Korriban

Avatar samex
Tor
Z nudów miażdży karalucha

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Bellator
Drugą, sąsiadującą windą zjechał jakiś oficer.
- Co wy tu... - nie dokończył, ponieważ Benedykt ogłuszył go uderzeniem kolbą karabinu w potylicę. Nagle z dwóch prostopadłych korytarzy wyszło sześciu szturmowców i widząc Was natychmiast otworzyli ogień. Benedykt schował się we wgłębieniu w ścianie.

Xezus
Usłyszałeś chrzęst miażdżonych chrząstek w szyi. Oddychanie przychodziło Ci z wielkim trudem. Ból w klatce piersiowej nie ustępował. Dodatkowo czułeś też jakby żołądek miał dokonać eksplozji, a wątroba zdawała się odmawiać posłuszeństwa i dziwnie wibrowała, zadając przy tym również solidną porcję bólu.
- A teraz mów. Kim dokładnie jesteście i komu służycie. Jednej osobie, czy jakiejś organizacji?

Alice
Tak, ogniwa wystarczy jeszcze na tyle, żeby ogłuszyć wszystkich - zakładając, że w tam będzie tyle samo osób co w Centrali Bezpieczeństwa - w Centrali Informacyjnej.
W CI znajdowało się 8 osób. Zwykłych niskostopniowców przy panelach i jedne wyższy oficer. Hmm, hmm... To ta ku*wa z Venatora. Ta, której składałaś raport. Nie zwróciła jednak na Ciebie większej uwagi.

Tor
Karaluch nie dał się zgnieść. Co gorsza dosłownie załapał Cię swoimi odnóżami i rzucił Cię w stronę drzwi od celi. Ciężar Twojego ciała i siła z jaką cisnął Tobą karaluch wyważyły drzwi. Po całym zajściu karaluch dosłownie rozpłynął się w przestrzeni. Fascynująca istota.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Miał dwa rozwiązania. Jedno, które zapewne spróbuje zastosować a drugie zarezerwowane na Grand Finale! Jednakże koniec gadania i czas wyjaśniać pierwszą zagrywkę, którą postarał się użyć. Przy użyciu całego bólu, którym pozwolił się napełnić podczas tortur i przez poprzednią chwilę spróbował wyssać z okolicy całe życie. Starał się nie zrobić tego na jakiś cholernie duży obszar gdyż zabije to zbyt dużo ludzi a i tak czuje się winny za rodziny, które zostaną osierocone, dwa jego psychika ucierpi i przybliży go zbyt niebezpiecznie blisko myślenia Nihilusa i trzy uważał taką zagrywkę za nieelegancką, ale Vader go inaczej zabije. Nie wierzy w to, że zabije Vadera przy pomocy takiej sztuczki, ale może przynajmniej go osłabi.. Po uzyskaniu odpowiedniej ilości mocy z istot żywych (o ile to zrobił) zaczął powoli wstawać z gleby, do której był przygwożdżony

Avatar antekk5
Również spróbował się schować za ścianą, a jeśli to się udało, zaczął strzelać do szturmowców.

Avatar samex
Tor
Tego nie spodziewałem. będę pamiętać by moje potomstwo nazwać karaluchami.
Teraz czas stąd uciec. Czy widzę coś co mogłoby mi dalej pomóc uciec? jak trup szturmowca z blasterem?

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Alice jak to na potężny okręt przystało potrafiła liczyć. Głównie na siebie ale z szacowaniem osób też nie miała większych problemów. A podstawione do równania liczby pokazały jasny problem - ogniwa nie starczy na całą ósemkę. Cóż, zawsze lepiej wiedzieć z góry niż potem się niemile zaskoczyć.
Tym razem taktyka z racji zmodyfikowanej sytuacji taktycznej była inna. Postanowiła skrócić nieco dystans, by być bliżej dwójki siedzącej przy panelach, nim ktoś zacznie podejrzewać albo pytać czemu tu jest, po czym (albo w razie takowych pytań) otworzyć ogień do dalszych celów poczynając od Dupodajki Czarnego Zorro. Na deser zawsze można łupnąć kolbą w splot słoneczny dwóch lub więcej kołków imperium jacy przeżyliby kanonadę.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Xezus
Udało się! Vader skulił się jakby z bólu i uklęknął. Wyłączył energetyczną klingę swojego miecza świetlnego. Zdawało się, że zaczął ciężej oddychać. Sam wstałeś i poczułeś przypływ energii.

Bellator
Szturmowcy-pachołki byli łatwo trafiani przez Ciebie i Benedictusa, który również otworzył ogień. Pi**y w metalowych garnkach padały jak muchy. Po chwili nie było już żadnych. Benedictus wyszedł zza ściany i podbiegł do nieprzytomnego oficera. Zaczął zdejmować jego mundur i zabrał mu wyposażenie. Po chwili Benedykt zdjął swój mundur - dlaczego ma go w ogóle na lewej stronie - i ubrał na siebie mundur imperialny. Oficera wrzucił do szybu na śmieci.
- To powinno nam dodatkowo pomóc w naszej przechadzce po tym okręcie - powiedział pokazując jeszcze kartę dostępu i poszedł w stronę zbrojowni.

Tor
Trupów było 5, wszystkie miały przy sobie blaster oraz po 3 granaty. Dodatkowo w oddali korytarza zobaczyłeś jednego z towarzyszy - tego w kapturze - który stawał nad klęczącym Lordem Vaderem. Co tu się musiało stać, to pytanie na inny czas.

Alice
Cichodajka Mrocznego Astmatyka podeszła do Ciebie i zapytała:
- Co Wy tu robicie, Wasz numer identy... - i nie skończyła bo oberwała strzałem z blastera i runęła jak długa do tyłu, kończąc na plecach. Pozostali przebywający w Centrali natychmiast się podnieśli i wyciągnęli swoje pistoleciki, ale sroga kanonada natychmiast sparaliżowała większość z nich. Pozostała dwójka przytomnych imperialnych, którzy strzelili w Ciebie kilka razy, uszkadzając w pancerz, ale samej Ciebie nie raniąc Z WIADOMEGO POWODU.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Wziął głęboki oddech by odsapnąć i uporządkował siebie.
-Moje cele.... Moje cele są po za twoim zrozumieniem. Nawet moi naiwni przyjaciele raczej tego nie zrozumieją. Czy jestem szpiegiem jedi? Nie. Głupcy dają się zniewolić mocy. Czy jestem pełnym Sithem? Nie. Głupcy dają się zniewolić gniewowi. Szary jedi? Popychadło. Vaderze. O ile to twoje prawdziwe imię... Zmierzymy się jeszcze kiedyś, ale dzisiaj mam ważniejsze zadanie i nie mogę sobie pozwolić na zabicie ciebie. Jakże wielka szkoda....
Po tym wywodzie zaczął iść swoim mnisim krokiem w stronę, z której przybył. Oczywiście będąc w gotowości razem z swoim S U C C gdyby ten narkoman zechciał go zaatakować.

Avatar antekk5
Również ruszył w kierunku zbrojowni.

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Jak słodko. Ta desperacja w r*chach. Ta bezgraniczna wiara w skuteczność ich pistoletów do samoobrony. To przekonanie, że stoją po słusznej stronie konfliktu. Uśmiechnęła się pod hełmem.
- Pod tą maską kryje się coś więcej niż ciało. Pod tą maską kryje się idea Republiki, Imperialcy. A idee są boltoodporne. - Wypowiedziała tonem przefiltrowanym przez głośniki hełmu, które ukryły jego pierwotne, karykaturalnie poważne brzmienie. Jednocześnie Alice starała się momentalnie skrócić dystans, aby użyć zdrowej kończyny do wymierzenia ogłuszających ciosów.

Avatar samex
Tor
Wziął więc blaster szturmowca razem z granatami i postanowił że póki Xezus ucieka to warto wykorzystać okazję by wyjść z tego bagna samemu.
Postanowił więc samemu przebrać się za szturmowca. Ubrał trupowi szturmowca-klona swoją zbroję i sam się przebrał za jednego z żołdaków Imperium. Będzie tęsknił za tą zbroją ale co poradzi? nie jest mandalorianinem by zbroję traktować jak świętość.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Xezus
Narkoman co prawda wstał, ale nie pobiegł w Twoją stronę. Co więcej samo wstanie z podłogi wymusiło na nim użycia sporo siły, bo systemy oddychania zaczęły przeprowadzać szybszą wymianę powietrza. Oparł się o ścianę i nic więcej nie zrobił.
- Będę czekał na pojedynek z Tobą... - powiedział swoim robotycznym głosem, który odbił się od ścian korytarza, który potem całkowicie przesiąkł ciszą. Słychać było jeszcze tylko monotonny oddech Sitha i Twoje kroki.
W pobliżu z jednej cel klon, którego spotkaliście z Bellatorem na Tatooine przebierał się w pancerz szturmowca.

Bellator
Benedictus otworzył drzwi kartą dostępu i wszedł do środka.
Waszym oczom ukazały się wręcz niezliczone ilości najnowszych blasterów, począwszy od małych pistoletów do samoobrony, przez karabiny, których używa większość klonów, po szybkostrzelne miniguny. Nie zabrakło też oczywiście granatów i innych detonatorów. Oprócz tego znalazły się też pancerze szturmowców. Lśniące, białe. Zapewne dopiero co zeszły z taśm produkcyjnych.

Alice
Pierwszy imperialny - młody mężczyzna - dostał soczystym uderzeniem w szczękę. Uderzenie było tak silne, że złamałaś mu kark, a w Centrali dało się słyszeć chrzęst szyi biedaka. Drugi, starszy już mężczyzna oberwał w potylicę i natychmiast stracił przytomność. Nikogo przytomnego w tym pomieszczeniu już nie było - plus jeden trup.

Tor
Po chwili wyglądałeś jak typowy żołdak Imperium Palpatine'a. Usłyszałeś za sobą też kroki jakiejś osoby. Były lżejsze niż kroki Vadera. To chyba Xezus, albo... Trzeba się obrócić.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Liczę na ciebie.
Po tych słowach umilkł i podszedł do Tora i uśmiechnął się jakoby przed chwilą nie wleciał w ścianę.
-No, więc idźmy pomóc tym głupcom czy raczej wolisz zakuć się w ten garczek i wrócić do służby?

Avatar samex
Tor
-Oczywiście że pójdziemy pomóc naszym towarzyszom ale wolę użyć elementu niespodzianki. Ale wpierw powinnśmy ich znaleźć. -ładuje magazynek do e 11 po czym odwraca się do Xezusa. -Najlepiej zacząć od zabezpieczenia ucieczki. Czyli zalecam wyruszyć do hangarów po nasz statek. Bez statku nie możemy stąd razem uciec.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Muszę się z tobą zgodzić, lecz ktoś będzie musiał pilnować okrętów by po tym jak odejdziemy od nich znowu jakaś banda szturmowców nie zabezpieczyła ich z powrotem. Fajnie gdybyśmy także znaleźli Kranika bo chciałbym z nim bardzo mocno porozmawiać o kunszcie tworzenia mieczy świetlnych

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Nie planowała zabijać, ale jak już tak wyszło to nie będzie płakać nad rozlanym mlekiem. Sam zaczął próbując (słowo klucz - próbując) ją zastrzelić. No dobra, to nie jest dobre usprawiedliwienie. Z drugiej strony jest okrętem, jedna ofiara w tę czy wewtę nie robi jej żadnej różnicy.

Korzystając z momentu spokoju Alice zdecydowała się na wymianę ogniwa karabinu blasterowego na świeże i pełne. O ile oczywiście miała je w tym momencie na stanie.

Oko i kluczowy neuron zostały unieszkodliwione. Pora teraz dokonać pełnego paraliżu ciała Imperialnego Niszczyciela. W tym kawałku kosmosu było miejsce tylko dla jednego dużego okrętu. Dlatego Alice po zmianie ogniwa na powrót wróciła na korytarz i tym razem skierowała się już bezpośrednio korytarzem w stronę mostka tak by dotrzeć do przedsionka, gdzie powinny znajdować się konsole pod ścianą.

Avatar antekk5
- No, to już wiem, co możemy zastosować w trakcie ucieczki. - odparł, podnosząc miniguna. Wziął ze sobą jeszcze osiem granatów odłamkowych.

Avatar samex
Tor
-To odwiedźmy Krennika. Miecz świetlny jest zbyt wartościowy by go stracić. Czasem mi się zdawało że jedi bez tych sztuczek i laserowej szabelki nie potrafią przetrwać. Potężna narzędzia które uzależniają od siebie użytkownika.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-I dlatego nauczyłem się obsługi blastera, ale jak widzisz. W okolic brak pukawki.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Xezus
Vader wyszedł przyciskając rękę tam, gdzie pod pancerzem powinna kryć się wątroba. A pukawek było sporo po zabitych szturmowcach.

Bellator
Wszystko pięknie, picuś glancuś. Byłeś gotowy na ewentualną potyczkę. Benedictus dobrał jeszcze kilka granatów i jeden pistolet.
- Powinno wystarczyć na walkę z tymi "fajtłapami", bo nie chcę używać niecenzuralnych słów.

Alice
Ogniwo wymienione, karabin był gotowy do kolejnej kanonady.
No i fajnie, przy konsolach, do których chciałaś podejść stał nie kto inny jak pan Krennic. W towarzystwie jednego szturmowca w czarnym pancerzu (je**niutki, jakąś nową jednostkę sobie sprawił) sprawdzał samodzielnie konsole. Podszedł do niego jakiś niższy oficer i powiedział:
- Sir, niezidentyfikowany myśliwiec opuścił Korriban. Nie leci jednak w naszą stronę.
- Na to na co czekacie?! Zestrzelić go! - zagrzmiał Orson.
- No właśnie nie możemy go namierzyć.
- Co.
- Pojawił się jakiś błąd w namierzaniu, którego nie możemy naprawić.
- To przekaż innym niszczycielom i krążownikowi, aby one otworzyły ogień!
- Tak jest! - odpowiedział oficer i odszedł.

- A Ty co się gapisz? - spojrzał na Ciebie Orson - Z resztą co tu w ogóle robisz, miałeś pilnować więźniów.

Tor
Broń naładowana, zdolna do użycia.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Och, mój błąd.
Podniósł broń z ziemi i postanowił Odbezpieczyć ją oraz przestawić na tryb ogłuszający oraz załadować broń

Avatar antekk5
- Mhm. Jak tam chcesz. Teraz powinniśmy poszukać hangaru i zlikwidować szturmowców, którzy mogą się tam znajdować. Równie dobrze możesz zdecydować, gdzie teraz pójdziemy.

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Oczywiście mogła teraz ponowić już raz w pełni skutecznie przeprowadzony manewr zwany NAPI**DALANIEM ale to byłoby nudne. No i niekoniecznie tak skuteczne jak wcześniej. To jednak nie była ruda szmata Zorro tylko sam Kran.
- Sir, Lord Vader wysłał mnie bym osobiście odeskortował Pana na poziom więzienny. W tym momencie jest zajęty przesłuchaniem ale chciałby, by natychmiast pojawił się pan na miejscu. Ponoć chodzi o wyjątkowo wrażliwe przechwycone dane. - Wyprostowała się na baczność, trzymając karabin na wysokości klatki piersiowej, imitując najlepiej jak mogła typowego garnka. Ciekawe czy Imperialny Siuras łyknie przynętę.

Avatar samex
Tor
-To ruszajmy. Pan prowadzi!

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Xezus
Broń załadowana oraz przestawiona na tryb ogłuszający. Jednak nagle światło na korytarzu zgasło.

Bellator
- Wydaje mi się, że najlepiej będzie iść do tego hangaru i jak najszybciej uciec z tego niszczyciela. Nie znamy jego potencjału, tak jak Venatora - nagle światło w zbrojowni zgasło, podobnie jak i w korytarzu, z którego przyszliście - To nie wróży czegoś bardzo dobrego.

Alice
- Powiedz Lordowi, że osobiście nie mogę się stawić, bo mostek mnie potrzebuje. Ty - spojrzał na szturmowca w czarnym pancerzu - Pójdziesz z nim i dowiesz się czego chce Lord Vade... - i nagle wszystkie źródła światła na mostku zgasły. Panele i kontrolki przestały działać, wyłączyło się dosłownie wszystko. Do Krana podbiegł ten sam oficer, co wcześniej.
- Sir, straciliśmy energię, pozostał tylko tlen i grawitacja.
- Coście zrobili?! - zagrzmiał Krennic.
- M... My nic, Naw... Nawet nie wiemy co dok... dokładnie się stało - jęczał oficer i nie powiedział nic więcej, ponieważ Kran wziął karabin od swojego stormnigga i wypalił oficerowi dziurę w głowie. Reszta załogi zachowała milczenie.
- Naprawcie mi to, ale już! A wy idźcie do Vadera - powiedział oddając karabin niggusowi.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Ach! Tutaj zaczyna się zabawa. W miarę pamiętasz jak dojść do okrętu czy tam też statku? Niby ja też wiem, ale co dwie głowy to nie jedna.
Powiedział to już krocząc przed siebie już szybszym biegiem zawadzającym o marszobieg. Jak dotarł do końca korytarza postarał się otworzyć drzwi.

Avatar antekk5
- Ano. Idziemy szukać tego hangaru i obyśmy zrobili to szybko.

Avatar samex
Tor
-Akurat Pamiętam. -Tor odwraca się w stronę z której wchodzili do więzienia oraz idzie. -Zdolności Łowcy nie idą na marne... za mną!

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Ciągłe działanie generatorów tlenu i sztucznej grawitacji oznaczały tylko jedno - że załączyły się reaktory awaryjne. A to prowadziło do prostej idei, że albo ktoś majstrował albo coś musiało się stać z reaktorami głównymi. Towarzyszy o taki debilizm nie podejrzewała, ale już tajemniczego myśliwca odlatującego z Korriban nie można było zignorować. Czyżby Bane chciał się rozerwać zabawą z flotą Imperialną? Ale cóż, to i tak nie zmienia jej planów.
- Tak jest. - Odpowiedziała i skierowała wzrok na czarnego garnka. Jasny gwint, toż to jeszcze bardziej wstydliwe niż bycie białym garnkiem. No ale nic, teraz nie mogła jeszcze tego okazać. Zamiast tego poczekała aż stormnigga ruszy łaskawie swe cztery litery i podąży za nią w kierunku wyjścia z mostka, wprost do windy.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Xezus
Drzwi się nie otwierają, trzeba użyć Mocy albo zwykłej siły bo inaczej nie pójdzie. Wszystkie systemy padły, poza sztuczną grawitacją i tlenem.

Bellator
Benedictus założył noktowizor i wyszedł na korytarz. Próbował przyzwać windę, ale ta nie ruszała.
- To było do przewidzenia. Wszystko padło poza tlenem i grawitacją.

Tor
Razem z Xezusem dotarliście do zamkniętych drzwi, które ten spróbował otworzyć, co mu się nie udało.

Alice
Stormnigga ruszył swoje cztery litery i poszedł za Tobą w stronę windy. Ta jednak nie działała. No to fajnie...

Avatar antekk5
- Spróbuję je otworzyć. - odparł, kładąc miniguna na podłodze. Następnie spróbował otworzyć drzwi do windy za pomocą robotycznych rąk, a jeśli to się nie udało, kopnął w drzwi z całej siły.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Pomożesz mi otworzyć te drzwi? Wziąłbyś za jeden kraniec a ja za drugi i pociągnęlibyśmy razem
Sam nie czekając na odpowiedź podszedł do drzwi i wziął je za lewą część.

Avatar samex
Tor
Tor przytaknął oraz wziął się za otwieranie drzwi. wziął się więc za prawą część, ciągnąc drzwi jakby to była wypłata za zbieranie truskawek w Niemczech.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Burger2004_09
Właściciel: Burger2004_09
Grupa posiada 2837 postów, 26 tematów i 20 członków

Opcje grupy Star Wars - ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Star Wars - Between History [PBF]