Korriban

Avatar antekk5
- To się zgadza, obydwoje są tylko nieprzytomni i powinni wkrótce się wybudzić. Medyk nie jest potrzebny.

Avatar samex
Tor
-CT-1027, były żołnierz republiki. Od 2 miesięcy cywil!-klon zasulutował.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Kran tylko mrugnął i zasalutował do Tora, tak dla zasady. Odwrócił się ponownie do Bellatora oraz Xezusa i tylko prychnął słysząc ich wyjaśnienie. Już miał coś mówić, ale Vader odepchnął go ręką i samemu przejął pałeczkę rozmowy.
- Mówcie, co robiliście na Korriban.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Szybko zmienił wesoły lekko pogardliwy i drwiący ton głosu na bardziej zimniejszy i brzmiący bardziej naukowo oraz logicznie. Złożył ręce w piramidkę i powiedział.
-Nie ładnie odpowiadać pytaniem na pytanie, ale zrobię specjalnie wyjątek. Lord przyleciał na Korriban bo wykrył skupisko ciemnej strony mocy? Zrobiłem to samo jednakże zaradziłem rozprzestrzenianiu się problemowi. Widzi Lord... Pewien mroczny jedi postanowił, że fantastycznym pomysłem będzie wskrzeszenie Mrocznego Lorda - Bana.
Przez chwilę wykonywał ruch wskazujący na głowę Vargrasa po czym kontynuował wypowiedź robiąc krótki przemarsz w lewo i prawo jakoby objaśniał coś na uniwersytecie. Czasem Jego jedna dłoń lekko skubała jego podbródek jakby myślał nad czymś.
-Mroczny Jedi został zlikwidowany, lecz Bane zbiegł. Nie mogłem nic temu zaradzić gdyż Bellator i jego mistrz byli odpowiedzialni za walkę z Banem. Jednakże myślę, że mogę ich usprawiedliwić. Człowiek, który wymordował cały zakon Sith oraz dużą część Jedi nie jest czymś czym, którykolwiek z dzisiaj żyjących użytkowników ciemnej strony mocy mógłby sobie dać radę w pojedynkę pojedynkę bądź nawet w duo czy trio innych użytkowników. Ja natomiast walczyłem razem ze źródłem naszych obecnych problemów by powstrzymać rozwój negatywnych dla imperium wydarzeń. Śmiem twierdzić, że Bane teraz postanowi zebrać nas wszystkich w jedno miejsce i wymordować. Na przykład przy pomocy Bomby Myśli. Dlatego nie możemy dopuścić do takowej sytuacji, że wszyscy inkwizytorzy, Lordowie i Imperator będą w jednym miejscu. Ergo Mam nadzieję, że Imperator nie leci tutaj gdyż będzie w poważnym zagrożeniu tak samo i my.

Avatar antekk5
Skinął głową, aby potwierdzić, że to, co mówi Xezus, jest prawdziwe.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Benedictus
Podobnie jak Bellator, tak i on skinął głową po wypowiedzi Xezusa na temat powrotu pradawnego Lorda Sithów.

Wszyscy
Vader nic nie odpowiedział. W hangarze zapanowała niemal absolutna cisza, nie licząc monotonnego Inhale, exhale prowadzonego przez systemy w kuchence mikrofalowej. W końcu Sith zwrócił się do Kranu.
- Dyrektorze, zabrać ich do cel. Mają tam pozostać, dopóki osobiście do nich przyjdę.
- Tak panie - odpowiedział Krennic, a Vader wyszedł z hangaru. Szturmowcy wycelowali w Was swoje blastery i kilku podbiegło z kajdankami.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Razem z wyjściem Vadera wrócił uśmiech na jego twarzy.
-Och. Nie ufacie mi? Sam pójdę na własnych nogach tylko powiedzcie mi gdzie ta cela jest. Niby lubię być zakuty w kajdanki czasem w pewnych sytuacjach, ale to chyba nie jest jedna z nich? Chyba, że się mylę to chętnie dam się zakuć.

Avatar antekk5
- Zgadzam się z Xezusem. Odpuść sobie z kajdankami, Orsonie, bo sami dobrowolnie udamy się do naszych cel.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Wszyscy
Krennic spojrzał na Was uważnie. Prychnął jakby od niechcenia.
- Niech wam będzie. Ale macie oddać swoją broń. Tą samą, co posiadali Jedi. Wiem, że macie miecze świetlne - lekko się uśmiechnął - Oczywiście blastery również.
Szturmowcy schowali kajdanki, ale ponownie wyciągnęli swoje blastery. Inni szturmowcy Was otoczyli.

Benedictus
Wyjął swój blaster i przekazał go szturmowcowi, zasłaniając KYBER SWORD SHARPNESS V płaszczem. Mimo, iż był przywiązany do swojego blastera, to w porównaniu z mieczem karabin to pół biedy.

Avatar antekk5
Jedną ręką wziął swoje miecze świetlne i podał je szturmowcom.

Avatar samex
Tor
Tor zastanawiał się powoli ale wyrzucił całą swoją broń laserową. Piękną E5S, DC15A oraz Strzelbę Trandoshan.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Wolał nie zostawać wręcz nagi. Niby potrafił strzelać z blastera, ale robił to co najmniej średnio. Głównie nauczył się z niego strzelać by nie być bezbronny bez mocy i miecza a równocześnie kierować się radą Krei. Popatrz jak jeden z nich (jedi) stara się trzymać blaster tak samo jak miecz świetlny i zobaczysz nic więcej niżeli kobietę lub mężczyznę. Dziecko... Kreia z pewnością była wielką myślicielką... Jednakże nie ten temat.
-Myślę, że możecie mnie zakuć tylko nie za mocno bo mnie takie rzeczy podnieeecają.
Przeciągnął ostatnie zdanie i odchylił delikatnie głowę do tyłu.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Xezus
Krennic podszedł do Ciebie osobiście i pokazał szturmowcom, że mają Cię skuć. Ci posłusznie wykonali rozkaz i po pięciu sekundach miałeś skute obie ręce. Jednak oficer imperialny wsunął rękę pod Twój płaszcz i wyciągnął spod niego oba miecze świetlne. Uśmiechnął się. Dokładnie obejrzał Twoją broń.
- Ładne, ładne... - powiedział i wrócił na swoje miejsce.

- No, to miło mi powitać pierwszych więźniów tego okrętu - zwrócił się do wszystkich - Zapewniam, że w celach jest ciepło i przytulnie. Za mną - skierował się do wyjścia z hangaru, a szturmowcy popychali Was swoimi karabinami.

Benedictus
Idzie, bo co mu szkodzi. Miecz ma ukryty głęboko w dupie pod płaszczem. W razie czego go przecież użyje.

Avatar samex
Tor
Grzecznie podąża za szturmowcami.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Przewidział i taki przebieg wypadków. Dla niego było to bez różnicy czy jest skuty czy nie. Ma plan. Posiadanie przy sobie broni byłoby fajniejsze, ale raczej znajdzie na poczekaniu coś zastępczego. Nadal malował mu się na twarzy uśmiech jakoby nic się nie stało. Tupta posłusznie za szturmowcami.
-Cieszę się, że pan docenia mój kunszt w wykonaniu rękojeści mieczy świetlnych, panie Kranik. Och te blastery troszkę za mocno mi się wbijają w plecy. Mhmhm. Nie mogę rzec, że nie jest to nie przyjemne.

Avatar antekk5
Szedł za szturmowcami, choć denerwowało go to, że pchnięto w niego karabinami.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Wszyscy trafiliście do sektora więziennego na pokładzie niszczyciela. Był zdecydowanie większy, niż te, które widzieliście na starych Venatorach. Wszystkich członków tej korribańskiej zbieraniny - jak nazwał Was po drodze Krennic - osadzono w oddzielnych celach. Wepchnięto Was do cel i zamknięto drzwi. Wyjątkiem byli mistrz Bellatora i Alice - ich osadzili w jednej celi. Pewnie uznali A, skoro nieprzytomni to nic nam z ich strony nie zagrozi. Podczas zabierania Alice z rąk Bellatora oderwał się kawałek jego płaszcza, dzięki czemu neonowa rana pozostawała niewidoczna.

Benedictus
Usiadł w swojej celi i nic nie robił. No bo co ma robić. Jeszcze za wcześnie na użycie miecza.

Avatar antekk5
Usiadł w swojej celi i zaczął medytować. Co prawda nie posiadał mieczy świetlnych, ale bycie cyborgiem umożliwi mu na dość szybkie załatwienie szturmowców. No chyba, że będzie im towarzyszyć Mroczny Astmatyk, to wtedy będzie spory problem.

Avatar Merekeusz
//uznajmy, że poszedł za nimi//

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Raczej nie chciał ryzykować, że jego plan się wyda. Plan B zakładał, że jeśli w razie nie wypuszczenia Xezhuja z więzienia to nasz bohater powinien mieć kajdanki by jego zamysł się powiódł. Chcąc przyspieszyć czas usiadł na podłodze i wyczekiwał podczas medytacji przybycia Lorda Vadera

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Benedictus
Również począł medytować. Ej, uno momento. Przecież on wciąż ma przy sobie holokron Mareczka Cukiereczka. Wyciągnął go spod płaszcza i powrócił do medytacji, aby otworzyć mocowe pudełko i dokładnie zapoznać się z planami tego h00jka.

Xezus
Medytacja spowodowała powrót dawnego bólu i złych wspomnień. Czułeś, jak tak zgryzota ponownie napełnia Cię siłą. Mmm, tak. Dodatkowo ujrzałeś coś. Czy to wizja, czy to po prostu złudzenie Mocy...? Bane. Lord Sithów sprzed tysiąca lat ubrany w jaskrawoczerwony płaszcz ze złotym symbolem Sithów na piersi. W prawej ręce dzierżył czerwony miecz świetlny. Miecz został wyrzucony w górę, aby po chwili ponownie wpaść w rękę właściciela, który silnym uderzeniem rozciął Imperatora na wysokości pasa. Mocą odsunął obie połowy władcy Galaktyki, aby samemu zasiąść na tronie Imperium. Vader próbował mu się jeszcze przeciwstawić, ale i on upadł pod potęgą nowego Imperatora. Widziałeś jeszcze, jak ktoś wezwał Bane'a do pojedynku. Dzierżył niebieski miecz, ale nie zobaczyłeś jego twarzy. Ta dziwna rzecz, która pojawiła się w Twojej głowie, urwała się w połowie. Nie zobaczyłeś nic więcej.

Bellator
W medytacji zobaczyłeś wizję, czy też złudzenie Mocy. Vader podniósł rękę na Imperatora i zabił wszystkich Gwardzistów Palpatine'a oraz samego Imperatora rozciął na pół, zgodnie z osią symetrii ciała. Vader zasiadł na tronie i jego pancerz nagle zamienił się w pył, pozostawiając tylko ciało okryte brązowym płaszczem. W lewej ręce dzierżył berło z godłem Imperium na samym czubku. Nie zobaczyłeś jednak twarzy nowego Imperatora, a jedynie jego złote oczy. Koniec tej dziwnej wizji. Nie zobaczyłeś nic więcej.

Varan
Twoi przeciwnicy zostali osadzeni w celach pilnie strzeżonych przez szturmowców. Krennic poszedł gdzieś przez korytarz. Jego biała peleryna łopotała z każdym krokiem.

Avatar antekk5
Rzeczywiście, dziwna wizja. Co prawda Vader próbował zmanipulować jego i Xezusa, aby nastawić ich przeciwko sobie, a potem przy pomocy jednego z nich obalić Imperatora, aczkolwiek nie spodziewał się tego, aby astmatyk sam zaatakował Palpatine'a. No nic, siedział dalej w celi i czekał na mikrofalówkę.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Mruknął w swoich myślach.
Czyżby jakiś niedobitek jedi? A może ja lub Bellator nawrócimy się na tą "słuszną" ideę jedi? Hmm. Wizje mogą się nie sprawdzać, więc raczej wezmę to półserio. Bane jak jest potężny to jednak myślę, że nie wszechpotężny, cenię jego umysł mimo, że gardzę jego ideami, ale czy starczy mu mocy by pokonać i nas i imperatora i Vadera?
Kontynuował medytację gdyż wiedział, że działa podobnie na zasadzie snu. Skraca czas oczekiwania a do tego dodaje sił. Może będzie potrzebna ta moc by zacząć spi***alać ze statku. Nie zaprzątał sobie długo głowy tymi pierdołami bo chciał skupić się na tych przykrych wspomnieniach. Znaleźć swoje błędy by oprócz wściekłości, wiedzieć czego nie robić następnym razem. Wertował swój umysł wiele razy w swoim życiu, ale zazwyczaj zawsze odkrywał coś nowego.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Bellator
Gdy zamknąłeś oczy raz jeszcze, ta tajemnicza wizja powróciła. Tron zmienił się. To już nie był zwykły tron Imperium. Był to tron Sithów. Vader zasiadał na nim, choć cień wciąż zasłaniał jego twarz, pozostawiając widoczne tylko jego złociste oczy, które zdawały się świecić w ciemności. Wokół tronu stały 4 osoby. Rozpoznałeś w nich Xezusa, siebie, Benedictusa i... No właśnie, kto to jest? Jego twarz również była ukryta cieniu, pozostawiając jedynie świetliste, złote oczy. Jedynym źródłem światła były niebieskawe błyskawice nieznanego pochodzenia i odpalony miecz świetlny Vadera, którego czerwień nieznacznie oświetlała tę dziwną i tajemniczą salę tronową. Co to w ogóle za wizja?! I czemu mikrofalówka nie jest już mikrofalówką?!
Zdjęcie użytkownika Burger2004_09 w temacie Korriban
Drzwi otworzyły się z wielkim zamachem i stanęła w nich mobilna kuchenka mikrofalowa. Jego monotonny oddech wypełnił całe pomieszczenie. Wraz z nim weszli szturmowcy. Było ich dwóch. Drzwi ponownie zamknęły się.
- Więc, to Ty jesteś Darth Bellator, tak?

Xezus
W spokojnej medytacji przeszkodził Ci szczęk otwieranych drzwi celi znajdującej się na prawo od Twojej. Z tego co pamiętasz, cela ta należy do Bellatora. A więc jego mikrofalówka przepyta jako pierwszego.

Avatar antekk5
- Ah, a myślałem, że Lord zapomniał o naszym wcześniejszym spotkaniu na Venatorze. Tak, jam jest Darth Bellator. Zakładam, że mam być przez Lorda przesłuchany, czyż nie?

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-W porządku...
Powstał z ziemi lekko się rozciągając i strzelając kośćmi. Zaczął cicho stukać butami po posadce wędrując z jednego konta do drugiego a następnie do trzeciego i czwartego... Obserwował ściany, lecz nie przykładał zbyt dużo uwagi do nich, śmiał wątpić by te ściany były w stanie pomóc mu w ewentualnej ucieczce. Pomrukiwał coś pod nosem a może coś nucił w melodii kołysanki z Coruscant.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Bellator
- Zostawcie nas samych - zwrócił się do szturmowców, którzy posłusznie wykonali rozkaz - Zacznijmy od prostego pytania, które nie będzie wymagało użycia zabawek do tortur. Co robiłeś na Korriban? Nie chodzi mi tylko o powód przybycia, ale i o to, co tam robiliście.

Xezus
Mimo cichego pomrukiwania, szturmowcy musieli usłyszeć nuty kołysanki. Zapukali agresywnie w drzwi.
- Ciszej tam!

Benedictus
Słysząc otwierane drzwi w sąsiednej celi zaprzestał medytacji i schował holokron ponownie pod płaszcz.

Alice
Ciemno. Jasno.
Ciemno. Jasno.
Ciemno. Jasno. I tak na zmianę. Czułaś poważny ból głowy oraz nóg. Ajajaj. Co to się porobiło. Po całkowitym otworzeniu oczu i powrotu świadomości zrozumiałaś, że przebywasz w celi. I to jakiejś nowej, nigdy takiej nie widziałaś. Słyszałaś głośne chrapanie dobiegające z Twojej prawej strony. Ależ ten ktoś chrapie, o matko.

Avatar antekk5
- Pomyślmy... Przyleciałem na Korriban w celu znalezienia mojego mistrza, lecz później przerodziło się to w walkę z jakimś szaleńcem, który myślał, że wskrzeszenie Dartha Bane'a będzie doskonałym pomysłem. Podczas gdy moi towarzysze walczyli z amatorem nekromancji, ja i mój mistrz walczyliśmy z Mrocznym Lordem. Skończyło się na tym, że Bane gdzieś zniknął, ale nie wiem, gdzie mógł uciec.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Zignorował szturmowców i tylko kontynuował obchód po celi. Jeśli spróbują wejść i go uspokoić to tylko zrobią mu przysługę. Odparł spokojnie jedynie w stronę drzwi
-Jedyny hałas, który tutaj jest to agresywne pukanie w drzwi mej celi oraz głos pewnego szturmowca.
Po tej odżywce wrócił do nucenia a równocześnie Podszedł najciszej jak potrafi do kątu po boku drzwi od celi

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Pamiętała tylko nalot na statek Robala, uczucie gwałtownego osłabienia oraz desperacki chwyt wracającej eskadry. Na ten moment czuła zaś silny ból. Z jednej strony wyjątkowo nieprzyjemny, z drugiej ból świadczy o tym, że nadal się żyje. A w jej przypadku - funkcjonuje.
Chciała się podnieść ale wtedy poczuła dyskomfort kończyny. Osłoniła delikatnie kawałek płaszcza tulący jej rękę i od razu przypomniała sobie powód tejże kontuzji. O dziwo jej wrodzona kontrola uszkodzeń zdołała już zabezpieczyć ranę przez co kość wystawała nieco mniej niż początkowo, a i neonowa ciecz zniknęła ustępując miejsca gęstej, niezwykle lepkiej mazi o szaroburej konsystencji przypominającej wypełniacz do zatykania dziur. Nią też na ten moment oblepiona całkowicie była zarówno wystająca kość jak i okolice rany, co sugerowało, że renowacja postępuje zgodnie z planem. Gorzej, że było to dosyć widoczne dlatego też szybko zakryła rękę na powrót kawałkiem płaszcza owijając go ostrożnie.
Zaczęła nasłuchiwać starając się jednocześnie opanować pulsujący ból głowy.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Bellator
- Jak dobrze rozumiem, Twoim mistrzem jest ten nieprzytomny osobnik. Nekromanta zabity? I czy wiesz może o jakichś statkach na Korriban?

Xezus
Słyszałeś jeszcze cichą dyskusję między szturmowcami, ale szeptali na tyle cicho, że nie usłyszałeś całej rozmowy, oprócz:
- Daj spokój, on tego właśnie chce.
- Wku*wił mnie.
- Zaraz to się na ciebie wku*wi Lord Vader, jak tam wejdziesz.
I tyle z rozmowy. Drzwi się nie otworzyły.

Benedictus
Łaził po swojej celi, żeby trochę zabić czas.

Alice
Ból na razie nie ustawał. Głowa pulsowała i miałaś wrażenie, że zaraz eksploduje. Jednocześnie nic nie usłyszałaś, oprócz pracy silników, kroków na korytarzu i CHRAPANIA. Głośnego kurde CHRAPANIA. Widocznie postarali się podczas budowy tego niszczyciela i nie słyszałaś rozmów w sąsiednich celach.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Łatwi do sprowokowania, naiwni i głupi. Krótki profil psychologiczny strażników. Uśmiechnął się pod nosem i skończył nucić po czym znów usiadł po turecku na podłodze wyczekując Lorda Vadera. Strażnicy tak jak powiedział w myślach wcześniej - zrobili mu przysługę

Avatar antekk5
- To się zgadza, mój mistrz był nieprzytomnym osobnikiem, którego nosiłem na plecach. Nekromanta nie żyje, a Korriban miało być niby zbombardowane przez te larwy z Nar Sakkadar. Mieliśmy nieprzyjemność spotkać jednego z przedstawicieli tej rasy, który groził nam wysłaniem okrętów od Rady Wojennej w celu zbombardowania Korriban.

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Spojrzała się na autora tegoż P O T Ę Ż N E G O C H R A P A N I A czując narastającą ochotę na jego uciszenie. Ale nie w prostacki, prymitywny sposób.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Xezus
Lorda Vadera wciąż nie było, pewnie wciąż przesłuchiwał kogoś w sąsiedniej celi.

Bellator
- Nar Sakkadar? A więc to do Was leciały te dwa Lucrehulki i uważany za zniszczonego w bitwie Venator. Udało nam się ich wyciągnąć z nadprzestrzeni. Zapewniam, że z Nar Sakkadar nic nie zostało. Czy osobnik mówił coś jeszcze o komórkach ich rebelii?

Alice
Autorem P O T Ę Ż N E G O C H R A P A N I A był ten sam człowiek, którego spotkaliście na Korriban. Mistrz Bellatora leżał na podłodze i C H R A P A Ł przepotężnie. Strażnicy stojący przy celi zapukali agresywnie do drzwi.
- Zamknąć się tam!

Avatar antekk5
- Jeśli Lord przez to rozumie przechwałki, że Sakkadarianie są jedyną nadzieją Galaktyki i że kontrolują spore połacie Dzikiej Przestrzeni, to tak. Oprócz tego larwa nie powiedziała nam nic istotnego.

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Najwyraźniej Ci za drzwiami byli gotowi wejść z próbą pacyfikacji gdyby C H R A P A N I E nie ustało. O ile nie czuła się w tym momencie w jakikolwiek sposób zagrożona to jednak niepokoił ją sam fakt czemu znajduje się w tym miejscu, jak się tu dostała i dlaczego akurat razem z tym chrapiącym Sithem.
Nie mając czasu do namysłu użyła do zatkania źródła głośnych dźwięków swoich piersi. Najwyżej go udusi, trudno. Będzie to śmierć godna wojownika. Zwłaszcza tego wydającego P O T Ę Ż N E C H R A P A N I E.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Bellator
- Tak ten robak mówił? Interesujące... Jak widać nadzieja Galaktyki nie zasługiwała na ten tytuł. Czy jest coś jeszcze, co możecie mi powiedzieć?

Alice
P O T Ę Ż N E C H R A P A N I E ustało pod Twymi jędrnymi kopułami. Szturmowcy przestali walić w drzwi. Pod piersiami poczułaś jeszcze mamrotanie i chęć wydostania się. Mistrz Bellatora musiał się obudzić i nie wie, co się stało i czemu gówno widzi.

Avatar samex
Tor
Postanowił zrobić to co najbardziej lubił w więzieniu robić. Wkurzać strażników.
-O NA MIŁOŚĆ KAMINOAŃSKĄ ON MA BLASTER! TEN SZTURMOWIEC MA BLASTER! NA MIŁOŚĆ BOSKĄ KTO DAJE DZIECIOM BROŃ? PRZECIEŻ ONI SIEBIE ZABIJĄ! TE POŁĄCZENIE: ICH HEŁM I BLASTER TO SAMOBÓJSTWO! ZABIERZCIE IM TO!

Avatar antekk5
- Nie, to wszystko, co miałem Lordowi do powiedzenia.

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Zdjęła piersi z twarzy Sitha i dając mu moment na otrzeźwienie dodała gniewnie:
- A tylko spróbuj chrapnąć jeszcze raz.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Tor
Drzwi otworzyły się i do Twojej celi wszedł jeden szturmowiec. Jednak zamiast kazać Ci się zamknąć lub nie pogroził Ci blasterem. Zaczął się drzeć podobnie jak Ty.
- AAAAAAAAAAAAAAAA NA IMPERATORA TEN STARUCH MA ZBROJĘ DRUGIEJ FAZY JAK MOŻNA JĄ W OGÓLE JESZCZE NOSIĆ PRZECIEŻ TO NIE MODNE. ZABIERZCIE MU TĘ ZBROJĘ. ZABIERZCIE!!!

Bellator
- Mam taką nadzieję... - powiedział głosem "Jeszcze tu wrócę" i wyszedł z Twojej celi. Podczas otwarcia drzwi dało się słyszeć krzyki dwóch szturmowców. A może szturmowca i tego klona, którego znaleźliście na Tatooine? Jednak Imperator Twojej wizji zignorował to - przynajmniej na razie - i poszedł do innej celi. W niej chyba siedzi Xezus.

Xezus
Drzwi otworzyły się i najpierw weszła dwójka szturmowców. Po chwili jednak usłyszałeś jeszcze
I N H A L E E X H A L E mikrofalówki, która weszła razem z nimi.

Alice
Sith pokiwał głową i rozejrzał się po celi.
- Cela? Gdzie my jesteśmy? Kto nas schwytał? Vader?

Avatar antekk5
Usiadł na podłodze i powrócił do medytacji. Mógłby spróbować otworzyć drzwi do celi za pomocą swoich robotycznych rąk, ale obecnie nie jest to możliwe. Trzeba poczekać na odpowiedni moment.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Lordzie Vader. Co Pana sprowadza do mojej skromnej celi? Hmnm? Mogę jakoś pomóc czy jednak mam po prostu tutaj siedzieć? Tortury a może nudne monotonne i długie przesłuchania. A co z egzekucją? Czy będzie czy jednak nie? A jeśli tak to jak? Blasterem w tył głowy, mieczem przebicie, laserowa gilotyna a może rzucenie bestiom na pożarcie? Hmm

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Wzruszyła ramionami. Tylko to mogła zrobić na natłok pytań ze strony Sitha.
- Liczyłam, że prędzej to Pan odpowie na moje pytania, a jakoż widać marny stan wiedzy nas obojga to po prostu zbyję te domysły prostym "Nie wiem".

Avatar samex
Tor
CO TO ZNACZY NIE MODNE?! TO JEST SZCZYT KAMINOAŃSKIEJ MYŚLI TECHNICZNEJ! no może poza zbroją Katarn ale komandosi dostają zawsze najlepsze. ALE NADAL NASZA ZBROJA POZWALA NAM PATRZYĆ WYRAŹNIE NA CELOWNIK BLASTERA! NA CHOLERĘ MACIE W OGÓLE LUNETĘ DO TYCH E-11? CZY WY W OGÓLE Z TEGO KORZYSTACIE? MÓWISZ MI STARUSZEK I MASZ RACJE CHŁYSTKU! NALEŻY MI SIĘ SZACUNEK JESTEM WRTERANEM 40 BITEW ORAZ 12 CZYSTEK NA JEDI. TA ZBROJA JEST SYMBOLEM NAJLEPSZEJ ARMII JAKĄ WIDZIAŁA TA GALAKTYKA! WASZ HEŁM WYGLĄDA JAK SMUTNY BIAŁY LUDZIK! CO PRAWDA NASZE ZBROJE TEŻ BYŁY BIAŁE ALE MOGLIŚMY JE POMALOWAĆ SPRAYEM A WY? NIE MOŻECIE BO JAKIŚ TĘPAK DAŁ GŁUPIE REGULACJE A TERAZ WYGLĄDACIE W TYCH ZBROJACH TAK SAMO JAK TWARZE MOICH BRACI. NUDNO! SYNEK SKORO JUŻ TU WSZEDŁEŚ TO WYTŁUMACZ MI JAK TAK MOŻESZ SIĘ ODZYWAĆ DO BOHATERSKIEGO WETERANA IMPERIUM? DZIĘKI TAKIM LUDZIO- klon przerwał swoje gadanie.

-dobra żartuję se. Powiedz mi proszę skoro już zwróciłem twoją uwagę, kiedy będzie można mnie wypuścić? Praca najemna nie uwzględniała więzienia w imperium dla mnie a dla poszukiwanych kryminalistów. Wolałbym wrócić na Coruscant poszukać sobie roboty.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Bellator
Wizja powróciła. Ponownie ten tajemniczy mężczyzna stojący obok Ciebie, Xezusa i Benedictusa przy tronie Vadera się w niej pojawił. Jego twarz dalej spowijał cień i jego rysy pozostały nieuchwytne. Maszerował szybkim krokiem przez pustynną planetę i dotarł do farmy wilgoci. Zapukał do drzwi. Po ich otwarciu, jednym, dokładnym ciosem zdekapitował mieczem świetlnym stojącego tam mężczyznę. Stojąca dalej kobieta właśnie usypiała niemowlę. Widząc zbliżającego się człowieka natychmiast zamknęła drzwi, krzycząc:
- Co ty robisz?! Przecież to ty go nam dałeś! - nie czekając długo, okryta cieniem postać otworzyła drzwi i szybko udusiła kobietę Mocą. Mężczyzna zabrał niemowlę i spalił farmę wilgoci. Nastąpiła zmiana scenerii i powrót do sali tronowej Sithów. Spowity cieniem Vader wciąż dumnie siedział na tronie. Błyskawice rozjaśniały nieznacznie jego twarz. Jednak wciąż nie na tyle, aby przyjrzeć się mu dokładnie. Widziałeś tylko jego usta i bliznę na prawym oku. Mężczyzna z dzieckiem na rękach stanął przed nowym Imperatorem i oddał mu zawinięte niemowlę. Vader spojrzał na Ciebie.
- Bellatorze, wezwij Alice. Teraz wasza kolej - wizja ponownie urwała się i nie chciała powrócić.
Zdjęcie użytkownika Burger2004_09 w temacie Korriban

Xezus
- Widzę, że jesteś chętny do tortur. Jeśli sobie życzysz z chęcią ich dokonam. Niestety egzekucji na razie nie będzie. To jak? Straże, zostawcie nas - powiedział ostrym tonem do szturmowców, którzy posłusznie wykonali rozkaz. Poczułeś słaby, pulsujący ból w klatce piersiowej - Co robiliście na Korriban?

Alice
Sith tylko "połamał" swoje palce. Rozejrzał się po pomieszczeniu.
- Tak, to nie może być nic innego niż cela, ale takiej jeszcze nie widziałem. Musimy być na jakiejś nowej konstrukcji Imperium. Albo tych robaków.

Tor
Szturmowiec wziął jeszcze głęboki wdech, najwyraźniej szykując się do kontynuacji tej epickiej bitwy freestylowej. Jednak przerwałeś mu mówiąc "to żart".
- Najpierw Lord Vader Cię przesłucha. Dopiero wtedy zdecyduje o Twoim losie - powiedział i wyszedł, przed zamknięciem celi dopowiadając jednak - Twoja stara - szczęk zamykanych drzwi. Kurtyna - Czekaj co ja właśnie powiedziałem - usłyszałeś jeszcze jego głos zza drzwi.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Dobra egzekucja nie jest zła. A jeśli chodzi o Korriban... Musiałbym się powtórzyć Lordzie Vader. Wyjaśniłem wszystko w hangarze. Nic więcej nic mniej. Czy to było wszystko czego lord rządał?

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
- Cóż, niewykluczone. W zasadzie to nie pamiętam nic odkąd zasłabłam na Korriban. - Podparła wciąż bolące czoło zdrową ręką. Cholera, czemu tak ją boli głowa.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Burger2004_09
Właściciel: Burger2004_09
Grupa posiada 2837 postów, 26 tematów i 20 członków

Opcje grupy Star Wars - ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Star Wars - Between History [PBF]