedzy i mocy.... szkoda...

-Nie obchodzi mnie to. Tak czy siak, wampirów się tępi, wiec zadowole sie twoją głową.
Powoli zbliżał sie do niego z mieczem.

Próbował kosą rozbroić przeciwnika chwytając ostrzem kosy za ostrze miecza i próbując tenże miecz wyrwać oponentowi z ręki.

Udało mu się
-O Ku*wa. Dobra... To nie było na poważnie.

Odpisz mi, kiedy dojdziemy, albo zrób lokację, lub ja ją zrobię, jeżeli tylko pozwolisz.

Skręcił miecz w dłoni tak aby przypominał w kształcie literę grecką "alpha" i był niezdatny chwilowo do walki
-żartować ze mnie, to nie za dobry pomysł....

Alien: Możesz dodać:
Bóbr, Angel:
Regulamin:
9. Nie można Gm-ować samego siebie.

// ne ne ne, to bóbr gmował mnie, nei ja sam siebie. //

Rzucił oponentowi pod nogi ten jego miecz alpha.
- To jak, gadasz, czy może jednak chcesz zostać moją przekąską ?

// Jak tylko zostanę jego uczniem i będę łazil za nim to będziesz nas gmowal. To tylko wstęp.
-Ale... Czego ty ode mnie chcesz? - Podniósł miecz

//Twierdzę, że to jednak nie wy tutaj stawiacie warunki, a w każdym razie tak powinien napisać Kuba.

KrzyzBobr pisze:
// Jak tylko zostanę jego uczniem i będę łazil za nim to będziesz nas gmowal. To tylko wstęp.
-Ale... Czego ty ode mnie chcesz? - Podniósł miecz

-Mów, kim i czym jesteś, po co tu jesteś, czego szukasz, czemu nie panujesz jeszcze nad samą formą swojej mocy oraz czemu masz jakieś uprzedzenia do mojej rasy.

-Tak sobie tu przyszedłem żeby dowiedzieć się czegoś o pewnej klatwie. Jestem człowiekiem, nigdy nic nie wiedziałem o żadnej mocy, miałem jedynie bóle głowy a potem odzywaly się do mnie różne głosy. Aha, wampirem możesz być, byle byś nie próbował pić mojej krwi. No chyba ze... Nie. Nieważne.

-Mów więcej o klątwie... te głosy, to głosy dusz, które wyczuwasz mocą... co do klątwy zobaczymy co da się zrobić, ale muszę wiedzieć więcej.

-2 lata temu usłyszałem plotki o skarbie w jaskini. Poszedłem tam ale nie było nawet żadnych zabezpieczeń. Więc zabrałem złoto. Następnego dnia obudziłem się z wielkim bólem ręki. Ujrzałem ze mam cholerna, smocza rękę... Okazało się że jestem przeklęty.

- Wiesz, nie potrzebujesz karwasza i rękawicy na jedną rękę... bądź pozytywny. Swoją drogą, fajnie to wygląda, aczkolwiek dziwnie....

-Aha...Dzięki. A ta moc.. Znasz kogoś kto mógłby mnie tego nauczyc?

-Jeżeli nie zrozumiałeś tego podczas mojego monologu przed "walką", jestem biblioteką na temat wiedzy w wielu gatunkach, a w nekromancji zwłaszcza... jestem wampirem, studiowałem nekromancję i mam tytuł mistrzowski, ale nie umiem jej z siebie uwolnić. układ jest taki, uczę cię wykorzystania twojej mocy, a ty mi pomagasz, no i jeśli byś umiał.... naucz mnie kiedyś uwalniania mocy... bez tego jestem tylko wojownikiem......

-Dobry uklad.
Podał rękę.
- Jestem Garaalt

- Vlad Dracula zwany Alucardem.
Podał dłoń
- a pan bynajmniej nie z Rivii ?

- Nie. Dobra... No to gdzie idziemy?
// no to teraz nam gmuj kuba

-Przydałoby się wrócić po jednego z moich kompanów...

-No dpbra, gdzie on jest?

-Chodź....
Odwrócił się na pięcie w stronę, z której przyszedł i ruszył powoli w tamtym kierunku co jakiś czas krzysząc
- Hans!! Hans!!! Słyszysz mnie ?!!!

Poszedł za Vladem.

Hans odwraca się w stronę Vlada
- O wróciłeś
Wstaję
- Trochę to długo trwało, tak długo że zacząłem filozofować

- Dobra Hans, to jak, zbieramy te kości ?

-Po co wam kości?

KrzyzBobr pisze:
-Po co wam kości?

- Zrobimy armię

- Ok ale straciliśmy naszego nekromantę znaczy niewinnie go koleś chciał żyć

//Tak właściwie to Alien zabrał te kości.//

//cem odpis ;c//

degant123 pisze:
- Ok ale straciliśmy naszego nekromantę znaczy niewinnie go koleś chciał żyć

-Oto nowy nekromanta, a raczej uczeń tejże ciemnej sztuki, który nam pomoże...

- Hmmm No cóż ale Maurice zabrał kości nie to że chce was zniechęcić czy coś

-Czekaj...Armię? Ja nawet nie wiem jak z tego korzystać!

-Nauczysz się....

- Zabrzmiało to niesamowicie złowrogo

-spokojnie, to tylko mój uczeń... nowy uczeń...

-No, a gdzie będziesz mnie uczyc?

-W międzyczasie....

-Dobra, ale chyba wypadałoby stąd pójść, co?

-Zasadniczo, jeśli nei macie nic do roboty, zapraszam was na obiad w mojej czarnej cytadeli... gorzej, bo nie pamiętam drogi...

-Jak można być takim idiotą i nie pamiętać drogi do swojej cytadeli?

- te synek jak się do starszych odzywasz ? Co do tej pamięci.... ostatnio dużo balowałem i krótko mówiąc tak się spiłem, że zapomniałem no...

-Brawo... To może pójdziemy do jakiejś karczmy w okolicy i wynajmujemy pokój?

- Karczma wydaje się dobrym pomysłem