Właściciel
Marek
No niestety się nie udało, dziewczyna za mocno cię trzyma.
- ty właściwie masz jakieś moce?
Moderator
Marek
- Jeśli mam to o nich nie wiem!
Tym razem się mocniej szamota i do tego zaczyna ją kopać, a przynajmniej próbuje.
Właściciel
Marek
Dziewczyna w końcu upuściła cię na dywan.
- w takim razie dlaczego Rose twierdzi, że je masz?
Moderator
Marek
- Odpowiedź jest nadzwyczaj prosta: ona jest walnięta.
Właściciel
Marek
- nie czepiaj się. Ona była świadkiem śmierci jej własnych rodziców, trochę jej przez to odbiło. - westchnęła. - czy ty musisz taki być? Naprawdę, nikomu nic się nie stanie, jeżeli chociaż raz w życiu trochę zaszalejesz. Byłeś smokiem. Miałeś moce. A ty co? Wolisz nudne życie w domu. Nikt nigdy nie będzie szczęśliwy, jeżeli nie podejmie się ryzyka aby spróbować czegoś nowego. Nie znajdą swojej miłości. Umrą w samotności nie mając dobrych wspomnień. Czy tak właśnie chcesz skończyć?
Moderator
Marek
- A co jeśli nie lubię ryzykować? Ciągle ryzykując można szybko stracić życie, a tego nie chcę.
Właściciel
Marek
- lepiej umrzeć ciesząć się wspaniałym i krótkim życiem niż dożyć późnej starości w kompletnej samotności. - roześmiała się.
Moderator
Marek
- Spójrz na mnie. Czy wyglądam na kogoś, kto lubi ryzykować?
Właściciel
Marek
- wyglądasz mi na kogoś, komu znudziło się życie. To miało być pytanie retoryczne czy co?
Moderator
Marek
- To było pytanie retoryczne.
Właściciel
Marek
- super, całe życie przed tobą a ty masz zamiar gnić tutaj jak jakaś poświąteczna mandarynka? - Dziewczyna spojrzała na ciebie z wyrzutem po czym podeszła do drzwi. Nacisnęła drzwi na klamce i już miała wyjść ale zatrzymała się w połowie kroku.
- dla twojej świadomości. Nie przychodź do mnie z płaczem jak Rose zacznie tobą dyrygować. Skoro nie chcesz dać sobie pomóc to na mnie nie licz, zrozumiano?
Moderator
Marek
- No dobra. Zgoda. - podchodzi do niej - I muszę przyznać tobie rację, że moje życie jest nudne.
Właściciel
Marek
- a więc jednak zmieniłeś zdanie? - zdziwiła się, ale sądząc po jej uśmiechu było to na jej korzyść.
- mało kto przyznaje mi rację więc... to trochę dziwne uczucie. Normalnie to wszyscy byli przeciwni a ty jak widzę jednak zrozumiałeś co chciałam ci przekazać. Ale co tak właściwie chciałbyś zrobić?
Właściciel
Marek
- nie taki zły pomysł - stwierdziła. - znaczy się, większość ziemi jest albo zaludniona, albo zanieczyszczona albo właśnie się pali... nie żeby ktoś tęsknił za australijskimi pająkami czy coś, ale chciałabym ci tylko przekazać, że wybór jest niewielki. Z kolei poza naszym światem...
Moderator
Marek
- Ale co "poza naszym światem" ? - pyta zdziwiony
Właściciel
Marek
- wszystko. Skały w kosmosie, słońca, marsjańskie ruiny, jakieś tam cywilizacje, latające budki policyjne, alternatywne wymiary - zaśmiała się. - planeta z brokatu.
Moderator
Marek
- Latające budki policyjne? Rano w moim świecie widziałem jedną.
Właściciel
Marek
- i co wtedy zrobiłeś? Posikałeś się ze strachu?
Moderator
Marek
- Trochę się wściekłem, ale ten dziwak zdążył uciec.
Właściciel
Marek
- zdążył uciec? - zapytała z niedowierzaniem.
- Że niby co, próbowałeś go złapać? Jak ciebie znam to uznałeś siatkę na motyle za odpowiednie narzędzie... Wybacz, nieco mnie poniosło. Więc, wracając do tematu mieliśmy gdzieś iść. Co powiesz na wypad na miasto?
Moderator
Marek
- Czemu nie? Tylko mam jedno pytanie.
Właściciel
Marek
- jasne, o co chcesz zapytać mój koci przyjacielu?
Moderator
Marek
- Czy jest pełno smoków, w sensie, że masowo zasiedlają miasta itp.
Właściciel
Marek
- Nie jest ich za dużo ale czego się spodziewać? Tak samo było z resztą. Wilkołaków też nie mamy od groma, wampirów również, sukkuby wolą się ukrywać a takie nadnaturalne stworzenia wolą chodzić do akademii herosów i mieć święty spokój. Zasadniczo osiemdziesiąt procent społeczeństwa jest albo obdarzona mocami, albo zmutowana albo wcale nie jest człowiekiem. Swoją drogą, potrafisz sobie wyobrazić takiego smoka w ciasnym blokowisku?
Moderator
Marek
- Zależy o jak dużym smoku mówimy. - chwila pauzy - Pójdę do mojego pokoju po rzeczy i zaraz wrócę
Idzie do swojego pokoju. Ciekawe, czy też się zmienił
Właściciel
Marek
Twój pokój wyglądał tak samo jak wcześniej, zadbany, posprzątany z biurkiem łóżkiem i co tam jeszcze miałeś. Dziewczyna pobiegła za tobą.
- smoki to dość spore stworzenia. Wyobraź sobie autobus. No to smoki są większe oraz na pewno szybsze. Dobra, to było złe porównanie. Swoją drogą zauważyłam, że ty strasznie nieogarnięty jesteś. - złapała cię za kołnierz i przyciągnęła do siebie, patrząc ci w oczy. - zapomniałeś o pewnym ważnym szczególe.
Moderator
Marek
- Jakim? - zapytał nie wiedząc o co jej może chodzić.
Moderator
Marek
- Cóż, tego nie wiem, więc raczej wypada się zapytać.
Właściciel
Marek
- I czemu miałabym ci o tym teraz mówić? Czuję się urażona...
Moderator
Marek
- Proszę, wybacz mi. Ta sytuacja jest dla mnie nowa i jestem do tego nierozgarnięty. - odpowiedział smutnym głosem.
Właściciel
Marek
- dobra, nich ci będzie - położyła rękę na twojej głowie. Nic dziwnego, była od ciebie o wiele wyższa. - więc dlaczego wołają na ciebie kociarz?
Moderator
Marek
- Ponieważ takie mam nazwisko.
Moderator
//Niechcący tu wszedłem, ale już poprawię - Naprawdę słyszałeś, aby ktoś tak mówił? Dialogi to nie sztywne trzymanie się zasad. Zwykłe "Takie mam nazwisko" zupełnie starczy.
Właściciel
Marek
Dziewczyna zamilkła, po czym parsknęła śmiechem.
- dobry żart, przez chwilę myślałam, że ty na serio tak się nazywasz!
Moderator
Marek
- Zaraz tobie udowodnię.
Przeszukuje kieszenie w poszukiwaniu swojego dowodu osobistego.
Właściciel
Marek
Dowód znalazł się w czeluściach męskiej kieszeni z przyklejoną, porośniętą grzybem miętówką.
Moderator
Marek
- Znasz skuteczny sposób na odklejanie miętówek porośniętych grzybem?
Właściciel
Marek
- oderwać ręką? Słuchaj, wiem, że twoje IQ może nie być specjalnie wysokie ale nie musisz udawać aż TAK głupiego, dobra? - dziewczyna spojrzała na ciebie z politowaniem.
Moderator
Marek
- Dbam o higienę, bo przecież nie mam pewności, że się tym grzybem nie zarażę. - odpowiada.
Właściciel
Marek
- hm, faktycznie kociarz. - skwitowała. - a co do miętówki to nie powinieneś być taki wrażliwy. Zarazki są wszędzie tylko ich nie widzisz bo są małe więc czemu przejmujesz się byle grzybem?
Moderator
Marek
- To, że bakterie są wszędzie wiem z lekcji biologi, których akurat nie lubiłem z powodu nauczycielki. - odparł i poszedł do kuchni w celu znalezienia ścierki, czy czegoś.
Właściciel
Marek
Ścierka leżała w zlewie, wraz z patelnią i garnkiem.
- więc czemu przejmujesz się zwykłym cuksem?
Moderator
Marek
- Przezorny zawsze ubezpieczony
Bierze ścierkę i próbuje odkleić cuksa z dowodu
Właściciel
Marek
Cukierek odkleił się po chwili szarpaniny zostawiając ślad na dowodzie. Dziewczyna wyciągnęła z lodówki mleko i pociągnęła spory łyk.
- więc... Smoki mają teraz swoje prawa i tak dalej... Tylko co dalej...
Moderator
Marek
- Pokój? Nie wiem, ważne, że ta cała wojna się skończyła
Ścierką postanawia zetrzeć ślad.
Właściciel
Marek
Brud nie schodzi.
- fakt, tylko co teraz? Jak powinnam odnaleźć się w waszym świecie? Opowiedz mi o tym.
Moderator
Marek
- Coś konkretniejszego chcesz?