Konto usunięte
- Cmentary? Ponoć przebywał tam tylko jeden przedstawiciel tego gatunku.
Konto usunięte
-Przepraszam , pomyliłem się , był jeden cmentar.
Konto usunięte
Spojrzał na czarodzieja.
- Pokaż je! - rozkazał.
Moderator
- Te kły mają ten sam kolor co pazury...
Konto usunięte
Przyjrzał się pazurom.
- Nigdy takich nie widziałem! To coś niesamowitego! Mogę dać... Trzysta dukatów!
Moderator
Hej! Ja zabiłem Cmentara i ty chcesz tak po prostu zabrać mi nagrodę? daj mi co najmniej dwie trzecie nagrody, albo się naprawdę znielubimy demonie.
Konto usunięte
- Chesz pięćset? A żebyś wiedział, iż dam!
Konto usunięte
- Spokojnie, pieniądze mam w swojej chatce, w dobrze ukrytym miejscu. Byłbym głupcem gdybym nosił ją przy sobie. A teraz pokaż te pazury! Toż to istny majstersztyk. Rubedo! Albedo! Nigredo! Vitriol! Materdeo~!
Konto usunięte
Spojrzał na czarodzieja.
- Załatwcie sprawy miedzy sobą, a później zanieście mi pazury do mojej chatki na skraju lasu. Będę tam czekał - odszedł.
Konto usunięte
-A już chciałem dać tysiąc
Konto usunięte
//niektórych rzeczy lepiej nie wiedzieć :D
Obudził się (nie miałem neta więc dłuuugo spał) i zobaczył, że jego ognisko dawno zgasło. A więc wstał i poszedł w gąszcz szukając zwierzyny. Idąc jakiś czas przed siebie, usłyszał, że coś się ruszą. Przykucnął i powoli zwrócił się w kierunku szelestu. Po chwili z krzaków wyszedł sporej ilości dzik. Thanatos skupił się na korzeniach drzew które były w pobliżu dzika... Nagle korzenie te zaczęły "wypełzać" z ziemi i udusiły dzika. Thanatos wziął na plecy swoją ofiarę i poszedł z nią nad swój obóz. Ponownie rozpalił ognisko i zaczął oskórować dzika. Po około dwudziestu minutach Thanatos miał przed sobą mnóstwo surowego mięsa, oczyszczoną skórę, wnętrzności oraz kości i kły dzika. Wyciągnął z torby mały garnuszek, skupił się nad nim po czym garnuszek w połowie napełnił się wodą, po czym włożył do niego pokrojone jelita dzika. Postanowił sobie coś z nich zrobić bo to najszybciej się zepsuje. Postawił garnuszek na czymś podobnym do rusztu i zaczął przygotowywać resztę mięsa, aby nie zepsuło się z byt szybko. Akurat gdy skończył z mięsem, flaczki się zrobiły. Zdjął garnuszek z ognia i wcześniej wyjętą łyżką zaczął zajadać prosto z garnka...
-Ciekawe czy tamten dziwak już sobie polazł...-zastanawiał się głośno - po czym zaczął "niuchać" obracając głową w lewo i prawo- no nic nie czuję...oprócz tych flaczków...- ponownie zaczął zajadać.
Moderator
- DEMONIE! Oddaj me pazury! Ja o mało nie zginąłem przez nie! Daj mi je, bo gdy tylko pokonam Malistaira i dostanę się do mego skarbca, wyznaczę za ciebie nagrodę w wysokości 5000D! Każdy cię znienawidzi!
Konto usunięte
Obudziła się i zobaczyła, że ognisko już zgasło. Leżała przez chwilę, po czym wstała.
-Muszę gdzieś iść...
Wybrała losowy kierunek i poszła.
Konto usunięte
(jakby co, to ja płacę "prawdziwymi" dukatami - tj. wirtualnymi)
Moderator
- Niech ci będzie, zatrzymaj to sobie. Ale oficjalnie jesteś dla mnie poszukiwany - Odwrócił się na pięcie i wyszedł z lasu.
Konto usunięte
<Poszedł do domu Goblina>
//Pasuje ?
Konto usunięte
<Przychodzi>
-Macie jakiś pomysł żeby demon był odporny na wodę lub lód ?
Michaelpl03
- Tak. Aż taki biedny jesteś, że musisz kraść?
Konto usunięte
Siedzi na drzewie i przygląda się nieznajomym. Cicho sobie nuci.
-Frajerzy...
Konto usunięte
<Wyczuwa jeszcze kogoś>
-Zejdziesz z tego drzewa, frajerzy ha!
<Ciska kulą ognia w drzewo>
Konto usunięte
Tuż przed tym, jak kula uderzyła w drzewo dziewczyna zeskoczyła, kładko lądując obok.
Konto usunięte
Przykłada miecz do szyi demona.
-Nie chcemy zniszczyć tego lasu, prawda?