Chaty w lesie

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skupisko kilku drewnianych, krytych strzechą chat. Znajdują się w lesie, w pobliżu miasta Ruhn. Mieszka tam kilkunastu wieśniaków.

A właściwie to tak było...
Niedawno armia Orków zaatakowała, spaliła chaty, a mieszkańców wybiła.
Tętniące życiem miejsce zmieniło się nie do poznania. Zamiast mieszkańców są nieliczne kości, a zamiast domów - zwęglone zgliszcza. Nad pobojowiskiem unoszą się kruki, a w pobliżu buszują wilki.

Avatar
Konto usunięte
Poszedł za wieśniakami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pożeracz Plagi został zaprowadzony do jednej z chat.
- Znasz się na operacjach? - zapytał jeden z wieśniaków.

Avatar
Konto usunięte
- Operowałem żołnierzy podczas walk, więc się znam, ale potrzebny jest mi pomocnik, który zna się na rzeczy, ale boję się, że go zaatakujecie. Poza tym potrzebne mi są odpowiednie warunki i zioła, aby złagodzić ból, lub podtrzymać ich w nieprzytomności, a potem ich wybudzić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ten... To chodź za mną. - powiedział po czym wszedł do drugiej izby.

Avatar
Konto usunięte
Pożeracz poszedł za nim.

Avatar Kuba1001
Właściciel
To była kuchnia. Kilka krzeseł, szafek, sztućców, mis itp, a oprócz tego stół. A na nim kolejny wieśniak. W brzuchu miał strzałę, nogi i ręce podrapane i silnie okaleczone. Jęczał z bólu.

Avatar
Konto usunięte
- Bandyci?
Położył swoje przyrządy na stole i przygotował zioła. Zaczął przyglądać się ranom i analizować poziom obrażeń nóg, obawiał się, że trzeba będzie je amputować, ale jeszcze nie chciał o tym powiedzieć i straszyć pacjenta.
- Mam pozwolenie na przysłanie swojego pomocnika?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nogi były poranione, ale nie aż tak, żeby amputować.
Wieśniacy zgodzili się.

Avatar
Konto usunięte
Morrison wziął jednego z wieśniaków, aby mu powiedzieć, kim tak naprawdę jest jego pomocnik na podwórzu.
- Ważne, abyś nie chciał zabić mnie i jego, może i jego wygląd odstrasza, ale ale pozory zawsze mylą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No... dobra.

Avatar
Konto usunięte
Zagwizdał.
- Poznajże Moritza! Ale masz nie krzyczeć i go nie atakować. To był mój kumpel, ale został zabity przez nekromantę i ożywiony, ale zabiłem go i teraz jest przy mnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szkielet pojawił się i wszedł do kuchni. Ranny nawet nie zareagował.
Wyjął mały nóż i zapytał:
- Obcinamy?

Avatar
Konto usunięte
- No coś ty! Odłóż ten nóż, rany są za małe, jakbyś mógł, to przynieś mi wodę i pijawki, z tego co widzę, zrobił się krwiak - rozkazał mu.

- Niech pan się nie martwi, mój kumpel widział dużo strasznych rzeczy - próbował uspokoić pacjenta.

Przygotował środki znieczulające z ziół.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie było po co go uspokajać - stracił przytomność.
A szkielet poszedł do pobliskiego stawku nabrać wody i pijawek.

Avatar
Konto usunięte
- Dobrze, że usnął.
Specjalną maścią posmarował okolice strzały, aby łatwiej się wyjęła i próbował ją wyjąć. Przygotował opatrunki i czekał na swojego kompana.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Strzała miała zakrzywiony grot. Każda próba wyjęcia jej powodowała obrażenia i ból u pacjenta.

Avatar
Konto usunięte
Doktor wyjął nóż i naciął skórę przy grocie, potem ją wyjął, po czym przyłożył opatrunek na ranę pacjenta ignorując fakt, że krew trysnęła mu na maskę, czekał na szkieleta, aby poprowadzić dalszą część operacji.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No udało się, ale ból obudził pacjenta. Szkielet wrócił z wiaderkiem pełnym wody i pijawek.

Avatar
Konto usunięte
- Dobryś kumpel, Heinrich. Zamocz opatrunki w wodzie - powiedział mu.
Dał do ust rannemu pas i powiedział:
- Ugryź, może trochę poboleć.
Posmarował mu rany maścią.
- Możesz podawać pijawki!

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ssij. - powiedział do jednej z pijawek i potem przystawił ją do rany.

Avatar
Konto usunięte
- No dobra, Heinrich. Przystaw może do tego krwiaka jeszcze ze dwie, poczekamy, zdezynfekujemy rany, założymy opatrunki i po sprawie. Potem się dowiemy, co go tak poszarpało - powiedział do niego.
Czekał, aż krwiak zniknie i pijawki się napiją.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Krwawienie ustało, ale pacjent stracił sporo krwi.

Avatar
Konto usunięte
- To co, Heinrich, transfuzja? - zarechotał - podaj mi wyciąg z Karkaczanu, który powinien oczyścić rany z bakterii oraz powinien poprowadzić proces odnawialny krwi.
Zdjął pijawki, które się najadły.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie ma.

Avatar
Konto usunięte
- No stary. Trzeba będzie użyć starych metod, można oczyścić rany za pomocą rozżarzonego żelaza. Idź się zapytaj, czy ranny miał kontakt z ziemią, mógł wdać się tężec.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wrócił z rozżarzonym kawałkiem żelaza.

Avatar
Konto usunięte
- Jak ja cię stary lubię, miał styczność z ziemią?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie powiedzieli.

Tymczasem Dracula dotarł na obrzeża chat.

Avatar
Konto usunięte
Wyjął pasek z ust wieśniaka
- Zabrudziłeś rany ziemią?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ja... nie... chyba.

Avatar
Konto usunięte
- Wiesz, co cie zaatakowało? Muszę to wiedzieć!

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie wiem... Dostałem strzałą kiedy chodziłem po lesie.

Avatar
Konto usunięte
- Jak to sie stało, że masz podrapane nogi? Pokaleczyłeś się o krzaki?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Tak.

Avatar
Konto usunięte
- Czy jedne z tych krzaków nie miało liści, za które miało zielone-czerwone ciernie i kolce?

Avatar
Konto usunięte
///Halo?/////

Avatar
Konto usunięte
//Kuby ni ma.//

Avatar Angel_Kubixarius
Obudził się gdzieś nieopodal tamtych osób. Zdziwiony obecną sytuacją pomyślał "ehh... chyba znów się schlałem w karczmie i budzę sie w głuszu..."

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie.

Dracula widział zarysy budynków i słyszał odgłosy wydawane przez ludzi...

Avatar
Konto usunięte
- A czy nadepnąłeś na roślinę koloru czerwonego, która ma główkę w kształcie stożka?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie wiem.

Avatar
Konto usunięte
- Czy podczas chodzenia poczułeś bolesne ukłucie, a potem rwący i kujący ból?

Avatar
Konto usunięte
W tym samym czasie nie daleko przechodził Hans ciągnący jakiegoś związanego bandytę
- WYPUŚĆ MNIE
- Cicho zesz przyciągniesz wilki a po za tym masz szczęście że koleś płaci za ciebie więcej jeśli sprowadzę cię żywego do niego

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Tak.

// No szkoda, że nie napisałeś gdzie go złapałeś, ale ok. No i poza tym JA nim steruję ;-;
Bandyta wyrywał się, ale zamilkł.

Avatar
Konto usunięte
- To masz przesrane, koleś!
Szukał na jego stopach rany, z której mogła lać lub odznaczyła się zielona maź.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Na stopie była rana, ale nie było zielonej mazi.

Avatar
Konto usunięte
- Moritz, podaj mi kawałek rozżarzonego żelaza.
Wiedział, że jeżeli nadepnął na Stożkowca Oszukańczego, z przypalonej rany zacznie lać się zielona maź.

Avatar
Konto usunięte
- Słuchaj to nic osobistego a jeśli to poprawi ci humor ja w najlepszym wypadku pożyje rok, dwa
i skończę martwy w jakimś rynsztoku dla szczurów na pożarcie
Układa bandytę pod jakieś drzewo i siada na przeciwko

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku